Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
SLD pierwszy raz bez europosła? Wyjaśniamy
SLD pierwszy raz bez europosła? Wyjaśniamy
Po raz pierwszy w historii, w historii naszej przynależności do Unii Europejskiej i wyborów do Parlamentu Europejskiego, SLD nie ma żadnego posła. Ta trójka [Joanna Scheuring-Wielgus, Robert Biedroń i Krzysztof Śmiszek – przyp. Demagog], które zdobyła mandaty, to są ludzie z Wiosny.
- Politycy SLD nie dostali się w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego (PE). Z listy Lewicy mandaty uzyskali Robert Biedroń, Krzysztof Śmiszek oraz Joanna Scheuring-Wielgus. To politycy, którzy w 2019 roku startowali do PE z listy Wiosny.
- Po raz pierwszy w wyborach do PE mandatu nie uzyskał żaden kandydat SLD. Chociaż formalnie byli to kandydaci Nowej Lewicy, która w 2021 roku zastąpiła SLD, to w partii wciąż funkcjonują frakcje: SLD i Wiosna.
- W 2019 roku kandydaci należący do SLD i popierani przez SLD, startujący z listy Koalicji Obywatelskiej, uzyskali łącznie pięć mandatów.
- W poprzednich latach SLD startował wspólnie z Unią Pracy i za każdym razem wprowadzał do PE co najmniej trzech europosłów.
Znamy wyniki wyborów do PE. Lewica z trzema europosłami
Koalicja Obywatelska wygrała wybory do Parlamentu Europejskiego – zdobyła 37,06 proc. głosów (21 mandatów). Zaraz za KO uplasował się PiS, na który zagłosowało 36,16 proc. osób (20 mandatów). Trzecia była Konfederacja, która zyskała poparcie 12,08 proc. głosujących (6 mandatów).
Na Trzecią Drogę i Lewicę głos oddało odpowiednio 6,91 i 6,3 proc. osób. Oba ugrupowania zdobyły po trzy mandaty. Lewica traci więc pięciu europosłów.
W poprzednich wyborach do PE z listy Wiosny do europarlamentu weszły trzy osoby: Robert Biedroń, Sylwia Spurek i Łukasz Kohut. Z kolei z SLD, startującego z listy Koalicji Europejskiej, do PE dostało się trzech członków partii: Marek Balt, Bogusław Liberadzki i Leszek Miller, a także Włodzimierz Cimoszewicz i Marek Belka, którzy formalnie do niej nie należą, ale byli przez nią popierani.
Miller: SLD po raz pierwszy nie ma europosłów. To prawda
W tegorocznych wyborach do PE Lewica startowała z jednej listy. Do PE dostali się wyłącznie kandydaci, którzy w 2019 roku startowali do europarlamentu z listy Wiosny [1, 2, 3]. Lewicę w nadchodzącej kadencji w PE będą reprezentować Robert Biedroń, Krzysztof Śmiszek oraz Joanna Scheuring-Wielgus.
Zdaniem Leszka Millera, byłego przewodniczącego partii, stojący na czele ugrupowania Włodzimierz Czarzasty doprowadził do „całkowitej anihilacji SLD”. W opinii Millera obrazuje to fakt, że po raz pierwszy w historii wyborów do PE, kandydat SLD nie otrzymał mandatu.
W wyborach z 2019 roku SLD wprowadził do PE pięć osób, z czego trzy formalnie należały do partii. Pięć lat wcześniej z listy SLD, który startował wspólnie z Unią Pracy, wprowadził do PE pięć osób, z czego trzy osoby weszły z tej pierwszej partii [1, 2, 3].
SLD i UP startowały wspólnie także w roku 2009 – wówczas wprowadziły do europarlamentu siedem osób, z czego pięć z SLD [1, 2, 3, 4, 5]. Natomiast w trakcie pierwszych wyborów w 2004 roku SLD i UP zdobyły pięć mandatów. Cztery z nich przypadły SLD [1, 2, 3, 4].
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter