Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Tankowce czy rurociągi. Czym płynie do nas rosyjska ropa?
Tankowce czy rurociągi. Czym płynie do nas rosyjska ropa?
95-96 proc. rosyjskiej ropy trafia do Europy dzięki tankowcom, a nie dzięki rurociągom.
- Według danych z ostatnich lat (od 2019 do połowy 2021 roku) rosyjskie dostawy składały się na ok. ¼ całości importowanej przez Unię Europejską ropy naftowej. Innymi dużymi dostawcami są m.in. Norwegia, Kazachstan i USA.
- W 2020 roku państwa UE importowały 440 mln ton ropy naftowej, w tym prawie 113 mln ton z Rosji.
- Z raportu organizacji Transport & Environment wynika, że przepływ rurociągiem „Przyjaźń” odpowiada jedynie za od 4 do 8 proc. całego importu ropy do UE.
- Jednakże, po przeliczeniu danych dotyczących importu z samej Rosji okazuje się, że rurociąg dostarcza do UE od 15 do 30 proc. ropy naftowej, a tankowcami do państw unijnych płynie od 70 do 85 proc. rosyjskich dostaw.
- Faktyczne liczby różnią się od tych wymienionych przez Włodzimierza Cimoszewicza. Europoseł ponadto pomylił Unię Europejską z całą Europą. Na tej podstawie oceniamy wypowiedź jako fałsz.
Europa zależna od rosyjskich surowców energetycznych
Na Wschodzie wciąż trwa wojna pomiędzy Rosją a Ukrainą. Rosyjska inwazja spotkała się ze skoordynowaną reakcją państw Zachodu, które zaczęły nakładać liczne sankcje, zarówno indywidualne, jak i gospodarcze.
Jak szacuje portal castellum.ai, do 1 kwietnia Rosja została objęta 8 016 sankcjami (w dniu wypowiedzi Cimoszewicza, czyli 23 marca, było ich 7 116) nałożonymi przez m.in. Wielką Brytanię, Unię Europejską, Stany Zjednoczone czy Szwajcarię.
Pomimo tego sankcje w dużym stopniu nie dotknęły głównej gałęzi rosyjskiej gospodarki, czyli sektora paliwowo-energetycznego, który odpowiada za około połowę eksportu tego państwa. Wynika to z faktu, że państwa UE są zależne od dostaw tych surowców, szczególnie od gazu. Uniezależnienie jest jednak możliwe, o czym dowiesz się z naszej analizy.
Do Europy płynie rosyjska ropa naftowa
Do tematu uniezależnienia się Europy od rosyjskich surowców energetycznych odniósł się Włodzimierz Cimoszewicz na antenie radia Tok FM. Zdaniem europosła możliwe jest stopniowe odchodzenie od rosyjskich dostaw i zastępowanie ich gazem, węglem oraz ropą pochodzącymi z innych państw.
Jak zauważył były premier, ponad 90 proc. ropy, która trafia do Europy, płynie do nas tankowcami, a nie rurociągami. Oznacza to, że równie dobrze tankowce mogłyby do nas przypływać z innych państw, np. Wenezueli czy Iranu, co pozwoliłoby odciąć się od Rosji.
Aby takie rozwiązanie weszło w życie, konieczne byłoby zniesienie sankcji nałożonych na te państwa. Rozmowy w tej sprawie są już podejmowane ze strony USA.
Dostawy ropy i produktów ropopochodnych
Ropa naftowa to najczęściej importowany produkt energetyczny w UE. Jak wynika z danych Eurostatu, w pierwszej połowie 2021 roku stanowiła ona 73 proc. całego importu surowców energetycznych.
Głównym, choć wcale nie dominującym dostawcą ropy i produktów ropopochodnych była Rosja, która zapewniała w 2020 roku i pierwszej połowie 2021 roku odpowiednio 25,5 proc. i 24,7 proc. dostaw. Dużymi dostawcami są również: Norwegia, Kazachstan, USA, Libia czy Nigeria.
Import ropy naftowej spada
W raporcie z lutego 2022 roku Eurostat donosi, że w ostatnich latach spada ilość importowanej ropy naftowej. W 2020 roku państwa członkowskie UE importowały 440,3 mln ton ropy, co było najniższym wynikiem od 1990 roku.
W porównaniu do poprzedniego roku import był mniejszy o 13,2 proc. Na tak niski wynik w 2020 roku wpływ mogła mieć trwająca pandemia koronawirusa.
Najwięcej ropy importowano z Rosji (113 mln ton), Norwegii (38,2 mln ton), Kazachstanu (37,3 mln ton), USA (35,5 mln ton) i Arabii Saudyjskiej (34,6 mln ton). Oznacza to, że Rosja odpowiadała za ok. 25 proc. dostaw.
Niektóre państwa importują więcej niż inne
Organizacja Transport & Environment wydała 8 marca raport dotyczący uzależnienia Europy od rosyjskiej ropy naftowej. Pomimo że w skali całej Unii rosyjskie dostawy składają się jedynie na ok. 25 proc. całej importowanej ropy, to niektóre państwa są bardziej uzależnione niż inne. Przykładowo w przypadku Polski aż 67,5 proc. produktów naftowych płynie do nas z Rosji.
Jeśli chodzi o samą ropę naftową, 72,5 proc. importu tego surowca do naszego kraju pochodzi z Rosji. Więcej na ten temat przeczytasz w analizie wypowiedzi Pawła Zalewskiego.
Najbardziej uzależniona od rosyjskiej ropy jest Słowacja (100 proc., jeśli chodzi o ropę naftową, i 78,3 proc., jeśli chodzi o produkty naftowe).
Większość rosyjskiej ropy płynie tankowcami
Analitycy Transport & Environment zauważają, że pomimo istnienia rurociągów łączących Rosję z państwami UE, większość ropy przewożona jest tak naprawdę tankowcami.
Od 70 do 85 proc. rosyjskiej ropy przeznaczonej na import wyrusza z portów położonych przy Morzu Bałtyckim, Morzu Czarnym oraz z terminali na wybrzeżu Arktyki docelowo do portów europejskich. Nawet do 2⁄3 dostaw wypływa z bałtyckich portów Primorsk i Ust-Ługa do portów państw członkowskich UE.
Rurociąg „Przyjaźń” odpowiada za mały procent dostaw
Pozostała ropa przeznaczona na import jest przesyłana rurociągiem Druzhba, nazywanym też rurociągiem „Przyjaźń”. Według Transport & Environment w 2019 roku rurociągiem tym przepłynęło od 20 do 40 mln t ropy naftowej, co odpowiadało za od 4 do 8 proc. całego europejskiego importu tego surowca.
Gazociąg dostarcza ropę do dużych rafinerii w Europie Środkowej. Ropa wypływa z Rosji, przepływa przez Białoruś lub Ukrainę, a następnie kierowana jest m.in. do Polski, Niemiec, Węgier, Słowacji i Czech.
Cimoszewicz podaje niedokładne wyliczenia
Wiemy, że rurociąg odpowiada za od 20 do 40 mln ton całego importu ropy do Unii Europejskiej i jest to w całości rosyjska ropa. W 2019 roku cały import ropy naftowej do UE wyniósł 507 mln ton.
Import za pomocą rurociągu stanowi więc wspomniane 4-8 proc. całości importu ropy do UE – a nie importu wyłącznie z Rosji. Pamiętajmy, że rosyjskie dostawy to jedynie ok. ¼ importowanej przez UE ropy.
Biorąc pod uwagę, że w 2019 roku do UE rurociągiem przypłynęło 20-40 mln ton rosyjskiej ropy, a państwa członkowskie UE zaimportowały z Rosji 135 mln ton, możemy wyliczyć, że rurociągi odpowiadały za od 15 do 30 proc. importu rosyjskiej ropy do Unii.
Tym samym tankowcami do UE przypłynęło od 70 do 85 proc. ropy z Rosji. A zatem mniej, niż zasugerował Cimoszewicz.
Rosyjskie tankowce znikają z radaru
Według niedawnych doniesień medialnych Rosja znalazła sposób na ukrycie swojego eksportu. Sankcje na rosyjską ropę nałożyły dotychczas Stany Zjednoczone, a Polska zapowiedziała odejście od tego towaru do końca 2022 roku.
Rosyjskie tankowce coraz częściej ukrywają swoje ruchy poprzez wyłączanie pokładowych systemów lokalizacyjnych tuż po opuszczeniu portu. Analitycy Windward w raporcie wykonanym na zlecenie agencji Bloomberg w jednym tygodniu marca naliczyli 33 takie przypadki. Istnieją podejrzenia, że ropa z tankowców przeładowywana jest na jednostki innych państw.
Analitycy Rystad Energy szacują, że w ciągu pięciu tygodni od wybuchu wojny zniknęło od 1,2 mln do 1,5 mln baryłek dziennie eksportu rosyjskiej ropy.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter