Strona główna Wypowiedzi Tusk był gotowy oddać połowę Polski? Fałsz

Tusk był gotowy oddać połowę Polski? Fałsz

Tusk był gotowy oddać połowę Polski? Fałsz

Mateusz Morawiecki

Poseł
Prawo i Sprawiedliwość

Według doktryny Platformy Obywatelskiej Polska miała być podzielona Wisłą i po prawej stronie Wisły Polska miała nie być broniona. Czyli cała część Polski, ogromna część Polski, była wystawiona na ruskiego sołdata.

Debata wyborcza w TVP, 09.10.2023

Fałsz

Wypowiedź uznajemy za fałsz, gdy:  

  • nie jest zgodna z żadną dostępną publicznie informacją opartą na reprezentatywnym i wiarygodnym źródle,  
  • jej autor przedstawia nieaktualne informacje, którym przeczą nowsze dane, zawiera szczątkowo poprawne dane, ale pomija kluczowe informacje i tym samym fałszywie oddaje stan faktyczny.  

Sprawdź metodologię

Debata wyborcza w TVP, 09.10.2023

Fałsz

Wypowiedź uznajemy za fałsz, gdy:  

  • nie jest zgodna z żadną dostępną publicznie informacją opartą na reprezentatywnym i wiarygodnym źródle,  
  • jej autor przedstawia nieaktualne informacje, którym przeczą nowsze dane, zawiera szczątkowo poprawne dane, ale pomija kluczowe informacje i tym samym fałszywie oddaje stan faktyczny.  

Sprawdź metodologię

  • Minister Mariusz Błaszczak udostępnił fragmenty jednego z planów użycia sił zbrojnych z 2011 roku. Ujawniony plan został przygotowany na wypadek samodzielnej obrony kraju, bez pomocy sił sojuszniczych.
  • Plan przewidywał przynajmniej pięć etapów obrony. Dopiero w piątym obrona miałaby się oprzeć najdalej na rubieży rzeki Wisły i Wieprza.
  • Eksperci, tacy jak dr Michał Piekarski czy gen. Stanisław Koziej, potwierdzają, że w planie nie chodziło o oddanie połowy Polski bez obrony. Plan przewidywał, że przed wycofaniem się do linii Wisły polskie wojska miały bronić wschodnich ziem.
  • Nie jest prawdą, że według planu z 2011 roku Polska po prawej stronie Wisły miała być oddana bez obrony. Dlatego wypowiedź Mateusza Morawieckiego uznajemy za fałsz.

Sprawdzamy wypowiedzi z debaty wyborczej w TVP

Podczas debaty wyborczej w TVP uważnie wypisywaliśmy weryfikowalne wypowiedzi uczestniczących w niej osób. 10 z nich sprawdziliśmy jeszcze w trakcie trwania debaty. Wyniki naszych szybkich ustaleń możesz zobaczyć na portalu X.com. Na naszej stronie publikujemy teraz szersze analizy tych wypowiedzi.

Premier mówi o „doktrynie PO” – czyli o czym?

Mateusz Morawiecki w swojej wypowiedzi odwołał się do treści „Planu użycia sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej Warta – 00101” z 2011 roku. Jego fragmenty ujawnił minister obrony Mariusz Błaszczak w spocie kampanijnym na portalu X.com.

Mariusz Błaszczak stwierdził w tym spocie, że „Rząd Tuska w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski”. Dalej minister obrony wyjaśnił, że zgodnie z planem już po dwóch tygodniach obrony wróg miał dotrzeć do prawego brzegu Wisły. 

Co tak naprawdę przewidywał plan z 2011 roku?

W pierwszej kolejności trzeba zwrócić uwagę na fakt, że plan Warta, jak zapisano na stronie tytułowej, dotyczył samodzielnej operacji obronnej. Zawierał więc przewidywania na wypadek obrony kraju przez polskie siły zbrojne bez pomocy sojuszników.

Pierwsza strona planu użycia sił zbrojnych udostępnionego przez Mariusza Błaszczaka. Źródło: X.com

Z ujawnionych w spocie trzech fragmentów planu wynika, że samodzielna obrona do czasu przybycia sił sojuszniczych miała potrwać od 10 do 14 dni. Głównym celem polskiego wojska miało być maksymalne opóźnianie ataku przeciwnika i zatrzymanie jego natarcia „najdalej na rubieży rzeki Wisły i Wieprza”. Ochrona tej rubieży byłaby dopiero piątym etapem obrony.

Fragmenty planu użycia sił zbrojnych udostępnione przez Mariusza Błaszczaka. Źródło: X.com

Nie jest zatem prawdą, jak twierdzi Mateusz Morawiecki, że wschodnia część Polski „miała nie być broniona”. Z ujawnionych fragmentów wynika, że miała być broniona i oddana dopiero w ostateczności.

Z czego wynikały takie plany?

Na łamach OKO.press powody takiego sformułowania planów samodzielnej obrony wyjaśniał dr Michał Piekarski z Zakładu Studiów nad Bezpieczeństwem na Uniwersytecie Wrocławskim. Jego zdaniem wobec zdecydowanej przewagi rosyjskich sił zbrojnych, w sytuacji opóźnionej reakcji ze strony sojuszników, obrona manewrowa i stopniowe wycofywanie się było najlepszą możliwą opcją. Jak zaznaczył:

„W przypadku Polski koncentracja większości sił na granicy i próba statycznej, uporczywej obrony granic byłaby działaniem nieefektywnym. (…) Doprowadziłoby to do krwawej bitwy na wyczerpanie i rozbicia polskich sił w pierwszych dwóch, trzech dniach wojny”.

Doniesienia ministra Błaszczaka skomentował również gen. Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego w latach 2010–2015 i współautor tych planów. Jego zdaniem twierdzenia, jakoby Polska miała bronić się dopiero na linii Wisły, są „fundamentalną nieprawdą i obrzydliwą manipulacją”. Każdą osobę, która przygotowywałaby plany bez uwzględnienia Wisły, jako strategicznej rubieży obronnej, gen. Koziej nazwał „strategicznym ignorantem”.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!