Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Unia Europejska jest uzależniona od gazu z Rosji. Ile go importujemy?
Unia Europejska jest uzależniona od gazu z Rosji. Ile go importujemy?
Konsumujemy go dużo, 40 proc. konsumpcji gazu w Europie to gaz rosyjski i nie daje się go łatwo zastąpić. (…) My (Unia Europejska – przyp. Demagog) importujemy jakieś 150 mld m³ gazu z Rosji.
- 8 marca Komisja Europejska poinformowała, że w 2021 roku wielkość importu gazu z Rosji do państw Unii Europejskiej wyniosła 155 mld m³.
- UE importowała 90 proc. zużywanego przez siebie gazu, z czego Rosja dostarczyła ok. 45 proc. tego importu.
- Biorąc pod uwagę, że konsumpcja gazu w UE wyniosła w ciągu roku ok. 400 mld m³, udział rosyjskiego gazu w konsumpcji ogółem wyniósł ok. 40 proc.
- Włodzimierz Cimoszewicz przytacza prawidłowe dane. W pierwszej części wypowiedzi polityk wspomina o Europie, lecz kontekst rozmowy wskazuje, że dyskusja dotyczyła uniezależnienia Unii Europejskiej od rosyjskiego gazu. W związku z tym wypowiedź uznajemy za prawdziwą.
- Plan Komisji Europejskiej REPowerEU zakłada zastąpienie rosyjskiego gazu ziemnego m.in. ciekłym gazem LNG i odnawialnymi źródłami energii. Do końca br. UE planuje uzyskać ok. 90 mld m³ gazu pochodzącego z innych źródeł niż import z Rosji.
- Poziom importu z Rosji jest różny w poszczególnych państwach członkowskich. Według Eurostatu w 2020 roku Polska kupiła od Rosji 9,5 mld m³ gazu (54,8 proc. całego importu tego surowca). Niektóre kraje unijne są pod tym względem uzależnione od Rosji w 100 lub prawie 100 proc.
Unia chce uniezależnić się od rosyjskiego gazu
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę wśród unijnych przywódców rozgorzała dyskusja o przyspieszeniu procesu rezygnacji z rosyjskich surowców, zwłaszcza gazu i węgla. W związku z tym Komisja Europejska przedstawiła 8 marca plan uniezależnienia państw członkowskich od rosyjskich paliw kopalnych.
UE nie zdecydowała się do tej pory na zakaz importu surowców energetycznych z Rosji ze względu na duże uzależnienie od nich państw członkowskich.
Jak ustalił Reuters, na początku tego roku dyskutowano co prawda o wprowadzeniu takiego zakazu wobec rosyjskiego węgla, jednak ostatecznie decyzja ta została wstrzymana przez Niemcy.
Źródła Reutersa twierdzą jednak, że po tym – jak Kreml zażądał, aby rosyjski gaz był opłacany w rublach zamiast w dolarach lub euro – nowy pakiet sankcji może zostać uzupełniony o znacznie surowsze sankcje wobec Moskwy.
Pomysł nałożenia zakazu na import węgla z Rosji popierają przede wszystkim Polska i Słowacja. Głównymi oponentami są Niemcy i Węgry. Polska, nie czekając na UE, zapowiedziała, że w najbliższych dniach przedstawi plan odejścia od rosyjskiego węgla, który zostanie objęty embargiem.
Cimoszewicz: „Z sankcji może coś być”
Podczas wywiadu w radiu TOK FM o kwestię sankcji nakładanych na rosyjski sektor energetyczny został zapytany Włodzimierz Cimoszewicz. Europoseł zauważył, że wprowadzenie sankcji jest możliwe, o ile proces ten zostanie podzielony na etapy. – Przecież alternatywa nie polega na tym, że albo wszystko, albo nic, tylko można stopniowo robić rozmaite rzeczy – stwierdził polityk.
Według Cimoszewicza względnie łatwo byłoby zrezygnować z importu rosyjskiego węgla. Trudniejsza byłaby rezygnacja z ropy, choć – jak wskazał europoseł – nadal jest to możliwe. Natomiast najbardziej skomplikowane byłoby wstrzymanie importu gazu.
Na potwierdzenie Cimoszewicz przywołał dane, zgodnie z którymi Rosja dostarcza Europie 150 mld m³ gazu, co ma stanowić 40 proc. gazu łącznie zużywanego przez Europejczyków.
Rosja głównym importerem gazu
Przy okazji publikacji planu REPowerEU, którego celem jest uniezależnienie Europy od rosyjskich paliw kopalnych, Komisja Europejska podała aktualne dane na temat wielkości importu gazu z Rosji do UE. Wynika z nich, że Unia importuje 90 proc. zużywanego przez siebie gazu.
Jak się okazuje, Rosja dostarcza ponad 45 proc. gazu importowanego do UE. Średnio udział ten w ostatnich latach wynosił ok. 40 proc. Pozostałymi głównymi dostawcami gazu do UE były: Norwegia (23 proc.), Algieria (12 proc.), Stany Zjednoczone (6 proc.) i Katar (5 proc.).
Ponadto z Rosji pochodzi 27 proc. przywożonej do państw członkowskich ropy naftowej i 46 proc. węgla.
Dzięki środkom przewidzianym w planie REPowerEU Unia planuje stopniowo ograniczyć zużycie gazów kopalnych o co najmniej 155 mld m³. Jak zaznaczono w komunikacje prasowym dotyczącym planu, ilość ta odpowiada wielkości importu gazu z Rosji w 2021 roku.
Now, we take it to the next level.
By the end of this year, we can replace 100 bcm of gas imports from Russia. That is two-thirds of what we import from them. This will end our over-dependence and give us much needed room to maneuver.
— Frans Timmermans (@TimmermansEU) March 8, 2022
Według KE prawie dwie trzecie tego ograniczenia można osiągnąć w ciągu roku, co zakończyłoby nadmierną zależność UE od jednego dostawcy.
Jak UE chce odejść od rosyjskiego gazu? Przede wszystkim LNG
Plan REPowerEU opiera się na dwóch filarach:
- dywersyfikacji dostaw gazu dzięki zwiększeniu przywozu LNG i importu rurociągami od dostawców spoza Rosji oraz większemu wykorzystaniu biometanu i wodoru,
- szybszym zmniejszaniu zależności od paliw kopalnych na poziomie mieszkań, budynków i przemysłu oraz na poziomie systemu energetycznego poprzez przyspieszenie przyrostu efektywności energetycznej, zwiększenie udziału energii odnawialnej i rozwiązanie problemu wąskich gardeł w infrastrukturze.
W największym stopniu rosyjski gaz ma zostać zastąpiony skroplonym gazem LNG. Do końca 2022 roku UE chce pozyskać 50 mld m³ tego surowca.
Kolejne 20 mld m³ zostałoby zastąpione odnawialnymi źródłami energii (elektrownie wiatrowe i słoneczne), 3,5 mld m³ – biogazem, za 2,5 mld m³ odpowiadałyby instalacje fotowoltaiczne, a za 1,5 mld m³ – nowo zainstalowane pompy ciepła.
Ponadto 14 mld m³ można oszczędzić dzięki zmniejszeniu konsumpcji w mieszkaniach. W tym celu KE proponuje np. obniżenie ustawień termostatów do ogrzewania budynków o 1°C.
Łącznie do końca br. KE planuje uzyskać ok. 90 mld m³ gazu pochodzącego z innych źródeł niż import z Rosji.
Niektóre kraje są uzależnione od rosyjskiego gazu w 100 proc.
Według danych Eurostatu w 2020 roku Polska zaimportowała 17,4 mld m³ gazu, z czego 9,5 mld m³ kupiła od Rosji (54,8 proc.).
Nie jest to najwyższy wynik w UE – większy udział rosyjskiego gazu w imporcie ma siedem innych krajów (Bułgaria, Niemcy, Czechy, Węgry, Łotwa, Słowacja i Finlandia).
Państwami z największym udziałem rosyjskiego gazu w imporcie są Czechy i Łotwa. Oba te kraje sprowadzają gaz wyłącznie z Rosji. Niewiele lepsza sytuacja jest na Węgrzech, gdzie rosyjski gaz odpowiada za 94,9 proc. całego importu tego surowca.
Tylko sześć państw unijnych w ogóle nie kupuje gazu od Rosjan. Są to: Dania, Irlandia, Chorwacja, Malta, Austria i Cypr (przy czym Cypr w ogóle nie importuje gazu).
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter