Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Unijna opłata od plastiku. Ile zapłaciła Polska?
Unijna opłata od plastiku. Ile zapłaciła Polska?
Mało tego, Polska nie tylko, że nie dostaje tych pieniędzy (…) Polska płaci już na KPO. Polska samego podatku od plastiku zapłaciła Unii Europejskiej ponad 2 mld zł. To jest podatek (…) wyższa składka na rzecz Unii, z której Unia czerpie pieniądze na środki, które przekazuje poszczególnym państwom w ramach tego funduszu finansowego.
- Tzw. wpłata od plastiku wynosi 0,80 euro za każdy kilogram niezrecyklingowanych odpadów z plastiku. Pieniądze te trafiają do budżetu UE i są przekazywane z budżetu państwa przez Ministerstwo Finansów, tak jak pozostałe elementy składki członkowskiej.
- Według danych pozyskanych przez portal Ecoreporters polska składka do budżetu UE wyniosła w 2021 roku 1 696,4 mln zł. W 2022 roku wpłata została zaplanowana na kwotę 1 734,4 mln zł. W ciągu dwóch lat Polska musi więc zapłacić ponad 3,4 mld zł.
- Podstawowym celem opłaty od odpadów plastikowych jest zapewnienie Unii możliwości spłaty środków pożyczonych w ramach Next Generation UE, czyli planu odbudowy po pandemii COVID-19.
- Na tej podstawie oceniamy wypowiedź Zbigniewa Ziobry jako prawdziwą.
- Warto podkreślić, że wspomniana składka nie jest podatkiem nałożonym na konsumentów i producentów plastiku, lecz opłatą ponoszoną przez państwa.
- Ograniczanie ilości plastikowych odpadów jest częścią szerszej unijnej polityki, dążącej do zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko.
Pieniądze z KPO wciąż nie wpłynęły na konto Polski
Komisja Europejska na początku czerwca br. zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. Teraz Polska oczekuje na wypłatę 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy.
Jak poinformował premier Mateusz Morawiecki, rząd ruszył już z realizacją projektów finansowanych z unijnych środków. Szef rządu zapewnił też, że „pieniądze z KPO prędzej czy później na pewno do nas wpłyną”.
Mniej optymistyczne podejście ma minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. 3 września na antenie RMF FM przypomniał, że jego ugrupowanie od początku twierdziło, że Polska nie dostanie pieniędzy od Unii. Zamiast tego, według Ziobry, to Polska zmuszona jest płacić Brukseli dodatkowe środki, m.in. pod postacią tzw. podatku od plastiku.
Unijna opłata od plastiku. Czym jest, a czym nie jest
W grudniu 2020 roku weszła w życie decyzja Rady UE, wprowadzająca „nową kategorię zasobów własnych opartych na krajowych wkładach obliczonych na podstawie odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych niepoddawanych recyklingowi”.
W praktyce oznacza to, że państwa członkowskie są zobowiązane wnosić do unijnego budżetu opłatę w wysokości 0,80 euro za każdy kilogram niezrecyklingowanych odpadów z plastiku w danym roku. Państwa członkowskie o PKB poniżej średniej UE otrzymały jednak obniżkę. W przypadku Polski oznacza to oszczędność 117 mln euro rocznie.
Bezpośrednim celem tego rozwiązania jest zapewnienie Unii Europejskiej możliwości spłaty środków pożyczonych w ramach Next Generation UE, czyli planu odbudowy po pandemii COVID-19.
Ziobro: „To jest podatek”. Ministerstwo Finansów jest innego zdania
Na początku 2021 roku wiceminister finansów Piotr Patkowski wyjaśniał:
„Podkreślić należy, że utworzenie nowej kategorii dochodów budżetu UE nie oznacza wprowadzenia unijnego podatku od plastiku oraz nałożenia bezpośrednio na konsumentów lub producentów plastiku nowych obowiązków lub obciążeń fiskalnych”.
Opłata ma zachęcać państwa członkowskie do zwiększania poziomu recyklingu odpadów z tworzyw sztucznych. Z drugiej strony zmniejszenie ilości odpadów nieprzetworzonych ma na celu ograniczenie negatywnych skutków opłaty od plastiku dla budżetów państw członkowskich.
Opłata zasadniczo nie stanowi też dodatkowego obciążenia dla Polski. Jak wyjaśnia Patkowski, w przypadku niewprowadzenia opłaty od plastiku część tej kwoty i tak zostałaby poniesiona w ramach przekazywanego Unii wkładu opartego na dochodzie narodowym brutto.
Określenie „podatek od plastiku” pojawiło się w wielu polskich mediach, np. tutaj i tutaj.
Ile kosztuje nas opłata od plastiku? Ponad 3 mld zł w dwa lata
W kwietniu Ministerstwo Finansów poinformowało portal Ecoreporters, że polska składka do budżetu UE w ramach opłaty od plastiku wyniosła w 2021 roku 1 696,4 mln zł. W 2022 roku wpłata została zaplanowana na kwotę 1 734,4 mln zł.
Łącznie to ponad 3 430,8 mln zł, czyli ponad 3,4 mld zł.
Resort ponownie zapewnił, że opłaty nie można nazywać podatkiem i że Komisja Europejska nie nakłada żadnych obowiązków czy obciążeń na konsumentów lub producentów plastiku. Wpłata dokonywana jest z budżetu państwa przez Ministerstwo Finansów, tak jak odbywało się to do tej pory w odniesieniu do pozostałych elementów składki członkowskiej.
UE dąży do zmniejszenia ilości plastiku
Opłata od plastiku jest częścią szerszej unijnej polityki ekologicznej. Już od 2019 roku kraje członkowskie UE są zobowiązane wprowadzić w życie dyrektywę w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko.
W ten sposób Unia Europejska chce przejść na gospodarkę o obiegu zamkniętym. Chodzi o to, by zamiast wyrzucać niektóre jednorazowe produkty, jak np. opakowania na żywność czy patyczki higieniczne, kierować je ku wcześniejszym etapom łańcucha i ponownie je wykorzystać.
Sama decyzja, jak ograniczyć plastikowe śmieci niepoddane recyklingowi, należy do każdego państwa z osobna.
Polska nie spieszy się z wprowadzeniem nowych przepisów
Polski rząd przygotował do tej pory dwa projekty mające na celu wykonanie dyrektywy.
Pierwszy z nich ma na celu zmniejszenie ilości odpadów powstających z produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych, obecnych w środowisku naturalnym. Drugi projekt ma wprowadzić system kaucyjny, służący ułatwieniu selektywnego zbierania plastikowych opakowań.
Żaden z projektów nie został jeszcze skierowany do Sejmu. Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba, zapytany w radiu RMF FM o ustawę dotyczącą systemu kaucyjnego, zapowiedział, że projekt zostanie złożony w październiku.
Nowe obowiązki dla przedsiębiorców
Pierwsza wymieniona ustawa ma ograniczyć stosowanie niektórych produktów jednorazowych z tworzyw sztucznych oraz ograniczyć wprowadzania do obrotu niektórych z nich. Projekt przewiduje również m.in.:
- wprowadzenie wymogu finansowania, zbierania i zagospodarowania porzuconych w środowisku oraz pozostawionych w publicznych systemach zbierania odpadów z niektórych jednorazowych produktów z tworzyw sztucznych,
- wprowadzenie obowiązku umieszczania na wybranych produktach informacji o odpowiednich metodach gospodarowania odpadami powstałymi z tych produktów, a także o obecności w tych produktach tworzyw sztucznych i ich negatywnym wpływie na środowisko.
System kaucyjny na wzór innych państw
Drugi projekt ma wprowadzić system kaucyjny, służący ułatwieniu selektywnego zbierania opakowań napojów wykonanych z tworzyw sztucznych. Nowe przepisy umożliwią też wielokrotne użycie opakowań szklanych.
W systemie kaucyjnym przy sprzedaży produktów w opakowaniach pobierana jest opłata. W momencie zwrotu opakowań konsument dostaje zwrot kaucji. Jeśli tego nie uczyni, kaucja trafi z powrotem do producenta i będzie mogła zostać przeznaczona na sfinansowanie systemu.
Obecnie z systemu kaucyjnego korzysta 133 mln ludzi w Europie, czyli nieco ponad jedna czwarta populacji. Funkcjonuje on w jedenastu europejskich krajach: Chorwacji, Danii, Estonii, Finlandii, Holandii, Islandii, Niemczech, Norwegii, Słowacji, Szwecji i na Litwie.
Przykładowo w Niemczech wartość kaucji dla opakowań wielokrotnego użycia wynosi od 0,08 euro do 0,15 euro.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter