Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Wybór sędziów w Hiszpanii i w Niemczech taki jak w Polsce?
Wybór sędziów w Hiszpanii i w Niemczech taki jak w Polsce?
Oskarża się Polskę o upolitycznienie sądownictwa. Tylko że dziś w Polsce powołuje się sędziów tak samo jak w Hiszpanii. Tam to nikomu nie przeszkadza. (…) A u Niemców? To się po prostu zbierają politycy i wybierają sędziów. Też to nikomu nie przeszkadza.
- Między tworzeniem składu Krajowej Rady Sądownictwa w Polsce i w Hiszpanii jest kilka istotnych różnic, które dokładnie opisaliśmy w innym artykule. Wśród nich jest ta dotycząca wstępnej kwalifikacji kandydatów. W Polsce dokonuje jej marszałek Sejmu, a w Hiszpanii – sędziowie. Różnica jest także w procedurze wyboru składu KRS. W Polsce to Sejm wybiera 19 z 25 członków KRS, a w Hiszpanii – połowę wybiera izba niższa, a połowę – izba wyższa parlamentu.
- Hiszpania w opinii Komisji Europejskiej powinna dostosować swoje sądownictwo do standardów europejskich. KE dostrzegła tam zagrożenie dla niezawisłości sądów, podobnie jak w Polsce. Nie jest więc prawdą, że „nikomu to nie przeszkadza”.
- Sędziów na szczeblu federalnym w Niemczech powołuje komisja, w której skład wchodzą 32 osoby, 16 z nich to ministrowie krajów związkowych (landów). Kolejnych 16 członków powołuje Bundestag spośród osób odznaczających się doświadczeniem prawniczym. Obecnie są to posłowie, ale nie jest to wymóg formalny.
- Jednocześnie nie tylko politycy mają wpływ na wybór sędziów w Niemczech. Kandydatura sędziego jest opiniowana przed wyborem przez prezydium sądu, w którym ma orzekać kandydat. Autorytet tego prezydium jest na tyle duży, że jego opinia zawsze jest brana pod uwagę.
- Sebastian Kaleta po raz kolejny – gdy przedstawia hiszpański i niemiecki system wybierania sędziów – pomija ważne fakty. Na tej podstawie jego wypowiedź oceniamy jako manipulację.
Nowa nazwa, poglądy bez zmian
W tegoroczny dzień Święta Narodowego Trzeciego Maja odbyła się konwencja, podczas której politycy Solidarnej Polski ogłosili zmianę nazwy partii na „Suwerenna Polska”. Całe wydarzenie oraz sama zmiana nazwy miały m.in. jeszcze bardziej podkreślić sprzeciw tej formacji wobec różnych aspektów unijnej polityki.
Jedną z osób, która tego dnia zabrała głos, był sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości – Sebastian Kaleta. Polityk po raz kolejny podkreślił, że polski system wybierania sędziów jest wzorowany na hiszpańskim. Dodatkowo – również kolejny raz – wspomniał o niemieckim systemie sądownictwa.
Nie jest to pierwsza sytuacja, w której polityk obozu rządzącego błędnie porównuje polską Krajową Radę Sądownictwa (KRS) do sposobu wybierania sędziów w Hiszpanii i w Niemczech. Mówili o tym np.: Michał Wójcik, Andrzej Dera, Mateusz Morawiecki oraz Andrzej Duda.
Tło konfliktu – polska KRS
Funkcjonowanie polskiej KRS reguluje ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz Konstytucja. Zgodnie z art. 186. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej KRS „stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów”. Z kolei zgodnie z art. 187. w jej skład wchodzą:
- Pierwszy Prezesa Sądu Najwyższego,
- Minister Sprawiedliwości,
- Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego,
- osoba powołana przez Prezydenta RP,
- czterech członków wybranych przez Sejm spośród posłów oraz dwóch członków wybranych przez Senat spośród senatorów,
- piętnastu członków wybranych spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych.
Zgodnie z ustawą pierwszym zadaniem KRS jest rozpatrywanie i ocena kandydatów na sędziów.
8 grudnia 2017 roku doszło do nowelizacji ustawy o KRS. Dodano do niej art. 9a w takim brzmieniu:
„Sejm wybiera spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych piętnastu członków Rady na wspólną czteroletnią kadencję”.
Oznacza to, że 15 członków KRS wybieranych jest przez polityków większością ⅗ głosów. Gdyby jednak głosowanie się nie powiodło, to przeprowadzane jest ono ponownie z uwzględnieniem bezwzględnej większości (czyli ponad 50 proc. głosujących).
Przy obecnym rozkładzie mandatów sejmowych obóz rządzący posiada 228 z 460 posłów, daje to wynik 49,5 proc. Aby uzyskać bezwzględną większość, obóz rządzący potrzebuje 231 posłów. Taki stan rzeczy spowodował, że Komisja Europejska zaczęła dostrzegać zagrożenie dla niezawisłości polskich sędziów.
Kandydat na sędziego w Hiszpanii tylko z poparciem innych sędziów
W Hiszpanii powoływaniem sędziów zajmuje się „Rada Główna Władzy Sądowniczej” (Consejo General del Poder Judicial). Jej działanie i charakter zwierzchni reguluje konstytucja hiszpańska w art.122. ust. 2. W jej skład wchodzi 21 osób w tym Prezes Trybunału Najwyższego, który jednocześnie przewodniczy Radzie, oraz 20 osób powołanych przez króla na okres 5 lat.
Spośród 20 członków Rady wybór dwunastu reguluje ustawa organiczna. Zapisano w niej, że swoją kandydaturę może zgłosić każdy sędzia, który posiada poparcie 25 członków samorządu sędziowskiego albo stowarzyszenia sędziowskiego. Po zgłoszeniu kandydatury wniosek trafia do prezesa Sądu Najwyższego oraz Generalnej Rady Sądownictwa.
Potem organ zwany Komisją Wyborczą (składający się z najstarszego prezesa Izby Sądu Najwyższego, najstarszego i najmłodszego sędziego Sądu Najwyższego i sekretarza Sądu Najwyższego) dokonuje przeglądu wszystkich wniosków i publikuje w ciągu dwóch dni wykaz kandydatów spełniających warunki formalne, a następnie proklamuje kandydatów parlamentowi. Opublikowane w ten sposób listy są wiążące i nie pozwalają na wybór osób spoza ich grona.
W Hiszpanii reprezentacja wszystkich szczebli to wymóg prawny
W przeciwieństwie do polskiej KRS, gdzie Sejm „w miarę możliwości uwzględnia potrzebę reprezentacji w Radzie sędziów poszczególnych rodzajów i szczebli sądów” w hiszpańskim systemie istnieje pewien rygor prawny.
Spośród wybranych 12 osób: trzy to sędziowie Sądu Najwyższego, trzy to sędziowie starsi (magistrados) z co najmniej 25-letnim stażem, a pozostała szóstka to sędziowie starsi oraz sędziowie (jueces) bez wymagań co do stażu. W każdej z izb wyboru dokonuje się większością 3⁄5 głosów.
Inna ważna różnica zauważalna jest na poziomie wyboru składu KRS w parlamencie. W Hiszpanii połowę składu wybiera izba niższa, a drugą połowę – izba wyższa parlamentu. W Polsce jedynie dwóch członków KRS jest wybieranych spośród senatorów. Co więcej, system hiszpański nie przewiduje procedury „awaryjnej” w przypadku braku decyzji, tak jak ma to miejsce w polskim systemie.
Komisja Europejska krytyczna wobec hiszpańskiego KRS
Nieprawdą jest stwierdzenie, że hiszpański system powoływania sędziów „nikomu nie przeszkadza”. Tak samo jak w przypadku Polski, Komisja Europejska złożyła swoje wątpliwości co do systemu wyboru sędziów w Hiszpanii. W zaleceniach możemy przeczytać, że Hiszpania powinna:
Priorytetowo przystąpić do odnowienia składu Rady Sądownictwa oraz niezwłocznie rozpocząć proces mający na celu dostosowanie mianowania sędziów, biorąc pod uwagę standardy europejskie.
W Niemczech sędziów wybierają politycy
Niemiecki system prawny nie wytworzył specjalnej rady decydującej o wyborze sędziów. Ze względu na federalną formę państwa każdy kraj związkowy (land) odpowiada za sądownictwo w swoim zakresie. Istnieje jednak 5 sądów na szczeblu krajowym (federalnym). Wyborem sędziów tam pracujących zajmuje się ciało kolegialne zwane Richterwahlausschuss.
Jak stanowi art. 95. ust. 2 ustawy zasadniczej Niemiec:
„O powołaniu sędziów tych (pięciu – przyp. Demagog) trybunałów decyduje właściwy dla danego zakresu spraw minister federalny wraz z komisją do spraw powoływania sędziów, składającą się z właściwych dla danego zakresu spraw ministrów krajowych i członków wybieranych w równej liczbie przez Bundestag”.
Każdy Richterwahlausschuss składa się z 32 członków, spośród których 16 osób to ministrowie landów, a pozostałe 16 to osoby wybierane przez Bundestag (izbę niższą parlamentu). Jednak zgodnie z §4 ustawy o wyborze sędziów osoby wybrane przez Bundestag muszą mieć doświadczenie prawnicze oraz bierne prawo wyborcze. Mogą to być także politycy, jednak nie jest to regulacja prawna.
Niemiecka rada nie lekceważy opinii sędziów
Dodatkowo przed wyborem sędziów federalnych swoją opinię wydaje specjalne gremium sędziowskie. Opinia ta jest niewiążąca, jednak autorytet sędziowski oraz tradycja powodują, że opinia ta jest brana pod uwagę. Wspominał o tym w wywiadzie dla Gazety Wyborczej niemiecki prawnik prof. Christian von Bar:
„(…) autorytet Prezydium jest na tyle duży, że nikt nie odważyłby się nie wziąć tej opinii pod uwagę. Prezydia Sądów Federalnych zdecydowanie darzone są w Niemczech powszechnym szacunkiem”.
Również na temat sądownictwa niemieckiego Komisja Europejska wyraziła swoją opinię i przedstawiła je jako niezależne i efektywne. Z opublikowanego dokumentu wynika, że ok. 77 proc. społeczeństwa niemieckiego postrzega sądy jako niezależne. W Polsce proc. ten wynosi 19, a w Hiszpanii: 38.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter