Strona główna Analizy Antyukraiński hejt w komentarzach. Jak z nim walczyć?

Antyukraiński hejt w komentarzach. Jak z nim walczyć?

Antyukraiński hejt w komentarzach. Jak z nim walczyć?

Niemal co trzeci komentarz opublikowany w serwisach Wirtualnej Polski łamie regulamin i trafia do śmietnika. Wiele z nich propaguje nienawiść i dyskryminuje narodowość ukraińską. To tylko wierzchołek góry lodowej, bo wydawcy w Polsce nie mają obowiązku bieżącej moderacji treści komentarzy. W wielu przypadkach we wpisach internautów pod artykułami wylewa się antyukraiński hejt.

Od 1 listopada 2022 roku do 30 kwietnia 2023 roku wraz z Instytutem Monitorowania Mediów (IMM) zidentyfikowaliśmy w sieci niemal 340 tys. wpisów i komentarzy deprecjonujących Ukrainę i Ukraińców. Najwięcej antyukraińskich wpisów pojawia się na Twitterze i Facebooku, gdzie w samym listopadzie 2022 roku opublikowano odpowiednio: 92 proc. i 5,7 proc. wszystkich zidentyfikowanych przez nas wpisów wymierzonych w Ukraińców.

Jednak największy zasięg – niemal 60 proc. – wygenerowały wpisy na forach i komentarze pod artykułami. Ekspertka IMM Sylwia Dobkowska zwracała uwagę, że „choć komentarze mogą pochodzić od niewiarygodnych użytkowników, to fakt, że lądują pod artykułem, który notuje wysokie liczby odsłon, sprawia, że dany przekaz, o ile nie zostanie usunięty przez administratora, automatycznie zyskuje wysokie dotarcie”.

Problem jest poważny, a wpisy obrażające Ukraińców można znaleźć w wielu serwisach. Piszemy o tym regularnie w raportach na temat antyukraińskiej propagandy przygotowywanych przez Demagoga we współpracy z IMM. W tym tekście wracamy do antyukraińskich komentarzy, które zostały opublikowane w popularnych serwisach między listopadem 2022 roku i kwietniem 2023 roku. Choć pojawiły się przed miesiącami, dziś są nadal widoczne. 

Express Bydgoski: „Bardzo dobrze, pogonić banderowców upaińskich”

W komentarzu, który od trzech miesięcy jest widoczny w serwisie Gazeta.pl, czytamy: „W parku południowym we Wrocławiu ukry robią grilla zawsze i smażą chyba świńskie ogony na tym grillu bo smród jest nie do zniesienia”. Ukry” to pogardliwe sformułowanie deprecjonujące obywateli Ukrainy, a komentarz – nawet jeśli oparty na faktach – jest niesprawiedliwą dla Ukraińców generalizacją.

Antyukraiński komentarz w serwisie Gazeta.pl

Źródło: www.gazeta.pl

regulaminie serwisu Gazeta.pl napisano, że „niedopuszczalne jest umieszczanie przez Użytkowników na stronach Forum.gazeta.pl oraz w komentarzach pod artykułami treści sprzecznych z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej, czy też propagujących przemoc”. Wydawca zapewnia także, że: „niedopuszczalne jest również umieszczanie na stronach Forum.gazeta.pl oraz w komentarzach pod artykułami treści uznanych powszechnie za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe (…)”.

Nienawistne wobec Ukraińców komentarze można znaleźć także we wpisach internautów opublikowanych pod artykułami w serwisach należących do grupy Polska Press.

„Super sprzęt dali ukrom a nam sprzedają graty, mybtez chcemy mieć się czym bronić” – czytamy w komentarzu opublikowanym 29 kwietnia 2023 roku w serwisie Gazeta Krakowska.

Antyukraiński komentarz opublikowany w serwisie Gazetakrakowska.pl

Źródło: www.gazetakrakowska.pl

We wpisie zostawionym pod artykułem w serwisie Express Bydgoski napisano: „Bardzo dobrze, pogonić banderowców upaińskich”. Jak wskazuje językoznawczyni dr Laura Polkowska, „UPAina” to deprecjonujące Ukraińców określenie, które prawdopodobnie powstało z połączenia słów „UPA” (Ukraińska Powstańcza Armia) i „Ukraina”. 

Antyukraiński komentarz w serwisie Expressbydgoski.pl

Źródło: www.expressbydgoski.pl

W serwisie Dziennik.pl, którego wydawcą jest INFOR PL Spółka Akcyjna, w jednym z komentarzy nadal przeczytamy: „Nie zgadzają się na udział trzy kraje upadlina, ukropolin i czechy”.

Antyukraiński komentarz w serwisie Dziennik.pl

Źródło: www.dziennik.pl

Regulamin serwisu Dziennik.pl mówi, że „komentarze nie mogą zawierać m.in. treści obraźliwych”, a takie wpisy „mogą być usuwane przez Usługodawcę”. Z kolei w serwisie Money.pl (Grupa Wirtualna Polska), pod artykułem o zmianie Kodeksu pracy w kontekście pracy zdalnej, pojawił się komentarz„ukrach”, jak Ukraińców zwykła nazywać prorosyjska propaganda.

Antyukraiński komentarz w serwisie Money.pl

Źródło: www.money.pl

Regulamin serwisów należących do Grupy Wirtualna Polska stanowi, że komentarze publikowane w serwisie „nie mogą zawierać treści sprzecznych z prawem, zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami (…)”.

Weszlo.com: „Bić banderowskie ścierwo”

Antyukraiński hejt nie pojawia się jedynie w serwisach informacyjnych. Można go spotkać w wiadomościach sportowych czy serwisach pogodowych.

W serwisie sportowym Weszlo.com od czterech miesięcy można znaleźć komentarz o treści: „Brawo pan Putin i Rosja bic ukonazistow bic banderowskie scierwo mocno” (link bezpośrednio do komentarza). Serwis w swoim regulaminie informuje, że „nie prowadzi prewencyjnej autoryzacji lub cenzury wypowiedzi”, a „usuwanie bezprawnych lub innych niedozwolonych wypowiedzi następuje wskutek zgłoszenia otrzymanego przez administratora serwisu w formie email”.

Antyukraiński komentarz w serwisie Weszlo.com

Źródło: www.weszlo.com

Od ataków na Ukraińców nie są wolne nawet serwisy pogodowe. Na łamach Demagoga zwracaliśmy uwagę na komentarze w dziale pogodowym portalu Interia.pl.

Antyukraiński komentarz w portalu Interia.pl

Źródło: www.interia.pl

Te nie są już obecne na stronie, ponieważ jeszcze w 2022 roku kierownictwo portalu Interia.pl zdecydowało o wyłączeniu możliwości dodawania komentarzy pod artykułami. „W Interii stawiamy komfort naszych użytkowników na pierwszym miejscu (…). Zamknięcie sekcji z komentarzami doskonale wpisuje się w nasze dotychczasowe działania i wychodzi naprzeciw oczekiwaniom większości naszych użytkowników” – tłumaczył serwisowi Wirtualnemedia.pl Paweł Baryś, specjalista ds. PR Interii. 

Jak zauważył serwis Wirtualnemedia.pl, Interia jest kolejnym po Onecie portalem, który zrezygnował z możliwości publikacji komentarzy czytelników pod swoimi tekstami. Przytoczone wyżej przykłady pokazują, że w wielu serwisach, które nadal umożliwiają publikację komentarzy internautów, pojawiają się nienawistne wpisy wymierzone w Ukraińców.

Ekspert uważa, że można walczyć z antyukraińskim hejtem w komentarzach

Prawnik Krzysztof Izdebski, ekspert Fundacji BatoregoOpen Spending EU Coalition, w rozmowie z Demagogiem zwraca uwagę, że wydawcy nie mają prawnego obowiązku bieżącej moderacji komentarzy. To jednak nie oznacza, że nie ma skutecznego sposobu na walkę z antyukraińskim hejtem, który pojawia się we wpisach internautów. 

„Jeżeli komentarze są bezprawne, tzn. np. wypełniają przesłanki określone w art. 257 Kodeksu karnego, czyli właśnie odnoszącego się do mowy nienawiści z uwagi na pochodzenie etniczne (ale też i art. 255, czyli nawoływanie do popełnienia przestępstwa), wydawca ma obowiązek usunięcia takich komentarzy. Taki obowiązek nakłada na niego art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną” – przypomina Krzysztof Izdebski.

Ekspert zwraca uwagę, że wydawca jest zobowiązany do podjęcia decyzji o ewentualnym usunięciu komentarza po otrzymaniu informacji, że zawiera on treści bezprawne – np. poniżające jakąś grupę osób. Taką informację może mu przekazać każda osoba. Jeśli mimo takiego zawiadomienia wydawca nie usunął bezprawnego wpisu, może liczyć się z odpowiedzialnością karną – mówi Krzysztof Izdebski.

Ekspertka: moderowanie komentarzy to odpowiedzialność mediów

Eksperci do spraw mediów zwracają uwagę na niebezpieczeństwo wiążące się z nienawistnymi wpisami, które są publikowane w sieci.

Niewątpliwie nienawistne komentarze pojawiające się w internecie mają ogromny wpływ na wzrost dyskryminacji i negatywnych nastrojów w społeczeństwie. Portale internetowe, firmy oraz marki osobiste działające w przestrzeni online są narażone na pojawiające się negatywnie nacechowane komentarze pod swoimi wpisami. Warto podkreślić, że wszyscy mogą wyłączyć tę możliwość lub podjąć się moderacji takich treści” – tłumaczy Monika Ezman, Dyrektorka Centrum Zarządzania Jakością i Działu Analiz IMM.

Ekspertka dodaje:

Nie da się ukryć, że z oczywistych względów nie jest to zadanie łatwe, ale obserwujemy, że staje się coraz częstszą praktyką. Definiujemy to jako odpowiedzialne działanie mediów, które ma wpływ na budowanie przyjaznego społeczeństwa online. Szczególnie jest to ważne w przypadku portali internetowych postrzeganych przez pryzmat artykułów, reportaży i dzieł dziennikarskich tworzonych na jak najwyższym poziomie”.

Monika Ezman, dyrektorka Centrum Zarządzania Jakością i Działu Analiz IMM dla Demagoga

 

Gazeta.pl: 1500-3500 zgłoszeń dziennie, z czego 70 proc. zostaje usuniętych

Wielu wydawców niechętnie informuje o procesie moderacji treści. Nie udało się nam uzyskać żadnego komentarza od wydawcy serwisów Dziennik.pl, ExpressBydgoski.plGazetaKrakowska.pl.

Najpełniejsze informacje na temat moderacji treści otrzymaliśmy od wydawcy portalu Gazeta.pl.

Biuro Prasowe Agory w odpowiedzi na przesłane przez nas pytania informuje, że „moderacja komentarzy na Gazeta.pl odbywa się 7 dni w tygodniu i w znacznym stopniu opiera się na zgłoszeniach od użytkowników”.

„Moderatorzy Gazeta.pl usuwają wpisy o charakterze bezprawnym, łamiące regulamin, w tym propagujące przemoc, nienawiść na tle rasowym, wyznaniowym czy etnicznym, wulgaryzmy, ataki personalne, hejt, reklamy i spam. Kilkuosobowy zespół rozpatruje średnio 1500-3500 zgłoszeń dziennie – zgłoszonych zarówno z wykorzystaniem opcji »zgłoś wpis« w sekcji komentarzy, jak i mailowo. Dodatkowo monitorowane są też wybrane artykuły – zwłaszcza te, których tematyka budzi duże emocje. Czasem w związku ze zbyt dużym nagromadzeniem komentarzy bezprawnych, naruszających regulamin podejmowana jest decyzja o wyłączeniu możliwości ich dodawania”.

Biuro Prasowe Agory dla Demagoga

Według informacji wydawcy portalu Gazeta.pl ok. 70 proc. rozpatrywanych wpisów zostaje usuniętych. 

Wydawca zwraca uwagę, że „gorące newsy oraz artykuły poświęcone niespodziewanym wydarzeniom lub kryzysom, jak np. teksty dotyczące wojny lub te związane z aktualną sytuacją geopolityczną, generują większy ruch użytkowników i mogą nawet o 100 proc. zwiększyć liczbę zgłoszeń rozpatrywanych przez zespół portalu odpowiedzialny za moderację”.

„Wojna w Ukrainie to temat, przy którym obserwujemy większą aktywność komentujących użytkowników. W ostatnim czasie wśród komentarzy na Gazeta.pl widzimy stosunkowo więcej wpisów antyukraińskich, a także tych związanych z kryzysem migracyjnym, inflacją, potrzebą »rozliczenia historii« oraz o wydźwięku antymainstreamowym”.

Biuro Prasowe Agory dla Demagoga

Grupa Wirtualna Polska: wpisy odrzucone stanowią średnio ok. 1/3 komentarzy utworzonych

W serwisach należących do Grupy Wirtualna Polska (czyli np. Money.pl) w pierwszej kolejności komentarze moderowane są przez system automatycznej moderacji – regularnie douczaną sztuczną inteligencję. Jak informuje w wiadomości przesłanej Demagogowi Michał Siegieda, dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej WP Holding, komentarze przechodzą dodatkowo przez filtry, m.in. antyspamowe i antybotowe, by na końcu, w zależności od ich klasyfikacji, trafić do moderatorów. 

 Treści odrzucane przez automatyczny system i moderatorów to m.in. komentarze niezgodne z zasadami współżycia społecznego, dobrymi obyczajami, naruszające dobra osobiste osób trzecich, a więc wulgarne, obraźliwe, propagujące nienawiść i nawołujące do przemocy. Są wśród nich również te dyskryminujące ze względu na płeć, rasę, narodowość bądź wyznanie”.

Michał Siegieda, dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej WP Holding dla Demagoga

Co ciekawe – jak informuje Siegieda – komentarze odrzucone stanowią średnio ok. 1/3 komentarzy utworzonych. „Jest to raczej utrzymująca się statystyka. Znaczną część usuwanych komentarzy stanowią treści o tematyce politycznej, propagujące wrogość, nienawiść i podziały społeczne, niejednokrotnie atakujące osoby publiczne z różnych opcji politycznych” – przyznaje.

Wydawca informuje, że komentarze antyukraińskie pojawiają się regularnie. „Jesteśmy wyczuleni i uwrażliwieni, aby je usuwać bądź nie dopuszczać do ich publikacji. W większości są to treści ksenofobiczne, propagujące nienawiść i dyskryminujące narodowość ukraińską” – mówi Michał Siegieda.

Onet testował różne rozwiązania, ale ostatecznie komentarze zamknął w 2019 roku

Agnieszka Skrzypek-Makowska, Kierownik Komunikacji Zewnętrznej w Ringier Axel Springer Polska – czyli wydawcy portalu Onet.pl – w wiadomości przesłanej Demagogowi informuje, że Onet.pl z sekcji komentarzy zrezygnował w 2019 roku.

„Testowaliśmy wcześniej różne rozwiązania – od częściowego zamknięcia możliwości komentowania np. pod treściami informacyjnymi czy kulturalnymi, po publikowanie pod artykułami w Onecie jako forum komentarzy użytkowników Facebooka. W rezultacie zrezygnowaliśmy całkowicie z komentarzy pod treściami”.

Agnieszka Skrzypek-Makowska, Kierownik Komunikacji Zewnętrznej w Ringier Axel Springer Polska dla Demagoga

W ocenie wydawcy największą pozytywną zmianą wynikającą z rezygnacji z komentarzy w serwisie Onet.pl jest podniesienie jakości kontaktu z czytelnikami, którzy polubili możliwość zgłoszenia do redakcji ciekawych tematów w formie listów. 

„W Onecie i innych naszych serwisach chcemy koncentrować uwagę użytkowników przede wszystkim na jakościowych treściach dziennikarskich. Nie odbieramy jednak możliwości komentowania oraz dyskusji wokół naszych treści – jest ona cały czas możliwa w mediach społecznościowych poprzez m.in. udostępnienie i skomentowanie treści artykułu lub wzięcie udziału w dyskusji pod artykułami umieszczanymi na naszych profilach”.

Agnieszka Skrzypek-Makowska

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!