Strona główna Analizy Czy kremy z filtrem SPF są bezpieczne dla środowiska?

Czy kremy z filtrem SPF są bezpieczne dla środowiska?

Sprawdzamy, czy kremy przeciwsłoneczne, czyli kosmetyki z filtrem SPF, są bezpieczne dla ekosystemu, czy szkodzą środowisku i organizmom, które w nim żyją.

Kobieta ubrana w czerwone bikini smaruje sobie ramię kremem z filtrem. Znajduje się na plaży — w tle widać wodę i piasek oraz inną osobę z długimi włosami.

fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog

Czy kremy z filtrem SPF są bezpieczne dla środowiska?

Sprawdzamy, czy kremy przeciwsłoneczne, czyli kosmetyki z filtrem SPF, są bezpieczne dla ekosystemu, czy szkodzą środowisku i organizmom, które w nim żyją.

W poprzedniej analizie poświęconej kosmetykom z filtrem SPF sprawdzaliśmy, czy te produkty są bezpieczne dla zdrowia człowieka i jaki jest bilans zysków oraz strat związanych z ich stosowaniem. Tam też omówiliśmy szczegółowo, w jaki sposób wskaźnik SPF przekłada się na „moc” ochronną kremu, czym się różnią filtry fizyczne od chemicznych i jakie substancje wchodzą w ich skład. Aby zdobyć te informacje, przeczytaj pierwszy tekst na temat kremów przeciwsłonecznych.

W tej analizie przyjrzymy się wpływowi kosmetyków z filtrem na środowisko.

Filtry chemiczne i rafy koralowe: czy jest między nimi związek?

Zacznijmy od nakreślenia pewnej skali. Jak podaje Smithsonian National Museum of Natural History:

„Z szacunków wynika, że każdego roku na całym świecie do dróg wodnych przedostaje się ok. 14 tys. ton kosmetyków z filtrem. Pochodzą one zarówno z bezpośredniej aplikacji [kiedy np. osoba nasmarowana produktem wchodzi do wody – przyp. Demagog], jak i ze spływu ścieków. Rafy koralowe są szczególnie podatne na składniki aktywne komercyjnych kremów przeciwsłonecznych, wstępne badania wskazują, że te związki chemiczne mogą być stresorem dla koralowców, a w dużych dawkach mogą powodować ich bielenie”.

Wspomniane powyżej bielenie koralowców to choroba, która wynika przede wszystkim z utraty lub niszczenia glonów, które żyją w symbiozie z koralowcami. W prawidłowych warunkach koralowiec udostępnia glonom przestrzeń i środowisko potrzebne do życia (zwłaszcza dostęp do światła). W zamian za to glony przeprowadzają proces fotosyntezy i dostarczają „gospodarzowi” jego produktów. Gdy dynamika tej relacji jest zaburzona, oba organizmy na tym cierpią.

Co najbardziej szkodzi koralowcom?

Bielenie jest ważną przyczyną niszczenia raf koralowychmoże być następstwem wielu procesów, takich jak np.:

  • wzrost temperatury wody,
  • podwyższony poziom promieniowania ultrafioletowego,
  • zmiany składu chemicznego wody (wynikającej np. z zakwaszenia lub zanieczyszczenia oceanu),
  • narażenie koralowców na związki chemiczne stosowane do połowu ryb rafowych (np. cyjanek sodu).

Badania eksperymentalne wykazywały, że jeszcze jednym czynnikiem, który może przyczyniać się do bielenia koralowców, są niektóre substancje dodawane do kosmetyków. Na przykład te zawarte w chemicznych filtrach przeciwsłonecznych typu SPF.

Czy te wyniki uzyskiwane w warunkach doświadczalnych (głównie laboratoryjnych) można bezpośrednio przełożyć na to, co się dzieje w prawdziwym ekosystemie? Wyjaśnijmy krok po kroku.

Jak rozwijały się badania dotyczące wpływu filtrów SPF na rafy?

Pierwsze doniesienia naukowe, początkowo tylko jednostkowe, anegdotyczne dotyczące tego, że składniki chemicznych filtrów przeciwsłonecznych mogą negatywnie oddziaływać na morskie życie, pojawiły się w pierwszej dekadzie tego wieku. Uczeni, którzy analizowali stan raf koralowych, zauważali, że wyglądają one inaczej w miejscach, w których występuje duży „wodny” ruch turystyczny.

Rafy koralowe mają kluczowy wpływ na funkcjonowanie całych morskich ekosystemów, dlatego szkody, które są im wyrządzane, odciskają piętno również na innych organizmach żywych.

Zainteresowanie potencjalnym wpływem chemicznym na koralowce zaczęło stopniowo wzrastać w środowisku naukowym. Uczeni chcieli poznać mechanizm, który doprowadza do ewentualnej degradacji. Czyli: jakie dokładnie procesy sprawiają, że składniki kosmetyku mogą szkodzić rafie koralowej.

Pierwsze ważne prace naukowe dotyczące filtrów i koralowców

Jedna z pierwszych ważnych prac na ten temat ukazała się w 2008 roku na łamach „Environmental Health Perspectives”. Wykazano w niej, że filtry chemiczne mogą działać poprzez osłabianie i chemiczne stresowanie koralowców, które już i tak stały w obliczu zagrożeń wynikających ze zmian klimatu.

Innymi słowy: już wcześniej koralowce musiały mierzyć się ze zbyt ciepłą, kwaśną czy zanieczyszczoną wodą i często „przegrywały” tę walkę. W doświadczalnych warunkach wykazano, że pod wpływem działania składników chemicznych z kosmetyków ich organizm jeszcze bardziej się osłabiał, przez co stały się bardziej podatne na infekcje i inne patologie.

Czy składniki filtrów osłabiają koralowce?

We wspomnianej powyżej pionierskiej pracy z 2008 roku napisano:

Bielenie koralowców […] ma negatywny wpływ na bioróżnorodność i funkcjonowanie ekosystemów rafowych oraz na ich produkcję dóbr i usług. To narastające globalne zjawisko wiąże się z anomaliami temperatury, wysokim natężeniem promieniowania, zanieczyszczeniem i chorobami bakteryjnymi. […]

Organiczne [czyli chemiczne, a nie fizyczne, mineralne – przyp. Demagog] filtry UV są w stanie wywołać cykl lityczny wirusów w symbiotycznych zooksantellach [glonach – przyp. Demagog] z utajonymi infekcjami”.

Co to oznacza? Że w glonach „współpracujących” z koralowcami mogą się znajdować utajone wirusy (co samo w sobie nie jest niczym niezwykłym w przyrodzie, u ludzi przykładem takiego patogenu jest np. wirus opryszczki). Jeśli te glony zostaną poddane dodatkowym stresorom (tu: składnikom chemicznych filtrów), to ich odporność spadnie i utajony wcześniej patogen może doprowadzić do choroby i niszczenia organizmu.

Uczeni wzięli pod lupę mechanizm działania filtrów

Wyniki kolejnych istotnych badań opublikowano w 2016 roku. Wzięto w nich pod lupę oksybenzon, czyli jeden z najbardziej kontrowersyjnych składników filtrów przeciwsłonecznych.

Przeprowadzona analiza wykazała, że związek ten nie tylko może przyczyniać się do bielenia już rozwiniętych raf, lecz także ma potencjał, by działać na nie szkodliwie również na bardzo wczesnym etapie ich rozwoju. Tym samym może doprowadzać do różnych deformacji ich wzrostu. Późniejsze prace badawcze analizowały również inne składniki filtrów chemicznych, takie jak np. oktokrylen czy oktinoksat, pod względem ich wpływu na koralowce.

W 2022 roku ukazała się kolejna ważna praca. Na łamach „Science” opublikowano wyniki, które w dużej mierze wyjaśniały, dlaczego coś, co ma chronić przed promieniowaniem na ludzkiej skórze, może wzmacniać niszczące działanie UV i innych czynników u koralowców. Upraszczając: dlaczego coś, co „pomaga” człowiekowi, może szkodzić rafie.

Czy dane eksperymentalne przekładają się na warunki ekosystemowe?

pracy„Science” wykazano, że w obecności promieniowania UV organizmy rafowe mogą przekształcać chemiczne składniki filtrów w inne substancje. To właśnie te wytworzone produkty mogą być najbardziej toksyczne.

Szkodliwy efekt niektórych składników produktów kosmetycznych może dotyczyć nie tylko koralowców, lecz także może oddziaływać na ryby, glony, morskie ssaki i inne organizmy.

Powstaje jednak pytanie: czy te wszystkie opisane powyżej procesy zachodzą na dużą skalę w środowisku naturalnym?

Autorzy przytoczonych powyżej prac analizowali wpływ filtrów SPF na koralowce w warunkach eksperymentalnych, kontrolowanych, często w laboratorium. Nie ma więc pewności, czy w prawdziwym ekosystemie stężenie związków chemicznych pochodzących m.in. z kremów przeciwsłonecznych jest wystarczające, by powstał równie destrukcyjny efekt, co w laboratorium (1, 2, 3).

Ocena dotychczasowych dowodów

W 2022 roku ważne opiniotwórcze organizacje, np. amerykańskie National Academies, w skład których wchodzą National Academy of Sciences (NAS), National Academy of Engineering (NAE), National Academy of Medicine (NAM) oraz National Research Council (NRC), postanowiły przyjrzeć się aktualnym dowodom dotyczącym związków między filtrami SPF a koralowcami.

Organizacje te oceniły m.in., czy na obecnym etapie istnieją rozstrzygające dowody na to, że negatywne zjawiska zaobserwowane przez naukowców w warunkach eksperymentalnych zachodzą w taki sam sposób w środowisku naturalnym.

Ustalenia National Academies

Co ustaliły te instytucje? Jak wyjaśnia Smithsonian National Museum of Natural History:

Przegląd działania produktów przeciwsłonecznych w środowisku naturalnym przeprowadzony przez National Academies w 2022 roku wykazał, że w popularnych miejscach turystycznych można znaleźć od 1 do 10 μg/l substancji chemicznych stosowanych w kremach przeciwsłonecznych, co stanowi stężenie porównywalne z 2 ziarenkami cukru w ​​standardowej wannie.

W tym samym przeglądzie zauważono, że toksyczne poziomy cząsteczek kremów przeciwsłonecznych, zarówno w przypadku ostrej ekspozycji, jak i w dłuższej perspektywie (przewlekłej), są znacznie wyższe niż te obserwowane w środowisku [oznacza to, że w warunkach eksperymentalnych stosowano wyższe stężenia, niż zmierzono w ekosystemie – przyp. Demagog].

Jest możliwe, że niewielkie ilości kremów przeciwsłonecznych, które ulegają wymywaniu, są tolerowane przez koralowce. Masowe wybielanie koralowców występuje wyraźnie podczas morskich fal upałów, będących wynikiem zmiany klimatu, i nie ma dowodów na to, że kremy przeciwsłoneczne odgrywają znaczącą rolę w tych zdarzeniach. Trudniej jednak wykluczyć bardziej subtelne skutki”.

Filtry chemiczne są obecne nie tylko w kremach przeciwsłonecznych

Z kolei National Ocean Service National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) tak podsumowuje zebrane w przeglądzie konkluzje: „Wykazano, że określone (chemiczne) filtry UV stosowane w chemicznych kremach przeciwsłonecznych mogą szkodzić organizmom wodnym, w tym koralowcom. W związku z tym konieczna jest bardziej kompleksowa ocena ryzyka ekologicznego wszystkich filtrów UV stosowanych w chemicznych kremach przeciwsłonecznych”.

Jakie są najważniejsze wnioski z tych wszystkich informacji?

Należy się spodziewać, że wprowadzanie jakichkolwiek składników kosmetyków do ekosystemu nie jest pożądanym zjawiskiem. Dotyczy to nie tylko kremów przeciwsłonecznych, lecz także innych produktów kosmetycznych. Tym bardziej że omówione powyżej chemiczne substancje filtrujące znajdują się nie tylko w kosmetykach SPF.

Czy filtry fizyczne są bezpieczniejsze?

National Ocean Service National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) formułuje dodatkowo takie konkluzje:

Mineralne [czyli fizyczne, nieorganiczne – przyp. Demagog] kremy ​​przeciwsłoneczne, który nie zawierają chemicznych filtrów UV, są uważane za lepszą opcję, ponieważ mają mniejszy wpływ na organizmy wodne. Noszenie odzieży chroniącej przed promieniowaniem UV, takiej jak koszulki i spodnie przeciwsłoneczne, jest również świetną opcją”.

Tu jednak warto zauważyć, że – jak już wspominaliśmy w poprzedniej analizie na ten temat – towarzystwa naukowe i organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym, edukacją zdrowotną czy dermatologią nie faworyzują żadnego rodzaju filtrów przeciwsłonecznych (np. 1, 2, 3). Tym samym w oficjalnych zaleceniach brak wskazań, by wybierać tylko określony typ ochrony przeciwsłonecznej.

Można się jednak spotkać z rekomendacjami, by osoby o wrażliwej skórze (a także te mające wątpliwości co do stosowania filtrów chemicznych) wybierały dla siebie preparaty z blokerami fizycznymi.

Rezygnacja z kremu to za mało – konieczne jest działanie systemowe

Warto też zwrócić uwagę na taki wątek: wiele wskazuje na to, że składniki kosmetyków mają potencjał do szkodliwego oddziaływania na morskie środowisko. Ten fakt nie powinien jednak odwracać uwagi od innych, ważniejszychbardziej wielkoskalowych czynników degradujących ekosystemy oceaniczne i lądowe.

Jak podaje Smithsonian National Museum of Natural History:

Największe nadzieje na przetrwanie raf koralowych wiążą się ze spowalnianiem postępu zmian klimatycznych, więc wybór lokalnego celu podróży zamiast długiego, pochłaniającego dużo paliwa międzynarodowego lotu może być wyborem najbardziej przyjaznym dla raf”.

Chodzi więc o to, że jeśli chcemy zrobić coś „dobrego” dla planety lub dla koralowców, to nie wystarczy, że podczas wakacji zrezygnujemy z jednego wybranego kosmetyku. Bardziej zasadne jest działanie systemowe: minimalizowanie śladu węglowego, wspieranie działań na rzecz ochrony przyrody czy redukcja emisji. Czyli wszystko to, co złagodzi postęp destabilizacji klimatu.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!