Strona główna Analizy Doppelganger kontratakuje. Dezinformacja z Rosji a wybory do PE

Doppelganger kontratakuje. Dezinformacja z Rosji a wybory do PE

Rosyjska dezinformacja przed eurowyborami wymierzona była głównie w państwa, które w Parlamencie Europejskim mają największe reprezentacje. W tym w Polskę. Co jeszcze wiemy o operacji Doppelganger?

osoba wrzucająca głos do urny wyborczej, w tle flaga UE

fot. Shutterstock / Modyfikacje: Demagog

Doppelganger kontratakuje. Dezinformacja z Rosji a wybory do PE

Rosyjska dezinformacja przed eurowyborami wymierzona była głównie w państwa, które w Parlamencie Europejskim mają największe reprezentacje. W tym w Polskę. Co jeszcze wiemy o operacji Doppelganger?

Co najmniej od maja 2022 roku w państwach Unii Europejskiej działa na szeroką skalę siatka rosyjskich dezinformatorów. W ramach akcji „Sobowtór” podszywają się oni pod znane i zaufane strony i sieją dezinformację. 

Na łamach Demagoga opisywaliśmy w październiku 2022 roku najważniejsze ustalenia związane z operacją Doppelganger. Przeczytasz o nich pod tym linkiem.

Wzmożona aktywność dezinformacji rosyjskiej przed wyborami do PE

W ramach badania manipulacji informacjami i ingerencji ze strony podmiotów zewnętrznych (ang. FIMI) Europejska Służba Działań Zewnętrznych (ang. EEAS) wydała raport, w którym zbadano, w jaki sposób działała rosyjska dezinformacja przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Zgodnie z ustaleniami EEAS taka akcja dzieli się na cztery etapy. Za przykład niech posłuży nam platforma X. Na początek grupa kilku lub kilkunastu nieautentycznych kont rozpoczyna operację przez publikowanie wpisów z artykułami podszywającymi się pod prawdziwe media i strony.

Potem przechodzimy do kroku drugiego. Tym razem znacznie większa grupa profili (przekraczająca tysiąc) zaczyna udostępniać wspomniane wpisy poprzez opcję „Zacytuj”. Na tym etapie celem oszustów jest zwiększenie zasięgów i wyświetleń sfałszowanych treści (s. 7).

Idąc dalej, profile zaangażowane w proceder nie tylko udostępniają, lecz także komentują wzajemnie swoje wpisy (s. 7). To tworzy pozory dużej aktywności, a tym samym zwiększa wiarygodność i popularność fałszywek. Ostatni krok to odpowiednie spreparowanie linków. To sprawia, że prawdziwi użytkownicy są przekierowani na podszywające się strony, które do złudzenia przypominają prawdziwe (s. 8–9).

Rosyjskie trolle podsycały nastroje antyunijne

Jak ustalili autorzy raportu, przed wyborami do Parlamentu Europejskiego dezinformacja rosyjska była wymierzona głównie w odbiorców w Niemczech, we Francji, w Polsce, we Włoszech i w Hiszpanii (s. 3). To państwa, które mają najwięcej przedstawicieli w Parlamencie Europejskim.

W zależności od państwa docelowego narracja na podszywających się stronach była zróżnicowana. W przypadku Francji dominowały tematy związane z migracją, w Niemczech – z kryzysem energetycznym, z kolei w Polsce – z uchodźcami z Ukrainy

W każdym z tych państw pojawiały się także wątki dezinformacyjne dotyczące wojny rosyjsko-ukraińskiej (s. 6). 

Na jaką skalę działano przed wyborami?

W badanym okresie autorzy wykryli łącznie 47 stron internetowych, które rozpowszechniały rosyjską propagandę. W Niemczech i we Francji działało ich po 14. Pozostałe 19 stron działało we Włoszech, w Polsce, w Hiszpanii, w Stanach Zjednoczonych, w Izraelu i w Ukrainie (s. 6).

Im bliżej do wyborów europejskich, tym częściej można było zaobserwować intensyfikację działań trolli. Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego sprawdzono 20 podszywających się stron, które opublikowały łącznie 657 artykułów.

Wykryliśmy taki przypadek w polskiej infosferze. O podszywaniu się pod tygodnik „Polityka” i jego serwis polityka.pl informowaliśmy w czerwcu 2024 roku na naszym profilu na platformie X. Ten przykład pojawił się również w raporcie EEAS (s. 5).

Jakie fałszywki pojawiły się na Zachodzie?

Niemczech (s. 4) podszyto się pod „Die Welt”. W spreparowanym artykule krytykowano politykę energetyczną i Zielony Ład. Pojawiały się artykuły z nagłówkami: „Kłopoty pojawiły się wraz z Zielonymi” czy „Europejscy politycy nie chcą powrotu do rzeczywistości”.

Z kolei we Francji (s. 4) poszyto się pod „Le Parisien”. W artykule postulowano, że „Francja potrzebuje patriotów w Parlamencie Europejskim” i przekonywano, że „Prawica zatrzyma tsunami imigrantów”. Włosi natomiast mogli natknąć się na podrobiony artykuł gazety „La Stampa”, gdzie pisano, że „UE zobliguje Włochy do aborcji”.

Pokazuje to, że oszuści zaangażowani w operację Doppelganger dobrze znają rynek medialny w atakowanych państwach i podszywają się pod znane i duże media. Widzimy również, że powracającym motywem jest przedstawianie UE w złym świetle. 

„Zachwycający” i „Atrakcyjny” sponsorują rosyjskie reklamy

Więcej światła na metody stosowane przez Kreml rzuca raport opublikowany jesienią 2023 roku przez organizację reset.tech. Analitycy przyjrzeli się aktywności fałszywych kont i wykazali, że działania podejmowane przez platformy społecznościowe są niewystarczające, by poradzić sobie z tym problemem. 

Tylko w kwietniu 2023 roku wykryto, że ok. 90 stron wyprodukowało 306 reklam politycznych, które miały na celu szerzenie prorosyjskiej propagandy (s. 4).

Strony miały bardzo ustrukturyzowane nazewnictwo, co ułatwia ich rozpoznanie. Jak zauważyli autorzy raportu (s. 4), nazwy profili składały się z: pozytywnego przymiotnika, losowej kolejności 2–3 liter oraz jednej cyfry. Mówimy tu na przykład o takich nazwach jak „Delightful er3” (pl. Zachwycający) czy „Attractive mmg6” (pl. Atrakcyjny).

Propagandowe reklamy docierały do dziesiątek tysięcy ludzi

Problem wykorzystywania mediów społecznościowych do celów propagandowych dostrzegają również analitycy AI Forensics. W raporcie z wiosny tego roku szacowali, że prorosyjskie reklamy na platformach Mety docierały średnio do ok. 139 tys. użytkowników we Francji i 37 tys. w Niemczech każdego dnia między sierpniem 2023 roku a marcem 2024 roku (s. 15). 

Dodatkowo dostrzegalne były nasilenia aktywności zależności od sytuacji geopolitycznej. Przykładowo: wzrosty miały miejsce we wrześniu 2023 roku, kiedy NATO zadeklarowało zwiększenie wsparcia dla Ukrainy. Po tym wydarzeniu zaobserwowano, że 11 reklam, które nie zostały oznaczone jako polityczne, dotarły do ponad 132 tys. użytkowników we Francji.

Więcej przykładów manipulacji kierowanych do społeczeństw państw Zachodniej Europy znajdziesz pod tym linkiem.

Co robi Unia Europejska w celu zwalczenia dezinformacji?

Omówione raporty pokazują, że platformy społecznościowe okazują się przydatnym narzędziem w rękach dezinformatorów takich jak oszuści z operacji Doppelganger. Czy da się temu zaradzić na poziomie międzynarodowym? 

4 października 2022 roku Rada Unii Europejskiej przyjęła Akt o Usługach Cyfrowych (DSA). Jego przepisy zaczęły w pełni obowiązywać 17 lutego 2024 roku.

Dokument zobowiązuje duże platformy internetowe do zwiększenia bezpieczeństwa ich użytkowników podczas korzystania z ich stron, np. poprzez zwalczanie działań promujących przemoc. Poza tym na stronie Rady UE możemy przeczytać, że platformy są zobligowane do tego, aby:

„Wprowadzić mechanizm umożliwiający użytkownikom sygnalizowanie nielegalnych treści oraz szybko podejmować działania w odpowiedzi na takie zgłoszenia”. 

Nowe rozporządzenie ujawni reklamy pochodzące z Rosji?

Innym działaniem podjętym na szczeblu unijnym było przyjęcie 11 marca 2024 roku rozporządzenia w sprawie przejrzystości i targetowania reklam politycznych. Przepisy te narzucają wymóg klarownego oznaczania tego typu reklam. Wśród informacji, które będzie musiała zawierać taka reklama, jest chociażby wskazanie sponsora.

Najważniejszym punktem dokumentu w kontekście dezinformacji rosyjskiej jest przepis, który zabrania świadczenia usług reklamowych sponsorom z państw zewnętrznych na trzy miesiące przed wyborami lub referendum (art. 5). 

Część przepisów zaczęła obowiązywać 20 dni po publikacji rozporządzenia w Dzienniku Urzędowym, jednak większość wejdzie w życie po upływie 18 miesięcy, czyli jesienią 2025 roku.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

POLECANE RAPORTY I ANALIZY

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!