Informujemy o najważniejszych wydarzeniach ze świata fact-checkingu.
Fałszywe oferty pracy – jak rozpoznać oszustwo?
Dowiedz się, na jakie elementy ogłoszeń o pracę warto zwrócić uwagę, żeby nie dać się nabrać oszustom.
Facebook i Pixabay / Modyfikacje: Demagog
Fałszywe oferty pracy – jak rozpoznać oszustwo?
Dowiedz się, na jakie elementy ogłoszeń o pracę warto zwrócić uwagę, żeby nie dać się nabrać oszustom.
Męczy cię praca na etacie? Masz dość siedzenia w biurze całymi dniami? Nasza oferta czeka na ciebie! To praca, którą możesz wykonywać z dowolnego miejsca – wystarczy komputer i dostęp do internetu. Nie musisz mieć doświadczenia, nie wymagamy też znajomości żadnych trudnych w obsłudze programów. Pracując 3 godziny dziennie, zarobisz tyle, ile w swojej dawnej pracy przez cały dzień. Potrzebujesz jedynie: ukończonego 18. roku życia, polskiego obywatelstwa i chęci do pracy. Wynagrodzenie od 3 500 do 80 000 zł miesięcznie – wszystko zależy od twojego zaangażowania.
Wchodzisz w to? Napisz do mnie wiadomość prywatną!!! Zacznij już dziś, a nie pożałujesz.
To pierwsza część analizy o fałszywych ofertach pracy. Dowiesz się z niej, na jakie elementy ogłoszeń zwrócić uwagę, by rozpoznać oszustów. W drugiej części przeczytasz o celach tego typu oszustw. Jeśli uwierzysz w fałszywą ofertę pracy, możesz stracić dane osobowe, pieniądze, a nawet odpowiadać przed sądem.
Portale rekrutacyjne, media społecznościowe, prywatne wiadomości – gdzie można natknąć się na oszustwo?
Czy coś zwróciło twoją uwagę podczas czytania powyższej „oferty pracy”? Czy po natrafieniu na takie ogłoszenie na którymś z portali rekrutacyjnych byłbyś zainteresowany omawianym stanowiskiem? Treść ogłoszenia została wymyślona na potrzeby tego tekstu, jednak w sieci możesz natknąć się na wiele podobnie brzmiących ofert.
Sfera ogłoszeń o pracę nie pozostaje wolna od działań oszustów. Za pośrednictwem ofert publikowanych w serwisach rekrutacyjnych nieuczciwe osoby próbują zwabić ofiary. Schemat ich działania jest zazwyczaj podobny: praktycznie zero wymagań, w ramach obowiązków wyłącznie proste, mechaniczne czynności, a do tego wysokie wynagrodzenie.
Podejrzanych ogłoszeń o pracę nie brak również w mediach społecznościowych. Podejrzane oferty „pracy marzeń” pojawiają się na prywatnych profilach i w grupach np. na Facebooku. Oszuści działają też poprzez wiadomości wysyłane prywatnie, prosto do osoby potencjalnie zainteresowanej ofertą pracy, np. na WhatsAppie lub w SMS.
Jak się bronić przed fałszywymi ofertami pracy? Które ich elementy powinny wzbudzać wątpliwości?
Zdalna praca, wysokie zarobki, żadnych wymagań – zwróć uwagę na tytuł ogłoszenia
Już sama nazwa ogłoszenia może wiele o nim powiedzieć. Fałszywe oferty pracy często nie umieszczają w tytule nazwy stanowiska. Znajdziemy tam za to obietnice np. wysokich zarobków czy zdalnego trybu pracy. Przesadna atrakcyjność oferty powinna budzić podejrzenia co do uczciwości ogłoszeniodawcy. Fałszywe informacje o poszukiwaniu pracownika charakteryzują się najczęściej:
- niewielkimi wymaganiami (np. tylko pełnoletniość i posiadanie polskiego obywatelstwa), a przy tym nieokreślonymi kompetencjami, wykształceniem i doświadczeniem, jakimi powinien pochwalić się kandydat na oferowane stanowisko;
- prostymi obowiązkami niewymagającymi praktycznie żadnych umiejętności, które z łatwością może wykonać automat (np. „odpisywanie gotowymi formułkami”);
- obietnicą wyjątkowo wysokich zarobków za pracę w niepełnym wymiarze godzin lub w dowolnych godzinach (tzw. elastyczny czas pracy).
Wiarygodny pracodawca umieszczający w sieci prawdziwą ofertę pracy wskazuje wymagania, które należy spełnić, by móc wykonywać określone obowiązki na danym stanowisku.
Umieszczanie tzw. widełek płacowych, czyli kwoty, na którą może liczyć kandydat, jeśli zostanie zatrudniony w konkretnej firmie, to ceniona przez część pracowników praktyka w ogłoszeniach o pracę. Sama obecność widełek nie powinna budzić zastrzeżeń, a wręcz przeciwnie – zwiększać zaufanie do potencjalnego pracodawcy. Jednak nieprzeciętnie duże zarobki w przypadku prostej pracy bez doświadczenia, wykształcenia i konkretnych umiejętności praktycznie nie zdarzają się w prawdziwych, uczciwych ofertach pracy.
Sprawdź, do kogo skierowana jest oferta
Pozostając przy temacie tytułu ogłoszenia o pracę, warto podkreślić, że oferty skierowane np. wyłącznie do kobiet również powinny budzić czujność. Rzeczywiście istnieją stanowiska, na których pracodawca może chcieć zatrudnić osoby konkretnej płci lub w określonym wieku (w grę wchodzi również kwestia etycznego podejścia i dyskryminacji pozostałych kandydatów).
Jednak oferta pracy, w której ogłoszeniodawca twierdzi, że „szuka systematycznych i zaangażowanych kobiet do współpracy zdalnej — pracy wykonywanej online z zacisza swojego domu”, powinna zapalać lampkę ostrzegawczą u osoby poszukującej pracy. Nawet jeśli ogłoszenie okazałoby się prawdziwe, praca na takim stanowisku mogłaby wymagać specyficznych działań, które nie są określone w ogłoszeniu (np. aktywność związana z cyberseksem).
Podobnie działa to w drugą stronę – jeśli oferta skierowana jest „do każdego” to prawdopodobnie nie jest w pełni uczciwa. W rzeczywistości nie istnieją stanowiska, na których sprawdziłby się każdy z nas, szczególnie jeśli praca ma być łatwa i przyjemna, a zarobić w niej można podobno nawet 25 tys. miesięcznie, pracując w niepełnym wymiarze godzin. Marzenie? Nie, po prostu kolejna podejrzana oferta pracy.
Brakujące informacje i błędy – przyjrzyj się dokładnie treści ogłoszenia
W prawdziwych ogłoszeniach legalne firmy podają możliwe formy zatrudnienia na danym stanowisku. Określają, czy nowy pracownik ma otrzymać umowę o pracę, czy też współpracować np. w ramach umowy zlecenia lub umowy B2B. Brak informacji o formie zatrudnienia może budzić podejrzenia odnośnie do prawdziwości i uczciwości oferty.
Co więcej, jeśli ogłoszenie napisane jest niechlujnie, łamaną polszczyzną lub zawiera błędy językowe, może być fałszywe. Legalne, wiarygodne firmy wiedzą, że proces rekrutacyjny kosztuje, i nie mogą sobie pozwolić na niedbałe ogłoszenia, które mogłyby odstraszyć potencjalnych kandydatów. Przykładowo, jeśli w ogłoszeniu czytamy: „Zapraszam do kontaktu wszystkich o MYŚLĄCYCH ZAROBIENIU W SIECI”, prawdopodobnie nie mamy do czynienia z uczciwą ofertą. Podobnie gdy osoba wystawiająca ogłoszenie informuje: „Aplikuj i napisz mi wiadomość prywatną: Sms, WhatsApp lub na Facebooku (Niebieska koszulka. Dodaj mnie do znajomych, żeby wiadomość nie wpadła do spamu lub inne)”, oferta raczej nie dotyczy poważnej firmy.
Czasami oszuści sami zostawiają „wskazówki” do odczytania ich działań jako nieuczciwe. Jeśli w trafiamy na informację, że oferta nie jest oszustwem, bardzo możliwe, że właśnie tym jest. Przeglądając jeden z portali, można znaleźć ogłoszenia zawierające wiadomość: „NIE jest to żadne ogłoszenie dotyczące piramidy finansowej!” lub „Nie działamy w żadnym marketingu wielopoziomowym MLM”. Uczciwy pracodawca nie musi podkreślać, że nie kłamie w swojej ofercie pracy.
„Firma z 15-letnim stażem”… Kto stoi za ogłoszeniem?
Warto również sprawdzić, kto jest autorem ogłoszenia. Brak informacji o nazwie firmy lub agencji rekrutacyjnej powinien budzić wątpliwości. W przypadku ogłoszenia agencji dobrze jest sprawdzić nazwę zarówno tego podmiotu, jak i potencjalnego pracodawcy. Firmy można zweryfikować w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS) lub Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG).
Wiarygodności nie dodaje również kontaktowy adres e-mail sprawiający wrażenie prywatnego, założony w ogólnodostępnej domenie (np. [email protected] zamiast katarzynaprzykładowska@przykładowanazwafirmy.pl). Uwagę powinna przyciągać także nazwa użytkownika na portalu rekrutacyjnym zawierająca tylko imię (np. Kasia zamiast Katarzyna Przykładowska, rekruterka w Firmie X lub nazwa Firmy X) lub enigmatyczne określenia (np. „rekrutacja”, „pracodawca”), które nic nie mówią o faktycznym ogłoszeniodawcy.
W ofercie pracy nie wystarczy informacja, że firma ma „15-letnie doświadczenie w branży”. Dobrze wiedzieć, co to za firma i jakiej branży dotyczy to doświadczenie.
Warto również poszukać informacji, gdzie mieści się siedziba firmy. To, że pracodawca zatrudnia zdalnie, nie oznacza, że nie ma on biura w konkretnej miejscowości. Brak lokalizacji w ogłoszeniu lub lokalizacja określona jako „cała Polska” nie musi automatycznie oznaczać, że za ofertą stoją oszuści. Warto jednak przyjrzeć się innym ogłoszeniom tego pracodawcy i ich lokalizacjom.
Przykładowo, jeden z użytkowników portalu OLX o niewiele mówiącej nazwie „REKRUTACJA 2023”, w ciągu kilku dni wystawił 18 ogłoszeń o pracę. Wszystkie mają niemal identycznie brzmiące tytuły (praca ma być zdalna, wynagrodzenie ma wynosić 600 zł tygodniowo, a obowiązki mają polegać na odpisywaniu „gotowymi formułkami”). Każda oferta dotyczy innej miejscowości (wymienione są m.in. Bielsko-Biała, Koszalin, Kielce, Szczecin, Radom).
Uważaj na niespotykane dodatkowe wymagania w ogłoszeniu
Wszelkie prośby o przelanie pieniędzy – nawet drobnej kwoty – na konto pracodawcy podczas procesu rekrutacyjnego powinny budzić wątpliwości kandydatów na pracowników. W poradniku na stronie OLX znalazła się informacja, że „jeśli pracodawca wymaga weryfikacji Twojej tożsamości za pomocą przelewu drobnej kwoty — to na pewno oszustwo”. Jak z kolei podaje w komentarzu dla nas Patryk Müller, ekspert ds. komunikacji z użytkownikami i wsparcia technologicznego w Pracuj.pl:
„W toku procesu rekrutacyjnego, nie musimy ponosić żadnych dodatkowych kosztów, w tym dokonywać żadnych opłat na rzecz potencjalnego pracodawcy. Dlatego ważne jest, by aplikując o pracę unikać wszelkich ofert, w których pracodawca prosi o dokonanie wpłaty, np. za wysłanie materiałów niezbędnych do rozpoczęcia pracy, opłat za przystąpienie do procesu rekrutacji, opłacenie biletów lotniczych, biletów na inne środki transportu w przypadku pracy wymagającej transportu do innego miejsca, np. pracy za granicą”.
Niepokojącym elementem oferty pracy jest również informacja o konieczności rejestracji na nieznanej nam stronie lub polecenie, by pobrać na swój sprzęt pliki określone np. jako „dokumenty rekrutacyjne”. W poradniku na stronie OLX czytamy: „gdy oferujący pracę wymaga od Ciebie ściągnięcia dokumentów rekrutacyjnych, do których dostęp otrzymuje się po wysłaniu SMS-a – uważaj – wpisując swój numer telefonu zapiszesz się na płatną subskrypcję SMS”.
Oferta pracy w prywatnej wiadomości – na co zwrócić uwagę?
Należy być wyczulonym również na wiadomości, które dostajemy bezpośrednio od firm poszukujących pracowników. Jeśli oferta naprawdę byłaby wyjątkowo intratna, pracodawca prawdopodobnie nie musiałby szukać pracowników za pośrednictwem wiadomości.
Po otrzymaniu maila, SMS lub wiadomości w jednym z internetowych komunikatorów dobrze jest upewnić się, czy znamy nadawcę i czy umożliwiliśmy mu kontakt. Być może sami go zainicjowaliśmy, np. wstawiając swoje CV wraz z numerem telefonu na stronę dla rekruterów lub wpisanie adresu na listę mailingową.
Poza tym warto sprawdzić wszystkie wcześniej wymienione elementy. Brak nazwy firmy, nieformalny adres mail, błędy językowe czy też wymagania wpłaty pieniędzy powinny wzbudzać wątpliwości.
Fałszywe ogłoszenia w wiadomościach – stanowcze działanie jest konieczne
Patryk Müller, ekspert ds. komunikacji z użytkownikami i wsparcia technologicznego w Pracuj.pl, w komentarzu dla nas podkreśla:
„Szczególną ostrożność należy zachować, gdy otrzymamy SMS lub wiadomość w aplikacji mobilnej (np. WhatsApp) z prośbą o kontakt od nieznanego pracodawcy. Takie działania mogą służyć do wyłudzenia danych osobowych. W takich przypadkach zawsze rekomendujemy naszym użytkownikom oznaczenie wiadomości jako niechciana”.
Stanowcze działanie w odniesieniu do podejrzanych wiadomości na WhatsAppie rekomenduje także Ekaterina Panawa z zespołu prasowego Mety (właściciel WhatsAppa). „Zdecydowanie użytkownicy mogą i powinni zgłaszać podejrzane wiadomości na WhatsAppie” – informuje w komentarzu dla Demagoga.
Na swojej stronie WhatsApp podkreśla: „pamiętaj, że jeśli coś brzmi zbyt dobrze, by mogło być prawdziwe, prawdopodobnie nie jest”. Wśród fałszywych ofert wymieniono następujący przykład: „Oferta pracy: »Czy chcesz zarabiać, pracując w domu na telefonie? Pośpiesz się i wpłać pieniądze już dziś, aby otrzymać 10-krotny zwrot«”.
„Gdy otrzymasz wiadomość od kogoś, kto nie należy do Twoich kontaktów, zamieścimy w niej wskazówki, które pomogą Ci odpowiednio zareagować. Będą to informacje o tym, czy nadawca znajduje się na Twojej liście kontaktów, czy należycie do tych samych grup, a także czy jego numer telefonu jest zarejestrowany za granicą. Na tej podstawie możesz zdecydować, czy odpowiedzieć nadawcy, dodać go do kontaktów, zablokować go lub zgłosić”.
Od września 2019 roku jesteśmy członkiem Programu niezależnej weryfikacji treści firmy Meta, w ramach którego weryfikujemy nieprawdziwe treści (artykuły, zdjęcia, filmy) w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się fake newsów w mediach społecznościowych. Jesteśmy w pełni niezależni. Wyłączna odpowiedzialność merytoryczna za publikowane przez nas analizy spoczywa na zespole redakcji portalu demagog.org.pl.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter