Informujemy o najważniejszych wydarzeniach ze świata fact-checkingu.
Izrael i Hamas – na kim ciąży odpowiedzialność za zbrodnie?
W wyniku brutalnych ataków Hamasu z 7 października 2023 roku zginęło wielu cywilów. W odpowiedzi minister obrony Izraela Joaw Gallant nakazał „całkowite oblężenie Strefy Gazy” i podkreślił, że „nie będzie prądu, żywności, paliwa”. 9 października Laith Arafeh – szef Misji Palestyńskiej w Republice Federalnej Niemiec – przekazał, że „co najmniej 60 niewinnych Palestyńczyków zginęło, a wielu innych zostało rannych w wyniku ciężkich izraelskich nalotów”. Liczba ofiar konfliktu po obu stronach rośnie. Takie działania rodzą jeszcze więcej pytań z zakresu humanitarnego traktowania i przestrzegania prawa, a także współmierności podjętych środków.
fot. Pixabay / Modyfikacje: Demagog
Izrael i Hamas – na kim ciąży odpowiedzialność za zbrodnie?
W wyniku brutalnych ataków Hamasu z 7 października 2023 roku zginęło wielu cywilów. W odpowiedzi minister obrony Izraela Joaw Gallant nakazał „całkowite oblężenie Strefy Gazy” i podkreślił, że „nie będzie prądu, żywności, paliwa”. 9 października Laith Arafeh – szef Misji Palestyńskiej w Republice Federalnej Niemiec – przekazał, że „co najmniej 60 niewinnych Palestyńczyków zginęło, a wielu innych zostało rannych w wyniku ciężkich izraelskich nalotów”. Liczba ofiar konfliktu po obu stronach rośnie. Takie działania rodzą jeszcze więcej pytań z zakresu humanitarnego traktowania i przestrzegania prawa, a także współmierności podjętych środków.
Konflikt między Izraelem a Hamasem trwa już od dawna. W związku z ostatnimi wydarzeniami w mediach pojawiają się różne wypowiedzi dziennikarzy dotyczące tego tematu. Po głównym wydaniu „Faktów” 11 października dziennikarz Piotr Kraśko przekonywał, że działania podejmowane przez Izrael mają swoje uzasadnienie. Wskazywał, że nie ma dowodów „na rozstrzeliwanie przez izraelskich żołnierzy cywilów w Strefie Gazy” i dodał: „rozstrzeliwanie to jest, jak wchodzą ludzie, siedzą na festiwalu muzycznym i strzelają do wszystkich, którzy tam są. To jest rozstrzeliwanie, to robią terroryści Hamasu”.
Z drugiej strony można podać przykład Rajana Menona z Defense Priorities, który na łamach „The Guardian”, przekonywał, że: „zabijanie cywilów jest nie do obrony, niezależnie od tego, czy dokonuje tego Hamas, czy Izrael”.
Hamas to nacjonalistyczna i islamistyczna organizacja, która sprawuje kontrolę w Strefie Gazy – niewielkim terenie wewnątrz Izraela, który graniczy z Egiptem. Obszar ten zamieszkują ponad 2 mln ludzi, w tym głównie Palestyńczycy. Jednym z celów Hamasu jest przywrócenie państwa palestyńskiego na terenach dzisiejszego Izraela. Ze względu na stosowane przez niego środki Stany Zjednoczone i Unia Europejska uznają tę organizację za terrorystyczną. Działania i metody Hamasu są potępiane przez społeczność międzynarodową.
Zbrodnie Hamasu są potępiane, ale jak jest w przypadku Izraela?
Ataki Hamasu odbijają się szerokim echem ze względu na brutalność i dużą liczbę ofiar. Drastyczne obrazy mocno zapadają w pamięć. Niezależni eksperci Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) zdecydowanie potępiają zbrodnie, których dopuszcza się Hamas. Mowa tu m.in. o umyślnym zabijaniu i braniu cywilów jako zakładników.
Z prośbą o komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się z pytaniem do dr. Mateusza Piątkowskiego z Katedry Prawa Międzynarodowego i Stosunków Międzynarodowych na Wydziale Prawa i Administracji na Uniwersytecie Łódzkim.
„Ataki Hamasu na ludność cywilną stanowiące zbrodnie wojenne trzeba oddzielić od samej Autonomii Palestyńskiej, która wyraźnie odcina się od tego ekstremistycznego ruchu. To Palestyna reprezentuje na arenie międzynarodowej aspiracje narodu palestyńskiego. Z drugiej strony prawo do istnienia Izraela jest niepodważalne i zagwarantowane międzynarodowo stosownymi rezolucjami RB ONZ (242, 1515), podobnie jak prawo narodu palestyńskiego do samostanowienia. Społeczność międzynarodowa od wielu dekad optuje za trwałym rozwiązaniem pokojowym, tworzącym państwowość palestyńską i jednocześnie gwarantującym bezpieczeństwo Izraela”.
Na tle niewielkiej Strefy Gazy i Hamasu Izrael to zorganizowane i rozwinięte państwo o dużej sile militarnej. Ewentualne odwety z jego strony mogą wiązać się z wieloma ofiarami śmiertelnymi po stronie ludności cywilnej i prowadzić do zaognienia sytuacji. Dr Mateusz Piątkowski wskazuje, że militarna odpowiedź Izraela wzbudza wiele kontrowersji.
„Naruszenia prawa humanitarnego w wielu wypadkach stanowią zbrodnie wojenne. Tak jest m.in. z atakami rakietowymi Hamasu, które stanowią bombardowanie bez rozróżnienia (rakiety są wystrzeliwane bez zamiaru trafienia w określony cel wojskowy). Oprócz zamachów na ludność cywilną, zakazane jest branie zakładników. Z drugiej strony, odpowiedź Izraela także musi się mieścić w granicach międzynarodowego prawa humanitarnego, w szczególności w kontekście prawidłowej identyfikacji celów, stosowania środków ostrożności i reguły proporcjonalności i niektóre z przypadki ataków lotniczych (np. przeciwko uniwersytetowi w Gazie z uwagi na kształcenie m.in. kadr Hamasu) budzą znaczne kontrowersje”.
ONZ: nie ma usprawiedliwienia dla przemocy wymierzanej w cywilów
Przedstawiciele ONZ są zdania, że nie ma usprawiedliwienia dla przemocy wobec cywilów – niezależnie czy ataki pochodzą ze strony Hamasu czy też sił Izraela. Jak wskazuje ONZ: „jest to całkowicie zabronione przez prawo międzynarodowe i stanowi zbrodnię wojenną”.
„Zdecydowanie potępiamy także masowe ataki militarne Izraela na i tak już wyczerpaną ludność palestyńską w Gazie, liczącą ponad 2,3 miliona ludzi, z czego prawie połowę stanowią dzieci. Przez 16 lat żyli pod bezprawną blokadą i przeszli już przez pięć głównych, brutalnych wojen, których przyczyny pozostają niewyjaśnione”.
Międzynarodowa organizacja humanitarna Oxfam ostrzega, że oblężenie Strefy Gazy skończy się katastrofą humanitarną. Naloty Izraela uszkadzają m.in. infrastrukturę wodociągową i sanitarną dla 400 000 ludzi. Zgodnie ze stanowiskiem Oxfam „przemoc nigdy nie toruje drogi do pokoju. Społeczność międzynarodowa musi wykorzystać wszystkie dostępne jej narzędzia dyplomatyczne, aby zapewnić natychmiastowe zawieszenie broni”.
Human Rights Watch: zbrodnie wojenne przeciw zbrodniom wojennym
Hamas zabijał ludzi w ich domach, mordował uczestników imprezy na festiwalu muzycznym i porywał dzieci oraz osoby starsze. Andrew Stroehlein – dyrektor redakcyjny Human Rights Watch, organizacji zajmującej się obroną praw człowieka – wskazuje, że izraelski rząd „odpowiada zbrodniami wojennymi na zbrodnie wojenne”. Podkreśla, że „Hamas obrał za cel niewinnych ludzi, a Izrael w odpowiedzi bierze na cel niewinnych ludzi”.
Kolejne odwety podnoszą ryzyko wystąpienia następnych zbrodni wojennych, a wiele wskazuje na to, że sytuacja będzie eskalować. W innej nocie informacyjnej Human Rights Watch czytamy, że udokumentowane przypadki użycia białego fosforu z 10 i 11 października ze względu na działanie zapalające rodzą wysokie ryzyko narażenia ludności cywilnej na gęsto zaludnionym obszarze w Strefie Gazy na dotkliwe szkody cielesne i materialne.
Prześladowania i zbrodnie wojenne w Izraelu – powtarzający się obłęd
Amnesty International – podobnie jak inne organizacje związane z ochroną praw człowieka – apeluje o to, by powstrzymać się przed rozlewem krwi i dalszym podżeganiem do konfliktu. Wzywa do pilnego zajęcia się pierwotnymi przyczynami walk. Zastrzega jednak, że by do tego doszło, strony muszą przestrzegać prawa międzynarodowego, a Izrael musi przestać blokować Strefę Gazy i zakończyć stosowanie nacisków wobec Palestyńczyków.
W lutym 2022 roku Amnesty International opublikowało wnioski z dochodzenia, z których wynika, że Izrael narzuca system ucisku i dominacji na naród palestyński – tzw. apartheid. To przejawia się m.in. w przejęciach ziemi i własności palestyńskiej, przymusowych przesiedleniach, zabójstwach, ograniczeniach w przemieszczaniu się lub nieuznawaniu narodowości Palestyńczyków.
Organizacja wezwała Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) do rozważenia stwierdzenia zbrodni apartheidu. W marcu 2022 roku Michael Lynk, specjalny sprawozdawca ds. sytuacji praw człowieka na terytorium Palestyny, powiedział, że „na terytorium palestyńskim okupowanym przez Izrael od 1967 roku panuje głęboko dyskryminujący, podwójny system prawny i polityczny, który uprzywilejowuje 700 000 izraelskich osadników żydowskich mieszkających w 300 nielegalnych izraelskich osiedlach we Wschodniej Jerozolimie i na Zachodnim Brzegu”.
Nieoczywiste skutki konfliktu – to spirala nienawiści i dezinformacji
Wojna Izraela i Hamasu przynosi różne skutki również poza polem walk – to także wzrost polaryzacji, nienawiści Żydów do Palestyńczyków, jak i Palestyńczyków do Żydów. W sieci rośnie liczba antysemickich wypowiedzi. Z drugiej strony obserwuje się też wiele reakcji islamofobicznych. Rasizm widoczny jest po obu stronach.
W chwilach, gdy Izrael toczy walki z Hamasem lub gdy to Hamas atakuje Izrael, spirala nienawiści przybiera na sile. Do tego narasta problem dezinformacji, który może podburzać emocje i prowokować nieprzemyślane reakcje. Na łamach Demagoga obserwowaliśmy już kilka takich przypadków (np. 1, 2, 3). Wielowymiarowość problemu sprawia, że nie da się jednoznacznie wskazać tego, kto ponosi wyłączoną odpowiedzialność za wszystkie te zdarzenia.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter