Omawiamy ważne fakty dla debaty publicznej, a także przedstawiamy istotne raporty i badania.
Koncerny naftowe wiedziały, ale i tak zaprzeczały globalnemu ociepleniu
Fot. Bureau of Land Management California / Flickr
Koncerny naftowe wiedziały, ale i tak zaprzeczały globalnemu ociepleniu
Koncerny naftowe, takie jak Exxon czy Shell, wiedziały, że ich produkty są szkodliwe wiele lat przed tym, nim globalne ocieplenie stało się faktem znanym opinii publicznej.
„Globalne ocieplenie się rozpoczęło, mówią eksperci w Senacie” – tak brzmi nagłówek wydania gazety „New York Times” z 24 czerwca 1988 roku. Artykuł opisuje wystąpienie Jamesa Hansena przed amerykańskim kongresem. Czołowy ekspert ds. zmian klimatycznych, pracujący dla NASA powiedział, że zauważone przez niego ocieplenie klimatu nie jest naturalną zmienną, lecz zostało spowodowane przez nagromadzenie dwutlenku węgla w atmosferze. Zostało to spowodowane przez działalność człowieka.
W roku, w którym Hansen zeznaje przed senacką komisją ds. energii i zasobów naturalnych, Organizacja Narodów Zjednoczonych inicjuje powstanie Międzyrządowego Zespołu ds. Zmiany Klimatu (IPCC). Już w swoim pierwszym raporcie wydanym w 1990 roku IPCC stwierdziło, że efekt cieplarniany jest faktem, oraz że działalność człowieka przyczynia się do zwiększenia koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze.
Jednak wiele lat przed tym, nim James Hansen uświadomił opinii publicznej globalne ocieplenie, o zjawisku tym wiedziały największe koncerny paliwowe, takie jak Exxon czy Shell. Badania zatrudnionych przez nich naukowców potwierdzały, że emisja dwutlenku węgla ze spalania paliw kopalnych przyczynia się do efektu cieplarnianego.
Badania naukowców Exxon potwierdziły efekt cieplarniany na dekadę przed zeznaniem Hansena
W 2015 roku organizacja Inside Climate News opublikowała książkę pt. „Exxon: The road not taken”. Jest to zbiór dziewięciu artykułów stanowiących dziennikarskie śledztwo, którego celem było ujawnienie stanu wiedzy jednej z największych firm paliwowych o globalnym ociepleniu. Za swoją pracę redaktorzy ICN zostali finalistami nagrody Pulitzera.
Exxon, obecnie znane jako ExxonMobil, to jeden z największych na świecie koncernów paliwowych. W 2021 roku przychód firmy wyniósł 21 mld dolarów.
Historia dotycząca globalnego ocieplenia i firmy Exxon zaczyna się już w 1977 roku. To właśnie wtedy, w trakcie zebrania z dyrektorami koncerny, James F. Black (starszy naukowiec pracujący dla firmy) przekonywał, że emitowany poprzez spalanie paliw kopalnych dwutlenek węgla przyczynia się do wzrostu temperatury i może zagrażać ludzkości.
Rok później Black w trakcie spotkania z szerszą publicznością przekonywał, że niezależni badacze szacują, iż podwojenie stężenia dwutlenku węgla w atmosferze może doprowadzić do globalnego wzrostu temp. o 2-3 stopnie Celsjusza (str.8). Co więcej, ogrzanie się czapy lodowej na obu biegunach może wynieść nawet 10 stopni Celsjusza (Vugraph 18).
Exxon rozpoczęło własne badania nad efektem cieplarnianym
Jak opisało ICN, początkową reakcją włodarzy Exxon było zainicjowanie wieloletnich badań, mających poszerzyć wiedzę na temat globalnego ocieplenia. W 1979 roku rozpoczęto wyjątkowy projekt badań oceanicznych. Pomiary, do których wykorzystano jeden z supertankowców firmy, miały pozwolić na sprawdzenie, jak duże akweny morskie absorbują dwutlenek węgla z atmosfery. W ten sposób starano się oszacować czas, w którym stężenie dwutlenku węgla w atmosferze będzie tak duże, że rozpocznie się odchodzenie od paliw kopalnych.
Jednocześnie w 1982 roku naukowcy zatrudnieni przez Exxon, współpracując z zewnętrznymi ekspertami, stworzyli model klimatyczny, oparty na rygorystycznych kryteriach. Miał on pokazać skutki globalnego ocieplenia. Jak się okazało, miały być one jeszcze gorsze, niż kilka lat wcześniej przewidywał James F. Black.
Jeden z głównych wniosków pomiaru brzmiał, że podwojenie liczby cząsteczek dwutlenku węgla w atmosferze doprowadzi do globalnego wzrostu temperatury nawet do 3 stopni Celsjusza.
Za radą Rogera Cohena, dyrektora badań teoretycznych w Exxon Corporates Research Laboratories, badacze pracujący dla firmy opublikowali (w pismach naukowych) w latach 1983–1984 trzy recenzowane artykuły dotyczące globalnego ocieplenia i wpływu paliw kopalnych na to zjawisko.
Jeszcze w styczniu 1981 roku firma chwaliła się w jednym z raportów, że jest jedyną firmą paliwową, która przeprowadzałaby na własną rękę badania nad dwutlenkiem węgla. Jednak już pod koniec lat 80. działalność naukowa, mająca dowieść wpływu spalania paliw kopalnych na globalne ocieplenie, została skrócona.
Naukowcy Exxon przeczą konsensusowi naukowemu
Kiedy w 1988 roku Hansen swoim wystąpieniem przed komisją senacką rozpoczął dyskusję o globalnym ociepleniu, w Exxon rozpoczęto bić na alarm. Firma przestawiła się z badań nad globalnym ociepleniem na finansowanie wysiłków, których celem miało być podważenie dokonań naukowych w tej dziedzinie.
W 1997 roku w czasie World Petroleum Congress w Pekinie ówczesny dyrektor Exxon, Lee Raymond, kwestionował badania klimatologów, dotyczące globalnego ocieplenia. Przemówienie zostało wygłoszone w tym samym roku, w którym zawarte zostało porozumienie w Kioto, mające na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych.
„Umówmy się, że jest wiele rzeczy, przez które tak naprawdę nie wiemy, jak zmieni się klimat w XXI wieku i później (…) Musimy lepiej zrozumieć problem i na szczęście mamy na to czas. Jest bardzo mało prawdopodobne, że temperatura w połowie przyszłego stulecia ulegnie znaczącemu wpływowi, niezależnie od tego, czy polityka zostanie wprowadzona teraz, czy za 20 lat”.
W procederze podważania globalnego ocieplenia i wpływu człowieka na zmianę klimatu brali udział także naukowcy, którzy wcześniej w Exxon pracowali nad modelami klimatycznymi.
Wśród nich był m.in. Brian Flannery, prof. astronomii na Harvardzie oraz ekspert od analizy matematycznej. Przetrwał on falę zwolnień w zespole naukowym w połowie lat 80., a już dekadę później stał się sceptykiem co do wniosków z badań, które niegdyś sam prowadził. Transkrypcja jego wypowiedzi z 1999 roku potwierdza, że Flannery szydził z drugiego raportu IPCC, nazywając go „nieprecyzyjnym”:
„Zauważcie, że jest to wyjątkowo ostrożnie sformułowana teza. Świadczy to o tym, że wciąż nie ma zdecydowanych twierdzeń, zwłaszcza na jakikolwiek związek globalnego ocieplenia z działalnością człowieka”.
Wątpliwości dotyczące globalnego ocieplenia propagował także wspomniany wcześniej Roger Cohen. Początkowo twierdził on, że przedstawione przez IPCC dowody na wpływ człowieka na globalne ocieplenie są bardzo przekonujące. Jednak w napisanym w 2008 roku eseju miał stwierdzić, że po bliższym przyjrzeniu się badania okazały się nieprzekonujące.
Inne koncerny także wiedziały, że spalanie paliw kopalnych powoduje globalne ocieplenie
Jak się okazuje, Exxon nie był jedyną firmą, która wiedziała o wpływie spalania paliw kopalnych na efekt cieplarniany. W 2017 roku dziennikarz Jelmer Mommers, pracujący dla holenderskiego dziennika „De Correspondent”, dotarł do tajnego raportu firmy Shell z 1988 roku. Powstał on na podstawie badań rozpoczętych w 1986 roku, jednak jak wynika z dokumentów, Shell interesował się tematem „efektu cieplarnianego” już w 1981 roku.
Opublikowany przez stronę Climate Files dokument potwierdzał, że spalanie paliw kopalnych przyczynia się do wzrostu emisji CO2. W dalszej części raportu można znaleźć nawet informacje, że produkty Shella odpowiadają za 4 proc. światowej emisji gazów cieplarnianych w 1984 roku.
Autorzy raportu szczegółowo opisali także potencjalne konsekwencje wzrostu temperatury, takie jak: zwiększenie się poziomu mórz, zmiana prądów oceanicznych i wzorców opadów, a także zmiana standardów życia i dostępu do żywności.
Innym dowodem na to, że koncerny paliwowe były świadome globalnego ocieplenia, była specjalna grupa naukowców, która powstała przy American Petroleum Institute. Grupa zadaniowa została zorganizowana z ekspertów pracujących dla amerykańskich firm paliwowych takich jak Exxon, Shell, ale też dla Texaco czy Mobil. Mieli oni na celu zbadanie faktów dotyczących efektu cieplarnianego.
Podsumowanie
Opinia publiczna miała okazję dowiedzieć się o efekcie cieplarnianym w 1988 roku w czasie wystąpienia Jamesa Hansena. Jednak zanim ten naukowiec zdecydował się podzielić swoimi odkryciami, koncerny paliwowe były świadome, że wzrost koncentracji dwutlenku węgla przyczynia się do globalnego wzrostu temperatury. Dodatkowo badania zatrudnionych przez nich naukowców potwierdzały, że przyczyną wzrostu emisji było spalanie paliw kopalnych.
Mimo dostępu do wiedzy o szkodliwości spalania paliw kopalnych firmy te po latach podważały badania własnych naukowców, twierdząc, że nie ma dowodów na globalne ocieplenie.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter