Obalamy teorie spiskowe, odkłamujemy mity i pokazujemy jakie są fakty w formie serii artykułów. Przedstawiamy jak inne podmioty walczą z dezinformacją oraz opisujemy współczesne zagrożenia.
Z kamerą wśród spisków. Odcinek #12 – Dinozaury to ściema!
Dlaczego eksponaty z muzeum to wielki naukowy przekręt?
Fot. Pixabay / Modyfikacje: Demagog
Z kamerą wśród spisków. Odcinek #12 – Dinozaury to ściema!
Dlaczego eksponaty z muzeum to wielki naukowy przekręt?
„Z kamerą wśród spisków” powraca do motywów związanych z nieistniejącymi zjawiskami. W poprzednich odcinkach mogliście przeczytać np. o ptakach, pandach czy nawet o całych kontynentach, których rzekomo nie ma. Tym razem przyglądam się doniesieniom o tym, że prehistoryczne gady to wymysł naukowców, chcących w ten sposób czerpać miliony dolarów z rządowych dotacji.
Od wściekłych matek do koszykarzy – dlaczego dinozaury to ściema?
Ta opowieść zaczyna się w 2015 roku, kiedy do kin trafia „Jurassic World”. To wznowienie popularnej serii filmów o parku rozrywki z dinozaurami przywróconymi do życia dzięki nowoczesnej technologii. Choć film zbiera raczej średnie recenzje, to w sieci wywołuje poruszenie.
Wkrótce po premierze filmu na popularnym brytyjskim forum parentingowym pojawia się wątek zainicjowany przez użytkownika o nazwie CADMinistry. CAD okazuje się skrótem od „Christians Against Dinosaurs” („Chrześcijanie Przeciw Dinozaurom”). W wątku opublikowano informacje o rzekomym szkodliwym wpływie „dinozaurzej agendy” na umysły dzieci. Rzekoma zrozpaczona matka, zabierająca głos na forum, zwraca uwagę, że dzieci źle reagują na informacje o istnieniu prehistorycznych jaszczurów. Ponadto, zdaniem CADMinistry, dinozaury zostały wymyślone dopiero na początku XIX wieku, a ich istnienie nie jest potwierdzone żadnymi dowodami naukowymi.
These things were invented in the 1840s by the royal society. pic.twitter.com/adFbd0ZEQH
— Isaiah Bradley (@race002) March 7, 2023
W sieci można znaleźć więcej śladów obecności osób wątpiących w istnienie dinozaurów. Przykładowo: strona bigpaleolies.com sugerująca istnienie jakiejś dalekiej kuzynki Big Pharmy, skupionej wokół paleontologów. Zgodnie z założeniami na świecie od setek lat trwa wmawianie ludziom, że dinozaury istnieją. Rzekomo to przekręt naukowców, którzy chcą w ten sposób sprzedawać kości tych „wymarłych” zwierząt za potężne pieniądze.
Is it weird that I don't believe in dinosaurs? The whole dinosaur thing screams "elaborate hoax" to me.
— Lincoln Bio (@JRWStormy) June 7, 2015
Profile takie jak „Christians Against Dinosaurs” czy Big Paleo Lies są najprawdopodobniej formą żartu, podobną do inicjatywy „Birds aren’t real”. Jak podkreśla na swoim blogu paleontolog Donald Prothero, osoby stojące za inicjatywą CAD powiązane zostały z innymi satyrycznymi kontami na Facebooku.
Nie oznacza to, że w sieci nie natkniemy się na więcej tego typu przekazów. Teoria ta może wydawać się niszowa, jednak kiedy głos na temat dinozaurzej ściemy zabierają znane osoby ze świata sportu, to wiedzcie, że żarty się skończyły.
Spisek prehistorycznych jaszczurów
Najciekawsze w opowieści o nieistniejących dinozaurach jest założenie, że wiele lat temu paleontolodzy zgadali się ze sobą i w celach zarobkowych wymyślili sobie prehistoryczne gady. Beneficjenci Big Paleo mieliby wygodnie żyć za pieniądze ze sprzedaży skamieniałości do muzeów. Trudno się nie oprzeć tej logice: w końcu każdy z nas widział paleontologów jeżdżących ferrari po ulicach i pijących Moët do śniadania, prawda?
W rzeczywistości zawodowe poszukiwanie pozostałości po wymarłych stworzeniach jest relatywnie nowym zajęciem. Eksperci chcący odkrywać nowe gatunki muszą często poszukiwać grantów i dotacji od fundacji bądź prywatnych inwestorów. Jak opisuje „Smithsonian Magazine”, amerykańska Narodowa Fundacja Nauki dysponuje rocznym budżetem na poziomie 6 mld dolarów. Na poszukiwanie dinozaurów w latach 1983–2009 przeznaczono… 11 mln dolarów, czyli ok. 0,18 proc. rocznego budżetu Fundacji.
Średnie zarobki paleontologa też nie zwalają z nóg – to około kilkudziesięciu tysięcy funtów dla najbardziej doświadczonych. Trudno zatem uznać, że paleontolodzy pławią się w luksusie.
„Czym bywa dinozaur, gdy nie jest dinozaurem?”
Osoby wątpiące w istnienie dinozaurów koncentrują swoją narrację wokół tezy, że nikt nie był świadomy istnienia dinozaurów przed XIX wiekiem. To właśnie w 1840 roku brytyjski paleontolog Richard Owen po raz pierwszy stwierdził, że niektóre szczątki mogły należeć do jednej grupy zwierząt. Wkrótce potem w Ameryce Północnej rozgorzała prawdziwa „wojna kości” („Bone war”), w której to dwóch naukowców: Othniel Charles Marsh i Edward Drinker Cope prześcigało się w znalezieniu nowych okazów prehistorycznych zwierząt.
@s.mellinor #dinosaursarentreal #dinosaurs #conspiracy #plsexplain #paleontology ♬ original sound – elly
Czy fakt, że słowo „dinozaur” pojawiło się dopiero w latach 40. XIX w., oznacza, że wcześniej ludzkość nie wiedziała o ich istnieniu? Jak powiedział Reutersowi prof. Steve Brusatte, paleontolog z Uniwersytetu w Edynburgu, szkielety dawno wymarłych gadów odkrywano na wiele lat przed powstaniem ich wspólnej nazwy. I tak szkielet megalozaura znaleziono w 1820 roku, a jedna z najstarszych skamielin pochodzi jeszcze z XVII wieku.
Nasuwają się oczywiście pytania, dlaczego rdzenne ludy, np. Ameryki Północnej czy Australii, nigdy nie kompletowały szkieletów tych istot? Trzeba sobie uświadomić, że ostatnie dinozaury wyginęły 65 mln lat temu. Od tego czasu ich pozostałości były systematycznie przykrywane przez kolejne warstwy osadów. To spowodowało, że ich wydobycie stanowi sporą trudność. Jak mówi „USA Today” prof. Darrin C. Pagnac, był on świadkiem wydobywania skamielin sprzed 150 mln lat wbitych w skałę o gęstości cementu.
Ponadto, jak podkreśla w podcaście „The Joe Rogan Experience” paleontolog Trevor Valle, starożytni wpierw musieli zająć się rozwojem cywilizacji, a dopiero w kolejnych epokach pojawiła się możliwość rozwoju badań naukowych, jakimi obecnie dysponujemy (czas nagrania 4:01).
Można zadać sobie pytanie: „skąd naukowcy mają pewność, że szczątki liczą sobie setki milionów lat?”. Jedna z metod zakłada ocenianie wieku skamielin po otoczeniu, w którym je znaleziono. Im więcej warstw materiału przykrywającego kości, tym są one starsze. Istnieją też np. metody datowania radiowęglowego. Po rozpadzie konkretnych izotopów można określić wiek materiału.
Kolosy na kruchych nogach
Innym argumentem świadczącym o tym, że dinozaury nie mogły być prawdziwe, jest rzekomo budowa ich kości. Niektórzy są zdania, że tego typu szkielet nie byłby w stanie utrzymać tak wielkiego ciała i po prostu zapadłby się pod swoim ciężarem. Naukowcy mają jednak dowody na to, że te ogromne stworzenia mogły istnieć.
Jak podkreśla prof. Pagnac, budowa prehistorycznych gadów była w całości skupiona na utrzymaniu ich dużej masy. Kręgi dinozaurów miały worki powietrzne, które pozwalały zmniejszyć ciężar ciała. Naukowcom udało się je odkryć dzięki badaniom wgłębień i ubytków w kościach. Co więcej, rozbudowane ścięgna szyjne u niektórych roślinożernych gatunków ułatwiały im zdobywanie pokarmu – nawet przy ogromnych rozmiarach.
Podczas odkryć szczątków po dinozaurach naukowcy znajdują nie tylko skamieniałe kości, lecz także natrafiają czasem na resztki pokarmu. To wystarczający dowód na to, że zwierzęta te mogły żyć i funkcjonować, a nie czołgać się, bo były zbyt ciężkie.
Werdykt: Park Jurajski może być prawdziwy!
Dinozaury wyginęły, zanim ktokolwiek z nas miał szansę zobaczyć je na żywo, choć niektórzy politycy są zdania, że w przeszłości ludzie zbierali się, aby kamieniami odganiać tyranozaury od swoich siedzib. Warto wziąć pod uwagę, że jeżeli dinozaury faktycznie były prawdziwe, to scenariusz „Parku Jurajskiego” nie jest do końca wykluczony. Może się okazać, że pewnego dnia pojedziemy na tajemniczą wyspę i na własne oczy przekonamy się, czy rzeczywiście wielki jaszczur mógł utrzymać ciężar ciała na swoich nóżkach.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter