Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Abp Jędraszewski nie powiedział, że „koronawirus to kara boska za homoseksualizm”
Wypowiedź została fałszywie przypisana hierarsze kościelnemu.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Abp Jędraszewski nie powiedział, że „koronawirus to kara boska za homoseksualizm”
Wypowiedź została fałszywie przypisana hierarsze kościelnemu.
Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 sprzyja dezinformacji, a niektórzy wykorzystują tę sytuację, by deprecjonować inne osoby. Coraz częściej w internecie można zauważyć fałszywe lub zmanipulowane cytaty, które mają na celu ukazanie hipokryzji osób, którym są one przypisywane.
5 października na profil Gazeta RDK Republika Demokracja Konstytucja Forum Obywatelskie zamieścił post ze zdjęciem, na którym widać posła Przemysława Czarnka rozmawiającego z innym mężczyzną. Zdjęcie zostało opatrzone cytatem (we wszystkich cytatach zachowano pisownię oryginalną):
Biskup Jędraszewski: “Koronawirus to kara boska za homoseksualizm”
oraz podpisami:
Wszystko jasne !!! / Czarnek trafiony zatopiony / Jest tylko pytanie od kogo się zaraził ? / Czarnek ujawnij się należy żyć w prawdzie !!!
Na grafice podpisała się „Gazeta RDK”. Autorzy profilu łączą rzekomy cytat bp. Jędraszewskiego z faktem, że zakażony koronawirusem jest Czarnek, który o swojej chorobie poinformował 5 października na Twitterze.
Kto jest autorem tych słów?
Tak naprawdę abp Marek Jędraszewski nigdy nie powiedział, że koronawirus to kara za homoseksualizm. Autorem tych słów jest ksiądz z wrocławskiego kościoła pw. św. Michała Archanioła. Padły one podczas kazania na mszy świętej 1 marca. Wrocławski ksiądz miał m.in. stwierdzić, że koronawirus to kara za homoseksualizm, życie w grzechu i aborcję.
Kontrowersyjne kazanie księdza było komentowane w mediach. Jako pierwszy o sprawie napisał 3 marca portal wyborcza.pl. W artykule „Ksiądz na mszy we Wrocławiu: Koronawirus to kara za homoseksualizm. Najlepszą obroną przed nim jest modlitwa” czytamy, że słowa te miał wypowiedzieć ksiądz Leonard Wilczyński. „Wyborcza” uzyskała komentarz wrocławskiej kurii, reprezentowanej przez rzecznika ks. Rafała Kowalskiego:
Ksiądz nie występuje jako osoba prywatna i nie może głosić własnych opinii, ale przekazywać autentyczne słowo Boże. Jeśli treści, które opisuje parafianka, zostały faktycznie wygłoszone z ambony, jest to nadużycie.
Do sprawy odniosła się także prowadząca wspomnianą parafię Inspektoria Towarzystwa Salezjańskiego św. Jana Bosko, która wydała oficjalne oświadczenie:
Z relacji świadków wynika, że najczęściej zamieszczane w mediach sformułowanie, że „koronawirus jest karą za grzechy aborcji i homoseksualizmu” nie padło podczas kazania.
(…)
Kazanie jedynie w pewnej części odnosiło się do wzbudzającego duże emocje tematu koronawirusa. Kapłan w większości kazania mówił na temat modlitwy i nawrócenia jako sposobu wynagrodzenia Bożemu Sercu za grzechy ludzkości. (…) Tematy te były omawiane w różnych miejscach kazania. Słuchacze mogli jednak odnieść wrażenie, że kwestie te ściśle się ze sobą wiążą i tak zinterpretować wypowiedź kapłana jak zostało to przedstawione w mediach.
Jeżeli ktokolwiek czuje się urażony, to bardzo przepraszamy. Kapłan otrzymał stosowne upomnienie i pouczenie ze strony władz kościelnych. Wypowiedź kapłana podczas tego kazania w sprawie koronawirusa nie była oficjalnym stanowiskiem Kościoła w tej sprawie.
Kolejny przypadek manipulacji cytatem
Podobna fałszywa informacja pojawiła się na Facebooku w sierpniu. Wtedy to cytat przypisano bp. Pawłowi Cieślikowi, który w kwietniu przechodził zakażenie koronawirusem. Pisaliśmy o tym w analizie „Nie, biskup Paweł Cieślik nie powiedział, że koronawirus to kara za homoseksualizm i pedofilię”.
To kolejny przypadek, gdy po pojawieniu się informacji o zakażeniu osoby duchownej lub polityka, który publicznie deklaruje wiarę katolicką, pojawia się podobny fake news. Tym razem ma to związek z zakażeniem koronawirusem przez Przemysława Czarnka. Polityk poinformował o tym na swoim Twitterze 5 października:
Chciałbym Państwa poinformować, że przed chwilą potwierdzono u mnie koronawirusa.
Udałem się rano na badania w związku z bólem głowy nie chcąc narażać Prezydenta RP, Rady Ministrow i innych uczestników dzisiejszych wydarzeń. Czuję się dobrze.
Nie lekceważcie objawów.
Tego samego dnia poseł miał wziąć udział w uroczystości zaprzysiężenia zrekonstruowanego rządu przez prezydenta Andrzeja Dudę i otrzymać nominację na stanowisko ministra edukacji, nauki i szkolnictwa wyższego.
W związku z zakażeniem Przemysław Czarnek nie został zaprzysiężony. Ministrem edukacji narodowej pozostaje na razie dotychczasowy szef resortu Dariusz Piontkowski, a ministrem nauki i szkolnictwa wyższego – Wojciech Murdzek.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter