Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Amantadyna wyleczyła tysiące osób z COVID-19? Fake news!
Nieskuteczność leków potwierdziły wstępne badania kliniczne.
Amantadyna wyleczyła tysiące osób z COVID-19? Fake news!
Nieskuteczność leków potwierdziły wstępne badania kliniczne.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na profilu o nazwie Marcin Rola-MIKROBLOG pojawił się post głoszący skuteczność amantadyny w leczeniu COVID-19. Dowodem na to miałyby być setki pacjentów, którym pomógł ten lek.
- Przeprowadzone badania kliniczne wykazały, że skuteczność amantadyny w leczeniu COVID-19 jest na poziomie placebo. Informacje o skuteczności amantadyny oparte są na dowodach anegdotycznych i nie stanowią wiarygodnego źródła informacji.
„Amantadyna jest nieskuteczna w leczeniu COVID-19” – to jeden z najważniejszych wniosków wstępnych badań opublikowanych 11 lutego przez Ministerstwo Zdrowia. Oficjalne potwierdzenie, że nie pomaga ona w leczeniu choroby w warunkach szpitalnych, sprawiło, że w mediach społecznościowych ponownie zwiększyła się liczba dezinformujących treści, o czym przeczytasz w jednej z naszych analiz.
Post na temat amantadyny opublikował m.in. profil Marcin Rola-MIKROBLOG, który już wcześniej rozpowszechniał teorie spiskowe dotyczące pandemii. Jak możemy przeczytać w aktualnym wpisie: „Atak na AMANTADYNĘ, którą wyleczyło się skutecznie dziesiątki a może i setki tysięcy osób świadczy o nieprawdopodobnej wręcz korupcji wygenerowanej przez koncerny farmaceutyczne”.
Informacje te są jednak sprzeczne z wynikami badań. Nie ma także oficjalnych statystyk wskazujących, jaka liczba chorych na COVID-19 skutecznie wyleczyła się amantadyną.
Pod wpisem o rzekomej skuteczności amantadyny pojawiło się wiele pozytywnych reakcji. Post został wielokrotnie udostępniony, a spośród pozostawionych komentarzy część zgadza się, że lek jest skuteczny w walce z COVID-19: „Gdyby nie amantadyna nie byłoby ich już na tym świecie”; „Teraz to oni mogą sobie mówić tylko kto im jeszcze uwierzy jak to banda łgarzy . Znam 10 osób które wyleczyły się amantadyna i po 3-4 dniach było po chorobie”; „Znam kilkanaście osób, które wyleczyły się amandatyną, bez żadnych powikłań m.in moja babcia, mama ..”.
Badanie skuteczności amantadyny dotyczyło pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19
Przypomnijmy, że amantadyna to substancja czynna niektórych leków, powszechnie utożsamiania z produktem leczniczym. Obecnie stosowana jest w łagodzeniu objawów choroby Parkinsona i w leczeniu grypy spowodowanej wirusem typu A. Stosuje się ją również w leczeniu schorzeń neurologicznych, takich jak np. dystonia i akatyzja indukowana innymi lekami (np. przeciwpsychotycznymi), czy zaburzeń świadomości i stanu czuwania.
Badanie skuteczności amantadyny w leczeniu COVID-19 zostało zlecone przez Agencję Badań Medycznych (ABM). Przeprowadzone zostało przez dwa zespoły. 11 lutego wstępne wyniki analizy opublikowali naukowcy sprawdzający skuteczność amantadyny w leczeniu szpitalnych przypadków COVID-19.
Jak mogliśmy dowiedzieć się na konferencji prasowej, na której ogłoszono wyniki, badanie rozpoczęto w grudniu 2021 roku i objęło ono 20 ośrodków. Początkowo brało w nim udział 163 pacjentów, część z nich wycofała jednak zgody bądź zrezygnowała z udziału. Ostatecznie grupę badawczą stanowiło 149 chorych, z których 78 podano amantadynę, a 71 otrzymało placebo (czas nagrania 10:38). Badanie zostało podwójnie zaślepione (czas nagrania 12:42) oraz zrandomizowane (czas nagrania 12:35), aby zminimalizować wpływ czynnika ludzkiego na wyniki.
Wstępne wyniki analizy wskazują, że skuteczność amantadyny jest na poziomie placebo
Prof. Barczyk zaprezentował na konferencji wyniki podzielone na kilka obszarów: czas do wyzdrowienia, zgony i przyjęcia na Oddziały Intensywnej Terapii. W każdym z tych obszarów skuteczność amantadyny była na poziomie skuteczności placebo. W związku z tym zespół zdecydował o zakończeniu badania:
„Nie ma tutaj żadnego trendu na korzyść amantadyny, to znaczy dalszy sens miałoby wtedy powiększanie populacji badania, gdybyśmy widzieli, że jest jakakolwiek szansa. (…) Jeślibyśmy podwoili np. populację, to wtedy moglibyśmy wykazać efekt znamienności statystycznej. Tutaj nawet po podstawieniu do specjalnych wzorów statystycznych nie bylibyśmy w stanie wyliczyć, jaka miałaby być populacja, ponieważ nie ma żadnych różnic” (czas nagrania 14:24).
Prof. Adam Barczyk w trakcie konferencji Ministerstwa Zdrowia
Na razie nieznane są wyniki drugiego badania, przeprowadzonego przez zespół prof. Konrada Rejdaka. Obejmowało ono pacjentów leczonych w przychodniach. Jak zapowiedział Radosław Sierpiński, prezes ABM, jego wyniki mają być znane wkrótce.
Doniesienia o skuteczności amantadyny okazały się nieprawdziwe
W przeszłości w mediach społecznościowych pojawiały się doniesienia dotyczące pacjentów wyleczonych z COVID-19 za pomocą amantadyny. Jedną z osób głoszących skuteczność tej terapii był Włodzimierz Bodnar, pracujący w placówce Optima w Przemyślu. Jak opisaliśmy w jednej z naszych analiz, twierdził on, że udało mu się wyleczyć tysiące chorych na COVID-19 właśnie za pomocą amantadyny.
Jak jednak wykazało śledztwo przeprowadzone przez dziennikarzy TOK FM, Bodnar przepisał znacznie mniej recept, niż podawał w mediach społecznościowych. Wielu spośród jego pacjentów nie miało wykonanego testu na obecność koronawirusa. Trudno zatem stwierdzić, ilu z nich faktycznie było chorych i ilu z nim lek rzeczywiście pomógł.
W związku z opublikowanymi wynikami wstępnych badań Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec, wydał decyzję, zgodnie z którą uznał leczenie amantadyną w placówce Optima za naruszenie zbiorowego prawa pacjentów do leczenia zgodnie z aktualną wiedzą medyczną.
Dowód anegdotyczny nie stanowi potwierdzenia, że dana metoda rzeczywiście jest skuteczna
We wpisie na profilu Marcin Rola-MIKROBLOG, a także w komentarzach pod nim pojawia się wiele historii, w których amantadyna okazała się skutecznym sposobem na wyleczenie COVID-19. Są to jednak dowody anegdotyczne, czyli dowody w postaci historii opowiadanych przez ludzi na temat tego, co im się przydarzyło.
Tego typu dowody nie mają jednak znaczenia w kontekście przeprowadzanych badań nad skutecznością leku. Z tego, że podamy amantadynę pacjentowi choremu na COVID-19, nic jeszcze nie wynika. O tym, jaki jest prosty sposób, aby nie dać się zwieść fałszywym wynikom badań, dowiesz się z naszego wywiadu z dr. hab. Emanuelem Kulczyckim.
Bardziej obrazowo: można podać choremu szklankę wody i oczekiwać, że po paru dniach wyzdrowieje. Takim podejściem można narazić życie pacjenta, gdyż będzie on mniej skory do szukania pomocy w innej formie. Z tego właśnie względu trwają badania kliniczne, w których tworzy się grupy osób przyjmujących lek oraz placebo, co ma na celu sprawdzenie skuteczności danej metody leczenia.
Podsumowanie
Amantadyna nie jest skutecznym ani zalecanym sposobem na leczenie COVID-19. Wstępne badania kliniczne wykazały, że efektywność leku jest na poziomie placebo. Dowody anegdotyczne nie mają wartości naukowej i nie mogą stanowić miary skuteczności danej metody leczenia.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter