Strona główna Fake News Antifa nie przyznała się do podpalenia mieszkania i napaści na Empik

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Antifa nie przyznała się do podpalenia mieszkania i napaści na Empik

Konto, z którego opublikowano tweety, jest fałszywe.

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Antifa nie przyznała się do podpalenia mieszkania i napaści na Empik

Konto, z którego opublikowano tweety, jest fałszywe.

Jak co roku, 11 listopada w Warszawie odbył się Marsz Niepodległości. Choć organizatorzy zapowiadali przejazd samochodowy, część uczestników postanowiła klasycznie przemaszerować przez stolicę. W sieci pojawiło się wiele filmów i zdjęć dokumentujących to, co działo się na ulicach. Uwagę internautów zwróciły dwa wydarzenia: atak na policję w przejściu przy sklepie Empik i wystrzelenie rac w kierunku mieszkania, na którego balkonie wisiał baner Strajku Kobiet. W efekcie podpalony został inny lokal.

Jeśli chodzi o pierwsze wydarzenie, niektórzy internauci twierdzili, że chuligani zaatakowali i zrabowali sklep Empik przy Al. Jerozolimskich. Doniesienia na ten temat zostały jednak zmanipulowane. W rzeczywistości sforsowane zostały barierki przy pasażu, gdzie zaatakowani zostali również policjanci. Natomiast dezinformacja krążąca wokół podpalenia mieszkania jest znacznie szersza. Niektórzy użytkownicy twierdzili, że było one pustostanem, inni, że była to „ustawka”, ponieważ wszystko dokładnie zostało nagrane. Jak się jednak ostatecznie okazało, mieszkanie należało do mężczyzny o imieniu Stefan i nie było wcale pustostanem. 

Przy okazji tak kontrowersyjnych wydarzeń, jak Marsz Niepodległości, w sieci często pojawiają się fałszywe informacje. Tak stało się również i tym razem. Użytkownicy Facebooka wykorzystali zrzuty ekranu, które krążyły wcześniej na Twitterze. Widzimy na nich konto podające się za „Antifę Brygadę Warszawską”. W sieci możemy natrafić na różne wersje tweetów, z których wynika, że odpowiedzialni za atak na mieszkanie i Empik byli członkowie Antify.

 

 

Post z profilu Którędy na Leningrad 2.0 przedstawiający wątek z Twittera dot. fałszywego konta

Źródło: www.facebook.com

 

Wśród komentujących było wielu użytkowników, którzy uwierzyli w deklarację fałszywego konta na Twitterze: „Te głupki nadal nie wiedzą,że w internecie nic nie ginie”, „Już dawno powinni ich aresztować i zająć im konta” czy „Przesyłajcie te screeny policji. Może coś dotrze do ich łbów”.

Portal Życie Stolicy opublikował artykuł pod tytułem „Działacze Antify przyznają się do prowokacji pod Empikiem – już wczoraj ostrzegaliśmy!”, zgodnie z którym działacze Antify mieli rzekomo przyznać się do wywołania zamieszek. 



Działacze Antify przyznają się do prowokacji pod Empikiem – już wczor…
archived 11 Nov 2020 15:47:14 UTC

Czy Antifa przyznała się do prowokacji?

Antifa jest ruchem antyfaszystowskim, sprzeciwiającym się tendencjom skrajnie prawicowym. Należy pamiętać, że jest to ruch nieformalny, nieustrukturyzowany, więc nie można mówić o jego „przywódcach” czy „kierownictwie”. 

 

 

Źródło: www.facebook.com

 

Pierwszą kwestią, którą należy zaznaczyć, jest to, że osoba pisząca z konta @zofia_sarnowska nie jest przywódcą Antify. Użytkownik ten jest typowym trollem, który regularnie zmienia nazwy w zależności od aktualnych wydarzeń w kraju, by manipulować odbiorcami. Stąd wiemy, że Antifa nie przyznała się do prowokowania zamieszek w Warszawie.

Tweety, które wzbudziły największe kontrowersje

Z konta @zofia_sarnowska, nazwanego „Antifa Brygada Warszawa” i opisanego jako „Działaczka Antify, ***** ***, obserwacja uczestnicząca”, skomentowano dwa różne posty, które błyskawicznie obiegły internet. 

Pierwszy dotyczył zamieszek w okolicach Empiku przy Al. Jerozolimskich, o których pisaliśmy w naszym artykule:

 

Źródło: www.demagog.org.pl

 

W opublikowanej odpowiedzi na tweet dotyczący „szturmu na Empik” @zofia_sarnowska pisze: „Akcja udana”, sugerując tym samym, że Antifa jest odpowiedzialna za prowokację i akt agresji wobec policjantów, które zostały następnie przypisane środowisku narodowemu. 

 

https://twitter.com/zofia_sarnowska/status/1326535737827684352?s=20

 

Druga sytuacja odnosiła się do odpowiedzi na tweet Barta Staszewskiego, który opublikował zdjęcie płonącego mieszkania, podpalonego przez uczestników Marszu Niepodległości. W odpowiedzi @zofia_sarnowska napisała: „To pustostan. Ale pójdzie na konto faszoli”.

 

https://twitter.com/zofia_sarnowska/status/1326534961332068353?s=20

 

Oba tweety wywołały zamieszanie w środowisku narodowym, część osób uwierzyła w prawdziwość tych publikacji, od razu obwiniając Antifę za wywołanie zamieszania w Warszawie. Niektórzy sugerowali, że była to zaplanowana akcja TVN i Antify.

Profil warszawskich antyfaszystów „Antifa Warszawa” odciął się od zamieszek w komunikacie na Facebooku:

 

Źródło: www.facebook.com

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Co ciekawe, fałszywy profil Antifa Brygada Warszawa na Twitterze skomentował oświadczenie, pisząc: „To nasza akcja”.

 

https://twitter.com/zofia_sarnowska/status/1326568507870425095?s=20

Konto @zofia_sarnowska. Co o nim wiemy?

Profil @zofia_sarnowska, który aktualnie podszywa się pod Antifę Brygadę Warszawską, już wcześniej wielokrotnie zmieniał nazwy, prowokując innych internautów. Dotarliśmy do następujących nazw, występujących na tym profilu:

„Zofia de domo Sarnowska”:

 

Źródło: www.twitter.com

 

„Z.S-a Obywatelka RP- Frakcja Sz.Hołowni”:

 

Źródło: www.twitter.com

 

„Stop faszystom LGBT”:

 

Źródło: www.twitter.com

Podsumowanie 

Na podstawie zrzutów ekranu z Twittera widzimy, że konto @zofia_sarnowska jest trollem, często zmieniającym swoje nazwy w celu wprowadzania innych użytkowników w błąd. Antifa nie przyznała się do działań podczas Marszu Niepodległości, a profil Antifa Brygada Warszawska nie ma nic wspólnego z realną Antifą. Działania fałszywych kont są często szkodliwe dla stron, pod które podszywają się trolle. Nie zmienia to faktu, że przywłaszczenie czyjejś tożsamości bądź udawanie osoby należącej do danej grupy/społeczności jest popularną formą aktywności w mediach społecznościowych. Należy jednak pamiętać, że zazwyczaj sprowadza się ona do działań dezinformujących, mających negatywne skutki zarówno dla internautów, jak i osób będących ofiarą trollingu.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać