Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Bazy NATO wokół Rosji? Manipulacja ma uzasadnić inwazję na Ukrainę
Grafika wpisuje się w rosyjską propagandę przeciwko Ukrainie i NATO.
Bazy NATO wokół Rosji? Manipulacja ma uzasadnić inwazję na Ukrainę
Grafika wpisuje się w rosyjską propagandę przeciwko Ukrainie i NATO.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Popularna na Facebooku grafika powiela nieprawdziwe informacje na temat rozszerzenia baz NATO.
- Dodatkowo wpisuje się w rosyjską narrację, według której atak na Ukrainę jest odpowiedzią na zagrożenie Rosji ze strony NATO.
„Rosja chce wojny. Zobacz jak blisko baz NATO umieścili swój kraj” – czytamy na grafice udostępnionej na Facebooku. Jaki jest jej cel? Ma dowodzić, że to NATO – poprzez swoje rzekomo agresywne działanie polegające na umieszczeniu baz wojskowych przy granicy z Rosją – sprowokowało Moskwę do ataku na Ukrainę.
Post z grafiką cieszył się dużym zainteresowaniem, udostępniono go już ponad 100-krotnie. Z komentarzy opublikowanych pod wpisem wynika, że niektórzy internauci dali się zwieść dezinformacji. „(…) Niektórych ta prawda boli, bo nie mają pojęcia co się dzieje na świecie” – czytamy w jednym z komentarzy. W innym napisano: „Spisek zapłacimy za niego wszyscy. Najbardziej my i ruscy. Za parę lat wróci sprawa wschodnich granic a może nawet otwarte roszczenia. Tak z katów zrobi się ofiary a z ofiar katów (…)”.
Baza NATO w Kazachstanie? Kazachstan należy do innego sojuszu
Na początek przyjrzyjmy się samej grafice. Zaznaczono na niej ponad 20 miejsc, gdzie rzekomo znajdują się „bazy NATO”.
Sam termin „bazy NATO” nie jest precyzyjny – nie określono, czy chodzi tu o infrastrukturę należącą do NATO, czy o bazy armii, które są członkami NATO, czy np. miejsca, gdzie rozmieszczono amerykańskich żołnierzy poza granicami USA. To zdecydowanie utrudnia weryfikację mapy, tym bardziej że w niektórych przypadkach na grafice rzekome „bazy NATO” zaznaczono w miejscach, gdzie nie ma żadnej infrastruktury wojskowej związanej z tą organizacją. Tak jest choćby w przypadku Kazachstanu, na terenie którego ma znajdować się – według grafiki – „baza NATO”.
Warto przypomnieć, że 2 stycznia 2022 roku w Kazachstanie wybuchły polityczne protesty, których przyczyną było niezadowolenie części obywateli z sytuacji społeczno-politycznej w kraju. W odpowiedzi na starcia uliczne prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew zwrócił się o wojskowe wsparcie do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ; do której poza Kazachstanem należą Armenia, Białoruś, Kirgistan, Rosja, Tadżykistan), co pomogło w pacyfikacji antyrządowych protestów.
Tak więc o bazach NATO w Kazachstanie mowy być nie może. Obecnie Kazachstan nie jest także zaangażowany w żaden projekt współpracy z NATO.
Członkostwo w NATO – zasady przyjęcia
Nie sposób zaprzeczyć, że w części miejsc, które zostały oznaczone na mapie, znajdują się wojska NATO. Dlaczego? Otóż obecnie do NATO należy 30 państw, które dobrowolnie postanowiły dołączyć do sojuszu, prawdopodobnie dostrzegając w nim gwarancję swojego bezpieczeństwa. Są takie, które do NATO nie weszły, ale rozważają ewentualną akcesję, jak np. Finlandia. Sposób wejścia w struktury NATO reguluje dokument z 4 kwietnia 1949 roku:
„Strony mogą, za jednomyślną zgodą, zaprosić do przystąpienia do niniejszego Traktatu każde inne państwo europejskie będące w stanie popierać zasady niniejszego Traktatu i przyczyniać się do bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego. Każde państwo w ten sposób zaproszone może stać się Stroną Traktatu, składając rządowi Stanów Zjednoczonych Ameryki dokument przystąpienia. Rząd Stanów Zjednoczonych Ameryki powiadomi każdą ze Stron o złożeniu każdego takiego dokumentu przystąpienia”.
Traktat Północnoatlantycki sporządzony w Waszyngtonie dnia 4 kwietnia 1949 roku, artykuł 10
NATO to sojusz defensywny
Bez względu na to, czy kolejne państwa – takie jak Finlandia – zdecydują się dołączyć do NATO (czy też nie), nie oznacza to, że kraje te będą planowały atak na Rosję. Dlaczego? Bo NATO jest sojuszem defensywnym (czyli obronnym), a nie ofensywnym.
„Koncepcja strategiczna potwierdza defensywny charakter Sojuszu oraz zdecydowaną wolę jego państw członkowskich, aby strzec swojego bezpieczeństwa, suwerenności i nienaruszalności terytorium. Polityka bezpieczeństwa Sojuszu opiera się na dialogu, współpracy i skutecznej obronie zbiorowej jako wzajemnie wspierających się środkach utrzymania pokoju. W pełni wykorzystując nowe szanse, Sojusz będzie utrzymywać bezpieczeństwo przy najniższym możliwym poziomie sił, zgodnie z wymogami obrony. W ten sposób Sojusz wnosi ważny wkład w promowanie trwałego pokojowego porządku”.
Nowa koncepcja strategiczna Sojuszu Północnoatlantyckiego, punkt 57
Sugestia, że Rosja została sprowokowana przez NATO do ataku na Ukrainę, nie jest poparta faktami. To Rosja 15 grudnia 2021 roku zażądała nierozszerzania NATO, zwłaszcza na Wschód, szczególnie na obszar poradziecki (chodzi przede wszystkim o Gruzję i Ukrainę). Domagała się także wycofania wojsk sojuszniczych rozmieszczonych na terytoriach nowych państw członkowskich NATO, po maju 1997 roku. Tym samym chciała odmówić niepodległym państwom prawa do wyboru swoich sojuszy obronnych.
Działania NATO wobec Ukrainy zostały spowodowane przez agresję Rosji w przeszłości
Omawiana grafika próbuje tłumaczyć agresję rosyjskich wojsk na Ukrainę faktem, że Rosja jest „otoczona bazami NATO”. To również nawiązanie do rosyjskiego przekazu na temat inwazji na Ukrainę.
Prezydent Rosji Władimir Putin podczas swojego przemówienia wielokrotnie odnosił się do członków Paktu Północnoatlantyckiego, argumentując, że jego rozszerzanie zmusiło Rosję do działania.
Działania NATO w kontekście Ukrainy zostały podjęte jako reakcja na aneksję Krymu, który wiosną 2014 roku – po przeprowadzeniu referendum dotyczącego dołączenia do Federacji Rosyjskiej – został zaanektowany przez Rosję, co społeczność międzynarodowa uznała za rażące naruszenie integralności terytorialnej Ukrainy.
Społeczność międzynarodowa w rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ nr 68/262 z 27 marca 2014 roku uznała referendum za nieważne, a aneksję Krymu przez Federację Rosyjską w marcu 2014 roku, która miała być konsekwencją referendum, uznała za jawne pogwałcenie prawa międzynarodowego.
W odpowiedzi na te wydarzenia NATO zawiesiło współpracę cywilną i wojskową z Rosją, pozostawiając możliwość dialogu za pośrednictwem tzw. otwartych kanałów komunikacji. Tuż po aneksji Krymu NATO przyjęło zdecydowane stanowisko w pełni popierające suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy.
NATO w przeszłości utrzymywało stosunki dyplomatyczne z Rosją
Warto wspomnieć, że przed wydarzeniami z 2014 roku NATO i Rosja współpracowały ze sobą w ramach podpisanego w 1997 roku Aktu Założycielskiego. W celu dalszego zacieśnienia współpracy w 2002 roku powstała Rada NATO-Rosja, której działalność została zawieszona po aneksji Krymu.
Zgodnie z informacjami na stronie internetowej NATO Ukraina (razem z Gruzją) starała się o członkostwo w Pakcie Północnoatlantyckim w 2008 roku. Próby te zarzucono jednak w roku 2010 za czasów prezydentury Wiktora Janukowycza.
Co więcej – jak podkreślają eksperci – argumentowanie ataku na Ukrainę jako próby powstrzymania rozwoju NATO w Europie nie ma sensu. Gdyby tak było, to każda próba rozbudowy Sojuszu wiązałaby się z ostrą reakcją Rosji.
Nigdy jednak tak się nie stało, nawet w 2004 roku, gdy członkami Sojuszu zostało siedem państw, w tym Litwa, Łotwa i Estonia.
Podsumowanie
Ta grafika powiela nieprawdziwe informacje na temat obecności „baz NATO” w niektórych państwach. Z pewnością nie ma ich w Egipcie czy Kazachstanie. Dodatkowo wpisuje się w rosyjską narrację, według której rosyjski atak na Ukrainę został sprowokowany przez siły NATO.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter