Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
„Charlie Hebdo” kpi z eksplozji w Polsce? To fake news!
To nie jest prawdziwa okładka popularnego francuskiego pisma satyrycznego.
Źródło: Twitter / Modyfikacje: Demagog
„Charlie Hebdo” kpi z eksplozji w Polsce? To fake news!
To nie jest prawdziwa okładka popularnego francuskiego pisma satyrycznego.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- „Masakra Wołyńska 2.0” – tak popularny francuski magazyn satyryczny „Charlie Hebdo” miał na swojej okładce opisać wtorkowy wybuch w miejscowości Przewodów.
- W rzeczywistości najnowsza okładka pisma nie dotyczy Polski, lecz wydarzeń politycznych we Francji, a ta fałszywa wpisuje się w antyukraińską narrację, obserwowaną w Polsce od miesięcy.
We wtorek – według informacji Radia Lublin – około godziny 15:40 doszło do wybuchu w miejscowości Przewodów w powiecie hrubieszowskim, w wyniku którego zginęły dwie osoby. W nocy Kancelaria Premiera apelowała o spokój i „szczególną ostrożność wobec prób dezinformacji”. Według informacji Kancelarii Premiera ze środy „wiele wskazuje” na to, że na terytorium Polski spadł pocisk wystrzelony przez siły ukraińskie, którego celem było zestrzelenie pocisku rosyjskiego. „Nic nie wskazuje na to, że był to intencjonalny atak na Polskę” – poinformowała Kancelaria Prezydenta.
Okoliczności eksplozji nie są do końca jasne, co sprzyja pojawianiu się domysłów oraz publikacji wiadomości, które wprowadzają w błąd opinię publiczną. Piszemy o nich w naszym serwisie, gdzie przeczytacie m.in. o tym, jak zdjęcie sprzed ponad roku posłużyło za dowód rzekomego przerzucenia polskiego wojska na granicę z Ukrainą.
Po wtorkowej eksplozji w sieci możemy zaobserwować antyukraińską narrację, według której za intencjonalnym atakiem na Polskę stoją Ukraińcy. Jej przykładem mogą być nieprawdziwe informacje o nowej okładce francuskiego tygodnika satyrycznego „Charlie Hebdo”, które opublikowano na Twitterze i Facebooku.
Zgodnie z wpisami na okładce satyrycznego pisma miała znaleźć się sugestia, że za eksplozję w Polsce odpowiedzialni są Ukraińcy, a całe wydarzenie porównano do Wołynia, czyli tragicznego wydarzenia z polsko-ukraińskiej przeszłości. Na okładce napisano: „Masakra Wołyńska 2.0”.
To nie jest prawdziwa okładka nowego numeru tygodnika
Ta okładka francuskiego tygodnika „Charlie Hebdo” nie jest prawdziwa.
Hanouna, le pantin de Bolloré !
Retrouvez :
👉 Exclusif : un tour à la COP 28
👉 L’internationale trumpiste au Mexique
👉 Nice : la ville qui ritEn vente mercredi ! pic.twitter.com/bCiQX0BUR2
— Charlie Hebdo (@Charlie_Hebdo_) November 15, 2022
W rzeczywistości – co łatwo zweryfikować na oficjalnym koncie pisma w serwisie Twitter – tematem okładkowym nowego numeru nie jest eksplozja w Polsce, lecz satyryczny komentarz do aktualnej sytuacji politycznej we Francji.
Zbrodnia na Wołyniu to popularny temat antyukraińskiej propagandy
Jak informuje Instytut Pamięci Narodowej, Wołyń to „antypolska czystka etniczna przeprowadzona przez nacjonalistów ukraińskich, mająca charakter ludobójstwa”. IPN donosi, że „według ostrożnych szacunków polskich badaczy, trwająca od przełomu lat 1942/1943 do połowy roku 1945 Zbrodnia Wołyńska pochłonęła około 100 tysięcy Polaków”.
Wołyń to popularny temat antyukraińskiej propagandy. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę obserwowaliśmy wiele fake newsów, które nawiązywały do tej zbrodni.
Czym jest „Charlie Hebdo”?
„Charlie Hebdo” to popularny francuski tygodnik satyryczny, który w swojej historii publikował okładki, oceniane przez niektórych jako kontrowersyjne.
Co więcej, redakcja gazety była obiektem fizycznych ataków. W listopadzie 2011 roku – po publikacji karykatury proroka Muhammada (Mahometa) na okładce i informacji, że ma on być nowym redaktorem naczelnym gazety – podpalono biuro tygodnika. W styczniu 2015 roku w zamachu terrorystycznym na redakcję pisma zginęło 12 osób. Do ataku przyznała się wówczas Al‑Kaida Półwyspu Arabskiego (AQAP).
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter