Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
„Cuda na niebie” – teoria spiskowa o chemtrails wciąż popularna
Fałszywe informacje w spiskowym tonie pojawiły się w poście na Facebooku.
fot. Facebook i Pexels / Modyfikacje: Demagog
„Cuda na niebie” – teoria spiskowa o chemtrails wciąż popularna
Fałszywe informacje w spiskowym tonie pojawiły się w poście na Facebooku.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- „Tak nam chemicy zasłaniają słońce, już pomijając, ile metali ciężkich spada na nasze głowy” – stwierdzono w filmie udostępnionym na Facebooku [czas nagrania 00:13].
- Wideo stanowi nawiązanie do teorii na temat chemtrails, na której potwierdzenie nie ma żadnych wiarygodnych dowodów.
- Smugi widoczne na niebie po przelocie samolotu są zjawiskiem wynikającym z procesu kondensacji pary wodnej (s. 1).
Teorie spiskowe dotyczące rzekomych trujących oprysków zrzucanych celowo z samolotów wciąż pojawiają się w mediach społecznościowych.
12 kwietnia 2024 roku na Facebooku opublikowano film, w którym pokazano lecący samolot. Stwierdzono: „tak nam chemicy zasłaniają słońce, już pomijając, ile metali ciężkich spada na nasze głowy” [czas nagrania 00:13], co stanowi nawiązanie do teorii na temat chemtrails.
Mimo że teoria dotycząca chemtrails funkcjonuje w przestrzeni publicznej od lat, nadal cieszy się ona popularnością. Omawiany post wyświetlono ponad 122 tys. razy. Zdobył ponad 4,9 tys. reakcji i ponad 1,8 tys. komentarzy.
„We wtorek leciałam samolotem i widziałam 2 razy taki samolot z całkiem bliska. Dramat! U mnie dzisiaj latają jak szaleni. Kto nie patrzy w górę ten nie widzi albo jest nieświadomy” – napisała jedna z użytkowniczek Facebooka. „Substancje chemiczne wyrzucane przez samoloty cała europa jest tym świństwem pokryta, i informowali nas o piachu z sachary bujda, to były opady wyrzucane przez te samoloty” – stwierdzila inna komentująca.
Smugi za samolotami to nie wynik chemtrails
Jak opisywaliśmy w naszych wcześniejszych analizach (1, 2, 3), smugi widoczne na niebie po przelocie samolotu są zjawiskiem wynikającym z procesu kondensacji pary wodnej (s. 1).
W opracowaniu Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC) czytamy, że para osadza się najczęściej na cząstkach stałych, obecnych w powietrzu przypadkowo, lub na cząstkach sadzy w strudze gazów spalinowych wypływających z napędów lotniczych (s. 2). Te po pewnym czasie zamarzają i stają się kryształkami lodu, tworząc chmurę.
Smugi widoczne na niebie są uzależnione od pogody
Powstawanie tych chmur zależy od warunków atmosferycznych. Może się zdarzyć, że w ogóle nie powstaną:
„Przy określonej temperaturze i wilgotności względnej powietrza na wysokości lotu statku powietrznego może w ogóle nie dochodzić do powstania smug kondensacyjnych albo mogą one znikać w krótkim czasie od momentu utworzenia”.
Od warunków pogodowych uzależnione jest również to, jak długo smugi pozostają na niebie. NASA na stronie earthobservatory.nasa.gov na podstawie obserwacji satelitów obserwacyjnych podaje, że większość smug pozostaje na niebie przez ok. sześć godzin, lecz niektóre mogą być widoczne nawet przez 14 godzin.
Niegasnąca popularność trzydziestoletniej teorii
Jak wspomnieliśmy, przekazy dotyczące rzekomego celowego rozpylania trujących smug za samolotami pojawiają się w przestrzeni publicznej od lat 90. ubiegłego wieku.
Już w 2000 roku – 24 lata temu – cztery amerykańskie rządowe agencje: Agencja Ochrony Środowiska (EPA), Federalna Administracja Lotnictwa (FAA), Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) i Narodowa Agencja Oceanów i Atmosfery (NOAA) wspólnie opublikowały dokument „Aircraft Contrails Factsheet”, w którym obaliły teorię o chemtrails.
Co więcej, jak czytamy na stronie David Keith’s Research Group, grupy specjalistów zrzeszonych na Uniwersytecie Harvarda:
„Nadzwyczajne twierdzenia wymagają nadzwyczajnych dowodów. Twierdzenie, że istnieje zakrojony na szeroką skalę tajny program rozpylania materiałów z samolotów, jest niezwykłe. Jednak wszystkie dowody, które widzieliśmy do tej pory, były bardzo słabe”.
Naukowcy dodają, że jeśli rzeczywiście istniałyby chemtrails, to byłyby one trudne do ukrycia przez osoby zaangażowane w rzekomy spisek:
„Jeśli rzeczywiście istniałby zakrojony na szeroką skalę program zrzutu materiałów z samolotów, musiałby istnieć duży program operacyjny do produkcji, załadunku i rozrzutu materiałów. Gdyby taki program istniał na skalę wymaganą do wyjaśnienia deklarowanej ilości chemtrails, wymagałby on tysięcy, a może dziesiątek tysięcy ludzi. Utrzymanie takiego programu w tajemnicy byłoby niezwykle trudne, ponieważ pojedyncza osoba w programie mogłaby go łatwo ujawnić poprzez ujawnienie dokumentów, zdjęć lub rzeczywistego sprzętu”.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter