Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Czy szczepienia są odpowiedzialne za choroby przewlekłe? Sprawdzamy
W sieci pojawił się post wskazujący, że szczepienia są przyczynami chorób przewlekłych. W tej analizie sprawdzamy, czy rzeczywiście tak jest.
fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Czy szczepienia są odpowiedzialne za choroby przewlekłe? Sprawdzamy
W sieci pojawił się post wskazujący, że szczepienia są przyczynami chorób przewlekłych. W tej analizie sprawdzamy, czy rzeczywiście tak jest.
Analiza w pigułce
- Na Facebooku pojawił się wpis (ze zdjęciem niemowlęcia), w którym przeczytamy, że „celem szczepionek jest zarabianie na rynku wtórym. Rynek wtórny to rak, białaczka, cukrzyca, choroby autoimmunologiczne, niepłodność i inne choroby przewlekłe”. W opisie posta znajdziemy komentarz: „Generowanie rynku zbytu. Model biznesowy”.
- Nie ma podstaw, aby stwierdzić, że wymienione we wpisie choroby (nowotwór, cukrzyca, niepłodność) mogą być wywołane przez przyjęcie szczepionek. Każda z nich ma własne przyczyny, niezależne od szczepień (1,2,3).
- Szczepionki mają za zadanie ochronić organizm przed ciężkimi objawami choroby. Skuteczność i bezpieczeństwo każdej szczepionki są stale weryfikowane w badaniach klinicznych, a także po jej wprowadzeniu na rynek. Dodatkowo producent musi przetestować każdą partię preparatu, aby wykluczyć jej zanieczyszczenie innymi mikroorganizmami.
Na Facebooku kilka dni temu pojawił się wpis z zamieszczonym zdjęciem leżącego niemowlęcia, wokół którego rozłożono strzykawki, wraz z podpisem [pisownia oryginalna] „Celem szczepionek jest zarabianie na rynku wtórym. Rynek wtórny to tak, białaczka, cukrzyca, choroby autoimmunologiczne, niepłodność i inne choroby przewlekłe”. Nad fotografią dodano komentarz [pisownia oryginalna]: „Generowanie rynku zbytu. Model biznesowy”.
Post zyskał ponad 670 reakcji i 240 udostępnień. W komentarzach możemy przeczytać głosy osób zgadzających się z postawioną tezą [pisownia oryginalna]: „Strategia biznesowa opracowana do perfekcji. Na szczęście era wodnika to pytania i świadomość. Nic na wiarę! Uczymy się, obserwujemy, wyciągamy wnioski. Damian Sapinski 💪 BRAWO 🔥” lub „Niestety Polacy nadal biorą szczepionki, które już dawno zostały wycofane z innych rynków…”.
Celem szczepionek jest ochrona przed ciężkim przebiegiem
Stwierdzenie, że szczepionki są odpowiedzialne za rozwój chorób, jest jedną z narracji medycznej dezinformacji. Na łamach Demagoga niejednokrotnie wyjaśnialiśmy m.in. mity o negatywnym wpływie szczepionek na układ immunologiczny czy o wywoływaniu przez nie autyzmu.
Celem szczepionek jest ochrona organizmu przed ciężkim przebiegiem choroby poprzez zwiększenie odporności przed drobnoustrojami. Przyjęcie preparatu nie zapewni 100-proc. ochrony. Osoba zaszczepiona wciąż może się zarazić, jednak w takim przypadku objawy będą znacznie łagodniejsze.
Skuteczność i bezpieczeństwo szczepień weryfikowane jest cały czas
Wszystkie szczepionki przed wprowadzeniem do użytku przechodzą rygorystyczne trójfazowe badania kliniczne, które potwierdzą ich skuteczność i bezpieczeństwo. Następnie wyniki badań trafiają do organów regulacyjnych, które zdecydują, czy preparat może być dopuszczony. W Unii Europejskiej takim organem jest Europejska Agencja Leków (EMA), a przypadku Stanów Zjednoczonych – Food and Drug Administration (FDA).
„Po zakończeniu programu testowego producent szczepionki przesyła wyniki do EMA jako część wniosku o pozwolenie na dopuszczenie do obrotu. Organy regulacyjne mogą zatwierdzić szczepionkę tylko wtedy, gdy jej naukowa ocena wyników testów wykaże, że korzyści szczepionki przewyższają ryzyko”.
Po wprowadzeniu na rynek działanie szczepionki w dalszym ciągu jest monitorowane w tzw. IV fazie badań. Pozwala to zweryfikować długoterminowe bezpieczeństwo, skuteczność i niepożądane odczyny poszczepienne w dużej, zróżnicowanej populacji, z uwzględnieniem m.in. osób z chorobami przewlekłymi. Dodatkowo na producenta jest nałożony obowiązek testowania każdej serii preparatu pod kątem braku zanieczyszczeń niepożądanymi drobnoustrojami, aby zapewnić jak największe bezpieczeństwo.
„Restrykcyjna kontrola pod kątem wykluczenia obecności obcego materiału genetycznego lub cząstek zakaźnych oraz badań prowadzonych na każdym etapie procesu wytwarzania każdej serii szczepionki jest gwarancją, że na rynku dostępne są szczepionki, w których składzie możemy znaleźć wyłącznie antygeny zadeklarowane w ulotce i w Charakterystyce Produktu Leczniczego oraz substancje pomocnicze”.
Szczepienia a nowotwory – jak jest naprawdę?
Nie ma podstaw naukowych, aby łączyć przyjęcie szczepienia z rozwojem nowotworów. Lista czynników zwiększające ryzyko zachorowania na raka, w tym białaczki, jest zróżnicowana. Wśród najczęściej wymienianych są:
- uwarunkowania genetyczne,
- czynniki środowiskowe,
- dieta,
- palenie tytoniu.
W rzeczywistości szczepionki mogą zapobiec rozwojowi niektórych nowotworów, wywołanych przez zakażenie wirusowe. Przykładem jest szczepionka HPV, która zapobiega namnażaniu szczepów wirusa brodawczaka ludzkiego, odpowiedzialnego m.in. za raka szyjki macicy. Poza wirusem HPV jest jeszcze kilka typów odpowiedzialnych za zachorowanie. Szacuje się, że wirusy odpowiadają za ok. 10–15 proc. wszystkich nowotworów.
Badania wykazały, że szczepienia nie mają wypływu na rozwój cukrzycy
Cukrzyca to jedna z najpowszechniejszych chorób przewlekłych, która dzieli się na dwa typy. Jak dotąd nie udało się określić przyczyn cukrzycy typu 1, która jest zaliczana do schorzeń autoimmunologicznych. W przypadku cukrzycy typu 2 do czynników ryzyka należą m.in. uwarunkowania genetyczne, niska aktywność fizyczna, nadwaga lub otyłość.
Od lat 80. na całym świecie prowadzone są badania monitorujące wpływ poszczególnych szczepień na rozwój cukrzycy. Ich wyniki nie wykazały dowodów na zwiększenie ryzyka zachorowania na cukrzycę w związku ze szczepieniami.
- Badanie przeprowadzone w 2017 roku weryfikowało przyjęcie szczepień przeciwko odrze, śwince i różyczce wśród 1918 dzieci do 2. roku życia.
- Z kolei w 2019 roku sprawdzono wpływ szczepionek HPV na rozwój cukrzycy typu 1 na grupie 911 648 osób w wieku od 11 do 26 lat.
- W 2023 roku sprawdzono ryzyko wystąpienia cukrzycy na grupie 789 629 osób zaszczepionych oraz niezaszczepionych przeciwko koronawirusowi.
Wyniki wszystkich badań nie potwierdziły związku zaszczepienia z cukrzycą.
Płodność nie jest związana ze szczepieniami
Niepłodność nazywana jest stanem, w którym para nie jest w stanie zajść w ciążę przez co najmniej 12 miesięcy pomimo regularnego współżycia. Może ona wynikać z wielu czynników po stronie jednego lub obu partnerów. Jej przyczyny różnią się w zależności od płci, natomiast istnieją również czynniki niezależne, związane np. ze stylem życia.
Obecnie nie ma dowodów, aby stwierdzić, że jakakolwiek szczepionka może wpływać na płodność kobiet i mężczyzn. Badanie z 2022 roku, przeprowadzone na 2 tys. kobiet i mężczyzn, dowiodło, że przyjęcie szczepienia przeciwko COVID-19 nie ma wpływu na poczęcie dziecka, natomiast zakażenie wirusem powoduje spadek płodności wśród mężczyzn.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter