Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Dezinformacja na temat szczepień w rozmowach z Janem Góralem
Wywiady zawierają fałszywe informacje na temat szczepień COVID-19.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Dezinformacja na temat szczepień w rozmowach z Janem Góralem
Wywiady zawierają fałszywe informacje na temat szczepień COVID-19.
- Na portalu Niezależna Telewizja oraz w jego mediach społecznościowych pojawiły się nagrania (z 13 sierpnia i 19 sierpnia 2021 roku) z udziałem Jana Górala, w których zapraszano na konferencję o szczepionkach. W rozmowach pojawiły się fałszywe informacje na temat szczepionek przeciwko COVID-19.
- W rozmowach padają stwierdzenia, że szczepionki są szkodliwym eksperymentem medycznym, w ich składzie znajduje się tlenek grafenu, a w Australii pod przymusem zaszczepiono 25 tys. dzieci. Jednakże preparaty zostały przebadane i zatwierdzone, zanim trafiły do powszechnej dystrybucji, nie ma w nich grafenu w żadnej formie, a informacja o przymusowych szczepieniach w Australii jest popularną plotką.
Grupy antyszczepionkowe mają alternatywne do badań naukowych źródła informacji o pandemii COVID-19. Mają też swoich ekspertów, którzy spotykają się na konferencjach poświęconych tym zagadnieniom i wysnuwają dalekie od naukowego konsensusu wnioski. Na taką konferencję dotyczącą „detoksu poszczepiennego” zapraszał Jan Góral – przedstawiany jako organizator konferencji o tematyce szczepień i pandemii – w dwóch rozmowach (13 sierpnia i 19 sierpnia 2021 roku), opublikowanych na facebookowym fanpage’u portalu Niezależna Telewizja. W wywiadach przedstawił wiele niepotwierdzonych naukowo teorii (w tym spiskowych) dotyczących szczepionek przeciwko COVID-19.
W rozmowach z Janem Góralem pojawiły się twierdzenia m.in. o tym, że w szczepionkach jest szkodliwy tlenek grafenu, jak też powiązano je z technologią 5G (czas nagrania 8:50). Preparaty nazwano „eksperymentem medycznym” i zwrócono uwagę na efekty działań niepożądanych, które w opinii Jana Górala są „olbrzymie”. Powołano się również na fałszywe informacje dotyczące rzekomych wydarzeń w Australii, gdzie rząd jakoby zaszczepił pod przymusem 25 tys. dzieci. Żadna z tych informacji nie jest prawdziwa.
Oba nagrania zdobyły dużą popularność. W sumie obejrzano je ponad 130 tys. razy i skomentowano ponad tysiąc. Niektórzy użytkownicy byli pozytywnie nastawieni do treści konferencji: „(…) super dobra robota oby tak dalej, informujemy się wszyscy musimy się bronić bo chcą nas wymordować”, „Szczególnie ci co się na początku szczepili to w ogóle nie mieli możliwości dowiedzieć się o tych skutkach ubocznych” – pisali. Inni wyrazili swoje oburzenie pomysłem, że po szczepionkach można poddać się detoksowi: „(…) TEGO NIE DA SIĘ USUNĄĆ W ŻADEN SPOSÓB !!!! WIĘC NIE NACIĄGAJCIE LUDZI NA KOSZTY”.
Skład szczepionek przeciw COVID-19 – nie ma tam tlenku grafenu. Fałszywe treści w nagraniu rozmowy z 13 sierpnia
W filmie z 13 sierpnia 2021 roku Jan Góral mówił o tym, że jednym tematów konferencji będzie m.in. szkodliwość szczepionek „na poziomie ciała, czyli tlenki grafenu (…) do tego dochodzi cała infrastruktura 5G” (czas nagrania 8:50). Błędnie sugeruje w ten sposób, że w skład preparatów wchodzi tlenek grafenu, a w dodatku preparat jest w jakiś sposób połączony z siecią 5G. Już wielokrotnie pisaliśmy o bardzo popularnych, ale fałszywych teoriach mówiących o tym, że w zatwierdzonych szczepionkach przeciwko COVID-19 znajduje się ta substancja, która „aktywowana” jest przez sieć 5G.
Nie ma badań, które wykazują, że w składzie szczepionek jest grafen albo jego utleniona forma. Skład szczepionek jest jawny, można się z nim zapoznać w ulotkach preparatów wyprodukowanych przez koncerny Pfizer/BioNTech, Moderna, AstraZeneca i Johnson & Johnson. Co więcej, dr Matthew Diasio z organizacji American Chemical Society, inżynier, który bada mechanizmy złuszczania grafenu w cieczach, napisał na swoim profilu na Twitterze, że gdyby szczepionki zawierały nawet 1 proc. grafenu lub tlenku grafenu, preparat miałby czarną barwę. Szczepionki przeciw COVID-19 dostępne w Polsce mają kolor przezroczysty lub żółtawy.
One of the newest conspiracy claims about #COVID19 #vaccines is that they contain graphene and/or graphene oxide. I am weirdly qualified to debunk this rumor, despite not being a medical/health/vaccine scientist, because my PhD literally was about graphene in liquids. 1/n
— Fully Vaccinated Matthew, Evaluating Distance (@MatSciMatt) July 11, 2021
Często powtarzaną teorią w tym kontekście jest ta, która mówi, że tlenek grafenu rzekomo zawarty w szczepionkach powoduje zachorowania na COVID-19. W takim przypadku przed pojawieniem się szczepionek nie pojawiłyby się przypadki zakażeń, co nie jest zgodne z faktami. Skoro zachorowania miałyby zależeć od „interakcji” tlenku grafenu z promieniowaniem elektromagnetycznym wykorzystywanym przez technologię 5G, to według tej teorii niemożliwe byłoby wyjaśnienie zachorowań w państwach takich jak Iran, gdzie technologia 5G nie funkcjonuje (poza testową stacją w Teheranie). W niektórych państwach sieć 5G zaczęto testować dopiero niedawno, a zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 notowano tam od początku pandemii.
Więcej na temat grafenu i jego szkodliwości oraz rzekomych powiązaniach z siecią 5G pisaliśmy już w artykule „Tlenek grafenu »aktywowany « siecią 5G przyczyną pandemii? Fake news!”.
Szczepionka nie jest eksperymentem medycznym – również w świetle polskiego prawa. Fałszywe treści w nagraniu rozmowy z 19 sierpnia
W nagraniu z 19 sierpnia 2021 roku pada również argument, który często pojawia się w narracji antyszczepionkowej: masowe szczepienia są eksperymentem medycznym, a same preparaty szkodzą (czas nagrania 2:45). Jan Góral twierdzi, że to „preparat genetyczny, którego na dzień dzisiejszy nie powinniśmy nazywać lekiem, nie tylko szczypanką (…) jest to eksperyment medyczny” (czas nagrania 3:50). Mówi również o tym, że „efekty NOP-ów (niepożądanych odczynów poszczepiennych – przyp. Demagog) olbrzymie” (czas nagrania 3:35), sugerując, że nie są warte benefitów, które wynikają ze szczepień, oraz wspomina o tym, że „dzisiaj każdy może znaleźć osobę w swoim środowisku, która wielotygodniowe ma osłabienie (…) a nie mamy pojęcia, co się będzie działo za dwa lata” (czas nagrania 6:10).
Powszechne szczepienia nie są eksperymentem medycznym ani w świetle polskiego, ani międzynarodowego prawa, o czym wielokrotnie pisaliśmy już na łamach Demagoga. Szczepionki przeciw COVID-19 obecne na rynku europejskim i amerykańskim przeszły przez wszystkie wymagane fazy badań przedklinicznych i klinicznych I, II i III fazy. W Stanach Zjednoczonych preparat od koncernów Pfizer/BioNTech uzyskał już pełne zatwierdzenie – 23 sierpnia zatwierdzono jego użycie na podstawie wszystkich dostępnych i wymaganych wyników na temat skuteczności, bezpieczeństwa i jakości.
W Unii Europejskiej zezwolono na warunkowe użycie szczepionek przeciwko COVID-19 (które wydaje się w szczególnych okolicznościach tj. pandemii) na podstawie wyników badań, w których wykazano ich skuteczność i bezpieczeństwo. Pozwoliło to na wprowadzenie ich na rynek w krótszym czasie poprzez zastosowanie mechanizmu rolling review (przeglądu etapowego). Nie oznacza to jednak, że lek lub szczepionka podlega mniej rygorystycznej ocenie. Z „Conditional marketing authorisation Report on ten years of experience at the European Medicines Agency” można dowiedzieć się, że warunkowe pozwolenie wydaje się wielu lekom i preparatom, i w ramach dozwolonego użytku ich stosowania w żadnym razie nie nazywa się eksperymentem medycznym.
Termin eksperyment medyczny dotyczy tylko tych preparatów, które nie zostały jeszcze zarejestrowane w ramach zwykłej procedury rejestracyjnej lub warunkowego pozwolenia. Szczegółowo tłumaczył to zagadnienie Rzecznik Praw Pacjenta, a także Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych:
„Twierdzenie, że w ramach Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID- 19 prowadzi się eksperymenty medyczne z zastosowaniem podawanych szczepionek, jest nieuzasadnione i pozbawione podstaw prawnych”.
Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych
Wiele osób o poglądach antyszczepionkowych jako argument za tym, żeby nie szczepić się przeciwko COVID-19, podaje niepożądane odczyny poszczepienne. Przy czym możliwe skutki uboczne są naturalną reakcją organizmu, który buduje swoją odporność na wirusa SARS-CoV-2. Zazwyczaj ustępują one po kilku dniach. Wśród tych najczęstszych wymienia się: ból, zaczerwienienie i opuchliznę ręki, zmęczenie, ból głowy, ból mięśni, dreszcze, gorączkę i mdłości. Poważne albo długotrwałe skutki uboczne po przyjęciu szczepienia przeciwko COVID-19 mogą się pojawić, jednak są one niezwykle rzadkie. Więcej na ten temat pisaliśmy już na naszej stronie.
Zaszczepienie przeciwko COVID-19 znacznie zmniejsza ryzyko rozwoju choroby i jej konsekwencji. Szczepionka chroni też przed zarażaniem innych i stanowi istotne narzędzie do walki z pandemią COVID-19.
W Australii nie zaszczepiono pod przymusem 25 tys. dzieci. Fałszywe treści w nagraniu rozmowy z 19 sierpnia
W nagraniu wywiadu z Janem Góralem z 19 sierpnia 2021 roku prowadzący wspomina o tym, że dostał informację, że „w Australii planowane jest masowe szczepienie 25 tys. dzieciaków, które będą jakby spędzone na ten stadion, rodzice będą odizolowani od tych dzieci” (czas nagrania 11:40). To fałszywa informacja, która była bardzo popularna pod koniec sierpnia 2021 roku i którą opisaliśmy już w jednym z naszych artykułów (w pierwotnej wersji tej plotki chodziło nie o 25 tys., a 24 tys. dzieci).
Szczepienia w Australii są dobrowolne. Plotka o przymusowych szczepieniach wyrosła na bazie złej interpretacji wystąpienia australijskiego ministra zdrowia, Brada Hazzarda, które odbyło się po zanotowaniu wzrostu zachorowań na COVID-19. Powiedział wtedy, że na hali sportowej Qudos Bank Arena w Sydney oprócz dorosłych zaszczepić będą mogli się uczniowie szkół średnich w wieku od 16 lat, aby mogli bezpiecznie podejść do październikowych egzaminów. Zapewnił też rodziców, że na miejscu ich dzieci dostaną odpowiednią opiekę. Hala nie była jednak miejscem, do którego „spędzono” nastolatków bez zgody rodziców. Udział w szczepieniu był dobrowolny.
Podsumowanie
W wywiadzie z Janem Góralem pojawiło się kilka twierdzeń i sugestii dotyczących szczepionek przeciwko COVID-19, które nie są prawdziwe: szczepionka nie jest eksperymentem medycznym i nie ma w niej tlenku grafenu. Informacja o tym, że w Australii zaszczepiono (lub planuje się zaszczepić) dzieci bez zgody rodziców jest plotką.
Z wiarygodnymi informacjami na temat szczepionek na COVID-19 można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiej Agencji Leków, a także w białej księdze pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność“, opracowanej przez inicjatywę Nauka przeciw pandemii.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter