Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Doda nie żyje? Fałszywa informacja!
Piosenkarka ma się dobrze.
Źródło: Facebook / Modyfikacje: Demagog
Doda nie żyje? Fałszywa informacja!
Piosenkarka ma się dobrze.
FAKE NEWS w pigułce
- Na Facebooku pojawiła się informacja o śmierci Doroty Rabczewskiej. Piosenkarka miała ulec wypadkowi podczas występu na scenie, a całość zdarzenia zarejestrowała rzekomo kamera.
- Doda żyje i ma się dobrze. Publikuje swoje zdjęcia w mediach społecznościowych.
- Posty, które przekazały fałszywą informację o śmierci piosenkarki to tak naprawdę próba oszustwa. Za pomocą wpisów zachęca się internautów do wejścia w niebezpieczny link.
Sensacyjne doniesienia o wypadkach i zgonach znanych osób są jednym ze sposobów oszustów na przyciągnięcie uwagi internautów. Tego typu scamy dotyczyły już m.in. Roberta Lewandowskiego, Łukasza Fabiańskiego, czy też Marcina Prokopa.
Ostatnio na Facebooku pojawiły się posty (1, 2) informujące o śmierci Doroty Rabczewskiej. Powodem tragedii miał być wypadek na scenie. We wpisach widnieje informacja o nagraniu przedstawiającym zdarzenie, którego jednak „nie powinny oglądać osoby poniżej 18 roku życia” ani takie, które mają „słabe nerwy”. Tego typu opis ma na celu zachęcenie użytkowników Facebooka do wejścia w link podany przez oszustów.
Doda żyje i wszystko z nią w porządku!
Wbrew informacjom zamieszczonym w postach, piosenkarka żyje i publikuje treści w swoich mediach społecznościowych. Posty na temat jej rzekomej śmierci zamieszczono na Facebooku 13 września 2022 roku. Tego samego dnia Doda opublikowała na swoim profilu na Instagramie zdjęcia i nagranie z występu. Dzień później piosenkarka zamieściła Instastories.
Żadne wiarygodne źródło informacji nie przekazało wiadomości o śmierci Doroty Rabczewskiej, co miałoby miejsce, gdyby taka sytuacja zdarzyła się naprawdę.
Co powinno wzbudzić naszą czujność w fałszywych postach?
Sensacyjne wiadomości dotyczące znanych osób wzmagają ciekawość, ale powinny budzić także wątpliwości co do ich zgodności z prawdą.
Dokładnie taka sama treść posta została udostępniona przez różne konta. Może to świadczyć o tym, że informacje zamieszczono w sposób zautomatyzowany, na zasadzie „kopiuj-wklej”.
Co więcej, pod jednym z wpisów zablokowano możliwość komentowania. Znajdują się pod nim wyłącznie reakcje potwierdzające wiarygodność informacji. Może to oznaczać, że zostały one napisane przez oszustów, by wzbudzić zaufanie internautów.
„Nie wchodź w link jeśli masz słabe nerwy”? Nie klikaj go, jeżeli nie chcesz paść ofiarą oszustwa!
Oszuści informują, że wypadek Dody – który nie miał miejsca – został zarejestrowany przez kamerę. Aby zobaczyć nieistniejące nagranie, należy kliknąć link podany w postach.
Gdy podejmujemy próbę otworzenia strony oszustów – czego absolutnie nie warto robić – pojawia się ostrzeżenie o witrynie wprowadzającej w błąd.
Otrzymujemy informację, że „ta witryna może próbować nakłonić Cię do ryzykownych zachowań, np. zainstalowania oprogramowania czy ujawnienia danych osobowych lub finansowych (haseł, numerów telefonów, danych kart kredytowych itp.)”.
Podobny komunikat ukazywał się również w przypadku niezgodnych z prawdą wiadomości o śmierci Jurka Owsiaka. Blokowaniem stron zawierających oszustwa zajmuje się także CERT Polska. Spis witryn zawieszonych z powodu bezpieczeństwa można znaleźć na jego stronie internetowej.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter