Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Elektrosmog z telefonów używających 5G zabija? Fake news!
Post na Facebooku powiela dezinformację na temat szkodliwości technologii 5G.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Elektrosmog z telefonów używających 5G zabija? Fake news!
Post na Facebooku powiela dezinformację na temat szkodliwości technologii 5G.
Technologia 5G to od dłuższego czasu obiekt wielu dezinformujących narracji. Przykładem tego jest post z 31 lipca, który opublikowano na fanpage’u Stowarzyszenie Prawo do Życia Prawda, w którym przestrzegano przed elektrosmogiem i używaniem telefonów, które korzystają z sieci 5G.
W krótkim poście czytamy m.in., że „elektrosmog zabija”, a na dołączonej grafice znajduje się zdjęcie latarni ze skrzynkami z oznaczeniem 5G oraz apel przeciwko technologii 5G zapisany czerwonym kolorem.
Do 10 sierpnia na post zareagowano ponad 60 razy, a udostępniono go 244-krotnie. Informacje zawarte w poście sieją strach przed technologią 5G. „Nigdy w zyciu telefonu z 5G…..chocby za darmo rozdawali” – czytamy w jednym z komentarzy pod postem. „Nie ma juz kontroli Nad bronia nowej generacji, zwanej „Cichym Zabojca”! To jest Masona na reke” – czytamy w komentarzu internauty udostępniającego grafikę.
Czym w ogóle jest technologia 5G? Ewolucja sieci komórkowych
Sieć 5G budzi wiele entuzjazmu, jak i z drugiej strony wiele niepokoju, stąd też na temat technologii pojawia się wiele mylących przekazów. W celu weryfikacji doniesień krążących w sieci zwróciliśmy się do eksperta. Dr inż. Jacek Wszołek tłumaczy dokładnie, czym jest sieć 5G.
„Ta demonizowana sieć 5G to po prostu ewolucja sieci komórkowych. W latach 90. mieliśmy 2G, na początku lat 2000. pojawiło się 3G, pod koniec pierwszej dekady lat 2000. pojawiło się 4G, a teraz mamy 5G.
5G daje szansę na korzystanie z dodatkowych usług. Kiedyś chcieliśmy tylko przez telefon mówić, teraz służy on nam do wielu innych rzeczy”.
Dr inż. Jacek Wszołek, Instytut Telekomunikacji AGH w Krakowie
Na pytanie: „Czy mamy się czegoś bać?” dr inż. Jacek Wszołek odpowiada, że technologia niezupełnie jest czymś nowym i od dłuższego czasu używamy podobnych technologii:
„Z punktu widzenia fizyki, czyli transmisji danych w przypadku sieci 5G niczym się to nie różni od sieci 2G czy 3G. To są – przynajmniej dzisiaj – bardzo podobne fale i częstotliwości”.
Dr inż. Jacek Wszołek, Instytut Telekomunikacji AGH w Krakowie
Ekspert w rozmowie z Demagogiem wyjaśnia również:
„Teraz 5G, które będzie uruchamiane w Polsce, wykorzystuje częstotliwość między 3,4 a 3,8 GHz. Dziś jedyny polski operator, który ma uruchomioną sieć w standardzie 5G (niewykorzystujący technologii DSS, czyli Dynamic Spectrum Sharing) jest Polkomtel, czyli operator sieci Plus. Ta sieć działa na częstotliwości 2,6 GHz. Jest – podobnie jak inne częstotliwości – absolutnie bezpieczna. Pewnie nie wszyscy wiedzą, ale od lat część sieci wifi, której wykorzystujemy, działa na częstotliwości 5GHz”.
Dr inż. Jacek Wszołek, Instytut Telekomunikacji AGH w Krakowie
Czym jest elektrosmog? Ekspert: elektrosmog to pojęcie nienaukowe
Ekspert ds. telekomunikacji dr inż. Jacek Wszołek z Instytutu Telekomunikacji Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie tłumaczy, że „elektrosmog” to pojęcie nienaukowe.
„Trudno wnioskować, co dokładnie za tym pojęciem wykorzystanym w tym memie się kryje. Jeżeli przyjmiemy potoczne – nienaukowe – rozumienie tego pojęcia, za którym ma się kryć promieniowanie elektromagnetyczne, należy pamiętać, że fale elektromagnetyczne są emitowane nie tylko przed urządzenia stworzone przez człowieka, ale także np. przez słońce. Dodatkowo fale elektromagnetyczne są emitowane przez wiele różnych urządzeń, nie tylko tych radiowych służących do komunikacji, ale np. kabel, którym płynie prąd”.
Dr inż. Jacek Wszołek, Instytut Telekomunikacji AGH w Krakowie
I dodaje:
„Mam też problem z elektrosmogiem, bowiem smog to jest coś, co jest niepożądane, a my te fale przecież emitujemy w konkretnym celu”.
Dr inż. Jacek Wszołek, Instytut Telekomunikacji AGH w Krakowie
Promieniowanie elektromagnetyczne to cichy zabójca? Fake news!
Dr inż. Jacek Wszołek tłumaczy, że według aktualnego stanu wiedzy, która na bieżąco jest monitorowano przez WHO, nie ma naukowych dowodów na szkodliwość promieniowania elektromagnetycznego. Ekspert zwraca uwagę, że badania w tym zakresie prowadzone są od lat. „Z falami elektromagnetycznymi mamy do czynienia od ponad wieku, a z falami elektromagnetycznymi w kontekście sieci komórkowych przynajmniej od lat 90., kiedy pojawiła się sieć 2G, a komórki trafiły pod strzechy” – mówi dr inż. Jacek Wszołek.
„Zróbmy prosty rachunek. Spróbujmy policzyć, ilu ludzi ta technologia zabiła. Dotąd brak naukowych dowodów, że 5G jest niebezpieczne dla zdrowia. Z drugiej, ile żyć się udało uratować? Ile razy udało się wezwać karetkę lub straż pożarną z wykorzystaniem telefonu komórkowego? Ile razy ktoś mógł się zorientować, gdzie jest najbliższy szpital i zawiózł tam dziecko, kiedy coś się stało na wycieczce. To prosty rachunek. Nie mamy naukowych dowodów, że te demonizowane sieci komórkowe kogoś zabiły, ale jesteśmy w stanie policzyć, ile osób uratowały. W mojej ocenie te liczby będą w milionach”.
Dr inż. Jacek Wszołek, Instytut Telekomunikacji AGH w Krakowie
Każda latarnia będzie z takim nadajnikiem, jak ten widoczny we wpisie? Sprawa jest o wiele bardziej złożona
Wpis opublikowany na Facebooku sugeruje, że przez instalację sieci 5G na latarniach pojawią się skrzynki rozprowadzające sygnał. Jednak czy tak będzie to wyglądać w praktyce? Ekspert wskazuje, że skrzynki widoczne na zdjęciu to najprawdopodobniej antena aktywna lub jedna z mniejszych form stacji bazowych, które rozsyłają fale milimetrowe (na wyższych częstotliwościach), które – jak tłumaczy ekspert – polscy operatorzy będą z czasem zapewne wykorzystywać.
„To wyższe częstotliwości. Na niskich częstotliwościach jest wąskie pasmo, jeżeli chcemy korzystać z takich usług jak wideo czy samochody autonomiczne, potrzebujemy szerokie pasmo, którego nie ma na niskich częstotliwościach. W USA mamy już pierwsze komercyjne wdrożenia fal milimetrowych od Od 24 GHz w górę, za jakiś czas faktyczne wdrożenia tych fal czeka nas w Polsce”.
Dr inż. Jacek Wszołek, Instytut Telekomunikacji AGH w Krakowie
Dalej ekspert ds. telekomunikacji tłumaczy, że obecnie nie planuje się wykorzystywania ich na masową skalę w Polsce.
„W tym momencie nikt nie chce ich używać na masową skalę – mają ogromne pasmo, ale na nich są ekstremalnie silne tłumienia. Dziś promień komórki od stacji bazowej do terminala liczony jest w kilometrach. Przy wykorzystaniu fal milimetrowych ich zasięg to kilkaset metrów. To znaczy, że operator musiałby co kilkaset metrów postawić stacje bazowe”.
Dr inż. Jacek Wszołek, Instytut Telekomunikacji AGH w Krakowie
Prawdopodobnie to właśnie sytuacji prawdopodobnego wykorzystania w przyszłości fal milimetrowych może dotyczyć grafika szerząca dezinformację na temat 5G. Gdyby sieci komórkowe chciały wykorzystywać (tylko i wyłącznie) fale milimetrowe, rzeczywiście stacje bazowe musiałyby być ustawione co kilkaset metrów. Tak się jednak nie stanie. Po pierwsze, jak tłumaczy ekspert, to zupełnie nieopłacalne, bowiem generuje gigantyczne koszty. Po drugie, sieć 5G polega na tym, że będziemy agregowali różne pasma.
„Od niskich częstotliwości 700 MHz, gdzie zasięgi liczone są w dziesiątkach kilometrów, po fale milimetrowe o zasięgu kilkuset metrów. Z czasem na gęsto zaludnionych miejscach, tam, gdzie brakuje nam pojemności sieci – np. stadionie, centrach handlowych czy Rynku w Krakowie – pojawią się fale milimetrowe”.
Dr inż. Jacek Wszołek, Instytut Telekomunikacji AGH w Krakowie
Czy zatem w tych miejscach czekają nas w przyszłości „szpetne” nadajniki z fotografii? Dr inż. Jacek Wszołek zdaje się być optymistyczny pod tym kątem, ponieważ jak zauważa, można znaleźć bardziej estetyczne przykłady montowania stacji bazowych.
„Rzeczywiście, to co widzimy na zdjęciu piękne nie jest. Ale można byłoby znaleźć przykłady pokazujące estetyczne użycie sprzętu. Dziś jednym z aspektów branych pod uwagę przy jego projektowaniu jest estetyka”.
Dr inż. Jacek Wszołek, Instytut Telekomunikacji AGH w Krakowie
Ekspert uspokaja też przed ewentualnymi obawami przed wykorzystywaniem fal milimetrowych i jak zapewnia, są one już od dawna wykorzystywane w sieciach komórkowych.
„Fale milimetrowe to nie nowość. Od dawna pośrednio wykorzystujemy je w sieciach komórkowych. Jeżeli stacja bazowa stoi gdzieś pośrodku lasu, musimy zapewnić łączność do tej stacji bazowej. Tam nie ma kabla, nie ma światłowodu, ona jest podpięta na falach radiowych przy użyciu bardzo silnych anten kierunkowych. Te sprawiają, że zasięgi mogą być dłuższe i wówczas taka stacja bazowa może być podpięta na odległość kilkunastu kilometrów”.
Dr inż. Jacek Wszołek, Instytut Telekomunikacji AGH w Krakowie
Podsumowanie
Post to przykład dezinformacji na temat sieci 5G. Jej pojawienie wzbudza ogromne emocje. W rzeczywistości odpowiada ona na nasze potrzeby. Technologicznie sieć 5G niczym się nie różni od sieci 2G czy 3G, a dziś wykorzystuje bardzo podobne fale i częstotliwości. Nie ma żadnych naukowych dowodów na szkodliwość promieniowania elektromagnetycznego ani technologii 5G.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter