Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
„Grube, tłuste anteny 5G” powodują choroby? Fake news!
Fałszywe informacje na temat 5G we wpisie Jerzego Webera.
Fot. Unsplash / Modyfikacje: Demagog
„Grube, tłuste anteny 5G” powodują choroby? Fake news!
Fałszywe informacje na temat 5G we wpisie Jerzego Webera.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na Facebooku opublikowano post, którego treść przekonuje, że 5G doprowadziło do wielu różnych problemów zdrowotnych u osób mieszkających w pobliżu anteny telefonii komórkowej.
- Nie ma dowodów na wpływ 5G na żadną z tych dolegliwości. Anteny sieci telefonii komórkowych nie powodują nowotworów. Z kolei wymienione w poście bóle głowy, bezsenność i rozdrażnienie mogą być efektem tzw. nadwrażliwości elektromagnetycznej, która ma podłoże psychiczne i wynika z przekonania o szkodliwości promieniowania elektromagnetycznego.
Technologia 5G wciąż wywołuje u niektórych osób obawy, co skutkuje wieloma fałszywymi informacjami na ten temat. Kontami, które najaktywniej rozpowszechniają nieprawdziwe doniesienia o technologiach mobilnych, są profile prowadzone rzekomo przez Jerzego Webera. Postać ta zamieszcza w mediach społecznościowych informacje o niebezpieczeństwach, jakie powodują 5G, Wi-Fi czy kuchenki mikrofalowe.
Ostatnio na jednym z kont osoby podającej się za eksperta do spraw promieniowania elektromagnetycznego, Jerzego Webera, pojawił się post z relacją jednej z obserwatorek. Zmartwiona kobieta miała się zwrócić do Webera z informacją, jakoby zarówno ona, jak i jej rodzina oraz sąsiedzi chorowali z powodu masztu 5G znajdującego się w pobliżu ich miejsca zamieszkania.
Reakcje na post świadczą o tym, że użytkownicy Facebooka uznali jego treść za zgodną z prawdą. „Taka prawda, to bardzo szkodliwe, a ze mnie się śmieją jak o tym mówię!!!” – pisali. Niektórzy internauci podzielili się swoimi informacjami o swoich dolegliwościach spowodowanymi – ich zdaniem – przez 5G („Mam podobne objawy.. Dominuje bezsenność i totalne zmęczenie”).
5G nie powoduje nowotworów
Autor posta stwierdza, że zgłosiła się do niego kobieta z Warszawy, mieszkająca w pobliżu masztu 5G, która przekazała, że jej mąż oraz sąsiad zachorowali na nowotwory spowodowane bliskością anteny. Nawet jeśli informacja o chorobie mężczyzn jest prawdziwa, nie ma to nic wspólnego z technologią 5G.
Jak informuje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), pomimo wielu badań na temat powiązania nowotworów z promieniowaniem elektromagnetycznym wytwarzanym przez anteny telefonii komórkowych „dowody na jakikolwiek efekt pozostają bardzo kontrowersyjne”. W publikacji WHO dotyczącej tej kwestii czytamy, że naukowcy nie doszli do wniosku, by wyniki badań wskazywały na jakikolwiek „związek przyczynowo-skutkowy między ekspozycją na pole i chorobami”.
Identyczne informacje znajdujemy w opracowaniu polskiego Ministerstwa Cyfryzacji w rozdziale: „Oddziaływanie promieniowania mikrofalowego i radiowego na ludzi”. Czytamy w nim, że pomimo prowadzonych na szeroką skalę badań epidemiologicznych nie dowiedziono wzrostu ryzyka zachorowalności na nowotwory mózgu, głowy i okolic szyi na skutek zwiększonej ekspozycji na pola elektromagnetyczne:
„Nie są znane żadne bezsprzecznie potwierdzone mechanizmy bezpośredniego, nietermicznego wpływu mikrofal na rozwój choroby nowotworowej”.
Biała księga Ministerstwa Cyfryzacji pt. „Pole elektromagnetyczne a człowiek”
Z kolei amerykański National Cancer Institute podaje, że promieniowanie elektromagnetyczne – w przeciwieństwie do promieniowania jonizującego – nie może bezpośrednio uszkadzać DNA ani komórek. Ze strony organizacji dowiadujemy się również, że dotychczasowe badania nie doprowadziły do identyfikacji żadnego mechanizmu, za pomocą którego promieniowanie to mogłoby przyczyniać się do rozwoju nowotworów.
Dane GUS nie potwierdzają, że więcej osób umiera z powodu nowotworów w związku z 5G
Pierwsza firma w Polsce uruchomiła sieć 5G w maju 2020 roku. Dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) za lata: 2019, 2020 i 2021 przeczą teorii o zwiększonej liczbie zgonów z powodu nowotworów w związku z 5G. Nie odnotowano zwiększonej liczby śmierci w wyniku nowotworów wraz z pojawieniem się tej technologii w Polsce.
Co prawda nowotwory pozostają drugą przyczyną zgonów w Polsce, ale liczba zgonów Polaków z powodu nowotworów w ostatnich latach nieznacznie maleje – w 2019 roku było ich 108 702 (na 409 709 zgonów), w 2020 roku – 108 698 (na 477 355 zgonów), a w 2021 roku – 97 380 (na 519 517 zgonów).
Dane GUS za ostatnie trzy lata wskazują, że uruchomienie sieci 5G w Polsce w żaden sposób nie wpłynęło na gwałtowny wzrost śmiertelności z powodu nowotworów.
W publikacji GUS pt. „Sytuacja demograficzna Polski do 2020 roku. Zgony i umieralność” znajdujemy dane liczbowe pozwalające na porównanie liczby zgonów z powodu nowotworów złośliwych na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat. Wynika z nich, że zgonów w wyniku nowotworów złośliwych było w Polsce w 2020 roku więcej niż 10 i 20 lat wcześniej.
Jednak ich procentowy udział w ogólnej liczbie zgonów był mniejszy. Przyczyn tego zjawiska jest wiele, podobnie jak wiele jest czynników sprzyjających powstawaniu nowotworów. Uruchomienie sieci 5G do nich nie należy.
Bezsenność, bóle głowy i rozdrażnienie z powodu 5G? Dolegliwości mają podłoże psychiczne
Według treści posta z chorobami spowodowanymi bliskością anteny sieci telekomunikacyjnej mierzą się również inne osoby mieszkające w pobliżu anteny 5G. We wpisie wymieniono takie dolegliwości jak: bezsenność, bóle głowy, piski w głowie i rozdrażnienie.
Problemy te mogą być efektem tzw. nadwrażliwości elektromagnetycznej. Zdarza się, że osoby mieszkające w pobliżu anten skarżą się na tego typu dolegliwości. Nie wynika to jednak z samego oddziaływania technologii mobilnych na organizm człowieka, lecz z efektu nocebo – polegającego na tym, że przekonanie o negatywnym wpływie pola elektromagnetycznego powoduje pogorszenie zdrowia. Jest to zjawisko przeciwne do placebo, kiedy to pacjent pewny skuteczności konkretnej metody leczenia odczuwa poprawę zdrowia.
Lek. Artur Kacprzyk w artykule opublikowanym na rządowej stronie podkreśla, że nie ma naukowych dowodów na szkodliwość promieniowania elektromagnetycznego, i przekonuje, że nadwrażliwość elektromagnetyczna ma naturę psychogenną.
„Aktualnie nie są dostępne żadne rekomendacje postępowania oraz nie zostały zidentyfikowane pewne kryteria diagnostyczne, które mogłyby być użyte w codziennej praktyce lekarskiej. Biorąc pod uwagę postulowaną psychogenną naturę schorzenia, postępowanie powinno być nakierowane na uspokojenie pacjenta i dostarczenie możliwie rzetelnych informacji dotyczących tego zjawiska”.
Istnienie w tym przypadku efektu nocebo zostało potwierdzone w badaniu przeprowadzonym przez Stacy Eltiti, Denise Wallace, Riccarda Russo i Elaine Fox, opublikowane na łamach czasopisma akademickiego „Frontiers in Psychology”. Naukowcy dowiedli, że negatywny efekt działania pola elektromagnetycznego przez pacjentów był odczuwalny niezależnie od tego, czy urządzenie w danym momencie emitowało fale elektromagnetyczne, czy też było wyłączone.
Ważne w tym kontekście było przekonanie badanego o byciu narażonym na promieniowanie, a nie faktyczna ekspozycja na działanie pola elektromagnetycznego.
Technologie mobilne nie stanowią zagrożenia dla dzieci
Z treści posta wynika również, że z powodu 5G chorują też dzieci wspomnianej kobiety. Naukowcy prowadzą badania dotyczące potencjalnego wpływu technologii mobilnych na zdrowie nie tylko dorosłych, lecz również najmłodszych. Amerykańska Agencja Leków i Żywności (FDA) podkreśla, że obecne dowody naukowe nie wskazują na zagrożenie dla zdrowia użytkowników telefonów komórkowych – w tym dzieci i nastolatków.
Badania przeprowadzone w Danii, Szwecji, Norwegii i Szwajcarii, których wyniki opublikowano w „Journal of the National Cancer Institute” dowiodły, że dzieci używające telefonów komórkowych nie były narażone na zwiększone ryzyko guzów mózgu w porównaniu do tych, które nigdy nie korzystały ze smartfonów.
Inne badania potencjalnego wpływu telefonów komórkowych na młode osoby, przeprowadzone w 14 krajach, również nie wykazały związku między korzystaniem ze smartfonów a nowotworami u dzieci i nastolatków. Naukowcy zauważyli jednak, że nie można wykluczyć „niewielkiego zwiększonego ryzyka” nowotworów z uwagi na używanie telefonów komórkowych.
W omawianych wpisie widnieje informacja, jakoby jedno z dzieci kobiety było nadpobudliwe z powodu 5G.
Na stronie badzwzasiegu.pl, prowadzonej przez Polską Izbę Informatyki i Telekomunikacji, czytamy, że „nadmierne korzystanie z telefonów komórkowych przez dzieci (np. wielogodzinne granie lub oglądanie bajek), powoduje niekorzystny wpływ na ich zachowanie – problemy z koncentracją czy nadpobudliwość”. Jak podkreślono, zjawisko to jest obserwowane również w odniesieniu do nadmiernego oglądania telewizji przez dzieci. Nie ma jednak związku z falami elektromagnetycznymi emitowanymi przez urządzenia telekomunikacyjne.
Szereg dolegliwości spowodowanych 5G to tak naprawdę szereg fałszywych informacji
Poza opisanymi powyżej schorzeniami w poście znalazła się także informacja, że kobieta, która podobno napisała do Webera, sama ma cierpieć z powodu migren wywołanych przez 5G, ma mieć problemy z tarczycą i silne nadciśnienie. Do listy chorób powodowanych rzekomo przez anteny 5G można by dopisać wiele innych dolegliwości, co zresztą zrobiono w jednym z wcześniejszych postów Webera.
Na żadne wymienione w nim problemy zdrowotne, podobnie jak na żadną z dolegliwości wspomnianych w analizowanym wpisie, nie ma dowodów naukowych.
WHO dokonała przeglądu ok. 25 tys. badań naukowych na temat potencjalnie negatywnego wpływu promieniowania elektromagnetycznego na zdrowie człowieka i doszła do wniosku, że „obecne dowody nie potwierdzają istnienia żadnych konsekwencji zdrowotnych wynikających z narażenia na pole elektromagnetyczne o niskim poziomie”, czyli takie, jakie wytwarzają anteny telefonii komórkowych, w tym 5G.
Ponadto WHO wyjaśnia, że „pomimo poczucia niektórych ludzi, że należy przeprowadzić więcej badań, wiedza naukowa w tej dziedzinie jest obecnie szersza niż w przypadku większości chemikaliów”.
O braku zagrożenia dla zdrowia ze strony 5G informują także naukowcy z Colegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Autorzy publikacji pt. „Aspekty medyczne i biofizyczne promieniowania elektromagnetycznego o częstotliwości radiowej” wskazują, że do tej pory nie udowodniono efektów promieniowania elektromagnetycznego na zdrowie człowieka.
Podsumowanie
Osoba podająca się za eksperta do spraw promieniowania elektromagnetycznego – Jerzy Weber – po raz kolejny powiela na Facebooku informacje, które nie znajdują potwierdzenia w faktach. Przebywanie w pobliżu anten telefonii komórkowych nie powoduje dolegliwości wymienionych w analizowanym poście.
Co więcej, „dowód” w postaci pojedynczej relacji kobiety, co do której istnienia nie możemy mieć pewności, nie stanowi w świetle nauki żadnego dowodu. O ewentualnej szkodliwości 5G na zdrowie człowieka mogłoby świadczyć długofalowe badania prowadzone przez naukowców – te jednak nie dowodzą niebezpieczeństwa wynikającego z tej technologii.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter