Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Islandia zakazała szczepień przeciw COVID-19? Fałsz
Szczepienia przeciw COVID-19 są wciąż dostępne w Islandii.
fot. Pixabay / Modyfikacje: Demagog
Islandia zakazała szczepień przeciw COVID-19? Fałsz
Szczepienia przeciw COVID-19 są wciąż dostępne w Islandii.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na Facebooku pojawiły się posty (1, 2, 3, 4) informujące o tym, że rząd Islandii zakazał szczepień przeciw COVID-19 w związku z „gwałtownym wzroście liczby zgonów”.
- Islandia nie zakazała szczepień przeciw COVID-19. Na stronie tamtejszej Dyrekcji Zdrowia czytamy, że preparaty te są dostępne i zalecane m.in. osobom powyżej 60. roku życia, zmagającymi się z przewlekłymi chorobami oraz kobietom w ciąży.
- Guðrún Aspelund, epidemiolożka z Islandii, przekazała w komentarzu dla „USA Today”, że w kraju tym nie zakazano szczepionek przeciw COVID-19 ani nie odnotowano „gwałtownego wzrostu liczby nagłych zgonów”.
Od ogłoszenia pandemii COVID-19 minęły już prawie cztery lata, lecz fałszywe wiadomości na ten temat wciąż pojawiają się w sieci. Co najmniej od 6 grudnia 2023 roku na Facebooku pojawiają się posty (1, 2, 3, 4), z których wynika, że Islandia całkowicie zakazała szczepień przeciw COVID-19. Ma to być związane z „gwałtownym wzrostem liczby zgonów”.
Informacja o wycofaniu szczepień w Islandii pojawiła się także na platformie X, gdzie opublikowano ją zarówno w języku polskim (1, 2), jak i w angielskim.
Islandia zakazuje szczepień przeciw COVID-19? To fałszywa informacja
Posty (1, 2, 3, 4), w których informuje się o zakazie szczepień przeciw COVID-19, jaki ma mieć miejsce w Islandii, powołują się na artykuł opublikowany na blogu Salon24. Jego tytuł brzmi: „Islandia całkowicie zabroniła szczepienia na Covid po gwałtownym wzroście liczby zgonów”. W treści czytamy, że „rząd Islandii ogłosił natychmiastowe wycofanie wszystkich szczepionek przeciwko Covid-19, ponieważ publiczny system opieki zdrowotnej kraju wyspiarskiego zmaga się z ogromnym wzrostem liczby nagłych zgonów i urazów związanych ze szczepionkami”.
Informacje podane w artykule nie są zgodne z prawdą. Jak przekazała w komentarzu dla redakcji factcheckingowej „USA Today”, Guðrún Aspelund, epidemiolożka z Islandii, w kraju tym nie zakazano szczepionek przeciw COVID-19. Nie odnotowano też „gwałtownego wzrostu liczby nagłych zgonów”.
„Islandia nie zakazała szczepień przeciw COVID-19 i nie ma też gwałtownego wzrostu liczby nagłych zgonów […]. Szczepionki przeciw COVID-19 są podawane i zalecane niektórym grupom wysokiego ryzyka, ale nie planuje się natychmiastowych szczepień całej populacji”.
Oświadczenie rządu ws. wycofania szczepień? Islandzkie instytucje mówią co innego
W artykule czytamy również: „rząd [Islandii – przyp. Demagog] ogłosił tę wiadomość w zeszłym tygodniu w oświadczeniu opublikowanym w islandzkim dzienniku Morgunbladid”. Nie znaleźliśmy oświadczenia islandzkiego rządu, z którego wynikałby zakaz szczepień przeciw COVID-19, ani żadnych wiarygodnych informacji na ten temat (również we wspomnianej gazecie). Podobnie, nie znalazły ich redakcje „USA Today” i Reuters.
Przeciwnie, Islandzka Dyrekcja Zdrowia w październiku 2023 roku ogłosiła, że szczepienia przeciw COVID-19 będą w kraju dostępne. Główny Epidemiolog Islandii zaleca, aby w pierwszej kolejności zaszczepić się przeciwko COVID-19, jeśli jest się w jednej z następujących grup ryzyka:
- „wszystkie osoby, które ukończyły 60. rok życia”,
- „wszystkie dzieci i dorośli z przewlekłą chorobą serca, płuc, nerek i wątroby, z otyłością, z cukrzycą, z nowotworem złośliwym lub z chorobą immunosupresyjną spowodowaną lekami lub inną chorobą”,
- „kobiety w ciąży”,
- „pracownicy służby zdrowia opiekujący się osobami z grup ryzyka wymienionych powyżej”.
W broszurze opublikowanej przez Głównego Epidemiologa Islandii znajdujemy informacje, że „szczepienie znacznie zmniejsza ryzyko poważnej choroby wywołanej przez COVID-19”, lecz „ochrona słabnie z biegiem czasu, dlatego uznano za konieczne zalecenie regularnej stymulacji”. Co więcej, „skutki uboczne szczepionek przeciwko COVID-19 są zwykle łagodne i związane z reakcją układu odpornościowego”, co jest spójne z informacjami podawanymi przez inne wiarygodne źródła (np. 1, 2, 3).
Korelacja nie oznacza związku przyczynowo-skutkowego
Dołączony do postów (1, 2, 3, 4), jak i artykułu wykres ma być dowodem zgonów spowodowanych szczepionkami przeciw COVID-19. „Wykres pokazuje, jak nadmierna śmiertelność w Islandii zbiegła się z wprowadzeniem szczepionki” – czytamy. W rzeczywistości grafika, pochodząca ze strony ourworldindata.org, pokazuje – zgodnie z tytułem – skumulowaną liczbę zgonów z wszystkich przyczyn w porównaniu z prognozą na podstawie poprzednich lat.
Szczepionki przeciw COVID-19 nie prowadzą do śmierci. W naszych wcześniejszych analizach podkreślaliśmy, że sam fakt wystąpienia zgonu po przyjęciu szczepionki nie oznacza jeszcze, że to preparat jest odpowiedzialny za śmierć. Tak jak zdjęcie rozbitego samochodu przy roztrzaskanej bramie nie jest dowodem, że to kierujący tym pojazdem dokonał zniszczenia, tak zdarzenie, które miało miejsce po szczepieniu, nie musi oznaczać, że spowodowało go przyjęcie szczepionki.
W sieci można znaleźć wiele absurdalnych, czasem zabawnych korelacji, które jednak nie mają najmniejszego sensu, jeśli chcielibyśmy upatrywać w nich związku przyczynowo-skutkowego. Przykład? Liczba utonięć poprzez wpadnięcie do basenu jest skorelowana z liczbą filmów, w których zagrał Nicolas Cage. Z kolei wskaźnik rozwodów w stanie Maine jest skorelowany z konsumpcją margaryny w USA. Nie ma jednak powodów, by sądzić, że nowe role aktora przyczyniają się do zgonów w basenach, a margaryna to główna kość niezgody prowadząca do rozstań w jednym z amerykańskich stanów.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter