Strona główna Fake News Kaczyński powiedział, że nie można głosować na PiS? To deepfake

Kaczyński powiedział, że nie można głosować na PiS? To deepfake

Zmanipulowane nagrania prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

fot. Facebook / Modyfikacje: Demagog

Kaczyński powiedział, że nie można głosować na PiS? To deepfake

Zmanipulowane nagrania prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

Zbliżamy się do końca kampanii przed wyborami parlamentarnymi w Polsce. Z tego powodu coraz częściej można natknąć się na fałszywe wiadomości dotyczące zachowań kandydatów.

W ostatnim czasie popularność w mediach społecznościowych zdobyły dwa nagrania przedstawiające prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Na pierwszym z nich, pochodzącym z profilu Spotted i Hejted Radzyń Podlaski i okolice, możemy usłyszeć, jak polityk zachęca zebranych na wiecu, aby „nie głosować na PiS” (czas nagrania 0:04). Drugi materiał, który najpierw pojawił się na Instagramie, a następnie na Facebooku, przedstawia wicepremiera rzekomo przyznającego, że „paliwo cudownie staniało przed wyborami” (czas nagrania 0:03).

 nagranie opublikowane na Facebooku. Na centralnym planie znajduje się mównica z hasłem z Miłości Do Polski, za którą stoi Jarosław Kaczyński. Zanim stoi tłum ubrany albo w ludowe stroje, albo w kolory partii Prawo i Sprawiedliwość

Fot. Facebook.com

Obydwa nagrania, nim trafiły na Facebook i na Instagram, pojawiły się najpierw na TikToku. Jedno z kont, które zamieściło film, oprócz publikowania przerobionych materiałów, promuje także antyukraińską dezinformację. Drugi profil koncentruje się na treściach o polskiej polityce.

Kaczyński nie powiedział, aby nie głosować na jego partię

Żeby zobaczyć, w jaki sposób wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego przerobiono w analizowanych nagraniach, należało znaleźć oryginalne materiały i porównać je do sprawdzanych treści. Do stworzenia nagrania, w którym prezes PiS zachęca, aby nie głosować na jego ugrupowanie, wykorzystano zapis transmisji na żywo ze spotkania Jarosława Kaczyńskiego na pikniku Prawa i Sprawiedliwości w Połajewie z 30 lipca 2023 roku.

Wydarzenie było pokazywane także w innych miejscach w sieci, a o przyjeździe polityka pisały lokalne media. W trakcie swojego wystąpienia Kaczyński opowiadał m.in. o konstytucji czy o grupie Wagnera. W oryginalnym nagraniu nie usłyszymy jednak słów przypisywanych mu w analizowanym wpisie.

Prezes PiS nie przyznał się do „cudownej obniżki cen paliw przed wyborami”

Fragment materiału wideo, w którym wicepremier opowiada o „cudownych obniżkach cen paliwa przed wyborami”, przerobiono z wykorzystaniem nagrań z wystąpienia Kaczyńskiego w Opolu we wrześniu 2022 roku.

Opis wydarzenia znajdziemy zarówno na stronie PiS-u na Facebooku, jak i w relacjach lokalnych mediów. Podobnie jak w poprzednim przypadku i tym razem nie padają słowa, które możemy usłyszeć w analizowanym filmiku.

Przerabiane głosy i deepfaki, czyli jak technologia wpływa na politykę?

O wykorzystaniu sztucznej inteligencji do klonowania cudzego głosu zrobiło się głośno w połowie 2023 roku. Wtedy to w mediach opisano przypadek pewnej Amerykanki, do któej zadzwoniła rzekomo jej porwana córka, podczas gdy dziewczyna była bezpieczna. Oszuści podrobili głos nastolatki w taki sposób, że matka nie była w stanie odróżnić go od prawdziwego.

Technologia ta jest wykorzystywana również z użyciem głosów polityków. Niekiedy klonowanie głosu służy raczej do zabawy, jak w przypadku tworzenia filmów na TikToku, gdy np. twarze znanych osób grają wspólnie w gry albo żeby sparodiować prezydenta USA, by ten zaśpiewał hymn swojego kraju w rytm znanej piosenki dla dzieci.

Zdarza się jednak, że deepfaki wykorzystywane są także w celach dezinformacyjnych. W 2022 roku w czasie pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę trafiło do sieci nagranie rzekomo przedstawiające Wołodymyra Zełenskiego zachęcającego ukraińskich żołnierzy do poddania się. W ostatnim czasie zrobiło się głośno o przypadku dotyczącym wyborów w Słowacji, gdzie za pomocą sztucznej inteligencji stworzono nieprawdziwą rozmowę z jednym z polityków, podczas której rzekomo kandydat przyznał się do kupowania głosów. Warto dodać, że nagranie trafiło do sieci w trakcie trwającej w Słowacji 48-godzinnej ciszy wyborczej, co dodatkowo utrudniło jego wyjaśnienie.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać