Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Liczne choroby wywołane promieniowaniem? Fake news!
Dolegliwości przedstawione w poście nie mają związku z promieniowaniem elektromagnetycznym.
Fot. Unsplash / Modyfikacje: Demagog
Liczne choroby wywołane promieniowaniem? Fake news!
Dolegliwości przedstawione w poście nie mają związku z promieniowaniem elektromagnetycznym.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Osoba przedstawiająca się jako dr inż. Jerzy Weber opublikowała na jednym ze swoich facebookowych profili post zawierający listę chorób i dolegliwości zdrowotnych występujących rzekomo z powodu działania masztów telefonii komórkowej i sprzętów Wi-Fi.
- Nie udowodniono wpływu tych urządzeń na żadną z wymienionych we wpisie dolegliwości. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że „obecne dowody nie potwierdzają istnienia żadnych konsekwencji zdrowotnych wynikających z narażenia na pole elektromagnetyczne o niskim poziomie”, czyli takim, jakie wytwarzają urządzenia wymienione w poście.
Na facebookowych profilach, których autor podpisuje się jako dr inż. Jerzy Weber, wielokrotnie publikowano fałszywe informacje dotyczące rzekomego niebezpieczeństwa wynikającego z różnego rodzaju promieniowania elektromagnetycznego. Dementowaliśmy te wiadomości na łamach Demagoga. W jednej z analiz pisaliśmy również o tym, że dr inż. Jerzy Weber, specjalista do spraw promieniowania, tak naprawdę nie istnieje.
Na jednym z kont, prowadzonych przez osobę przedstawiającą się jako wspomniany doktor inżynier, pojawił się ostatnio post z „listą chorób i dolegliwości zdrowotnych występujących pod wpływem działania promieniowania mikrofalowego” emitowanego przez anteny telefonii komórkowej i Wi-Fi.
Za publikację wykazu schorzeń powodowanych rzekomo przez te urządzenia ma odpowiadać – według treści grafiki dołączonej do posta – nieistniejący „organ” w postaci „polskich niezależnych naukowców”.
Reakcje użytkowników Facebooka świadczą o tym, że informacje zawarte w poście zostały przez nich przyjęte jako zgodne z prawdą. Jeden z użytkowników zapewniał o prawdziwości wiadomości zawartych w poście, pisząc, że „jest dużo źródeł, które potwierdzają tą informację. Wśród naukowców są również Polacy, którzy są bardzo cenieni poza granicami kraju oczywiście nie biorąc pod uwagę biznesmenów i polityków, którzy sponsorują eksperymenty na ludziach”.
Lista chorób stworzona przez „niezależnych naukowców” w 2022 roku? Nic z tych rzeczy!
Wykaz problemów zdrowotnych występujących z powodu działania anten telefonii komórkowej, routerów i innych urządzeń „działających na zasadzie Wi-Fi” pochodzi rzekomo, według treści posta, z lipca 2022 roku. Za jego publikację mają odpowiadać „polscy niezależni naukowcy”. Jednak jego zawartość pojawiła się już wcześniej w sieci.
Na początku 2019 roku portal 5g.info.pl opublikował taką samą listę, powołując się na nagranie zamieszczone na YouTubie w 2018 roku. Film, do którego odwołuje się portal, nie jest już dostępny w internecie, podobnie jak udostępniający go kanał o nazwie Elektromagnetyczny Świat Nowotworów.
Korzystając z narzędzia do archiwizacji stron internetowych, dotarliśmy do tego, jakie treści zamieszczał wspomniany kanał, kiedy jeszcze był aktywny. Były to głównie materiały poświęcone szkodliwości Wi-Fi, 5G, a także tzw. chemtrailsom, czyli śladom zostawianym na niebie przez samoloty, które rzekomo mają być celowo rozpylane, by zatruwać ludzi.
Na naszym portalu dementowaliśmy już fałszywe informacje powielane przez Elektromagnetyczny Świat Nowotworów. Przed materiałami na tym kanale ostrzegał również portal CyberDefence24 w swoim „Krótkim przewodniku po fake newsach o 5G”.
Również strona 5g.info.pl, na której znalazła się lista chorób powodowanych rzekomo przez anteny telefonii komórkowej i Wi-Fi, nie należy do rzetelnych źródeł informacji w tym zakresie. Dostępne są na niej artykuły na temat rzekomej szkodliwości 5G, a także przekierowania do wypowiedzi m.in. Jerzego Jaśkowskiego oraz Zbigniewa Gelzoka – osób znanych z powielania teorii spiskowych.
Problemy zdrowotne wywoływane przez anteny telefonii komórkowej? Na żadne z nich nie ma dowodów!
W analizowanym poście wymieniono szereg problemów zdrowotnych wywoływanych rzekomo przez działanie m.in. anten telefonii komórkowej. Lista zawiera takie dolegliwości jak: uszkodzenia DNA, bezpłodność, zawał serca czy udar mózgu.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) dokonała przeglądu ok. 25 tys. badań naukowych poświęconych tematyce potencjalnej szkodliwości promieniowania elektromagnetycznego dla zdrowia człowieka i doszła do zupełnie innego wniosku niż twórca listy udostępnionej w analizowanym wpisie.
WHO podkreśla, że „obecne dowody nie potwierdzają istnienia żadnych konsekwencji zdrowotnych wynikających z narażenia na pole elektromagnetyczne o niskim poziomie”, czyli takie, na jakie jesteśmy narażeni poprzez promieniowanie wytwarzane przez anteny telefonii komórkowych i inne urządzenia wymienione w poście.
Co więcej, jak tłumaczy WHO, „pomimo poczucia niektórych ludzi, że należy przeprowadzić więcej badań, wiedza naukowa w tej dziedzinie jest obecnie szersza niż w przypadku większości chemikaliów”.
Z informacji zamieszczonych na stronie pem.itl.waw.pl, prowadzonej przez Instytut Łączności – Państwowy Instytut Badawczy i Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, wynika, że aktualne dowody nie potwierdzają wpływu promieniowania elektromagnetycznego na zdrowie ludzkie. Jest to wniosek poprzedzony badaniami.
Z kolei polskie Ministerstwo Cyfryzacji w publikacji pt. „Przewodnik po 5G”, powstałej we współpracy z Instytutem Łączności – Państwowym Instytutem Badawczym i Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, podkreśla, że z punktu widzenia fizyki i biologii wpływ promieniowania wytwarzanego przez anteny telefonii komórkowej – w tym 5G – na człowieka nie różni się od oddziaływania innych urządzeń wykorzystujących fale radiowe.
Ministerstwo przypomina również, że niektóre z tych urządzeń, takie jak radio, funkcjonują w otoczeniu ludzi od dziesiątek lat. Dotychczas żadne rzetelne badania nie dowiodły ich negatywnego wpływu dla zdrowia człowieka.
Wpływ anten telefonii komórkowych i Wi-Fi na rozwój nowotworów? Nie ma między nimi potwierdzonego związku!
Odnośnie do nowotworów w białej księdze Ministerstwa Cyfryzacji w rozdziale: „Oddziaływanie promieniowania mikrofalowego i radiowego na ludzi” czytamy, że pomimo prowadzonych na szeroką skalę badań epidemiologicznych nie dowiedziono wzrostu ryzyka zachorowalności na nowotwory mózgu, głowy i okolic szyi na skutek zwiększonej ekspozycji na pola elektromagnetyczne:
„Nie są znane żadne bezsprzecznie potwierdzone mechanizmy bezpośredniego, nietermicznego wpływu mikrofal na rozwój choroby nowotworowej”.
Biała księga Ministerstwa Cyfryzacji pt. „Pole elektromagnetyczne a człowiek”
WHO podkreśla w kontekście powiązania promieniowania elektromagnetycznego z ryzykiem wystąpienia nowotworów, że „pomimo wielu badań dowody na jakikolwiek efekt pozostają bardzo kontrowersyjne”.
WHO zauważa ponadto, że „badania na zwierzętach i w laboratoriach nie wykazują żadnych powtarzalnych efektów”, które dostarczyłyby dowodów na wywoływanie nowotworów przez ekspozycję na pola elektromagnetyczne, i dodaje, że „obecnie w kilku krajach prowadzone są badania na dużą skalę, które mogą pomóc w rozwiązaniu tych problemów”.
Amerykański National Cancer Institute informuje na swojej stronie internetowej, że w przeciwieństwie do promieniowania jonizującego promieniowanie elektromagnetyczne nie może bezpośrednio uszkadzać DNA ani komórek. Uspokaja również, że nie zidentyfikowano dotychczas żadnego mechanizmu, za pomocą którego promieniowanie to mogłoby przyczyniać się do rozwoju nowotworów.
Problemy z koncentracją, bóle głowy, zaburzenia libido? Promieniowanie elektromagnetyczne ich nie powoduje!
Schorzenia mające rzekomo swoje źródło w promieniowaniu wytwarzanym przez m.in. anteny telefonii komórkowej zostały, według treści posta, „posegregowane według przybliżonej częstości występowania”. Zgodnie z tą kolejnością na pierwszym miejscu znalazły się takie dolegliwości jak zaburzenia snu, problemy z koncentracją i pamięcią krótkotrwałą, rozkojarzanie, a także poddenerwowanie i drażliwość.
Wśród problemów zdrowotnych powodowanych rzekomo przez promieniowanie elektromagnetyczne wymieniono również bóle głowy oraz przewlekłe zmęczenie i depresję. Według treści wpisu swoje źródło w działaniu urządzeń emitujących promieniowanie elektromagnetyczne mają mieć również zaburzenia w popędzie seksualnym.
Z publikacji WHO na ten temat wynika, że żadne z dotychczas przeprowadzonych badań nie potwierdziło, by promieniowanie elektromagnetyczne powodowało m.in.: bóle głowy, lęk, depresję, nudności, zmęczenie czy też utratę libido, czyli dolegliwości wymienione w analizowanym poście.
WHO podkreśla również, że część z tych problemów zdrowotnych może być wywołana hałasem lub innymi czynnikami środowiskowymi, a także niepokojem związanym z obecnością nowych, nieznanych technologii.
Poronienia na skutek narażenia na pola elektromagnetyczne? Naukowcy mówią co innego
Wśród licznych problemów, jakie ma przysparzać ekspozycja na promieniowanie wytwarzane przez anteny telefonii komórkowej i urządzenia działające w standardzie Wi-Fi, w analizowanym poście wymieniono także poronienia oraz wrodzone choroby u dzieci.
Jak podkreśla WHO, dowody wskazują, że narażenie na promieniowanie elektromagnetyczne o niskim nasileniu, czyli takie, z jakim mamy do czynienia podczas użytkowania wspomnianych sprzętów, nie zwiększa ryzyka wystąpienia niepożądanych zdarzeń, takich jak poronienia, choroby wrodzone czy wady rozwojowe płodu.
„Istnieją pojedyncze doniesienia o związkach między problemami zdrowotnymi a podejrzewaną ekspozycją na pola elektromagnetyczne, np. przekazy o przedwczesnym porodzie i niskiej masie urodzeniowej dzieci pracowników sektora elektronicznego, ale nie zostały one uznane przez środowisko naukowe za związane z narażeniem na działanie pól”.
Stanowisko WHO ws. narażenia na promieniowanie elektromagnetyczne w ciąży
Routery Wi-Fi też są bezpieczne dla zdrowia. Nie ma dowodów na ich szkodliwość
Urządzenia te są bezpieczne dla zdrowia, o czym możesz przeczytać w naszych analizach. Istnieją na to dowody naukowe, m.in. badania przeprowadzone w ramach International EMF Project. Obejmowały one różne częstotliwości i nie wykazały żadnych negatywnych skutków zdrowotnych, które mogłyby powodować przebywanie człowieka w pobliżu urządzeń emitujących pole elektromagnetyczne w tym zakresie.
Mimo że routery i telefony komórkowe działają na podobnej częstotliwości, to w przypadku Wi-Fi użytkownicy są narażeni na mniejsze działanie fal elektromagnetycznych, niż używając telefonu komórkowego. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH – Państwowy Instytut Badawczy ((NIZP
PZH – PIB) w swojej publikacji na ten temat informuje, że:
„Routery Wi-Fi znajdują są w dużo większych odległościach od ciała ludzkiego niż telefony komórkowe, które podczas używania znajdują się kilka cm od ciała lub tuż przy samej głowie. Dlatego największe narażenie występuje podczas ich normalnej pracy – rozmowy telefonicznej”.
Ekspertyza NIZP PZH – PIB pt. „Wpływ promieniowania elektromagnetycznego pochodzącego z telefonów komórkowych oraz routerów sieci Wi-Fi na stan zdrowia ludzi, w szczególności dzieci i młodzieży”
Nie oznacza to jednak, że używanie telefonu komórkowego jest szkodliwe dla zdrowia. W tej samej ekspertyzie NIZP PZH – PIB podkreśla, że „większość przeprowadzonych dotychczas badań nie wykazała związku pomiędzy wpływem promieniowania elektromagnetycznego a zwiększonym ryzykiem występowaniem nowotworów”.
W publikacji czytamy również, że samo pojawianie się doniesień o problemach zdrowotnych spowodowanych narażeniem na promieniowanie elektromagnetyczne nie dowodzi, że wpływ ten naprawdę istnieje. NIZP PZH – PIB zauważa, że „część z tych badań wymaga powtórzenia i oceny rzetelności oraz weryfikacji wyników przez innych naukowców”.
Podsumowanie
Osoba podająca się za eksperta do spraw promieniowania elektromagnetycznego, dr. inż. Jerzy Weber, po raz kolejny powiela na Facebooku fałszywe informacje. Powiązanie działania urządzeń wymienionych w poście z wypisanymi w nim dolegliwościami nie znajduje potwierdzenia w wiedzy naukowej. Sam fakt opisania listy jako opublikowanej przez „niezależnych naukowców” nie oznacza, że poprzedziły ją wiarygodne badania w tym zakresie.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter