Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Maszty pod Poznaniem znikają, bo są rakotwórcze? Fałsz!
Fałszywe informacje o promieniowaniu elektromagnetycznym.
Fot. Pixabay / Modyfikacje: Demagog
Maszty pod Poznaniem znikają, bo są rakotwórcze? Fałsz!
Fałszywe informacje o promieniowaniu elektromagnetycznym.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na Facebooku pojawiły się posty (1, 2, 3) z informacją, że maszty telefonii komórkowych pod Poznaniem są rozbierane ze względu na ich rzekomą rakotwórczość.
- Instalacje w podpoznańskich miejscowościach zostały wyłączone z użytku z innych powodów. Jak przekazał nam operator jednej z nich – została ona zastąpiona nową konstrukcją, umiejscowioną kilkaset metrów obok. Z kolei zakończenie eksploatacji drugiej stacji wynikało, jak poinformował jej operator, z końca umowy dzierżawy terenu, na którym była zlokalizowana.
- Anteny telefonii komórkowych nie są zagrożeniem dla zdrowia. Nie ma dowodów zarówno na ich rakotwórczość, jak i na wywoływanie przez nie innych chorób.
Informacje na temat szkodliwości promieniowania elektromagnetycznego wciąż wywołują dyskusje w sieci, w związku z czym fałszywe doniesienia na ten temat nie tracą na popularności.
Ostatnio na Facebooku pojawiły się wpisy (1, 2, 3) o rozbiórce masztów 5G z uwagi na ich rzekomą rakotwórczość. W postach zamieszczono skany dokumentów skierowanych do Starosty Poznańskiego, w których poinformowano o zakończeniu eksploatacji instalacji wytwarzających pole elektromagnetyczne w Janikowie i w Puszczykowie pod Poznaniem.
Co więcej, treść jednego z wpisów głosi, że „maszty 5G okazują się być tak samo bezpieczne jak bezpieczne miały być szpryce. Co nagle, to po diable”.
Pierwotna wersja postów znalazła się na jednym z facebookowych profili osoby podającej się za dr. inż. Jerzego Webera. Nie są one już dostępne na portalu, ale użytkownicy Facebooka skopiowali ich treść i zamieścili na swoich kontach (1, 2, 3).
Osoba przedstawiająca się jako ekspert ds. promieniowania – dr. inż. Jerzy Weber – jest jedną z postaci najaktywniej zaangażowanych w rozprzestrzenianie nieprawdziwych informacji na ten temat. Na różnych profilach tej postaci publikowano już wcześniej przekazy o rzekomej szkodliwości 5G, Wi-Fi czy nawet kuchenek mikrofalowych. W rzeczywistości nie ma żadnych dowodów na to, że taka osoba naprawdę istnieje.
Instalacja w Janikowie – jaki był powód zaprzestania jej działania?
Urządzenie znajdujące się w Janikowie, o którym pisano w postach (1, 2), to instalacja firmy Play, co wynika również z samych postów. Zwróciliśmy się więc do tego operatora z prośbą o komentarz i otrzymaliśmy odpowiedź:
„Stacja, o którą Pani pyta (w Janikowie – przyp. Demagog), została zastąpiona nową konstrukcją o wysokości 40 metrów i nominale POZ0259, która usytuowana jest zaledwie kilkaset metrów obok. W Polsce funkcjonuje obecnie kilkadziesiąt tysięcy stacji bazowych telefonii komórkowej, więc nie jest to inwestycja, która w żaden sposób się wyróżnia”.
Martin Stysiak, ekspert ds. Public Affairs Play, w komentarzu dla Demagoga
W Biuletynie Informacji Publicznej powiatu poznańskiego znajduje się informacja na temat instalacji nowej stacji bazowej. Jest ona zlokalizowana na ulicy Gnieźnieńskiej, czyli na tej samej, na której znajdowało się wcześniejsze urządzenie. Nie ma więc mowy o usuwaniu anten telefonii komórkowej z powodu ich szkodliwości dla zdrowia. Prawdziwą przyczyną zakończenia eksploatacji stacji była jej modernizacja.
Nie jest to zresztą jedyne tego typu działanie firmy, o czym informuje Martin Stysiak z Play w komentarzu dla Demagoga:
„W ramach swojej działalności operacyjnej P4 sp. z o.o. (operator sieci PLAY) prowadzi w trybie ciągłym wiele inwestycji infrastrukturalnych na terenie całego kraju, w tym także w województwie wielkopolskim”.
Martin Stysiak, ekspert ds. Public Affairs Play, w komentarzu dla Demagoga
Stacja w Puszczykowie – dlaczego zaprzestano ją eksploatować?
Drugi post na profilu o nazwie Jerzy Weber Wielki Powrót odnosił się z kolei do urządzenia firmy Polkomtel, zlokalizowanego w Puszczykowie. Treść tego wpisu również pojawiła się na innych facebookowych kontach. Skierowaliśmy zatem zapytanie do Polkomtela.
„Przyczyną wyłączenia i likwidacji stacji BT33224 (w Puszczykowie – przyp. Demagog) jest wygasająca z końcem tego roku umowa dzierżawy, która nie została przedłużona. Obecnie zasięg w tym rejonie, i co za tym idzie obsługę świadczonych przez naszą sieć usług, zapewnia inna stacja w Puszczykowie”.
Arkadiusz Majewski, Dział Komunikacji Korporacyjnej Polkomtel, w komentarzu dla Demagoga
Eksploatacja instalacji telekomunikacyjnych w Janikowie i Puszczykowie nie została więc zakończona z uwagi na rakotwórczość tych urządzeń, lecz w związku z innymi okolicznościami, niezwiązanymi z rzekomym zagrożeniem dla zdrowia, stwarzanym przez stacje.
Co mówi nauka? Anteny 5G są bezpieczne dla zdrowia!
Zgodnie z aktualnym stanem wiedzy technologia 5G nie jest źródłem chorób. Stanowisko Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) – po dokonaniu przeglądu ok. 25 tys. artykułów naukowych – jest takie, że „wiedza naukowa w tej dziedzinie jest obecnie szersza niż w przypadku większości chemikaliów (…) obecne dowody nie potwierdzają istnienia żadnych konsekwencji zdrowotnych wynikających z narażenia na pole elektromagnetyczne o niskim poziomie” – czyli takie, na jakie jesteśmy narażeni poprzez działanie anten 5G.
Potwierdzają to również polscy naukowcy z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. W opracowaniu pt. „Aspekty medyczne i biofizyczne promieniowania elektromagnetycznego o częstotliwości radiowej” eksperci wskazują, że dotychczasowe badania nie dowiodły negatywnych skutków promieniowania elektromagnetycznego na zdrowie człowieka.
„Aktualnie dowody na przyczynowy związek pomiędzy RF EMF i zdrowiem ludzkim są mało przekonujące. Wiele prac biorących pod uwagę ten problem budzi wątpliwości co do prawdziwości wyciąganych z nich wniosków”.
Prof. dr hab. Eugeniusz Rokita i dr hab. Grzegorz Tatoń w opracowaniu pt. „Aspekty medyczne i biofizyczne promieniowania elektromagnetycznego o częstotliwości radiowej”
Nie ma żadnych dowodów na rakotwórczość 5G
Odpowiedzialność 5G za nowotwory to popularny fake news, o którym pisaliśmy już wielokrotnie. Wiarygodne informacje na temat promieniowania elektromagnetycznego można znaleźć w białej księdze o 5G – publikacji Ministerstwa Cyfryzacji. Wynika z niej, że pomimo prowadzonych na szeroką skalę badań epidemiologicznych nie dowiedziono wzrostu ryzyka zachorowalności na nowotwory mózgu, głowy i okolic szyi na skutek zwiększonej ekspozycji na PEM.
„Badania populacyjne nad związkami między ekspozycją na PEM i zachorowalnością na choroby nowotworowe u ludzi są zaś bardzo trudne w interpretacji: w niektórych badaniach nie obserwuje się korelacji między ekspozycją i zachorowalnością, w innych zachorowalność rośnie wraz z ekspozycją. W interpretacji wyników należy jednak uwzględnić postęp w diagnostyce chorób nowotworowych, który powoduje, że nie zmienia się odsetek chorych, lecz rośnie wykrywalność stanów patologicznych”.
Biała księga Ministerstwa Cyfryzacji pt. „Pole elektromagnetyczne a człowiek. O fizyce, biologii, medycynie, normach i sieci 5G”
Przez 5G na raka umiera więcej osób? Sprawdzamy, jak to wygląda w Wielkopolsce
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) za 2019, 2020 i 2021 rok wynika, że wraz z pojawieniem się technologii 5G w Polsce nie odnotowano większej liczby zgonów spowodowanych nowotworami niż przed wprowadzeniem 5G.
Poznań i okolice nie są w tym zakresie wyjątkiem. Z danych GUS-u dotyczących zgonów w województwie wielkopolskim wynika, że w 2021 roku, a więc po wprowadzeniu technologii 5G, z powodu nowotworów zmarło tam ponad 9,1 tys. osób. W 2019 roku, czyli przed uruchomieniem technologii 5G, odnotowano ponad 9,8 tys. zgonów, a w 2015 roku – ponad 9 tys.
Biorąc pod uwagę wyłącznie te dane, można by zatem stwierdzić, że uruchomienie sieci 5G w Wielkopolsce przyczyniło się do spadku umieralności z powodu nowotworów (o ok. 700 tys. osób mniej zmarło na nowotwory w 2021 roku niż dwa lata wcześniej, kiedy jeszcze nie działała ta technologia). Byłoby to oczywiście błędne rozumowanie z uwagi na to, że nie dowiedziono istnienia korelacji pomiędzy działaniem 5G a umieralnością na nowotwory.
W publikacji GUS-u pt. „Sytuacja demograficzna Polski do 2020 roku. Zgony i umieralność” znajdujemy dane liczbowe pozwalające na porównanie liczby zgonów z powodu nowotworów złośliwych przed wprowadzeniem technologii 5G i po jej uruchomieniu w Polsce. Z danych tych wynika, że zgonów spowodowanych nowotworami złośliwymi było w Polsce więcej w 2020 niż chociażby w 2000 i 2010 roku (s. 92), jednak ich procentowy udział w ogólnej liczbie zgonów był mniejszy (s. 91).
Przyczyn tego zjawiska może być wiele, tak samo jak i czynników sprzyjających powstawaniu nowotworów. Uruchomienie sieci 5G do nich nie należy.
Szczepionki tak samo „bezpieczne” jak 5G? Połączenie dwóch fałszywych narracji
W jednym z analizowanych postów stwierdzono, że „maszty 5G okazują się być tak samo bezpieczne jak bezpieczne miały być szpryce. Co nagle, to po diable”. Jak napisaliśmy powyżej, 5G nie jest szkodliwe dla zdrowia, tak więc – skoro szczepionki są „tak samo bezpieczne” – to i one nie stanowią zagrożenia dla organizmu człowieka.
Określenie szczepionek jako „szpryce” odnosi się w sieci najczęściej do preparatów przeciw COVID-19. Te – wbrew temu, co zasugerowano w poście – nie zostały wprowadzone „nagle”, lecz po przeprowadzeniu szeregu badań, które potwierdziły ich bezpieczeństwo i skuteczność.
Połączenie teorii spiskowych na temat szkodliwości szczepionek z rzekomym zagrożeniem dla zdrowia, stwarzanym przez sieć 5G, to jeden z popularnych motywów dezinformujących treści. Wielokrotnie pisaliśmy na ten temat na łamach Demagoga.
Podsumowanie
Bazowanie na strachu przed technologią, połączone z brakiem powszechnej, pogłębionej wiedzy na ten temat, pozwala na ciągłe powstawanie nowych fałszywych informacji dotyczących rzekomej szkodliwości promieniowania elektromagnetycznego. Na temat fałszywych doniesień o stacjach telekomunikacyjnych pod Poznaniem pisały również redakcje fakenews.pl oraz telepolis.pl.
Jak pisze na swojej stronie ten drugi portal treści zamieszczane przez osobę podającą się za dr. inż. Jerzego Webera, to wręcz podręcznikowy przykład rozsiewania dezinformacji na temat 5G. Wywoływanie skrajnych emocji oraz pseudonaukowość udostępnianych przez tę osobę materiałów to tylko niektóre ze sposobów, za pomocą których stara się ona przekonać odbiorców do swoich – niezgodnych z prawdą – twierdzeń.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter