Strona główna Fake News Maszyna do głosowania wybierała Kamalę zamiast Trumpa? Sprawdzamy

Maszyna do głosowania wybierała Kamalę zamiast Trumpa? Sprawdzamy

W mediach społecznościowych krąży nagranie przedstawiające maszynę go głosowania w stanie Kentucky, która rzekomo blokowała oddanie głosu na Donalda Trumpa i automatycznie zaznaczała Kamalę Harris. Sprawdzamy, czy te doniesienia są prawdziwe.

Fake news zaślepka

fot. Pixabay / Modyfikacje: Demagog

Maszyna do głosowania wybierała Kamalę zamiast Trumpa? Sprawdzamy

W mediach społecznościowych krąży nagranie przedstawiające maszynę go głosowania w stanie Kentucky, która rzekomo blokowała oddanie głosu na Donalda Trumpa i automatycznie zaznaczała Kamalę Harris. Sprawdzamy, czy te doniesienia są prawdziwe.

Analiza w pigułce

  • Na Facebooku i na TikToku udostępniono krótki film (1, 2, 3) przedstawiający, jak wyborca ze stanu Kentucky próbuje zaznaczyć na ekranie maszyny do głosowania pole z nazwiskiem Donalda Trumpa. Jednak urządzenie za każdym razem wybierało Kamalę Harris. Zgodnie z treścią wpisów (1, 2, 3) rzekomo ma to świadczyć o ingerencji w wybory i blokowaniu możliwości oddania głosu na Donalda Trumpa. 
  • Omawiane nagranie wprowadza w błąd (1, 2, 3). Maszyna do głosowania widoczna na filmie nie została zaprogramowana tak, aby celowo zaznaczać pole z nazwiskiem Kamali Harris (1, 2, 3). Awaria urządzenia ukazana w materiale wynikała z wielokrotnego dotykania pola z nazwiskiem kandydata w niewłaściwym miejscu (1, 2, 3). 

5 listopada 2024 roku Amerykanie wybiorą przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. O wygraną w wyborach walczą republikanin, były prezydent USA Donald Trump oraz demokratka wiceprezydent USA Kamala Harris. W celu dyskredytacji tych polityków w sieci wielokrotnie publikowano fałszywe informacje i zmanipulowane nagrania, które omawialiśmy w naszych analizach

Tym razem wprowadzające w błąd informacje dotyczą głosowania w Kentucky, które w tym stanie było możliwe już od 31 października. Na Facebooku udostępniono nagranie (1, 2) przedstawiające mężczyznę, który na ekranie maszyny do głosowania próbował zaznaczyć Donalda Trumpa.

Możemy zobaczyć, jak wielokrotnie dotyka prawego górnego rogu pola z nazwiskiem byłego prezydenta USA. Jednak zamiast tego maszyna wybierała nazwisko Kamali Harris. W jednym z postów napisano [pisownia oryginalna]: „Zobaczcie jaka sprytna maszyna do głosowania w Kentucky. Wybierasz Trumpa, a maszyna zaznacza Harris”. 

Zrzut ekranu posta na Facebooku. 37 tys. wyświetleń, 393 reakcje, 107 komentarzy.

Źródło: www.facebook.com, 31.10.2024

Taki sam materiał wskazujący na to, że rzekomo urządzenie celowo uniemożliwiało oddanie głosu na Donalda Trumpa opublikowano również na TikToku. 

Zrzut ekranu posta nagrania z TikToka. 38 reakcji, 11 komentarzy, 60 udostępnień, 4,7 tys. wyświetleń.

Źródło: www.tiktok.com, 01.11.2024

Maszyna do głosowania w Kentucky nie zaznaczała automatycznie Kamali Harris

Wskazane zdarzenie miało miejsce w stanie Kentucky, w hrabstwie Laurel, jak ustaliła redakcja LeadStories

Nagranie dodane w postach (1, 2, 3) jest autentyczne, jednak w sieci przedstawiono go bez prawidłowego kontekstu. Redakcje factcheckingowe podają, że maszyna do głosowania widoczna na filmie (1, 2, 3) nie zmieniała głosów i nie wybierała celowo pola z nazwiskiem Kamali Harris (1, 2, 3). 

Administrator wyborów z Kentucky zdementował te informacje

Były zastępca urzędnika i administrator wyborów w stanie Kentucky James Young wyjaśnił, dlaczego wyborca nie mógł zaznaczyć pola z Donaldem Trumpem. 31 października 2024 roku opublikował wpis na portalu X, w którym możemy przeczytać: 

„Zapewniamy, że poniższy film nie przedstawia żadnych oszukańczych działań ani »zmieniania głosów«. Jeśli przyjrzysz się uważnie, wyborca próbuje nacisnąć małe pole wyboru znajdujące się w polu tekstowym. Wyborca konsekwentnie i delikatnie naciska palcem na cienką ramkę, co czasami może spowodować podświetlenie sąsiedniego pola tekstowego zamiast zamierzonego wyboru. Gdyby wyborca nacisnął środek pola tekstowego, taka sytuacja nie miałaby miejsca”.

Sprawę zbadało Biuro Prokuratora Generalnego 

Do sprawy odnieśli się również urzędnicy hrabstwa Laurel. We wpisie z 31 października podali, że jedna osoba zgłosiła awarię maszyny do głosowania. Jak napisali w poście, została ona „wycofana z eksploatacji”, a sprawę zbadała Prokuratura Generalna. Podali też, że nie zarejestrowali żadnych innych podobnych zgłoszeń

Tego samego dnia pojawiły się nowe  informacje dotyczące sprawy oraz film ukazujący sprawdzanie maszyny. W przedstawionym materiale widać, że jeśli dotkniemy palcem środka pola z nazwiskiem kandydata, nie ma żadnych problemów z poprawnym zaznaczeniem. W poście podano:

„Biuro Prokuratora Generalnego udało się do centrum głosowania, aby sprawdzić urządzenie, które zostało dziś pokazane w mediach społecznościowych. Po kilku minutach prób odtworzenia scenariusza, tak się stało. Udało się to osiągnąć poprzez trafienie w jakiś obszar pomiędzy polami. Następnie próbowaliśmy przez kilka minut zrobić to ponownie i nie udało się”.

Russell Coleman Prokurator Generalny stanu Kentucky wskazał, że zalecono wymianę maszyny do głosowania, a wyborcy z Kentucky „mogą mieć pewność, że wybory są bezpieczne”.

Jak działa omawiane urządzenie do głosowania?

Tony Brown urzędnik hrabstwa Laurel poinformował, że maszyna służy do znakowania kart do głosowania. Zanim wyborcy wydrukują kartę z nazwiskiem kandydata i oddadzą ostateczny głos, mają możliwość sprawdzenia swojego wyboru. Jeśli dojdzie do pomyłki na karcie, obywatele mogą otrzymać i wypełnić następną, a poprzednią zniszczyć. 

Redakcja The Dispatch podaje, że producentem urządzeń do głosowania wykorzystywanych w Laurel jest przedsiębiorstwo o nazwie Election Systems & Software (ES&S). Katina Granger starsza menedżerka do spraw public relations w tej firmie, powiedziała, że powodem sytuacji ukazanej na nagraniu (1, 2, 3) był błąd użytkownika. Jak przekazała

„Maszyny do głosowania z ekranem dotykowym nie odwracają głosów. Najczęściej zgłaszane przypadki wynikają z tego, że wyborca nie dotknął pola tekstowego we właściwym miejscu […] W tym przypadku widać, że wyborca próbuje dotknąć małego pola wyboru. Może dotknąć dowolnego miejsca wewnątrz dużego pola zawierającego nazwisko kandydata. Potwierdzone przypadki, w których wyborcy mieli problemy z dotknięciem właściwego miejsca na ekranie dotykowym, są w rzeczywistości rzadkie. Mogą wybierać i ponownie wybierać kandydatów w dowolnym momencie przed wydrukowaniem karty do głosowania”. 

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać