Strona główna Fake News Media manipulują prognozami pogody, żeby siać panikę? Fałsz!

Media manipulują prognozami pogody, żeby siać panikę? Fałsz!

Media manipulują prognozami pogody, żeby siać panikę?

Fot. Brian McGowan / Unsplash / Modyfikacje: Demagog.org.pl

Media manipulują prognozami pogody, żeby siać panikę? Fałsz!

Nie zmieniono kolorów w prognozach pogody, aby były bardziej przerażające.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na Facebooku opublikowano post, w którym stwierdzono, że media celowo zmieniły kolor na mapach służących do prognoz pogody. Mają one być bardziej „przerażające” i, zgodnie z artykułem zamieszczonym we wpisie, mają pomagać „siać panikę” w sprawie globalnego ocieplenia, które ma nie być realne.
  • Globalne ocieplenie jest faktem. Meteorolog z narodowego serwisu meteorologicznego Wielkiej Brytanii (MET)Aidan McGivern, pokazał na Twitterze prawdziwy wygląd map obecnie, jak i kilka lat temu. Obrazy zamieszczone w poście Wolnych Mediów nie przypominają rzeczywistych map pogodowych prezentowanych przez MET.

Badania wskazują, że prawie połowa Polaków spotkała się z fałszywymi treściami dotyczącymi klimatu. Wśród najczęściej pojawiających mitów w tym zakresie są: podważanie konsensusu naukowego w sprawie ocieplenia klimatu oraz kwestionowanie udziału działalności człowieka w procesie zmiany klimatu. Ostatnio na facebookowym fanpage’u o nazwie Wolne Media pojawił się post, w którym stwierdzono, że „media zaostrzają przekaz ws. globalnego ocieplenia”, o czym mają świadczyć „bardziej »przerażające«” kolory na mapach służących do prognozowania pogody w Wielkiej Brytanii.

Do wpisu dołączono link prowadzący do artykułu opublikowanego na stronie wolnemedia.net. W tekście tym czytamy, że „główne serwisy informacyjne w Wielkiej Brytanii wykorzystały fakt istnienia lata do siania paniki odnośnie »globalnego ocieplenia«”. artykule znalazło się zdjęcie udostępnione również w poście. Przedstawia ono porównanie dwóch map z prognoz pogody – „dawniej” i „teraz”. Obraz przedstawiający sposób pokazywania temperatur „teraz” ma zawierać „nieco mniejsze liczby”, jednak użyty do prezentacji czerwony kolor „robi wrażenie »wrzącej od gorąca ziemi«”.

Zrzut ekranu z posta na temat prognoz pogody. Wpis zdobył ponad 40 reakcji, 2 komentarze i 14 udostępnień

Źródło: www.facebook.com

W komentarzach pod postem jeden z użytkowników zamieścił inną grafikę porównującą prognozę pogody kiedyś i dziś. „Szczypta czerwieni i można zmienić lato w piekło i apokalipsę” – napisano.

Fanpage Wolne Media opublikował na Facebooku także inny post, w którym zasugerowano, że mapa służąca do prezentowania prognozy pogody jest celowo przygotowana w czerwonych barwach, by wyglądać „jak lawa lub alerty skażenia radioaktywnego” i być „bardziej przerażająca”.

Kolory stały się „przerażające”, by wzbudzić panikę? Porównane obrazy są manipulacją!

artykule na stronie wolnemedia.net czytamy, że „bardziej dociekliwe umysły zauważyły, że rzeczywiście, latem było wcześniej gorąco, ale kolory używane do przedstawiania temperatur stały się bardziej »przerażające«”. Użycie czerwonego koloru na mapie służącej do przedstawienia prognozy pogody ma mieć na celu wzbudzenie paniki i zrobienie wrażenia „wrzącej od gorąca ziemi”.

Zestawienie map to manipulacja, która pojawiła się już wcześniej w sieci. W odpowiedzi na dezinformujące przekazy Aidan McGivern, meteorolog z narodowego serwisu meteorologicznego Wielkiej Brytanii (MET), opisał na Twitterze, na czym polega problem z takim zestawieniem obrazów.

Meteorolog w swoim wpisie pokazał prawdziwy wygląd map obecnie, jak i kilka lat temu. Obrazy zamieszczone w poście Wolnych Mediów nie przypominają rzeczywistych map pogodowych prezentowanych przez MET. Aidan McGivern poinformował, że obraz po prawej stronie – przedstawiający prognozę pogody „teraz” – „jest sfałszowany”, a „grafiki MET nie są projektowane, by wzbudzać strach”.

Aidan McGivern zamieścił także zdjęcie przedstawiające prawdziwy obraz mapy przygotowanej przez MET, na którym widać, jak prezentują się kolory towarzyszące konkretnym temperaturom. Jak można zauważyć, nie są to tak intensywne barwy, jak zaprezentowano to we wpisie opublikowanym przez Wolne Media.

Na profilu McGiverna pojawiło się również zdjęcie z prognozy pogody sprzed kilku lat, która wykorzystuje mapę wyraźnie różniącą się kolorystycznie od tej zaprezentowanej w poście. „Gdy w przeszłości przewidywano rekordowe upały, mieliśmy na mapach pomarańcze i czerwienie” – napisał. Dodał, że prawdziwa mapa służąca do przedstawienia prognozy pogody „dawniej” „w niczym nie przypominała obrazu” widocznego w analizowanym wpisie.

Zmiany w kolorosytce zaszły – nie tak drastyczne i nie po to, by straszyć odbiorców

Zmiana nastąpiła w 2021 roku. Aidan McGivern tłumaczy ten fakt chęcią zwiększenia inkluzywności programu i uczynienia go dostępnym dla osób zmagających się z daltonizmem. Stara skala kolorów bazująca na błękitach, zieleni, pomarańczy i czerwieni nie była zrozumiała dla takich osób, ponieważ nie widziały one różnicy pomiędzy częścią barw.

Bardzo istotnym jest to, że mapa zyskuje ciemniejsze barwy również wtedy, gdy temperatury stają się wyraźnie niskie w czasie zimy – właśnie z uwagi na dostępność dla osób mających problem z odróżnianiem kolorów.

To nie jedyne oskarżenia wobec mediów o manipulację kolorami na mapach pogodowych

Podobne doniesienia, jakoby media miały na celu wywołanie strachu przed zmianą klimatyczną za pomocą zmiany kolorów na mapach, pojawiały się już wcześniej. W ramach projektu zajmującego się kwestią dezinformacji klimatycznej, realizowanego przez hiszpańską organizację factcheckingową Maldita, opublikowano artykuł na ten temat. Analitycy zdementowali liczne doniesienia o rzekomych manipulacjach mapami pogodowymi ze strony mediów, które mają służyć wywołaniu paniki wśród odbiorców.

Maldita Clima poinformowała, że „wraz z falami upałów i rosnącymi temperaturami wzrasta również obieg dezinformacji na temat map i tego, co faktycznie wskazują ich elementy”. 

Sprawą rzekomych manipulacji kolorami na mapach przez media zajmowała się także francuska redakcja factcheckingowa AFP, która dowiodła, że zdjęcia mające demaskować kłamstwo telewizji, w rzeczywistości same były manipulacją.

Od fake newsa o mapach do „programu dowodzenia i kontroli” Net Zero?

artykułu na stronie wolnemedia.net wynika, że „duża część paniki opiera się na zmanipulowanych odczytach temperatury”. Tekst powołuje się na publikację portalu The Daily Sceptic, zgodnie z którą „około połowa wszystkich pomiarów temperatury powierzchni ziemi wykorzystywanych do wykazania globalnego ocieplenia i promowania programu dowodzenia i kontroli Net Zero jest wykonywana w pobliżu pasów startowych lotnisk lub w ich sąsiedztwie”.

Inicjatywa Net Zero, która również w innym artykule na stronie The Daily Sceptic została niezgodnie z prawdą określona jako „projekt dowodzenia i kontroli”, jest programem Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ). Net Zero ma na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, a poprzez to przeciwdziałanie zmianie klimatu. Kluczowym zamiarem, jaki chce osiągnąć ONZ dzięki Net Zero, jest ograniczenie wzrostu temperatury na Ziemi do nie więcej niż 1,5 stopnia Celsjusza.

Upatrywanie w tej inicjatywie spisku w celu przejęcia kontroli świadczy o braku zrozumienia jej założeń.

Niewiarygodne źródła informacji na temat zmiany klimatu

Portal The Daily Sceptic, na który powołuje się artykuł na stronie wolnemedia.net, publikował już w przeszłości niezgodne z prawdą informacje, m.in. na temat szczepionek przeciw COVID-19. Zdementowała je brytyjska organizacja factcheckingowa Full Fact. The Daily Sceptic opublikował na swoich łamach również porównanie map widoczne w poście Wolnych Mediów, które jest manipulacją. Portal ten nie jest więc wiarygodnym źródłem informacji.

Artykuł opublikowany przez wolnemedia.net przywołuje również nazwiska Williama Happera i Richarda Lindzena, którzy mieli dowieść „fabrykowania danych o temperaturze” przez NASANOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration). Informował o tym także portal The Daily Sceptic, który określił Happera i Lindzena jako „czołowych” ekspertów w dziedzinie klimatu.

Nie ma dowodów na fałszowanie wyników pomiarów ani przez ONZ w ramach Net Zero, ani przez brytyjski narodowy serwis meteorologiczny MET, ani przez NASA czy też NOAA. Doniesienia na ten temat dementowały takie organizacje factcheckingowe jak FactCheck, PolitiFact oraz Climate Feedback.

Denialiści zmiany klimatu przedstawieni jako eksperci od klimatu

William Happer jest emerytowanym profesorem fizyki na Uniwersytecie Princeton, któremu w przeszłości zdarzało się głosić tezy niezgodne z obecnym stanem wiedzy naukowej. Twierdził m.in., że wyższe poziomy dwutlenku węgla mają pozytywną wartość dla planety, co nie jest prawdą. Happer wyraził również przekonanie, że kwestia zmiany klimatu została „niezwykle przesadzona” i „stała się rodzajem ruchu kultowego”.

Richard Lindzen jest byłym profesorem meteorologii na Massachusetts Institute of Technology i denialistą zmian klimatycznych. Nazwał on wiarę w globalne ocieplenie „fanatycznymi” przekonaniami. W czasie gdy Donald Trump był prezydentem USA, Lindzen wystosował do niego list z wezwaniem do wycofania się USA z działań na rzecz klimatu, ponieważ mają one nie być „naukowo uzasadnione”. 

Naukowcy z Massachusetts Institute of Technology odcięli się od poglądów Lindzena w swoim liście do Donalda Trumpa, gdzie napisali, że zagrożenie dla planety związane z rosnącym poziomem dwutlenku węgla jest rzeczywiste.

Kwestionowanie zmiany klimatu w publikacji Williama Happena i Richarda Lindzena 

W swojej publikacji Happer i Lindzen, powołując się na wcześniejsze twierdzenia Jamesa Wallace’a, Josepha D’AleoCraiga Idso, kwestionują obecnie funkcjonujące modele klimatyczne. Opierają się przy tym na analizie pomiarów, z trzech satelit i czterech balonów meteorologicznych, dokonanych przez Johna Christy’ego – również denialisty zmian klimatycznych. 

Próba badawcza jest zbyt mała, by wyniki można było uznać za wiarygodne. Opracowanie Jamesa Wallace’a i in. zostało z kolei obalone przez Union of Concerned Scientists, amerykańską organizację wspierającą rozwój nauki. Jego wiarygodności zaprzeczył również „The Guardian”.

Jak dokonuje się pomiarów temperatur? Proces ten przebiega tak samo na całym świecie

Wbrew temu, co stwierdzono w artykule Wolnych mediów, pomiary temperatur są dokonywane w ramach rygorystycznych zasad i w ściśle określonych warunkach. Grzegorz Walijewski, hydrolog, geograf i rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW), tłumaczył w komentarzu dla Demagoga, jak wyglądają rzetelne pomiary temperatury wykonywane przez naukowców:

„Chcąc porównać temperaturę powietrza, gdziekolwiek na świecie, trzeba jej pomiar wykonywać zgodnie z procedurami, które są stworzone przez Światową Organizację Meteorologiczną.

Wynika z nich, że pomiar temperatury powinien być robiony dwa metry nad poziomem gruntu w tzw. klatce meteorologicznej, w której znajduje się termometr. Procedury regulują także wielkość klatki, jej kolor, a nawet jej drzwi i kierunek otwierania. Wewnątrz znajdują się starowane termometry, które posiadają certyfikaty wydane przez profesjonalne laboratoria. Dają one gwarancję prawidłowego pomiaru”.

Grzegorz Walijewski, hydrolog, geograf i rzecznik IMGW.

Ekspert podkreślił również, że „na całym świecie oficjalny pomiar temperatury odbywa się właśnie w ten sposób”.

W latach 70. XX wieku przewidywano epokę lodowcową? Nie, większość badaczy już wtedy ostrzegała przed globalnym ociepleniem

artykułu portalu wolnemedia.net wynika również, że „pod koniec lat 1970. eksperci klimatyczni powiedzieli, że nadchodzi nowa epoka lodowcowa”, co ma dowodzić niekompetencji ekspertów ds. klimatu. Informacja ta nie jest prawdziwa.

W latach 70. XX wieku powstały co prawda prognozy dotyczące ochłodzenia klimatu, jednak większość naukowców zajmujących się tym tematem przewidywała wtedy globalne ocieplenie. Magazyn naukowy „New Scientist” określił nawet wiarę w konsensus dotyczący ochłodzenia klimatu istniejącego rzekomo w latach 70. jako jeden z popularnych mitów klimatycznych. 

To nie tylko „wrażenie wrzącej od gorąca ziemi”. Globalne ocieplenie jest faktem

artykule na stronie wolnemedia.net globalne ocieplenie zostało użyte w cudzysłowie, co sugeruje, że nie jest ono realne. Stwierdzono również, że czerwony kolor na mapach wykorzystywanych do prognoz pogody „robi wrażenie »wrzącej od gorąca ziemi«”. Globalnemu ociepleniu ma przeczyć również to, że „arktyczny lód morski jest tylko o 3 procent niższy od średniej z 30 lat”.

badań wynika, że wieloletni lód morski w Arktyce był w kwietniu 2021 roku o ok. 30 cm cieńszy niż w październiku 2018 roku, co oznacza zmniejszenie jego masy o ok. 16 proc. w ciągu dwóch lat i czterech miesięcy. Ten rodzaj pokrywy lodowej jest zastępowany mniej trwałym lodem morskim, który w lecie ulega całkowitemu topnieniu.

Dane satelitarne gromadzone od 2003 do 2021 roku wskazują na utratę jednej trzeciej objętości zimowego lodu morskiego. Oznacza to, że w ciągu 18 lat jego objętość zmniejszyła się o ok. 33 proc. Analizy powierzchni arktycznego lodu również potwierdzają jego topnienie – powierzchnia zmniejsza się średnio o 45 tys. km2 rocznie, co w porównaniu do średniej z lat 1981–2010 daje spadek o 3,9 proc. na dekadę.

Globalne ocieplenie jest faktem. Wzrost średniej temperatury na planecie wzmacnia prawdopodobieństwo zarówno długotrwałych upałów, suszy, jak i ekstremalnych zdarzeń pogodowych – intensywnych burzy i gwałtownych wiatrów.

Temperatura na Ziemi rośnie

Zmiana średniej temperatury na Ziemi o 2 stopnie Celsjusza – w porównaniu z epoką przedindustrialną – wydaje się nieistotna, ale prawda jest niestety inna. Z raportu opublikowanego przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmiany Klimatu ONZ (IPCC) wynika, że wzrost temperatury na świecie o 2 stopnie Celsjusza stanowi zagrożenie dla ludzi, gospodarek i ekosystemów. Na temat raportu IPCC pisaliśmy już wcześniej – w tej analizie możesz przeczytać o najnowszym, szóstym raporcie, a w tym tekście – o jego drugiej części.

Lato 2021 roku było najcieplejsze w historii pomiarów w Europie. Temperatura przewyższyła o 1 stopień Celsjusza średnią z lat 1991–2020. Na stronie Copernicus Climate Change Service, programu zarządzanego przez Komisję Europejską, czytamy, że „perspektywa długoterminowa pokazuje, że globalne i europejskie temperatury znacznie wzrosły od czasów przedindustrialnych”. W 2021 roku rosły również globalne stężenia dwutlenku węgla i metanu.

Podsumowanie

Wbrew temu, co stwierdzono zarówno w poście Wolnych Mediów, jak i w artykule w nim udostępnionym, kolory na mapach służących do prezentowania prognozy pogody nie są wykorzystywane w celu uczynienia ich bardziej „przerażającymi” czy też, by „siać panikę” w związku z globalnym ociepleniem.

Porównania map „dawniej” i „teraz”, które mają dowodzić manipulacji ze strony brytyjskiego narodowego serwisu meteorologicznego (MET), okazują się same stanowić przykład dezinformacji. Ziemia naprawdę „wrze od gorąca” – to nie tylko „wrażenie” wywołane kolorami na mapach. Globalne ocieplenie jest realne, a lato 2021 roku było najcieplejsze w historii pomiarów w Europie.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram