Strona główna Fake News Nie, biskup Paweł Cieślik nie powiedział, że koronawirus to kara za homoseksualizm i pedofilię

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Nie, biskup Paweł Cieślik nie powiedział, że koronawirus to kara za homoseksualizm i pedofilię

Wypowiedź została błędnie przypisana hierarsze kościelnemu.

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Nie, biskup Paweł Cieślik nie powiedział, że koronawirus to kara za homoseksualizm i pedofilię

Wypowiedź została błędnie przypisana hierarsze kościelnemu.

Sytuacja związana z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2 sprzyja dezinformacji oraz rozpowszechnianiu fake newsów z nią związanych. Dużą popularnością w internecie cieszą się między innymi zmanipulowane cytaty rzekomo należące do znanych osób.

7 sierpnia użytkownik Facebooka zamieścił post o treści:

Bb Cieślik zasłynął z twierdzenia, że „#koronawirus to kara za homoseksualizm i pedofilię”

Komentować poniższego faktu nie trzeba…

#MamyDOŚĆ

www.facebook.com

 

W poście znalazł się także link do artykułu zamieszczonego na portalu dziennika „Rzeczpospolita”. Materiał dotyczy zakażenia się koronawirusem przez bp. Pawła Cieślika.

Informację na ten temat zamieścił również profil Wolność Równość Demokracja. W tym przypadku post zawierał grafikę przedstawiającą ucięty tweet, który również linkował artykuł „Rzeczpospolitej”.

 

https://www.facebook.com/WolnoscRownoscDemokracja/posts/598793430839845

 

Komentujący w większości wyrażali radość z powodu zakażenia biskupa, wielu personalnie go obrażało (wszystkie komentarze z pisownią oryginalną): „Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy”, „BRAWO DOCZEKAŁ SIĘ”, „Wydało się stary zboczeńcu”, „No i jak się teraz czuje lepiej milczeć niż mówić brednie”.

Jaka jest prawda?

Tak naprawdę bp Cieślik nigdy nie powiedział, że koronawirus to kara za homoseksualizm i pedofilię. Wedle relacji świadków słowa te miały paść w trakcie mszy świętej z ust księdza z wrocławskiego kościoła pod wezwaniem św. Michała Archanioła. Podczas kazania duchowny miał stwierdzić, że koronawirus to kara za homoseksualizm, życie w grzechu i aborcję, a lepszą ochroną niż maseczki oraz żele antybakteryjne jest modlitwa. W swojej wypowiedzi ksiądz miał także obrażać Chińczyków.

O kontrowersyjnym kazaniu jako pierwszy 3 marca napisał portal wyborcza.pl w artykule „Ksiądz na mszy we Wrocławiu: Koronawirus to kara za homoseksualizm. Najlepszą obroną przed nim jest modlitwa”. Jak czytamy, słowa te miał wygłosić ksiądz Leonard Wilczyński. Do sprawy odniosła się wrocławska kuria w komentarzu udzielonym „Wyborczej”:

Ksiądz nie występuje jako osoba prywatna i nie może głosić własnych opinii, ale przekazywać autentyczne słowo Boże. Jeśli treści, które opisuje parafianka, zostały faktycznie wygłoszone z ambony, jest to nadużycie.

– powiedział ks. Rafał Kowalski, rzecznik kurii wrocławskiej. W reakcji na doniesienia medialne oficjalne oświadczenie wystosowała Inspektoria Towarzystwa Salezjańskiego św. Jana Bosko (salezjanie są wspólnotą prowadzącą parafię Michała Archanioła). W oświadczeniu czytamy:

Z relacji świadków wynika, że najczęściej zamieszczane w mediach sformułowanie, że „koronawirus jest karą za grzechy aborcji i homoseksualizmu” nie padło podczas kazania.

(…)

Kazanie jedynie w pewnej części odnosiło się do wzbudzającego duże emocje tematu koronawirusa. Kapłan w większości kazania mówił na temat modlitwy i nawrócenia jako sposobu wynagrodzenia Bożemu Sercu za grzechy ludzkości. (…) Tematy te były omawiane w różnych miejscach kazania. Słuchacze mogli jednak odnieść wrażenie, że kwestie te ściśle się ze sobą wiążą i tak zinterpretować wypowiedź kapłana jak zostało to przedstawione w mediach.

Jeżeli ktokolwiek czuje się urażony, to bardzo przepraszamy. Kapłan otrzymał stosowne upomnienie i pouczenie ze strony władz kościelnych. Wypowiedź kapłana podczas tego kazania w sprawie koronawirusa nie była oficjalnym stanowiskiem Kościoła w tej sprawie.

Kim jest bp Cieślik?

Paweł Cieślik był w latach 1995-2015 biskupem pomocniczym diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Od 2015 roku jest biskupem seniorem. Prawdą jest, że hierarcha zaraził się koronawirusem, o czym 23 kwietnia poinformowała „Rzeczpospolita”, powołując się na informację kurii koszalińsko-kołobrzeskiej. W udostępnionym w postach artykule „79-letni biskup Paweł Cieślik zakażony koronawirusem” można przeczytać:

U biskupa seniora Pawła Cieślika potwierdzono zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 – poinformowała kuria koszalińsko-kołobrzeska. W komunikacie, opublikowanym na stronie diecezji, poinformowano, że biskup Cieślak jest hospitalizowany w szpitalu w Szczecinie.

19 maja kuria koszalińsko-kołobrzeska poinformowała, że biskup został wyleczony z choroby COVID-19:

Biskup senior przebywał w Szpitalu w Szczecinie od 22 kwietnia po tym, jak wykonane u niego badanie krwi wskazało na obecność wirusa SARS-CoV-2. Bp Paweł Cieślik powrócił już ze szpitala i dziękuje wszystkim za okazane mu wsparcie.

Geneza fejka

Jak mogło dojść do złączenia tych dwóch prawdziwych zdarzeń w fałszywą informację?

Od samego początku komentarze internautów dotyczące informacji o koronawirusie u bp. Cieślika odnosiły się do rzekomej wypowiedzi o karze za grzechy aborcji i homoseksualizmu, która wywołała głośną debatę medialną. Kształtowanie w ten sposób narracji miało na celu ukazanie domniemanej hipokryzji kleru wobec kwestii pandemii COVID-19. Możemy to dostrzec w dyskusji na Twitterze z tego okresu:

 

Przytoczony wyżej tweet cieszył się, jak widać, sporą popularnością, uzyskując ponad setkę retweetów. Choć sam w sobie nie formułuje w sposób bezpośredni tezy, że autorem wspomnianej wypowiedzi jest bp Cieślik, to jednak pojawiająca się w social mediach zbitka tych dwóch elementów stanowiła prawdopodobną genezę dalszej dezinformacji, kiedy kolejni internauci zaczęli utożsamiać rzekome autorstwo słów z faktem potwierdzonego zakażenia u duchownego.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać