Strona główna Fake News Nie, COVID-19 nie jest śmiertelną bronią USA na rzecz depopulacji świata

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Nie, COVID-19 nie jest śmiertelną bronią USA na rzecz depopulacji świata

Artykuł portalu Wolna Polska przedstawia obalone już teorie spiskowe, które formułuje stały ekspert portali powielających rosyjską dezinformację.

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Nie, COVID-19 nie jest śmiertelną bronią USA na rzecz depopulacji świata

Artykuł portalu Wolna Polska przedstawia obalone już teorie spiskowe, które formułuje stały ekspert portali powielających rosyjską dezinformację.

24 marca na portalu Wolna Polska zamieszczony został artykuł zatytułowany Covid-19 – śmiertelna broń USA. Plan zmniejszenia populacji Ziemi i ID2020. Następnie został on udostępniony na łamach profilu Wolnej Polski na Facebooku:

 

https://www.facebook.com/WolnaPolskaInfo/

 

W obszernym poście prezentowane są najważniejsze tezy z omawianego materiału. Zmierzają one do konkluzji, że obecna sytuacja epidemiologiczna nie miała przesłanek merytorycznych do ogłoszenia jej pandemią przez WHO i jest narzędziem Stanów Zjednoczonych do wprowadzenia nowego światowego porządku oraz do depopulacji.

Publikacja Wolnej Polski jest wiernym tłumaczeniem oryginalnego tekstu autorstwa Petera Königa, zamieszczonego na kanadyjskim portalu Global Research, znanym z publikacji teorii spiskowych i fake newsów. Z uwagi na obszerny zakres merytoryczny artykułu w naszej analizie skupimy się na chronologicznej weryfikacji kolejnych tez w nim prezentowanych. Na samym końcu przeanalizujemy również postać samego autora, Petera Königa.

Już na początku publikacji czytamy:

WHO ogłosiła koronawirusa COVID-19 »pandemią« – pomimo faktu, że nie ma najmniejszego śladu pandemii. W pandemii śmiertelność z powodu infekcji sięga ponad 12%. W Europie wskaźnik umieralności wynosi około 0,4% lub mniej – z wyjątkiem Włoch, które są szczególnym przypadkiem, gdy najwyższy szczyt umieralności wyniósł 6%

Fałsz. Definicja pandemii formułowana przez Światową Organizację Zdrowia w ogóle nie odnosi się do poziomu śmiertelności wywoływanej danym wirusem, a jedynie powszechności jego występowania i rozprzestrzeniania się na skalę ogólnoświatową.

Jak czytamy na stronie WHO, pandemię można zdefiniować jako epidemię o zasięgu ogólnoświatowym lub występującą na bardzo szerokim obszarze, przekraczającą międzynarodowe ograniczenia i zazwyczaj dotykającą dużą liczbę osób. Klasyczna definicja pandemii nie mówi nic o takich kwestiach jak odporność zbiorowa, wirusologia lub „ciężkość” choroby (w oryginale „the classical definition includes nothing about population immunity, virology or disease severity”). Aby uznać epidemię za pandemię, wystarczy więc, że wystąpią równoległe ogniska rozprzestrzeniania się wirusa w wymiarze ogólnoświatowym.

Tak było chociażby w przypadku pandemii świńskiej grypy (wirusa H1N1) trwającej w latach 2009-2010, w wyniku której, wedle szacunków Centers for Disease Control and Prevention, zmarło od 152 tys. do 575 tys. osób. W przypadku Stanów Zjednoczonych CDC ocenia, że zarażeniu wirusem świńskiej grypy uległo 60 mln 800 tys. Amerykanów, a w jego wyniku zmarło 12 469 osób. Dawałoby to śmiertelność na poziomie 0,02 procenta ogółu przypadków, a więc zdecydowanie mniej niż w przypadku wirusa SARS-CoV-2.

Co więcej, pandemia nie została ogłoszona przez WHO na przykład w przypadku epidemii eboli w Afryce (2014-2016), choć śmiertelność tej choroby szacowana była na około 50 procent przypadków.

Wracając jednak do publikacji Wolnej Polski, w kolejnym fragmencie czytamy:

Chiny mają pełną kontrolę nad chorobą. I to za pomocą nie wychwalanych leków, w szczególności opracowanego przez Kubę 39 lat temu leku pod nazwą »Interferon Alfa-2B (IFNrec)«. Jest on bardzo skuteczny w zwalczaniu wirusów i innych chorób, ale nie jest znany i nie jest stosowany w pozostałej części świata, ponieważ Stany Zjednoczone, w ramach nielegalnego embarga przeciwko Kubie, nie pozwalają na sprzedaż tych leków na arenie międzynarodowej.

To fake news. Informacja ta bazuje na rzekomym tweecie prezydenta Kuby, który miał poinformować o tym, że jego kraj opracował już szczepionkę na COVID-19 (wspomniany Interferon Alfa-2B) i nawiązał współpracę z Chinami, aby przenieść tam produkcję celem uniknięcia sankcji nałożonych przez Stany Zjednoczone, które uniemożliwiają jego eksport. Taki tweet nigdy jednak nie został opublikowany. 

Interferon Alfa-2B, znany pod komercyjną nazwą IntronA, jest lekiem wykorzystywanym w leczeniu długotrwałego wirusowego zapalenia wątroby typu B i C, białaczki oraz innych typów nowotworów. Lek ten od wielu lat wykorzystywany jest w krajach Unii Europejskiej. Dopuszczony do obrotu został już 20 lat temu. Produkuje go m.in. holenderski koncern farmaceutyczny Merck Sharp & Dohme B.V., który sam wskazuje na swojej stronie internetowej, że nie dysponuje lekami zatwierdzonymi do leczenia COVID-19.

Według doniesień „Newsweeka” kubańscy naukowcy we współpracy z Chińczykami stosują interferon w eksperymentalnej kuracji pacjentów z COVID-19. Z kolei zgodnie z zapewnieniami Eduardo Martíneza, prezesa BioCubaFarma, kubańskiego koncernu odpowiedzialnego za produkcję interferonu, firma gotowa jest dostarczać lek do wszystkich chętnych krajów. Nie jest więc prawdą, że jego obrót międzynarodowy jest zakazany przez sankcje nałożone na Kubę. Ograniczenia te wspomniane zostały zresztą w tekście „Newsweeka”, ale w zdecydowanie bardziej szerokim kontekście, odnoszącym się do ogólnego rozwoju gospodarczego Kuby, nie zaś w odniesieniu do embarga na eksport interferonu.

O sprawie kubańskiego leku na COVID-19 pisał także hiszpański portal fact-checkingowy Newtral.

Kolejny fragment artykułu brzmi następująco:

Zmierzamy w kierunku totalitarnego stanu świata. Jest to częścią Porządku Dziennego ID2020. I te kroki, które zamierza się wprowadzić w życie w chwili obecnej, były przygotowywane od dawna, w tym przy użyciu komputerowego modelowania koronawirusa 18 października 2019 roku w Medycznym Centrum Johnsa Hopkinsa w Baltimore, sponsorowanym przez WEF oraz Fundację Billa i Melindy Gatesów .

(…)

Po dwóch tygodniach od symulacji komputerowych w Centrum Medycznym Johnsa Hopkinsa w Baltimore (stan Maryland), które „spowodowały” (to znaczy imitowały) 65 milionów zgonów (!), wirus COVID-19 po raz pierwszy pojawił się w Wuhan. Do tej pory prawie na pewno wiadomo, że wirus został dostarczony do Wuhan z zewnątrz, najprawdopodobniej z laboratorium broni biologicznej w Stanach Zjednoczonych.

Opisywane wydarzenie rzeczywiście miało miejsce, jednak przeprowadzona symulacja epidemii koronawirusa nie miała nic wspólnego z wirusem SARS-CoV-2 (jest to jego prawidłowa nazwa, a nie COVID-19, jak błędnie podaje tekst). W modelowanym scenariuszu epidemia rozpoczynała się od brazylijskiej hodowli świń, gdzie rozprzestrzeniała się pomiędzy ubogimi ludźmi na terenach o wysokiej gęstości zaludnienia, docierając następnie do brazylijskich wielkich miast, a dalej – rozchodząc się po całym świecie. Scenariusz ten miał ocenić stopień przygotowania krajów na wypadek wystąpienia hipotetycznej pandemii, którą może wywołać wirus z szerokiej rodziny koronawirusów. Efekt w postaci 65 milionów zgonów nie okazał się wynikiem pozytywnym, a opublikowana niedługo później w ramach Global Health Security Index średnia ocena stopnia przygotowania do pandemii dla 195 analizowanych państw wyniosła zaledwie 40 punktów na 100 możliwych.

65 milionów zgonów nie jest jednak prognozą dla wirusa SARS-CoV-2, co zaznacza Johns Hopkins Center for Health Security. W opublikowanym oświadczeniu naukowcy podkreślają, że parametry prawdziwego koronawirusa są inne od tych, których użyto w symulacji.

Nie ma również żadnych dowodów na tezę, że koronawirus SARS-CoV-2 jest bronią biologiczną lub wytworem bioinżynierii. Fake newsa w tej sprawie obaliliśmy w jednej z naszych poprzednich analiz.

Dalej czytamy:

Dziennikarka ukraińskiego pochodzenia z Berlina powiedziała mi, że na Ukrainie znajduje się około 5 amerykańskich laboratoriów wojny biologicznej o wysokim stopniu bezpieczeństwa. Regularnie testują one nowe wirusy na ludności. Kiedy jednak wokół laboratoriów pojawiają się dziwne choroby, nikt nie ma prawa o tym mówić.

To kolejny fake news, będący wytworem rosyjskiej propagandy i dezinformacji wymierzonej w Ukrainę po 2014 roku. Nieprawdziwe informacje o Ukrainie będącej poligonem dla amerykańskiego programu broni biologicznej rozpowszechniała swego czasu grupa „CyberBerkut” (Berkut był formacją odpowiedzialną za pacyfikację protestów Rewolucji Godności na Ukrainie w latach 2013-2014, spora część jego funkcjonariuszy uciekła do Rosji lub walczy na Donbasie w szeregach separatystów). Informację tę sprostował portal fact-checkingowy StopFake.

Kim jest Peter König?

Ciekawą postacią w kontekście naszej analizy jest również sam autor artykułu, Peter König. Przedstawia się go jako ekonomistę i analityka geopolitycznego, byłego pracownika Banku Światowego, a także Światowej Organizacji Zdrowia. Jest on częstym publicystą wspomnianego wcześniej portalu Global Research, a także stałym ekspertem jednego z głównych narzędzi rosyjskiej propagandy, czyli portalu Sputnik.

W swoich analizach usprawiedliwiał on rosyjską agresję na Ukrainę:

Czyż rosyjska interwencja dla ochrony własnego bezpieczeństwa narodowego przed zainstalowanym przez Zachód faszystowskim rządem (na Ukrainie – przyp. Demagog) nie jest logicznym krokiem? Jeśli Ukraińcy jeszcze nie zrozumieli jaki chaos ekonomiczny ich czeka, gdy staną się bliskim sojusznikiem Europy, mogą popatrzeć na Grecję, gdzie Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Unia Europejska narzuciły prywatyzację usług publicznych, a zadłużenie zmieniło społeczeństwo w niewolników. Niszczycielska umowa o wolnym handlu z Unią, narzucony przez MFW i UE dług na »restrukturyzację« ukraińskiej gospodarki, prywatyzacja i masowe bezrobocie spowodowałyby społeczną i ekonomiczną tragedię. Jeśli Ukraińcy by to przewidzieli, byliby już na zawsze wdzięczni za rosyjską interwencję.

Wyraził też opinię, że Rosja chce pokojowego rozstrzygnięcia tego konfliktu, w przeciwieństwie do krajów Zachodu:

Sukces dyplomatyczny prezydenta Rosji Władimira Putina, jakim było pokojowe rozstrzygnięcie konfliktu na Ukrainie (chodzi o podpisanie porozumień w Mińsku, tzw. Mińsk-2 – przyp. Demagog), stoi w sprzeczności z planami przejęcia pełnej kontroli politycznej i gospodarczej nad Ukrainą przez Stany Zjednoczone.

Twierdził również, że oskarżenia o udział Rosji w otruciu Sergieja Skripala są bezpodstawne:

Wyobraź sobie Rosję, na którą nałożono właśnie jeszcze więcej sankcji za rzekome i całkowicie nieudowodnione (wręcz przeciwnie – obalone) otrucie czwórki obywateli Wielkiej Brytanii śmiercionośnym gazem Nowiczok i nieprzyznanie się do tego. To jest totalna farsa, oczywiste kłamstwo, które jest tak kuriozalne, że większość myślących, nawet w Wielkiej Brytanii, po prostu się z tego śmieje.

Dowodów udziału rosyjskich służb specjalnych w otruciu Skripala dostarczył portal Bellingcat.

König nawołuje również do likwidacji NATO, które uznaje za najbardziej morderczą organizację świata.

Chińskie metody to skuteczność, europejskie – sianie paniki

Wróćmy jeszcze na chwilę do analizowanego artykułu zamieszczonego na portalu Wolna Polska. Według Königa pandemia koronawirusa ma na celu wywołanie paniki, co z kolei byłoby pretekstem do narzucenia przez kraje Zachodu silnych mechanizmów kontroli społeczeństwa:

Co kryje się za tym wszystkim? Całkowite i brutalne prześladowania za pomocą sztucznie wywołanej paniki – do tego stopnia, że ​​ludzie krzyczą: »Pomóżcie, zaszczepcie się, dajcie policję i wojsko dla naszego bezpieczeństwa«. Lub – nawet jeśli rozpacz publiczna nie posunie się tak daleko – unijnym i amerykańskim władzom będzie łatwo wprowadzić stan wojenny dla »ochrony zdrowia ludzi«.

Kiedy jednak analogiczne działania w walce z koronawirusem podejmowały wcześniej Chiny, König chwalił je za skuteczność, a chińskie społeczeństwo – za harmonijną współpracę z rządem:

Chiński rząd zasługuje na gratulacje za skuteczne i szybkie działania sanitarne, które podjął w celu ograniczenia dalszego przyrostu infekcji – dla około 50 mln osób wprowadził stan kwarantanny, zablokował potencjalnie niebezpieczne szlaki komunikacyjne, a także sprawdza potencjalne symptomy u podróżnych.

(…)

To, co Chiny do tej pory uczyniły w powstrzymywaniu rozprzestrzeniania się choroby w Chinach i na inne kraje, jest po prostu niesamowite. Żaden inny kraj nie mógłby tego uczynić w tak krótkim czasie. Chiny robią to wszystko po cichu, bez chwalenia się. To niekończący się strumień działań na rzecz dobrobytu, harmonii i pokojowej, ufnej współpracy społeczeństwa ze swoim rządem. Ludzie chętnie uczestniczą w tym gigantycznym wysiłku, by powstrzymać rozwój choroby, pomimo tego, że nie mogą zobaczyć swoich rodzin podczas obchodów chińskiego Nowego Roku.

Podsumowując, analizowany artykuł łączy w sobie szereg obalonych już teorii spiskowych wokół koronawirusa. Jego autorem jest analityk portalu promującego rosyjską propagandę (ostatnim przykładem jest już obalony fake news o zamknięciu przez Polskę przestrzeni powietrznej dla rosyjskiego samolotu z ładunkiem pomocy dla Włochów), który występuje również jako ekspert na łamach Sputnika, stanowiącego jedno z kluczowych narzędzi w rosyjskiej polityce dezinformacyjnej. Całość materiału przedstawia fałszywy obraz pandemii koronawirusa.

 

W ostatnich tygodniach polską przestrzeń informacyjną zalewa fala fake newsów i dezinformacji wokół koronawirusa. Nie wierz niesprawdzonym i niewiarygodnym źródłom. Rzetelne informacje na temat koronawirusa znajdziesz w specjalnym serwisie https://www.gov.pl/web/koronawirus, na stronie Ministerstwa Zdrowia, na stronie WHO, a także na stronie Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Zachęcamy także do lektury naszego stale aktualizowanego raportu poświęconego koronawirusowi.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać