Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Nie, czeskie szpitale nie przeprowadziły 1 217 aborcji na życzenie polskich zakonnic
Nie znajduje to potwierdzenia w żadnych oficjalnych statystykach.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Nie, czeskie szpitale nie przeprowadziły 1 217 aborcji na życzenie polskich zakonnic
Nie znajduje to potwierdzenia w żadnych oficjalnych statystykach.
Jednym z tematów rozpatrywanych przez obecnie trwające posiedzenie Sejmu jest obywatelski projekt ustawy zaostrzający ustawę aborcyjną. 15 kwietnia odbyło się pierwsze czytanie projektu „Zatrzymaj Aborcję”. Inicjatorka projektu, Kaja Godek, podczas sejmowej debaty stwierdziła między innymi, że aborcja jest gorszą pandemią niż koronawirus, z którym obecnie mierzy się cały świat.
Projekt zakłada usunięcie z ustawy tzw. przesłanki eugenicznej, czyli aborcji możliwej w przypadku, gdy:
badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
Przerywanie ciąży jest jednym z najbardziej polaryzujących tematów w polskiej debacie publicznej. Każda inicjatywa ustawodawcza w tej sprawie, dotycząca zarówno liberalizacji, jak i zaostrzenia prawa aborcyjnego, budzi spore emocje. Nie inaczej jest z obecnym projektem. W takich sytuacjach, jako użytkownicy sieci, musimy zwracać szczególną uwagę na docierające do nas przekazy. Łatwo dać się nabrać, gdy nie mamy możliwości weryfikacji przekazywanych nam danych.
Na wielu facebookowych profilach pojawiły się liczne informacje o tym, jak aborcja wygląda w innych krajach. Gazeta RDK Republika Demokracja Konstytucja Forum Obywatelskie poinformowała swoich fanów, że w 2019 roku Czesi na prośbę zakonnic z Polski przeprowadzili 1 217 zabiegów aborcji.
Post zyskał spore zainteresowanie internautów, doczekując się ponad 850 udostępnień i ponad 200 reakcji. W komentarzach czytamy m.in. (wszystkie komentarze z pisownią oryginalną):
„No prosze a takie swiete ha ha ha !!!”,
„Hipokryzja świętoszków zakonnych”,
„Zero zaskoczenia polscy księża to zboczency i jak widać mordercy”.
Jakie są fakty?
Jak widać na wykresie Czeskiego Urzędu Statystycznego, liczba legalnie przeprowadzanych aborcji w porównaniu z latami 1986-1993 systematycznie maleje.
W roku 2019 doszło do 31,8 tys. aborcji oraz poronień, co daje liczbę o 1,2 tys. mniejszą niż w 2018 roku. Poronienia wyniosły 40 procent ogółu (12,7 tys), 4 procent (1,3 tys) stanowiły aborcje usuwające ciąże pozamaciczną, natomiast odsetek 56 procent (17,7 tys) odnosił się do aborcji profesjonalnych – próżniowych oraz farmakologicznych.
Jako przyczyny aborcji w 20 procentach przypadków wskazywano na względy zdrowotne. Najwięcej aborcji dokonano wśród kobiet z dwójką dzieci.
Na stronie Czeskiego Urzędu Statystycznego nie ma jeszcze dostępnych danych za rok 2019, dzięki którym możliwe byłoby zweryfikowanie liczby z obrazka. Dysponujemy natomiast danymi za rok 2018. Z czeskiego Rocznika Demograficznego (s.162, tab. E03) wynika, że najwięcej aborcji oraz poronień, po mieszkankach Czech, dokonały obywatelki Słowacji, Ukrainy oraz Wietnamu.
W publikacji nie ma wymienionych Polek. Oddzielną kategorią niż poszczególne obywatelstwa stanowią „inne oraz niezidentyfikowane”. W tej grupie kobiety wykonały 176 zabiegów aborcji, 19 zabiegów aborcji dążących do przerwania ciąży pozamacicznej oraz 30 zabiegów aborcji wynikających z powodów zdrowotnych.
Nawet przyjmując założenie, że wszystkie te kobiety byłyby Polkami, w dalszym ciągu jest to liczba niemal siedmiokrotnie mniejsza od 1 217.
Czeskie statystyki nie podają również żadnych danych szczegółowych pozwalających na identyfikację zawodową kobiet (w statystykach podawane są jedynie wiek i wykształcenie).
Teza o tym, jakoby 1 217 polskich zakonnic miało w 2019 roku poddać się aborcji na życzenie w Czechach, jest więc całkowicie niezgodna z dostępnymi danymi statystycznymi.
Prawo aborcyjne w Czechach
Aborcja w Republice Czeskiej jest legalna do dwunastego tygodnia ciąży. Aby dokonać zabiegu, kobieta musi zostać pouczona przez lekarza ginekologa o możliwych powikłaniach oraz wyrazić zgodę na wykonanie zabiegu aborcji. Po dwunastym tygodniu ciąży aborcja jest możliwa tylko w przypadku zagrożenia życia kobiety bądź zmian chorobowych płodu. Istnieją też obostrzenia dotyczące częstotliwości wykonywania zabiegów. Jeżeli kobieta miała aborcję w ciągu sześciu miesięcy, nie będzie mogła przeprowadzić kolejnego zabiegu, chyba że ma już dwójkę dzieci, 35 lat bądź ciąża jest wynikiem gwałtu.
W Czechach szeroko dostępne są także środki antykoncepcyjne prewencyjne oraz antykoncepcja awaryjna – oba typy można dostać bez recepty (EllaOne oraz Escapelle).
Zalecenia WHO dotyczące aborcji
Zgodnie z danymi WHO w latach 2010-2014 jedna czwarta ciąż zakończyła się aborcją. 25 mln aborcji stanowiły zabiegi przeprowadzone w niebezpiecznych warunkach. Około 8 mln zabiegów było przeprowadzonych w fatalnych warunkach, z czego 7 mln doprowadziło do dalszych komplikacji.
Niebezpieczna aborcja ma miejsce, gdy ciąża zostanie przerwana przez osoby nieposiadające niezbędnych umiejętności lub w środowisku nie spełniającym minimalnych standardów medycznych lub w obu przypadkach.
Zabiegi, które nie są przeprowadzane w profesjonalnych warunkach, prowadzą do dalszych powikłań, a nawet śmierci.
Szacuje się, że w regionach rozwiniętych na każde 100 000 niebezpiecznych aborcji umiera 30 kobiet. Liczba ta wzrosła do 220 zgonów na 100 000 niebezpiecznych aborcji w regionach rozwijających się i 520 zgonów na 100 000 niebezpiecznych aborcji w Afryce Subsaharyjskiej. Śmiertelność z powodu niebezpiecznej aborcji dotyka głównie kobiety w Afryce. Przeprowadza się tam 29% wszystkich niebezpiecznych aborcji, 62% zabiegów kończy się śmiercią.
Do najczęstszych powodów korzystania z zabiegów niebezpiecznych aborcji należą:
- restrykcyjne prawo,
- słaba dostępność usług,
- wysoki koszt legalnego zabiegu,
- piętno pozostawione na kobiecie, która zdecyduje się na legalny zabieg,
- zasłanianie się klauzulą sumienia przez lekarzy,
- niepotrzebne wymagania prawne, takie jak obowiązkowe okresy oczekiwania, udzielanie wprowadzających w błąd informacji czy zbędne dodatkowe testy medyczne opóźniające opiekę.
W oficjalnych zaleceniach WHO czytamy, że niebezpiecznym aborcjom oraz ich efektom można zapobiec dzięki:
- kompleksowej edukacji seksualnej,
- zapobieganiu niezamierzonej ciąży poprzez stosowanie skutecznej antykoncepcji, w tym antykoncepcji awaryjnej,
- zapewnieniu bezpiecznej, legalnej aborcji,
- w przypadku dokonania niebezpiecznej aborcji można zapobiec śmiertelności dzięki szybkiemu leczeniu powikłań w trybie pilnym.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter