Strona główna Fake News Nie, epidemia koronawirusa nie jest fałszywa. I nie ma związku z 5G

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Nie, epidemia koronawirusa nie jest fałszywa. I nie ma związku z 5G

Artykuł portalu Odkrywamy Zakryte przedstawia nieprawdziwe informacje.

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Nie, epidemia koronawirusa nie jest fałszywa. I nie ma związku z 5G

Artykuł portalu Odkrywamy Zakryte przedstawia nieprawdziwe informacje.

W ostatnich dniach furorę na Facebooku robi materiał portalu Odkrywamy Zakryte zatytułowany Fałszywa pandemia koronawirusa ma tuszować zagrożenia sieci 5G. Publikacja sugeruje istnienie związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy koronawirusem a technologią 5G.

https://www.facebook.com/odkrywamyzakrytecom/

 

W ciągu zaledwie jednego dnia (data publikacji to 10 marca) posty promujące artykuł na Facebooku zyskały ponad 1,5 mln wyświetleń. W tekście czytamy:

Fałszywa pandemia koronawirusa nie została wywołana bezcelowo. Naukowcy obserwujący narastający kryzys zdrowia publicznego po uruchomieniu komercyjnej sieci 5G, natychmiast znaleźli plan B, który mógłby zatuszować reakcję ludzi na nową technologię. Bioinżynieryjny koronawirus wywołuje, o dziwo, objawy podobne do zespołu dolegliwości u pacjentów z nadwrażliwością elektromagnetyczną.

Materiał nie pozostawia złudzeń co do przyczyn, dla których wywołano (w opinii autora – celowo) epidemię koronawirusa. Dalej dowiadujemy się, w jakim czasie i gdzie została uruchomiona komercyjna sieć 5G:

31 października 2019 roku oddziały największych chińskich operatorów telekomunikacyjnych w prowincji Hubei w środkowych Chinach ogłosiły uruchomienie komercyjnych sieci 5G w prowincji. Oczekiwano, że do końca 2019 r. w mieście Wuhan, stolicy Hubei, będzie 10 000 stacji bazowych 5G, których rozmieszczeniem miała zająć się głównie firma China Telecom i China Mobile Hubei Branch.

Jest to prawda. Przeczytać o tym możemy na oficjalnym portalu rządowym prowincji Hubei.

W kolejnych fragmentach autor łączy sieć 5G z epidemią wywołaną koronawirusem:

Teraz pojawia się mnóstwo twardych dowodów, że fałszywa pandemia koronawirusa jest sfabrykowana z wielu powodów. Nagle, niespodziewanie w Wuhan «uderzył» koronawirus – tak przynajmniej oficjalnie ogłoszono światu.

Już wcześniej w wielu publikacjach opisywaliśmy bardzo szeroko funkcjonowanie sieci 5G i jej wpływ na życie i zdrowie ludzi. W tekście Czy 5G jest zagrożeniem? Obalamy mity zastanawialiśmy się, czy technologia 5G jest zagrożeniem dla ludzi. Natomiast w artykule Nie, 5G nie przenika przez grube mury i nie powoduje powolnej śmierci pisaliśmy szczegółowo o działaniu sieci 5G i braku naukowych dowodów na jej szkodliwość.

Dlaczego epidemia koronawirusa łączona jest ze skutkami zdrowotnymi, jakie wywołuje sieć 5G? Autor publikacji twierdzi, że kraje z najbardziej zaawansowanymi wdrożeniami i rozpowszechnieniem technologii 5G, mają najwyższą zapadalność na przypadki COVID-19, zarówno wskaźniki infekcji, jak i śmiertelności.

Kolejnym argumentem ma być to, że stosunkowo niewiele przypadków odnotowano w Afryce:

Naprawdę interesujące jest to, że w Afryce jak dotąd odnotowano bardzo niewiele przypadków zachorowań, co nasuwa pytanie: w jaki sposób kraje Trzeciego Świata w Afryce unikają tak zakaźnego szczepu koronawirusa, biorąc pod uwagę wszechobecny brak odpowiednich warunków sanitarnych i niezbędnej higieny?

Nie jest to prawda. Jednym z krajów o najwyższych wskaźnikach zachorowalności i zgonów na koronawirusa jest Iran, gdzie zgodnie ze stanem na 10 marca odnotowano 7 161 przypadków (czwarte miejsce na świecie, po Chinach, Włoszech i Korei Południowej) i 237 zgonów (trzecie miejsce, po Chinach i Włoszech). W Iranie nie ma sieci 5G.

Z kolei jeden z najbardziej rozwiniętych pod względem wdrażania technologii 5G krajów świata, Korea Południowa, w której faktycznie odnotowano dużo zachorowań, odznacza się także relatywnie niskim wskaźnikiem śmiertelności (7 513 zakażeń – 54 zgony).

Koronawirus przenosi się drogą kropelkową (przykładowo poprzez kichanie, kaszel, wydech). Może on również być transmitowany przez bezpośredni kontakt fizyczny lub kontakt pośredni (m.in. poprzez dotknięcie zanieczyszczonych powierzchni, gdzie wirus mógł przetrwać przez krótki czas). W zależności od rodzaju powierzchni czas jego przetrwania może sięgać od kilku godzin do kilku dni. Zakażone powierzchnie można wyczyścić zwykłym środkiem dezynfekującym. Zaraz potem konieczne jest umycie rąk mydłem i wodą.

Najlepszą metodą na uniknięcie zachorowania jest więc nieprzebywanie w miejscach, gdzie występują ogniska wirusa, czyli w szczególności duże zgromadzenia publiczne, a także zachowywanie podstawowych zasad higieny oraz stosowanie się do zaleceń instytucji dbających o bezpieczeństwo epidemiologiczne, takich jak Główny Inspektorat Sanitarny.

Korzystanie – lub nie – z technologii 5G nie ma na żadnego wpływu na rozprzestrzenianie się koronawirusa.

Autor artykułu twierdzi jednak, że obecny kryzys ma być spowodowany chorobą o nazwie „zespół 5G”. Jak możemy przeczytać, „Zespół 5G jest stosunkowo nową chorobą, która nie została jeszcze uwzględniona w głównym nurcie ze względu na to, że jego rozpoznanie natychmiast przerwałoby trwające wdrażanie technologii 5G”.

Choroba ta ma rzekomo wiele objawów, które manifestują się inaczej u każdej ofiary. Duża liczba typowych objawów ciężkiej grypy ma naśladować właśnie zespół 5G.

Warto w tym momencie zaznaczyć, że nie istnieje jednostka chorobowa o nazwie „zespół 5G” (szczegółowy wykaz jednostek opisuje Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10). 

W ostatnim zdaniu autor bardzo precyzyjnie wskazuje rzeczywistą, jego zdaniem, diagnozę przyczyn zamieszania w związku z koronawirusem:

Sfałszowana pandemia koronawirusa z Wuhan w rzeczywistości jest zatuszowaniem fali objawów zespołu 5G oraz ekstremalnego i rosnącego niebezpieczeństwa tej zabójczej technologii. Wstań, szybko wyłącz telewizor i rób swoje, czyli uświadamiaj jak najwięcej osób.

Jakie są fakty?

Koronawirus SARS-CoV-2 należy do szerokiej rodziny koronawirusów występującej wśród ludzi i zwierząt. U ludzi mogą one wywoływać poważne choroby układu oddechowego, zbliżone objawami i przebiegiem do ciężkiego zapalenia płuc, takie jak SARS czy MERS. Koronawirus SARS-CoV-2 wywołuje chorobę COVID-19, której śmiertelność szacowana jest obecnie na 3,5 procenta ogółu potwierdzonych przypadków. Szczególnie narażone są osoby w podeszłym wieku i przewlekle chore na inne schorzenia. Jak na razie nie ma szczepionki zapobiegającej zakażeniu się nowym koronawirusem.

Pochodzenie wirusa nie jest jeszcze ostatecznie potwierdzone, a wirusolodzy nadal szukają jego źródła. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) jako możliwy początek infekcji wymienia: zwierzęta i inne rezerwuary wirusa, kontakt człowieka ze zwierzętami oraz inne niezidentyfikowane przypadki.

Zgodnie ze stanem na 10 marca 2020 roku ogólna liczba zarażonych koronawirusem wynosi niemal 114 tys. osób. Wśród nich 81 tys. to przypadki zarejestrowane w Chinach. W pozostałych krajach wykryto niemal 33 tys. przypadków. Poza Europą najwięcej osób chorych znajduje się w Korei Południowej (7 513), Iranie (7 161) i Japonii (514). W regionie europejskim najwięcej zarażonych koronawirusem jest we Włoszech (9 172), Francji (1 402), Niemczech (1 139), Hiszpanii (1 024), Szwajcarii (332) i Wielkiej Brytanii (323).

Według danych WHO (stan na dzień 10 marca 2020 roku) przez cały okres epidemii zmarło ponad 4 tys. osób. Liczba ta stanowi około 3,5 procenta wszystkich przypadków zakażenia wirusem. Najwięcej osób zmarło w Chinach – 3 140. W pozostałych krajach zarejestrowano 872 przypadki zgonów z powodu COVID-19, w tym m.in.: we Włoszech 463, w Iranie 237, w Korei Południowej 54, we Francji 30, w Hiszpanii 28.

Zachęcamy do lektury naszego raportu poświęconego zagadnieniu koronawirusa.

Czy 5G szkodzi zdrowiu?

Kwestia wpływu 5G na zdrowie była przedmiotem już kilku naszych analiz. Istnieje wiele raportów potwierdzających bezpieczeństwo tej technologii, a także pola elektromagnetycznego, na zdrowie człowieka.

Według informacji zawartych w Białej Księdze 5G – publikacji Ministerstwa Cyfryzacji zatytułowanej Pole elektromagnetyczne a człowiek – pomimo prowadzonych na szeroką skalę badań epidemiologicznych nie dowiedziono wzrostu ryzyka zachorowalności na nowotwory mózgu, głowy i okolic szyi na skutek zwiększonej ekspozycji na pole elektromagnetyczne.

Braku szkodliwego wpływu pola elektromagnetycznego i technologii 5G na zdrowie w swoim raporcie dowodzi także Ofcom – brytyjski organ państwowy kontrolujący i nadzorujący rynek mediów i telekomunikacji.

WHO na podstawie analizy wyników ponad 25 tys. badań naukowych uznała, że nie ma wystarczających dowodów na istnienie jakichkolwiek negatywnych konsekwencji zdrowotnych wynikających z kontaktu z polem elektromagnetycznym, wytwarzanym przez urządzenia telekomunikacyjne.

Jedynym naukowo potwierdzonym rezultatem jest tzw. efekt termiczny, czyli nagrzewanie się skóry i warstw powierzchownych ciała, jednak nie ma to żadnego negatywnego wpływu na nasze zdrowie czy ogólne samopoczucie. Według WHO pole elektromagnetyczne jest mniej szkodliwe niż kawa, aloes czy talk dla dzieci. Organizm ludzki kontroluje temperaturę ciała i reaguje na jej podniesienie, np. zwiększając przepływ krwi, co powoduje szybsze usuwanie ciepła. Ten sam mechanizm działa też przy zwiększonym wysiłku fizycznym.

Biorąc pod uwagę dostępne publikacje naukowe, wyniki badań i opinie ekspertów (również oficjalne oświadczenia odpowiednich instytucji państwowych), należy stwierdzić, że technologia 5G, a dokładnie pole elektromagnetyczne, które występuje przy użyciu tej technologii, nie ma żadnych negatywnych skutków i nie wpływa negatywnie na zdrowie ludzi.

Wspieraj niezależność!

Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Masz prawo do prawdy!

Przekaż 1,5% dla Demagoga

Wspieram