Strona główna Fake News Nie, Jarosław Kaczyński nie współpracował z wywiadem wojskowym PRL

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Nie, Jarosław Kaczyński nie współpracował z wywiadem wojskowym PRL

Podpis w dokumencie został podmieniony.

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Nie, Jarosław Kaczyński nie współpracował z wywiadem wojskowym PRL

Podpis w dokumencie został podmieniony.

FAKE NEWS w PIGUŁCE

  • Użytkowniczka Facebooka opublikowała post ze zdjęciem dokumentu, który ma potwierdzać współpracę Jarosława Kaczyńskiego z wywiadem wojskowym PRL.
  • Samo zobowiązanie jest prawdziwe, zmieniony został natomiast widoczny na nim podpis. Pierwotnie dokument był podpisany przez Pawła Deresza.
  • Po raz pierwszy zmanipulowana fotografia dokumentu pojawiła się w roku 2016 na profilu Zbigniewa Stonogi.

Nie pierwszy raz na portalach społecznościowych pojawia się emocjonująca wiadomość o odnalezieniu dokumentów potwierdzających współpracę z wywiadem PRL prominentnego polityka. Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwość oraz wiceprezes Rady Ministrów, kolejny raz został oskarżony o taką współpracę. W przeszłości pisaliśmy o rzekomej teczce zawierającej efekty pracy Kaczyńskiego jako TW.

Sprawa nie jest nowa, jednak znów odżyła na Facebooku w 2021 roku. W grupie Wspieram prof. Małgorzatę Gersdorf pojawił się post ze zdjęciem zobowiązania podpisanego przez Jarosława Kaczyńskiego 18 października 1989 roku. Według relacji miał on użyczyć własnego adresu do otrzymywania korespondencji dla wywiadu wojskowego i przekazywać ją odpowiednim osobom.

Użytkowniczka opatrzyła zdjęcie opisem: „Dowód na współpracę Jarosława Kaczyńskiego z Wywiadem Wojskowym PRL. Skrzynka kontaktowa … Ten dokument znajdował się w aktach posiadanych przez byłego oficera SB i UOP, pułkownika Jana Losiaka”.

 

Zdjęcie wpisu na Facebooku ze zobowiązaniem z podmienionym podpisem.

Źródło: www.facebook.com

 

Choć wielu komentujących wyraziło zdziwienie, znaleźli się również tacy, którzy wspominali inne, krążące po sieci od lat informacje dotyczące współpracy Kaczyńskiego z władzą PRL. Nikt natomiast nie podważył wiarygodności umieszczonego dokumentu: „Obwiniał wszystkich o zdradę a sam nim był kapuś”, „W 2020 roku w sierpniu była jeszcze lojalka Kaczyńskiego pod pseudo Balbina miał szpiegować był jego podpis i zdjęcie”, „To zobowiązanie powinna zobaczyć cała Polska chyba już dość bawić się w chowanego” pisali użytkownicy Facebooka.

Jak rozpowszechnił się fake news? Sprawa sięga jeszcze 2016 roku

Tak zwana „lojalka” Kaczyńskiego nabrała rozgłosu, gdy w 2017 roku Lech Wałęsa udostępnij ją na swoim profilu z komentarzem: „Gdybym ja był grafologiem znam pismo i podpisy Kaczyńskich daję 100%że to są podpisy Kaczyńskich albo zawodowo idealnie podrobione”. 

 

Zdjęcie wpisu Lecha Wałęsy na Facebooku.

Źródło: www.facebook.com

 

Internauci szybko podchwycili treść posta Wałęsy. Wiele osób zwróciło jednak uwagę, że przekazane przez byłego prezydenta informacje nie są to prawdziwe: „Bujda na resorach!!! Temat był walkowany parę lat temu i stwierdzono, że to fałszywka. Wiadomo cel jest jeden, ale nie powinno sie wprowadzac opini publicznej w błąd. Jak wiadomo większość tego nie zweryfikuje i popchnie kłamstwo dalej”, „Dla mnie to jest napisane nawet 2 różnymi długopisami, już nie wspomnę o różnych charakterach pisma. Też nie lubię tych sk…. z picu ale to jest słabe” – pisali internauci.

Lech Wałęsa zaczerpnął informację z profilu Zbigniewa Stonogi, który już 24 września 2016 roku przekazał opinii publicznej „szokujące znalezisko”. Od tego momentu dokument oraz treść posta Stonogi regularnie pojawiały się na stronach użytkowników nie tylko Facebooka, ale także i na innych portalach, m.in. na Wykopie, Pikio, netinfo24 i wRealu24

 

Wpis Zbigniewa Stonogi udostępniony przez Lecha Wałęsę.

Źródło: www.twitter.com

Skąd wiadomo, że dokument został podrobiony? Podmieniony podpis

Sprawdzeniem rzetelności informacji na temat domniemanej współpracy Jarosława Kaczyńskiego z SB zajęło się TVP Info w 2017 roku. Okazało się, że sam dokument jest prawdziwy, podmieniony został natomiast podpis. To samo zobowiązanie można znaleźć w archiwach IPN, z tą różnicą, że figuruje na nim podpis Pawła Deresza.

 

Oryginalne zobowiązanie z podpisem Pawła Deresza.

Źródło: www.tvp.ifno

 

Według instytucji Instytutu Pamięci Narodowej przekazanych redakcji TVP Info Paweł Deresz był werbowany przez mjr. Ryszarda Barskiego ze względu na zajmowane przez niego stanowisko w redakcji „Kuriera Polskiego” i częste zagraniczne podróże. 

Sam podpis, który jest umieszczony na zmanipulowanej fotografii, prawdopodobnie pochodzi z oficjalnej strony Jarosława Kaczyńskiego. 26 kwietnia 2010 roku polityk umieścił na niej oświadczenie dotyczące katastrofy w Smoleńsku, pod którym znajduje się jego podpis.

Podpis Jarosława Kaczyńskiego spod oświadczenia z 2010 roku.

Źródło: www.jaroslawkaczynski.info

W końcowej części wpisu użytkowniczka napisała, że: „Ten dokument znajdował się w aktach posiadanych przez byłego oficera SB i UOP, pułkownika Jana Losiaka”. Internautce chodzi o płk. Jana Lesiaka, który stał na czele nieformalnego zespołu podlegającego szefowi Urzędu Ochrony Państwa. Zespół miał zajmować się rozpracowywaniem opozycji politycznej z okresu PRL. Z jego nazwiskiem wiąże się sprawa tzw. szafy Lesiaka, w której miały być przechowywane dokumenty odnoszące się do przywódców prawicy. Wskazany przez użytkowniczkę dokument nie mógł jednak należeć do Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ podpis – jak wiemy – został podmieniony.

Podsumowanie

Post, w którym czytamy, że Jarosław Kaczyński współpracował z wywiadem wojskowym PRL, jest powieleniem opublikowanej już w 2016 roku fałszywej fotografii. Choć sam dokument jest prawdziwy, to podpis został podmieniony. W oryginalnym zobowiązaniu znajduje się podpis Pawła Deresza, a nie Jarosława Kaczyńskiego.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać