Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Nie, respiratory nie palą płuc chorych na COVID-19
Nieprawdziwe informacje na temat leczenia chorych na COVID-19.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Nie, respiratory nie palą płuc chorych na COVID-19
Nieprawdziwe informacje na temat leczenia chorych na COVID-19.
„Paliliśmy tkankę płucną chorych wykonując głęboką wentylację”– czytamy w tekście zatytułowanym „Skarga lekarzy: »Złymi diagnozami i nieodpowiednim leczeniem COVID-19 zabijaliśmy ludzi«”, który ukazał się w serwisie odkrywamyzakryte.com. W artykule przytaczana jest opinia włoskiego lekarza Pasquale Bacco, który zaświadcza, że niewłaściwie stosowane respiratory były zagrożeniem dla chorych na COVID-19. Lekarz przekonuje, że płuca pacjentów zostały „spalone”.
Mimo że sam tekst pochodzi sprzed roku, informacje w nim zawarte pojawiały się także później. Ostatnio zostały opublikowane m.in. w tekście zatytułowanym „Respiratory wypalały płuca chorych na COVID-19”, który ukazał się w serwisie wolnemedia.net. W marcu tekst prezentujący podobne treści pojawił się także w serwisie dorzeczy.pl.
Artykuł z serwisu odkrywamyzakryte.com cieszy się dużym zainteresowaniem na Facebooku. Link do tekstu został udostępniony m.in. na fanpage’u o nazwie Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach STOP NOT i fanpage’u serwisu Odkrywamy Zakryte. Możemy go także znaleźć na oficjalnej stronie facebookowej Justyny Sochy, działaczki Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP”.
Czego dowiadujemy się z przekazów o „spalonych płucach”?
W artykule czytamy, że we Włoszech, podczas walki z COVID-19, zabijano ludzi wskutek złych diagnoz i nieodpowiedniego leczenia na oddziałach intensywnej terapii. Cytowany w tekście włoski lekarz Pasquale Bacco przekonuje, że lekarze (rzekomo) nieświadomie zabijali ludzi chorych na COVID-19 przez stosowanie „głębokiej wentylacji”. Pompowany do płuc chorych czysty tlen przyczyniał się do ich zgonu, gdyż „pali tkankę płucną”. „Widziałem podstawy płuc pacjentów z COVID-19 podczas sekcji zwłok i były one całkowicie spalone, ponieważ czysty tlen wysyłany pod określonym ciśnieniem powodował prawdziwe oparzenie” – taką wypowiedź włoskiego lekarza możemy znaleźć w cytowanym tekście.
Warto dodać, że 49-letni Pasquale Bacco jest lekarzem, który słynie z pseudonaukowych wypowiedzi na temat koronawirusa. Przyjrzał się nim serwis fact-checkingowy Ellinika Hoaxes. Pasquale Bacco twierdzi m.in., że COVID-19 nie jest bardziej niebezpieczny od zwykłej grypy.
Nie, respiratory nie „palą płuc”
Omawianą przez nas publikację przeanalizował serwis PAP Fake Hunter. Z opublikowanych przez niego informacji wynika, że w medycynie nie ma w ogóle takiego pojęcia jak „głęboka wentylacja”. „Nie jest nam znane pojęcie wentylacji mechanicznej głębokiej z zastosowaniem w mieszaninie oddechowej 100 proc. O2” – napisał prof. Krzysztof Kusza, prezes Polskiego Towarzystwa Anestezjologii i Intensywnej Terapii, w odpowiedzi na pytanie portalu Fake Hunter w tej sprawie.
Z zapytaniem w tej sprawie zwróciliśmy się do prof. dr. hab. Radosława Owczuka, konsultanta krajowego w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii, z prośbą o informację na temat procedur wykorzystywania respiratorów u chorych na COVID-19. Opublikujemy je niezwłocznie po otrzymaniu odpowiedzi.
Prof. Krzysztof Kusza, który wypowiadał się dla PAP Fake Hunter, zwrócił uwagę, że „wentylacja mechaniczna w przypadku ostrej niewydolności oddechowej jest prowadzona zgodnie z zasadami określonymi w protokole ARDS-NET oraz w wytycznych SSC”. Jak zauważa PAP Fake Hunter, precyzują one zastosowanie wentylacji mechanicznej w sposób bezpieczny dla pacjentów.
„Mieszaniny oddechowe podawane chorym w ramach wentylacji mechanicznej znacząco różnią się jednak między sobą pod względem zawartości tlenu, w zależności od indywidualnych potrzeb i stanu konkretnego chorego. Zatem niektórym chorym, w naprawdę ciężkim stanie, czasem podaje się przejściowo czysty tlen, jednak częściej stosuje się mieszanki powietrza z mniejszą jego zawartością (np. 45 lub 60-70 proc.)”.
PAP Fake Hunter zwraca także uwagę, że „respiratory nie są używane w leczeniu COVID-19 wyłącznie do prowadzenia tzw. inwazyjnej wentylacji mechanicznej”, a u zarażonych koronawirusem pacjentów „znacznie częściej niż respiratorów używa się innych nieinwazyjnych metod tlenoterapii, jak np. zastosowanie różnego rodzaju masek tlenowych”.
Czy nieprawidłowe użycie respiratorów może nieść jakieś zagrożenie?
Dr hab. Mariusz Piechota przekonuje, że to „koronawirus i wywoływana przez niego choroba oraz jej powikłania przyczyniają się najbardziej do zniszczenia płuc chorych, które widoczne jest np. w czasie sekcji zwłok – a nie próby ich ratowania przez stosowanie respiratora”, niemniej jednak eksperci Polskiego Towarzystwa Anestezjologii i Intensywnej Terapii przyznają, że:
„Długotrwałe stosowanie czystego tlenu lub mieszanek o wysokiej jego zawartości niesie ze sobą ryzyko wystąpienia poważnych skutków ubocznych, np. w postaci zwłóknienia płuc. Nie ma jednak mowy o żadnym »oparzeniu tkanki płucnej«, co sugeruje omawiana publikacja”.
Dlatego sugestie, które znajdujemy w tekście zatytułowanym „Skarga lekarzy: »Złymi diagnozami i nieodpowiednim leczeniem COVID-19 zabijaliśmy ludzi«” opublikowanym w serwisie odkrywamyzakryte.pl – i w artykułach opublikowanych m.in. w serwisach wolnemedia.net i dorzeczy.pl – uznajemy za częściowy fałsz. Rzeczywiście niewłaściwe stosowanie respiratorów niesie za sobą ryzyko występowania poważnych skutków ubocznych, ale nie jest prawdą, że „palą one płuca”. Nie ma też jednoznacznych dowodów na to, by zgony wszystkich hospitalizowanych z powodu COVID-19 pacjentów we Włoszech były związane z nieprawidłowym użyciem respiratorów, zwłaszcza w kontekście, w którym zostało to przedstawione.
Nie, maseczki nie są zagrożeniem dla zdrowia
Dodatkowo w opublikowanym tekście znajdujemy sugestie, że noszenie maseczek jest niebezpieczne dla zdrowia. Powodują one powstanie niebezpiecznego stężenia drobnoustrojów, które rozprzestrzeniają się w ludzkim organizmie, prowadząc do hiperkapnii, czyli podwyższenia stężenia dwutlenku węgla we krwi, i zwiększając kwaśnicę komórkową, co wywołuje nowotwory. Wszystkie te informacje są fałszywe.
Tym argumentom przyglądaliśmy się na naszych łamach wielokrotnie. Maseczki nie są zagrożeniem, jeżeli użytkuje się je w odpowiedni sposób. Liczne badania dowiodły, że zakrywanie ust i nosa jest w stanie przyczynić się do zahamowania transmisji koronawirusa SARS-CoV-2 (w różnym stopniu, w zależności od materiału, z jakiego wykonana jest maseczka) i wiąże się z szeregiem potencjalnych korzyści. Jak wskazują Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), ECDC i CDC maseczki są skutecznym sposobem na ochronę osób z naszego bliskiego otoczenia, jeżeli nie jesteśmy świadomi własnego zakażenia. Hamują one bowiem rozprzestrzenianie się kropelek śliny, w których może być zawarty wirus SARS-CoV-2.
Głównym celem maseczki jest ochrona ludzi wokół nas, choć zapewniają one również ochronę osobistą. Maseczka zatrzymuje drobnoustroje na powierzchni materiału. Dzięki temu patogeny z zewnątrz w większości nie wnikają do naszego układu oddechowego, a te, których potencjalnie jesteśmy nosicielami, nie przedostają się przez materiał, co ogranicza ryzyko przejęcia od nas wirusa przez osoby z naszego otoczenia.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) informuje, że długotrwałe używanie masek medycznych przy ich prawidłowym noszeniu nie powoduje ani zatrucia dwutlenkiem węgla, ani niedoboru tlenu. Na podobnym stanowisku stoi CDC, które wskazuje, że jeśli maseczka jest prawidłowo dobrana, to dwutlenek węgla może uciec swobodnie poprzez boki maseczki i przez materiał. Cząsteczki CO2 są znacznie mniejsze niż kropelki, w których przenoszony jest SARS-CoV-2.
Podsumowanie
Tezy przedstawione w omawianym tekście nie znajdują poparcia w faktach. Wentylacja mechaniczna prowadzona zgodnie z zasadami określonymi w protokole ARDS-NET oraz w wytycznych SSC jest bezpieczna dla zdrowia i nie może dosłownie „palić” płuc. Z kolei maseczki to jedna z najbardziej podstawowych form ochrony i zachowania dystansu społecznego w czasie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Liczne badania dowiodły ich skuteczności (która zależy od materiału, z jakiego są wykonane) i bezpieczeństwa w codziennym użytkowaniu.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter