Strona główna Fake News Niebezpieczne promieniowanie? Film z fałszywymi informacjami

Niebezpieczne promieniowanie? Film z fałszywymi informacjami

Na profilu Elektromagnetyczna Polska powielono nieprawdziwe treści.

fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog

Niebezpieczne promieniowanie? Film z fałszywymi informacjami

Na profilu Elektromagnetyczna Polska powielono nieprawdziwe treści.

Fake news w pigułce

  • Na Facebooku ukazało się nagranie, w którym przekonywano, że promieniowanie elektromagnetyczne jest niebezpieczne. Z filmu można było dowiedzieć się, że promieniowanie rzekomo sprzyja tworzeniu się chorób, w tym nowotworów [czas nagrania 01:07], a mierniki promieniowania mogą pomóc zbadać czy żyjemy w napromieniowanym otoczeniu [czas nagrania 01:59].
  • Zdaniem ekspertów ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) „​​obecne dowody nie potwierdzają istnienia żadnych konsekwencji zdrowotnych wynikających z narażenia na pole elektromagnetyczne o niskim poziomie”. Wiedza na temat promieniowania jest obecnie większa niż w przypadku wielu chemikaliów.
  • Wykonywanie fachowych pomiarów jest znacznie trudniejsze niż użycie amatorskiego miernika. Przede wszystkim wymaga to odpowiedniej wiedzy i profesjonalnego urządzenia, które jest znacznie droższe od tych dostępnych powszechnie w sieci.

Facebookowy profil Elektromagnetyczna Polska jest znany z rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat promieniowania elektromagnetycznego. Należy on do siatki profili fikcyjnego eksperta dr. inż. Jerzego Webera, za pomocą którego próbowano zarabiać na dezinformacji, co wykazaliśmy w naszym śledztwie z maja 2023 roku. Obecnie wiele profili na Facebooku powiązanych z nim zostało zawieszonych, ale to wciąż pozostaje aktywne.

10 grudnia 2023 roku na profilu Elektromagnetyczna Polska ukazał się ok. 5-minutowy materiał, w którym przekonywano, że niejonizujące promieniowanie jest groźne dla zdrowia. Jak wskazywał opis we wpisie: „poważna Pani profesor Alicja Chybicka, konsultant krajowy dziedzinie onkologii, ordynator szpitala onkologicznego z Wrocławia OSTRZEGA w SEJMIE przed ZABÓJCZYMI ROUTERAMI Wi-Fi, smartfonami i antenami 5G. DZIECI UMIERAJĄ od TEGO w całej Polsce”.

Zrzut ekranu z wpisu na Facebooku na proflu Elektromagnetyczna Polska, w którym przekonywano, że promieniowanie elektromagnetyczne jest groźne dla zdrowia. Do posta dołączono nagranie, na którym widać Alicję Chybicką przy mównicy w Sejmie.

Źródło: www.facebook.com

Na film zareagowało ponad 260 osób, udostępniło go więcej niż 200 osób. W sekcji komentarzy pojawiły się liczne wypowiedzi. Jak napisał jeden z użytkowników [pisownia oryginalna]: „tymczasem u nas walą te maszty, gdzie popadnie, do tego wymieniają lampy uliczne, które stają się przekaźnikami promieniowania elektromagnetycznego”. Inny podawał [pisownia oryginalna]: „apeluje do rodzicow , nie do poslow, rzadu, zeby powstrzymali to ludobojstwo”.

Niejonizujące promieniowanie – czy jest niebezpieczne dla zdrowia?

Na początku nagrania można usłyszeć: „chciałam poruszyć ważny problem, a stosunkowo w naszym kraju mało znany. Dotyczy on elektrosmogu. Elektrosmog jest to smog elektromagnetyczny – to określenie promieniowania elektromagnetycznego o różnej częstotliwości należącego do zakresu promieniowania niejonizującego […] generują je radio, telewizja, telefonia komórkowa, łączność alarmowa, internet bezprzewodowy, Wi-Fi i Bluetooth” [czas nagrania 00:05].

Termin „elektrosmogu” jest pojęciem nienaukowym, a jedynie potocznym i nie określa rzeczywistego zjawiska. W serwisie Na Fali Nauki – który zajmuje się kwestiami promieniowania – możemy przeczytać, że „elektrosmog jest jednym z najczęściej wykorzystywanych terminów przez osoby przeciwne wdrożeniu sieci 5G i jest traktowany jako główny argument mówiący o szkodliwości sieci nowej generacji, ale też 4G, WiFi czy Bluetooth”. Na podobnym stanowisku stoi dr inż. Jacek Wszołek, adiunkt w Instytucie Telekomunikacji AGH w Krakowie, który w rozmowie z nami przekazał:

Jeżeli chodzi o źródła wspomnianego promieniowania niejonizującego, są to m.in.: linie wysokiego napięcia, telefony, maszty telefonii komórkowej, mikrofalówki, routery Wi-Fi, adaptery Bluetooth, telewizory, radia i anteny satelitarne. Jak jednak informuje strona si2pem.gov.pl, prowadzona pod patronatem Instytutu Łączności – Państwowego Instytutu BadawczegoMinisterstwa Cyfryzacji: „charakter niejonizujący fal elektromagnetycznych oznacza, że: nie wywierają one negatywnego wpływu na organizm, nie ingerują w budowę komórki, nie modyfikują i nie wpływają na funkcje jej elementów, nie niszczą struktury atomowej materii, ponieważ nie wpływają na wiązania pomiędzy atomami, nie wywołują efektu kumulacji, a ich oddziaływanie występuje wyłącznie podczas ekspozycji”.

Badania naukowe – co mówią o bezpieczeństwie promieniowania?

filmu dowiadujemy się też, że: „są badania naukowe, które bezsprzecznie udowadniają, że pole elektromagnetyczne ma wpływ na powstawanie wielu chorób, w tym nowotworów. Są wśród nas osoby z nadwrażliwością na pole elektromagnetyczne” [czas nagrania 00:45].

Nie ma dowodów na to, że niejonizujące promieniowanie elektromagnetyczne stanowi zagrożenia dla ludzi, i nie ma przekonujących danych odnoszących się do jego wpływu na powstawanie nowotworów. Na temat wpływu promieniowania elektromagnetycznego na zdrowie u dzieci pisało amerykańska organizacja National Cancer Institute (NCI), która w swojej publikacji wskazuje, że:

„Większość badań skupiała się na białaczce i nowotworach mózgu, dwóch najczęstszych nowotworach u dzieci. W badaniach sprawdzano powiązanie tych nowotworów z mieszkaniem w pobliżu linii energetycznych, polami magnetycznymi w domu oraz narażeniem rodziców na wysokie poziomy pól magnetycznych w miejscu pracy. Nie znaleziono spójnych dowodów na związek pomiędzy żadnym źródłem niejonizującego pola elektromagnetycznego a rakiem”.

Według informacji zawartych w białej księdze o 5G, publikacji Ministerstwa Cyfryzacji zatytułowanej „Pole elektromagnetyczne a człowiek”, pomimo prowadzonych na szeroką skalę badań epidemiologicznych nie dowiedziono wzrostu ryzyka zachorowalności na nowotwory mózgu, głowy i okolic szyi na skutek zwiększonej ekspozycji na PEM. 

„Badania populacyjne nad związkami między ekspozycją na PEM i zachorowalnością na choroby nowotworowe u ludzi są zaś bardzo trudne w interpretacji: w niektórych badaniach nie obserwuje się korelacji między ekspozycją i zachorowalnością, w innych zachorowalność rośnie wraz z ekspozycją. W interpretacji wyników należy jednak uwzględnić postęp w diagnostyce chorób nowotworowych, który powoduje, że nie zmienia się odsetek chorych, lecz rośnie wykrywalność stanów patologicznych”.

Istnieje jednak efekt tzw. nadwrażliwości elektromagnetycznej. Zdarza się, że osoby mieszkające w pobliżu anten skarżą się na różne dolegliwości. Nie wynika to jednak bezpośrednio z oddziaływania anten na organizm człowieka, lecz z efektu nocebo. Polega on na tym, że samo przekonanie o negatywnym wpływie pola elektromagnetycznego powoduje pogorszenie zdrowia. Jest to zjawisko przeciwne do placebo, kiedy to pacjent – pewny skuteczności konkretnej metody leczenia – odczuwa poprawę zdrowia.

Jak podkreśla lek. Artur Kacprzykpublikacji „Zjawisko nadwrażliwości elektromagnetycznej okiem lekarza”, nie ma naukowych dowodów na szkodliwość promieniowania z anten telefonii komórkowych, a nadwrażliwość elektromagnetyczna ma naturę psychogenną.

„Aktualnie nie są dostępne żadne rekomendacje postępowania oraz nie zostały zidentyfikowane pewne kryteria diagnostyczne, które mogłyby być użyte w codziennej praktyce lekarskiej. Biorąc pod uwagę postulowaną psychogenną naturę schorzenia, postępowanie powinno być nakierowane na uspokojenie pacjenta i dostarczenie możliwie rzetelnych informacji dotyczących tego zjawiska”.

Zdanie Światowej Organizacji Zdrowia – czy potwierdza zagrożenie?

W filmie podano, że: „według danych statystycznych Światowej Organizacji Zdrowia – czyli WHO – kondycja zdrowotna człowieka coraz bardziej się pogarsza i WHO twierdzi, że elektrosmog do tego się przyczynia” [czas nagrania 01:07]. Nieco później wrócono do tematu i powiedziano: „czy te dane podane przez Światową Organizację Zdrowia są poparte badaniami naukowymi wystarczającymi, by stwierdzić, aby promieniowanie elektromagnetyczne było wysoce szkodliwe dla człowieka? Te badania są pół na pół – ja przejrzałam, są takie, które twierdzą, że stymulują nowotworzenie, inne, że nie. Jakby nie patrzeć zdrowie mamy tylko jedno” [czas nagrania 04:03].

Wbrew powyższym informacjom dane WHO dostępne na publicznej stronie są inne. W 2016 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała wyniki przeglądu ok. 25 tys. badań naukowych na temat potencjalnie negatywnego wpływu niejonizującego promieniowania elektromagnetycznego na zdrowie człowieka. Eksperci doszli do wniosku, że „​​obecne dowody nie potwierdzają istnienia żadnych konsekwencji zdrowotnych wynikających z narażenia na pole elektromagnetyczne o niskim poziomie”, czyli takie, jakie wytwarzają m.in. anteny telefonii komórkowych.

Ze strony organizacji można dowiedzieć się też, że „pomimo poczucia niektórych ludzi, że należy przeprowadzić więcej badań, wiedza naukowa w tej dziedzinie jest obecnie szersza niż w przypadku większości chemikaliów”. Zdaniem organizacji „​​obecne dowody nie potwierdzają istnienia żadnych konsekwencji zdrowotnych wynikających z narażenia na pole elektromagnetyczne o niskim poziomie”.

Mierniki promieniowania – czy warto wydawać na nie pieniądze?

filmie słyszymy też, że: „można w tej chwili zakupić mierniki […] do badania elektrosmogu i stwierdzić, czy w warunkach, w których żyjemy i mieszkamy mamy do czynienia z polem mieszącym się w granicach normy” [czas nagrania 01:59]. Nie sprecyzowano jednak jakiego rodzaju miernik miałby to być, by dawał wiarygodne pomiary.

W sieci pojawia się wiele informacji na temat mierników promieniowania, których cena może wynosić do kilku tysięcy złotych. Jednak są to tylko amatorskie mierniki, które, jak wskazuje Instytut Łączności – Państwowy Instytut Badawczy (IŁ – PIB), nie nadają się do pomiaru promieniowania. Wykonywanie fachowych pomiarów jest znacznie trudniejsze i wymaga odpowiedniej wiedzy, a profesjonalne mierniki są znacznie droższe – ich cena to ok. 7 tys. euro, a czasem sięga nawet do 20 tys. euro.

Bezpieczeństwo promieniowania elektromagnetycznego w Polsce można sprawdzić za darmo stronie si2pem.gov.pl. Jak wskazano: „aktualna dopuszczona przez Ministerstwo Zdrowia norma PEM dla częstotliwości powyżej 2 GHz wynosi 61 V/m”. Pomiary widoczne na poniższej mapie nie przekraczają tej wartości.

Zrzut ekranu z mapy na stronie si2pem.gov.pl. Na stronie widać pomiary wykonywane w Polsce. W większości miejsc wartość nie przekracza 7 V/m.

Źródło: www.si2pem.gov.pl

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać