Analiza w pigułce

W ostatnim czasie na łamach Demagoga opublikowaliśmy kilka analiz na temat wprowadzających w błąd narracji dotyczących Igrzysk Olimpijskich w Paryżu (1, 2, 3). Jedną z nich była wypowiedź Jacka Sasina na temat tego, że firma Samsung wycofuje się kampanii reklamowej związanej z zawodami.

Informacje na ten temat udostępniono również na kilku grupach i profilach facebookowych, np. NIE dla lewactwa, Cytryna czy Front Prawicowy. Jak możemy przeczytać w postach: „Samsung wycofuje się z wartej miliard dolarów kampanii reklamowej związanej z igrzyskami olimpijskimi, brawo”.

Źródło: Facebook.com, 30.07.2024

Samsung rezygnuje z kampanii? Informacja pochodziła ze strony satyrycznej

W analizowanych postach (1, 2, 3) napisano: „Samsung wycofuje się z wartej miliard dolarów kampanii reklamowej związanej z igrzyskami olimpijskimi, brawo”. Informacja pojawiła się w sieci pod koniec lipca. Wtedy doniesieniom przyjrzała się Agencja Reutera. 

Według artykułu powodem rezygnacji miało być to, że „zawody stały się »zbyt woke«”. Chodzi o kulturę „woke”, która powstała w Stanach Zjednoczonych i jest związana z ruchem społeczno-politycznym. Jak zwraca uwagę redakcja Pontyer, definicje słowa „woke” mogą być różne, ale pojęcie kojarzone jest z kwestiami praw mniejszości. Jak podaje encyklopedia Britannica, słowa „woke” używa się również w znaczeniu pejoratywnym, jako „synonim liberalizmu lub lewicowości”.

Samsung nie wycofuje się kampanii – informacja od rzecznika MKOI 

Agencja Reutera zdementowała informacje o tym, że Samsung wycofuje się z kampanii reklamowej związanej z igrzyskami w Paryżu. Poprosiła o komentarz rzecznika Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOI).

Rzecznik Samsunga również zaprzecza doniesieniom

Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do Samsung Electronics Polska. 

Samsung wciąż widnieje jako partner na oficjalnej stronie internetowej igrzysk olimpijskich.