Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Secret Service zabroniło strzelać do zamachowca Trumpa? Brak dowodów
Agent Secret Service, który miał ujawnić sensacyjne informacje, nie istnieje.
fot. Facebook / Modyfikacje: Demagog
Secret Service zabroniło strzelać do zamachowca Trumpa? Brak dowodów
Agent Secret Service, który miał ujawnić sensacyjne informacje, nie istnieje.
Analiza w pigułce
- Na Facebooku zamieszczono kilka postów (1, 2, 3), w których podano informację o tym, że szef Secret Service miał odmówić wydania rozkazu zabicia mężczyzny, który strzelił później do Donalda Trumpa. Powołano się na słowa Jonathana Willisa, który ma być „jednym ze snajperów” zajmujących w czasie wiecu pozycję na dachu jednego z budynków.
- Przedstawiciel biura prasowego Secret Service, Nate Herring, oświadczył: „Żaden pracownik Secret Service nie nosi takiego nazwiska”.
Po nieudanym zamachu na Donalda Trumpa w mediach społecznościowych pojawiły się spekulacje, niepotwierdzone informacje czy teorie spiskowe na ten temat. W naszej analizie omówimy kolejną z nich.
W kilku postach na Facebooku (1, 2, 3) przekazano, że szef Secret Service miał odmówić wydania rozkazu zabicia mężczyzny, który strzelił później do Donalda Trumpa. Informacja rozpowszechniana jest wraz ze słowami Jonathana Willisa, który ma być jednym z funkcjonariuszy „ze słynnego zdjęcia dwóch snajperów na dachu wiecu Trumpa”. Jak rzekomo napisał: „Na 100% dowództwo uniemożliwiło mi zabicie zabójcy, zanim oddał strzały do prezydenta Trumpa”.
Oświadczenie „snajpera” pojawiło się najpierw na forum 4chan
Podobne informacje pojawiły się również poza Polską. Sprawą zajęły się redakcje Lead Stories, FactCheck.org, Politifact, Associated Press i AFP.
Oświadczenie „snajpera” pojawiło się najpierw na forum 4chan jako anonimowy post (ID użytkownika to z9qiQ4hq). Aktualnie nie jest on już dostępny, ale został zarchiwizowany przez Lead Stories. Spora część odbiorców podeszła do treści z dystansem: komentujący żądali dowodów albo żartowali z autora czy z funkcjonariusza.
Użytkownik relacjonował: „[…] gdy tylko strzelec otworzył ogień do Trumpa, odpowiedziałem ogniem, mimo surowych rozkazów, aby tego nie robić. Przez trzy minuty patrzyłem na strzelca, obserwując, jak bawi się karabinem i reguluje celownik, było oczywiste, że jest strzelcem, ale nie miałem pozwolenia na otworzenie ognia. Po tym, jak zabiłem strzelca, zostałem aresztowany, przesłuchany przez FBI i wypuszczony godzinę temu”.
Serwis 4chan nie jest wiarygodnym źródłem zweryfikowanych informacji: zasłynął m.in. z rozpowszechniania fałszywych treści spod znaku teorii spiskowych QAnon (1, 2, 3). Nie ma żadnych wiarygodnych informacji, które udowodniłyby, że wydano rozkaz wstrzymania się od strzału, czy że aresztowano i zwolniono ze służby jednego z funkcjonariuszy.
Funkcjonariusz Jonathan Willis nie istnieje
Autor posta umieszczonego w serwisie 4chan przedstawił się jako Jonathan Willis, jeden z funkcjonariuszy „ze słynnego zdjęcia dwóch snajperów na dachu wiecu Trumpa”. Chodzi o zdjęcie opublikowane przez Associated Press, które później mogliśmy zobaczyć w wielu relacjach z próby zamachu na Donalda Trumpa, m.in. na stronach NPR czy NBC. Jego autorem jest Gene J. Puskar.
Portal Lead Stories poprosił o komentarz biuro prasowe Secret Service. Nate Herring, oficer ds. komunikacji i relacji z mediami, napisał wprost:
„Ta informacja jest zdecydowanie fałszywa. Żaden pracownik Secret Service nie nosi takiego nazwiska”.
Jak możemy przeczytać w analizie Associated Press: „Rzecznik Secret Service powiedział, że snajperzy są szkoleni i instruowani, aby działać, gdy tylko zobaczą zagrożenie, i nie czekają na instrukcje, zanim strzelą, aby zneutralizować podejrzanego”.
Analitycy Politifact starają się ustalić tożsamość funkcjonariuszy na zdjęciu opublikowanym przez Associated Press. W tym celu wysłali prośbę o komentarz do redakcji serwisu. Do tej pory nie dostali jeszcze odpowiedzi.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter