Strona główna Fake News Smartwatch to „powolna śmierć”? Rzetelne źródła mówią co innego

Smartwatch to „powolna śmierć”? Rzetelne źródła mówią co innego

Nie ma dowodów na to, że noszenie smartwatcha jest szkodliwe dla zdrowia.

mężczyzna trzymający zegarek

fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog

Smartwatch to „powolna śmierć”? Rzetelne źródła mówią co innego

Nie ma dowodów na to, że noszenie smartwatcha jest szkodliwe dla zdrowia.

ANALIZA W PIGUŁCE

  • Na Facebooku pojawiło się nagranie (1, 2) przedstawiające pomiar promieniowania elektromagnetycznego emitowanego przez smartwatcha. W jednym z opisów filmu czytamy, że noszenie takiego urządzenia oznacza „powolną śmierć”.
  • Promieniowanie wytwarzane przez smartwatch nie jest wystarczające, by oddziaływać na organizm. Zegarki elektroniczne emitują niskie poziomy PEM, zdecydowanie niższe od takich, które mogą mieć szkodliwe skutki dla zdrowia człowieka.
  • Pomiar przedstawiony na nagraniu nie jest wiarygodny, gdyż wykonano go amatorskim miernikiem. Urządzenie wydaje „przerażające” dźwięki, mające sugerować rzekome niebezpieczeństwo płynące ze smartwatcha. Tymczasem wynik widoczny w filmie mieści się w normach (s. 3) i plasuje się znacznie poniżej ich górnego limitu.

Na Facebooku udostępniono filmy (1, 2), na których widać, jak smartwatch jest przykładany do miernika promieniowania elektromagnetycznego. Urządzenie wydaje głośne, niepokojące dźwięki, gdy zegarek znajduje się blisko niego. „Smartwatch – powolna śmierć” – napisano w jednym z postów z nagraniem.

Zrzut ekranu jednego z omawianych postów. Widoczny jest zegarek elektroniczny trzymany w ręce.

Źródło: www.facebook.com, 17.06.2024

Filmy cieszą się bardzo dużą popularnością na Facebooku. Jeden z nich został odtworzony ponad milion razy, drugi niemal milion. Liczba reakcji wynosi odpowiednio ponad 2,8 tys.ponad 3,2 tys. Wśród komentarzy znajdujemy głosy osób, które uwierzyły w zagrożenie stwarzane rzekomo przez smartwatche.

„Personalne mikrofalówki naręczne” – stwierdził jeden z użytkowników. Inni dzielili się niechęcią do urządzeń: „Dobrze, że nie noszę takich wynalazków, choć zastanawiałam się”; „Nie mam tego dziadostwa”.

Smartwatche to niejedyne urządzenia emitujące promieniowanie elektromagnetyczne

Smartwatch, zgodnie z informacjami z nagrania, ma doprowadzać do „powolnej śmierci”. 

Urządzenia, z których korzystamy na co dzień, emitują niejonizujące promieniowanie elektromagnetyczne (PEM). Mowa tu m.in. o smartfonach, komputerach, tabletach, telewizorach, kuchenkach indukcyjnych i mikrofalowych, suszarkach do włosów, czy też właśnie o smartwatchach.

Na stronie pod patronatem Ministerstwa Cyfryzacji i Instytutu Łączności – Państwowego Instytutu Badawczego (IŁ – PIB) czytamy:

„Promieniowanie elektromagnetyczne jest powszechne w środowisku naturalnym. Słońce, Ziemia i inne ciała niebieskie emitują różne rodzaje promieniowania elektromagnetycznego, w tym promieniowanie ultrafioletowe, rentgenowskie i kosmiczne. Warto jednak zauważyć, że poziomy promieniowania elektromagnetycznego emitowanego przez urządzenia w naszych domach są zwykle znacznie niższe niż te, które występują w środowisku naturalnym”.

Smartwatch jak stare radio? To ten sam typ fal

Jak słusznie zauważył jeden z komentujących nagranie, „patrzcie na co jest ustawiony [miernik – przyp. Demagog]. RF czyli fale radiowe. Takie same które odbieralo radio waszej prababci” [pisownia oryginalna]. Nie jest to skomplikowane zagadnienie, więc w celu jego wyjaśnienia posłużymy się informacjami dostępnymi na Zintegrowanej Platformie Edukacyjnej (materiał przewidziany dla uczniów liceów i techników).

„Fale radiowe i telewizyjne mają najmniejsze częstotliwości. Są wykorzystywane przede wszystkim w komunikacji. Dzięki ich istnieniu możliwe jest przekazywanie obrazu i dźwięku, co jest podstawą działania stacji radiowych i telewizyjnych. Ze względu na długość fale radiowe dzieli się na długie i krótkie. Na tzw. falach krótkich nadają rozgłośnie radiowe, które wykorzystują różne częstotliwości nadawania dla różnych miejsc w kraju. Są też stacje, które na obszarze całej Polski nadają na jednej częstotliwości – wtedy wykorzystywane są tzw. fale długie. Dzięki nim można odbierać programy stacji radiowych z innych krajów europejskich”.

Miernik widoczny na nagraniu pokazuje pomiar właśnie fal radiowych, czyli takich, z którymi mamy do czynienia w przypadku „radia prababci”, nowszego odbiornika czy chociażby telewizora. Do naturalnych źródeł fal radiowych należą m.in. wyładowania atmosferyczne i zorze polarne.

Smartwatch nie oddziałuje na organizm

Nie jest to pierwszy raz, kiedy w sieci pojawiają się fałszywe informacje na temat rzekomo szkodliwego promieniowania smartwatchy. AAP FactCheck, redakcja factcheckingowa z Australii, weryfikowała podobne twierdzenie i doszła do wniosku, że jest ono niezgodne z prawdą.

Jak dowiadujemy się z analizy australijskich fact-checkerów, „emisje o częstotliwości radiowej ze smartwatchy są niewystarczające, aby oddziaływać na organizm”.

Na stronie polskiego projektu „Sprawna telekomunikacja mobilna jako klucz do rozwoju i bezpieczeństwa” współtworzonego przez Ministerstwo CyfryzacjiIŁ – PIB możemy się ponadto dowiedzieć, że zegarki elektroniczne emitują niskie poziomy promieniowania elektromagnetycznego (PEM). Są one „zdecydowanie poniżej poziomów, które mogą powodować szkodliwe skutki dla zdrowia”.

Nie ma mechanizmu, za pomocą którego smartwatch miałby powodować śmierć

Naukowcy z włoskiego National Research Council (CNR) zbadali poziomy narażenia człowieka na pola elektromagnetyczne ze względu na urządzenia do noszenia na ciele działające w paśmie częstotliwości 5G. Wnioski z ich pracy są następujące:

„We wszystkich analizowanych konfiguracjach wyższe wartości ekspozycji koncentrowały się głównie na powierzchni bezpośrednio pod samą anteną [urządzenia do noszenia na ciele – przyp. Demagog]. Co więcej, rozkłady te zawęziły się wokół wartości szczytowych i wykazywały tendencję do spłaszczania się w kierunku niższych wartości w odległych obszarach anatomicznych. Wreszcie, wszystkie poziomy narażenia były zgodne z wytycznymi ICNIRP, jeśli oceniano je z uwzględnieniem realistycznej mocy wejściowej”.

Poza tym w przypadku smartwatchy mamy do czynieniapromieniowaniem elektromagnetycznym o charakterze niejonizującym. Oznacza to, że nie wywiera ono negatywnego wpływu na organizm, nie ingeruje w budowę komórki, nie modyfikuje jej i nie wpływa na funkcje jej elementów. Jak podaje amerykański Narodowy Instytut Raka, nie jest znany żaden mechanizm, za pomocą którego takie promieniowanie miałoby wywoływać nowotwory, a w konsekwencji przyczyniać się do śmierci.

Amatorski miernik nie nadaje się do pomiaru promieniowania ze smartwatcha

Miernik widoczny na nagraniu to model TriField TF2 EMF Meter. Można go nabyć przez internet za ponad 700 zł. Jak wynika z informacji podanych przez producenta, maksymalny zakres urządzenia to 19,999 mW/m² (czyli 0,019 999 W/m²). Miernik nie mógłby zatem zmierzyć wartości promieniowania przekraczających obowiązującą normę wynosi ona 10 W/m² (gęstość mocy).

Pomiar przedstawiony na nagraniu nie jest wiarygodny, ponieważ wykonano go amatorskim miernikiem. Tego typu urządzenia nie nadają się do pomiaru promieniowania elektromagnetycznego. Jak wskazuje IŁ – PIB:

„Wynik pomiaru […] nie pozwala stwierdzić, co dokładnie jest źródłem mierzonych pól. Mogą je wytwarzać urządzenia niezwiązane w ogóle z telekomunikacją”.

Krótka historia pieroga i dyni, czyli dlaczego jednostki są ważne

Miernik na nagraniu wydaje „przerażające” dźwięki, mające sugerować rzekome niebezpieczeństwo płynące ze smartwatcha. W jednej z naszych poprzednich analiz sprawdzaliśmy pomiary wykonane przy użyciu amatorskiego miernika PEM. Jakub Kwiecień z IŁ – PIB wyjaśnił, że mamy w tym przypadku do czynienia z „manipulacją, polegającą na wyrażaniu wartości w jednostkach »podwielokrotnych«”

Pieróg mierzący 70 m byłby znacznie dłuższy od polskiego rekordzisty w tym zakresie. Jeśli natomiast miałby 70 mm, okazałoby się, że to typowy egzemplarz tego przysmaku (1, 2, 3). Dynia ważąca miliard kg nie istnieje, jednak taka o masie miliarda µg to już standardowe warzywo tego gatunku. Wniosek z tych absurdalnych wyliczeń jest następujący: jednostki mają znaczenie.

Dopuszczalna norma PEM wynosi 10 W/m² (gęstość mocy). Jak informuje IŁ – PIB, wartość ta nie jest mierzona, lecz wyliczana na podstawie natężenia pola. Z nagrania wynika, że gęstość mocy w przypadku smartwatcha wyniosła 16,505 mW/m² (w momencie pokazania najwyższej wartości i wydawania przez miernik najgłośniejszych dźwięków).

Po przeliczeniu tej wartości na adekwatne jednostki otrzymujemy: 0,016505 W/m². Jest to liczba mieszcząca się w normach (s. 3) i będąca znacznie poniżej ich górnego limitu, który wynosi 10 W/m².

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać