Strona główna Fake News Sylwia Peretti z „Królowych życia” popełniła samobójstwo? To scam

Sylwia Peretti z „Królowych życia” popełniła samobójstwo? To scam

Screenshot posta będącego przykładem scamu z wykorzystaniem wizerunku znanej osoby, tu: Sylwii Peretti z "Królowych życia"

Źródło: Facebook / Modyfikacje: Demagog i fot. Pixabay / Modyfikacje: Demagog

Sylwia Peretti z „Królowych życia” popełniła samobójstwo? To scam

Celebrytka żyje, a oszuści tworzą fałszywe treści wokół prawdziwej informacji o tragedii w jej rodzinie.

Fake news w pigułce

  • Na Facebooku, na kilku grupach (1, 2, 3, 4), pojawiła się informacja o rzekomym samobójstwie Sylwii Peretti, celebrytki znanej z programu „Królowe życia”. W treści jednego z postów możemy przeczytać, że stało się to po śmierci jej syna.
  • Sylwia Peretti żyje, natomiast faktem jest to, że jej syn zginął w wypadku samochodowym w połowie lipca 2023 roku.
  • Informacja o śmiertelnym wypadku została wykorzystana do internetowego scamu oraz do stworzenia fałszywych doniesień o samobójstwie. Pod linkami podanymi w postach nie ma artykułów ze szczegółami wydarzenia. To linki, które przez CERT zostały oznaczone jako niebezpieczne.

Celem oszustw internetowych jest wyłudzenie od użytkowników danych lub pieniędzy. Aby osiągnąć swój cel, zdarza się, że tworzą fałszywe treści: sensacyjne, kontrowersyjne, pobudzające ciekawość odbiorców na tyle, by kliknęli podejrzany link. Analizowaliśmy już wielokrotnie treści w mediach społecznościowych, które okazały się właśnie taką próbą oszustwa i w których podawano fałszywe informacje o śmierci znanych osób (m.in. Dody, Magdaleny Gessler czy Justyny Kowalczyk).

Posty (1, 2, 3, 4) opublikowane na różnych facebookowych  grupach w pierwszym tygodniu września 2023 roku informują o śmierci Sylwii Peretti, znanej z udziału w programie „Królowe życia”. Celebrytka miała popełnić samobójstwo po śmierci syna. W jednym z postów nie podano jej imienia i nazwiska, ale dołączono jej zdjęcie.

Zrzut ekranu posta na Facebooku. Napisano go dużymi, wytłuszczonymi literami.

Źródło: www.facebook.com

Trochę fałszu, trochę faktów dotyczących celebrytki

Posty (1, 2, 3, 4) podają informację o tym, że rzekome samobójstwo Sylwii Peretti miało być związane ze śmiercią jej syna. Faktem jest, że zginął on w wypadku samochodowym, do którego doszło w nocy z 14 na 15 lipca 2023 roku w Krakowie. Nie jest prawdą, że gwiazda popełniła samobójstwo. Takiej informacji nie podają żadne media ani oficjalne profile instagramowe „Królowych życia” czy samej Peretti.

Ostatnie zdjęcie celebrytka dodała przed śmiercią syna, ale w sieci nadal pojawiają się artykuły o niej. Przykładowo: 9 września, czyli już pod dacie opublikowania omawianych przez nas postów, napisał o niej serwis Pomponik.

Aby wywołać zainteresowanie odbiorców, oszuści wykorzystali prawdziwą wiadomość o śmierci jej syna i dodali fałszywą – o samobójstwie. Do postów (1, 2, 3, 4) dołączono linki, które miały prowadzić do artykułu na ten temat oraz do nagrania świadków, „którzy stali na dole i obserwowali Sylwię”. Do takich treści należy podchodzić z ostrożnością.

Adresy znajdują się na liście adresów niebezpiecznych

Do postów dołączono linki z trzema różnymi adresami: superwizjer-info24.pl, informacjemiastowe24h.eu i newsydnia24h-informacja.eu. Warto podkreślić, że żaden z nich nie jest adresem wiarygodnego i znanego serwisu informacyjnego. Informacje najlepiej czerpać z zaufanych źródeł.

Pierwszym krokiem w celu sprawdzenia, czy podane linki są bezpieczne, może być przeszukanie listy publikowanej przez CERT, organizację działającą w ramach NASK – Państwowego Instytutu Badawczego. We współpracy z operatorami telekomunikacyjnymi prowadzi rejestr witryn internetowych, które stanowią zagrożenie wyłudzania danych. Znajdziemy na niej każdy z omawianych adresów.

Jak w bezpieczny sposób sprawdzić zawartość stron?

W przypadku, gdyby adresów nie było na liście CERT, można podejrzeć ich zawartość. Koniecznie trzeba to zrobić w bezpieczny sposób. 

Kliknięcie linku wiąże się z ryzykiem ściągnięcia złośliwego oprogramowania lub koniecznością podania danych osobowych w celu „weryfikacji”. W ten sposób oszuści wchodzą w posiadanie naszych loginów i haseł. 

Aby podejrzeć zawartość linków bez ryzyka, można posłużyć się stronami, które archiwizują witryny (np. ghostarchive czy archive.vn) lub wirtualnymi przeglądarkami (np. browserling). W każdym omawianym przez nas przypadku po kliknięciu dostęp do strony zostaje zablokowany i pojawia się informacja o tym, że witryna nie jest bezpieczna.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać