Strona główna Fake News Szczepienia, izolacja i testy PCR nie działają? To fake news!

Szczepienia, izolacja i testy PCR nie działają? To fake news!

Szczepienia, izolacja i testy PCR nie działają? To fake news!

Felieton Jana Pospieszalskiego zawiera nieprawdziwe informacje.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • mediach społecznościowych udostępniono artykuł, w którym zacytowano fragment felietonu dotyczącego pandemii COVID-19, autorstwa Jana Pospieszalskiego. Znalazło się w nim stwierdzenie, że „wszystkie dogmaty, na których oparta była polityka walki z pandemią, okazały się blamażem” – ciężki COVID-19 rzekomo da się wyleczyć amantadyną, a testy PCR, szczepionki oraz kwarantanna nie są skuteczne. 
  • Badania wykazały, że skuteczność amantadyny w leczeniu COVID-19 jest na poziomie placebo. Rzekomy brak skuteczności szczepień, izolacji czy testów PCR to popularna dezinformacja, która nie jest poparta wiarygodnymi badaniami naukowymi.

Fałszywe informacje na temat szczepionek i COVID-19 nadal zyskują popularność w internecie. W sieci krąży cytat z felietonu autorstwa Jana Pospieszalskiego napisanego dla tygodnika „Do Rzeczy”, w którym autor stwierdził, że „wszystkie dogmaty, na których oparta była polityka walki z pandemią, okazały się blamażem”.

Przedstawione „dogmaty” dotyczyły skuteczności szczepionek, obostrzeń czy testów PCR. Według publicysty COVID-19 rzekomo da się wyleczyć amantadyną, a testy PCR, szczepionki oraz kwarantanna nie są skuteczne. Cytat został opublikowany na stronie PCh24.pl, a później udostępniony na jej facebookowym fanpage’u.

Zrzut ekranu posta na Facebooku, w którym udostępniono artykuł. Na zdjęciu widzimy Jana Pospieszalskiego w granatowym garniturze w kratę.

Źródło: www.facebook.com

Wielu użytkowników komentujących wpis podziela zdanie publicysty. Jak możemy przeczytać pod wpisem: „Powoli się zbliża zmodyfikowana ptasia grypa a nastepnie świńska grypa. Trzymajcie się solidnie.”, „25, 5 tys. ludzi zamarlo po szczepieniach !!!! Kto on tym mówi? Kto ma odwagę? tTyko Konfederacja!!! Te liczby to dane z MZ.”, „Covid tym bogatym dewiantom z Ameryki i Chin był potrzebny do rozegrania zastępczej wojny Ukraina – Rosja…”.

Amantadyna leczy COVID-19? Badania kliniczne nie wykazały jej skuteczności

Jak możemy przeczytać: „Dogmat 1 – o śmiertelnym wirusie, na którego nie ma lekarstwa – obalili sami pacjenci, lecząc się powszechnie i skutecznie amantadyną” – pisał Jan Pospieszalski w swoim felietonie. Jest to fałszywe stwierdzenie, które sugeruje, że choroba nie jest groźna, a ponadto można ją bardzo łatwo wyleczyć znanym od lat środkiem.

COVID-19 może być groźny dla życia. W wielu przypadkach choroba zakończyła się zgonem. Do tej pory (09.05.2022) według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) COVID-19 był przyczyną śmierci ponad 6,2 mln ludzi, w tym ponad 116 tys. w Polsce. WHO zauważa, że liczba zgonów związanych bezpośrednio i pośrednio z pandemią może sięgać ok. 15 mln ofiar na całym świecie. 

Na początku pandemii COVID-19 nie istniały znane leki przeciwko chorobie. Badacze pracowali i pracują nad wieloma lekami przeciw COVID-19. Istnieją już takie, których skuteczność w konkretnych przypadkach potwierdzonozależy ona m.in. od tego, na jakim etapie choroby jest pacjent i jakie ma objawy. Obecnie wśród nich nie ma jednak amantadyny. Więcej na temat wprowadzonych do użytku leków czy terapii można przeczytać na stronie Europejskiej Agencji Leków (EMA). Agencja wymienia obecnie 8 leków, które można stosować przy COVID-19.

11 lutego Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że przeprowadzone badania kliniczne wykazały, że skuteczność amantadyny w leczeniu szpitalnym COVID-19 jest na poziomie placebo (nie jest zatem skuteczna). Informacje o leczeniu amantadyną, które zakończyły się sukcesem, oparte są na dowodach anegdotycznych i nie stanowią wiarygodnych źródeł.

Obecnie trwają badania kliniczne nad stosowaniem amantadyny na początku choroby w celu hamowania jej progresji, jednak badanie nie zostało jeszcze zakończone. Wbrew przekazom Jana Pospieszalskiego do tego czasu nie można mówić o pewnej skuteczności amantadyny w leczeniu COVID-19 na jakimkolwiek etapie choroby.

Objawy są lepszym wyznacznikiem tego, czy ktoś jest chory na COVID-19? Testy PCR wskazują na zakażenie nawet wtedy, gdy ktoś przechodzi chorobę bez objawów

Drugi „dogmat” w artykule odnosi się do testów PCR: „Dogmat 2 – o tym, że o chorobie nie decydują objawy, lecz test PCR – odwołała AOTMiT, publikując 22 marca zalecenie (podpisane przez Andrzeja Horbana), by wyrzucić w cholerę wszelkie testy.”.

Nie jest to prawda – COVID-19 można przechodzić również bezobjawowo, co także grozi powikłaniami (takimi jak długi COVID czy problemy z wydolnością płuc). Przede wszystkim możliwe jest przeniesienie choroby na innych ludzi, którzy mogą przechodzić ją gorzej od nas.

Testy PCR są skuteczne w wykrywaniu wirusa SARS-CoV-2. W jednym z badań naukowcy odkryli, że odsetek wyników fałszywie pozytywnych wyniósł ok. 6,9 proc. Winny nie był jednak test PCR, a błędy przy pobieraniu próbek lub ocenianiu wyników. Jak wskazali autorzy, bardziej rygorystyczne podejście do oceniania testów może zniwelować liczbę pomyłek. W innym z badań odsetek wyników fałszywie pozytywnych wyniósł 0,1 proc. Przyczyną błędów były ponownie pomyłki popełnione w czasie procedury testowania.

Co znalazło się w zaleceniach AOTMiT? Pojawiły się w nich błędne dane, które agencja musiała poprawić

Według tego, co zostało napisane w felietonie „(…) AOTMiT 22 marca opublikowała zalecenie (podpisane przez Andrzeja Horbana), by wyrzucić w cholerę wszelkie testy”. To, że testy PCR są nieskuteczne w wykrywaniu wirusa SARS-CoV-2 to fałszywa informacja, która krąży w internecie już od dłuższego czasu. Starano się ją argumentować wiadomościami m.in. o tym, że rzekomo Szwecja czy Stany Zjednoczone wycofały się z ich stosowania – sprawdzaliśmy to w naszych analizach.

Jan Pospieszalski powołał się na zalecenia Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT), w których znalazły się dane  dotyczące odsetka testów fałszywie dodatnich. Jak napisano: „Trafność diagnostyczna zarówno testów antygenowych, jak i genetycznych u pacjentów bezobjawowych jest niższa niż u pacjentów objawowych – wysoki odsetek wyników fałszywych”.

Na tej podstawie w sieci pojawiły się głosy, które – podobnie jak Jan Pospieszalski – wyrażały pogląd, że testy są nieskuteczne (szerzej tę sprawę opisał Konkret24). Do sprawy odniosła się prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, która na swoim profilu na Facebooku zamieściła analizę źródeł naukowych, na które powołał się AOTMiT. Jak napisała:

” – W żadnej pracy, na którą powołuje się dokument AOTMiT w cytowanym na początku fragmencie nie znalazłam informacji o tak drastycznie wysokim odsetku fałszywie pozytywnych wyników testów RT-PCR czy antygenowych u osób bez lub z objawami Covid-19. 

– Dostępne badania potwierdzają, że wraz ze spadkiem rozpowszechnienia choroby odsetek fałszywie pozytywnych wyników testów RT-PCR i antygenowych może wzrosnąć – i to stoi w sprzeczności ze stwierdzeniem Autorów dokumentu”.

Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska 

Agencja popełniła błąd. W odpowiedzi na krytyczne głosy ekspertów wystosowała komunikat w tej sprawie. Poinformowano w nim o poprawce dotyczącej błędnych danych w kwestii odsetka testów fałszywie dodatnich, które wprowadzały w błąd, sugerując, że testy są nieskuteczne.

„Komitet Sterujący podtrzymuje merytoryczną treść zaleceń sformułowanych w dokumencie jako właściwą dla aktualnej sytuacji epidemiologicznej związanej z zakażeniami wirusem SARS-COV-2 (…) Nie wyklucza to możliwości testowania osób bezobjawowych w szczególnych przypadkach.

Komitet przypomina, że w zaleceniach uwzględnił możliwość wykonania populacyjnych badań przesiewowych w wyznaczonych ośrodkach, w tym monitorowanie wariantów alertowych SARS-CoV-2”.

„Komunikat Komitetu Sterującego ds. Zaleceń w COVID-19 AOTMiT”

Zalecenia nie mówią i nie mówiły o „wyrzuceniu w cholerę wszelkich testów”, jak napisał Jan Pospieszalski. W nowszym dokumencie, z kwietnia 2022 roku, agencja opublikowała dokładne wskazówki dotyczące diagnozowania COVID-19 z wykorzystaniem różnego rodzaju testów. Wskazywała na ich skuteczność i przedstawiła dane dotyczące ich czułości.

Izolacja i inne obostrzenia nie są skuteczne? To jeden z elementów walki z pandemią

artykule Jan Pospieszalski pisał, że: „Dogmat 3 mówi o „skuteczności izolacji, śledzenia kontaktów, samouwięzienia i kwarantanny. Miał on zostać „zakwestionowany został tym samym dokumentem Agencji”. Zasugerowano, że izolacja nie jest skuteczna wobec rozprzestrzeniania SARS-CoV-2. Nie jest to jednak prawdą. 

Wirus przenosi się drogą kropelkową, dlatego transmisja jest zależna od tego, czy osoba zakażona ma kontakt z innymi ludźmi. Ograniczenie kontaktu w momencie potwierdzenia zakażenia – również, jeśli chodzi o przypadki z objawami łagodnymi, ogranicza transmisję wirusa. Potwierdzają to m.in. badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych, które porównywały efekty izolacji w placówkach z samoizolacją domową:

„Nasze odkrycia, że ​​izolacja w placówce może znacznie zmniejszyć liczbę infekcji w Stanach Zjednoczonych w porównaniu z izolacją w domu, są zgodne z niedawnym badaniem oceniającym wpływ izolacji w placówce dla Singapuru. 30 Najnowsze dowody pokazują, że kraje bez izolacji placówki dla łagodnych pacjentów z COVID-19, takie jak Niemcy, Izrael, Australia i Japonia, nie opanowały epidemii w takim stopniu, jak kraje z izolacją placówek”.

Ograniczenie pandemii COVID-19 dzięki izolacji łagodnych przypadków w placówkach: studium modelowania matematycznego”

Badania wskazują, że ograniczenie kontaktów w trakcie pandemii COVID-19 ograniczyło też zachorowania na grypę. Dzięki temu zniknęły również niektóre szczepy i warianty tej choroby.

Wbrew zapewnieniom Jana Pospieszalskiego zalecenia wydane przez AOTMiT (już w swojej pierwotnej wersji) nie kwestionowały izolowania osób zakażonych i nie przedstawiały go jako nieskutecznego. Znalazł się tam jedynie zapis o tym, że agencja zaleca, by pacjenci sami decydowali o własnej izolacji do czasu ustąpienia objawów (decyzja podjęta została jednak w warunkach zupełnie innych niż na początku pandemii, kiedy nie było środków walki z chorobą).

„W przypadku pozytywnego wyniku testu w kierunku SARS-CoV-2 lekarz zaleca samoizolację (zwolnienie lekarskie) do czasu ustąpienia objawów (jak przy każdej chorobie zakaźnej, np. grypie) – czas do decyzji lekarza, w zależności od stanu klinicznego oraz od ryzyka powikłań”.

„Zalecenia postępowania diagnostycznego w sytuacji zmniejszenia zagrożenia epidemicznego związanego z COVID-19”

Warianty COVID-19 są efektem szczepień? To nieprawda – szczepionki nie powodują powstawania wariantów

”Czwarty dogmat” – jak to opisywał dziennikarz – dotyczy „zbawiennych efektów masowych szczepień”. Według Jana Pospieszalskiego „weryfikowany jest spektakularnie kolejnymi wariantami C-19, które występują najchętniej tam, gdzie najwięcej zaszczepionych”. To popularna manipulacja, którą wielokrotnie analizowaliśmy.

Powstawanie wariantów nie jest zależne od szczepionek, lecz od transmisji. Wirus SARS-CoV-2, jak każdy inny wirus, mutuje w wyniku przenoszenia się na nowe organizmy. Im częściej wirus się przenosi, tym częściej mutuje. To może doprowadzić do powstania nowego wariantu wirusa wyraźnie różniącego się od jego pierwszej wersji, np. szybkością transmisji czy nasileniem objawów. 

Bardziej szczegółowo wyjaśnia to film udostępniony na stronie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO):

Jednym z podstawowych celów szczepień jest zapobieganie ciężkim zachorowaniom. W pewnym stopniu szczepionki mogą też ograniczać transmisję SARS-CoV-2, przez co wbrew temu, co zostało zasugerowane we wpisie, nie są one powodem powstawania nowych wariantów wirusa SARS-CoV-2. Preparaty nie zakażają wirusem ani nie sprawiają, że ktoś będzie bardziej podatny na zachorowanie.

Podsumowanie

W mediach społecznościowych fałszywe informacje na temat szczepionek przeciw COVID-19 są nadal popularne. Nie jest prawdą, że skuteczność szczepionek, testów PCR czy kwarantanny została obalona, czy też okazała się „blamażem” – jak to napisał Jan Pospieszalski. Badania naukowe wykazują, że są one skutecznymi metodami walki z pandemią COVID-19, a stan wiedzy naukowej na ten temat nie został z dnia na dzień podważony. Teksty publicystyczne nie mogą obalać konsensusu naukowego i naukowych ustaleń.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram