Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Szczepionki produkują toksyczne białko kolca? Fake news!
Wywiad z Byramem Bridlem zawiera nieprawdziwe informacje na temat szczepionek przeciw COVID-19.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Szczepionki produkują toksyczne białko kolca? Fake news!
Wywiad z Byramem Bridlem zawiera nieprawdziwe informacje na temat szczepionek przeciw COVID-19.
W sieci pojawił się wywiad z immunologiem Byramem Bridlem z Ontario Veterinary College University of Guelph w Kanadzie. Uważa on, że szczepionki przeciw COVID-19 wprowadzają do organizmu toksyczne białko koronawirusa SARS-CoV-2, które następnie przedostaje się do wielu narządów w organizmie, uszkadzając je. Teorie mężczyzny nie znajdują jednak poparcia w rzeczywistości, ponieważ białko wytwarzane przy użyciu szczepionek przeciw COVID-19 zostało zmodyfikowane w taki sposób, by nie stwarzało problemów, o których alarmuje Byram Bridle.
Niedługo po publikacji wywiad przetłumaczono także na język polski. W konsekwencji teoria Byrama Bridle’a pojawiła się na stronach, takich jak: Alter Shot i Forum Dla Życia, skąd następnie trafiła do mediów społecznościowych. Artykuły poświęcone rzekomym efektom ubocznym szczepień przeciw COVID-19 pojawiły się m.in. na facebookowych profilach i grupach AlterShot.TV, Milicja polityczna i NIE SZCZEPIMY SIĘ!.
W wielu przypadkach odbiorcy opublikowanego tłumaczenia twierdzili, że szczepionki przeciw COVID-19 to niebezpieczne narzędzie, pisząc w komentarzach na Facebooku: „Błąd, który zniszczy zdrowie milionom ludzi, a wielu umrze z powodu tego błędu”, „Zawarty w tej bombie genetycznej wirus kolca to bardzo niebezpieczna broń biologiczna”, „Całe szczęście, że nie poddałem się tym eksperymentom”. Świadczy to o tym, że nie tylko uwierzyli w treści przedstawiane przez Byrama Bridle’a, ale że już wcześniej zetknęli się z fake newsami w tym temacie i nie uwierzyli.
Czy poprzez szczepionki przeciw COVID-19 do organizmu wprowadza się niebezpieczne białko koronawirusa?
Byram Bridle w wywiadzie, który przytaczały polskie portale, zapewniał, że uzyskał dostęp do przełomowych badań. Jak przekonywał: „dzięki zapytaniu do japońskiej agencji regulacyjnej, ja i kilku międzynarodowych kolegów uzyskaliśmy dostęp do tak zwanego badania biodystrybucji. Po raz pierwszy w historii naukowcy uzyskali wgląd w to, gdzie po szczepieniu znajdują się te szczepionki z informacyjnym RNA”. Jego zdaniem poniższy wykres miał świadczyć o tym, że białko kolca ze szczepionek przedostaje się w alarmujących stężeniach do organizmu.
Zdaniem Byrama Bridle’a obszary podświetlone na żółto, dotyczące jajników i śledziony, miały dowodzić temu, że białko koronawirusa przedostaje się do organizmu w „dramatycznych stężeniach”. Nie doszło jednak do „ujawnienia” żadnego rewolucyjnego odkrycia, a samo badanie miało na celu śledzenie nanocząstek lipidowych (nośnika mRNA), a nie zmodyfikowanego białka koronawirusa. Nic nie wskazuje na to, by mRNA (które zresztą jest usuwane z organizmu w ciągu godziny po szczepieniu) i wytworzone białko przedostawały się w niebezpiecznych ilościach do wielu narządów, w tym rozrodczych.
Abraham Al-Ahmad, adiunkt z Centrum Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Texas Tech, na swoim blogu wyjaśnił, że przedstawianie danych w taki sposób (patrz tabela wyżej) to manipulacja. Podawane w tabeli liczby to, jak tłumaczył: „radioznakowany znacznik wykryty w tkance (np. ug/g tkanki), z przybliżeniem całkowitej ilości lipidów w tkance”, a nie białko S. Z tabeli wynika, że nanocząstki lipidowe (LNP) używane do dystrybucji mRNA są bezpieczne, a badanie zostało przeprowadzone poprzez zastosowanie celowo ekstremalnych wartości u szczurów, czego w warunkach szczepienia populacyjnego nie powtarza się u ludzi (uwaga: stężenia ekstremalne dla szczura nie byłyby też ekstremalne dla ludzi). Gdyby odnieść skalę do ludzi – to jak zauważa Abraham Al-Ahmad – należałoby wstrzyknąć 91 000 dawek szczepionki u dorosłego o wadze 70 kg.
Sprawą teorii Byrama Bridle’a zajmowały się też redakcje PolitiFact i Associated Press (AP), dla których w sprawie wypowiedziało się kilku ekspertów.
Jedna z najbardziej istotnych postaci w kontekście szczepionek przeciw COVID-19 – dr Drew Weissman, którego prace stały się podwalinami dla szczepionek mRNA, powiedział redakcji PolitiFact, że teorie Byrama Bridle’a nie są oparte na żadnych naukowych przesłankach. I jak stwierdził:
„Doniesienia o problemach z białkiem kolczastym są interesujące i ważne w odniesieniu do infekcji koronawirusem, ale nie oznaczają, że same szczepionki spowodują podobne problemy”.
Dr Drew Weissman dla PolitiFact
Z kolei dr Walter Orenstein, profesor i zastępca dyrektora Emory Vaccine Center na Uniwersytecie Emory, powiedział, że: „Nie zna żadnych danych na poparcie zarzutów” przedstawianych przez Bridle’a. Jak dodatkowo podał dr Paul Offit, dyrektor Vaccine Education Center i lekarz prowadzący na Oddziale Chorób Zakaźnych Szpitala Dziecięcego w Filadelfii (wskazując na to, że nic nie potwierdza założeń kanadyjskiego badacza i nie odnotowano problemów, o których mówił):
„Jesteśmy przy prawie 300 milionach podanych dawek (w Stanach Zjednoczonych – przyp. PolitiFact) i mamy solidny system nadzoru w postaci w populacji, która z pewnością nie boi się zgłaszać problemów”.
Dr Paul Offit dla PolitiFact
W odpowiedzi dla serwisu AP News dr Dan Kaul, ekspert ds. chorób zakaźnych z Uniwersytetu Michigan, oraz dr Adam Ratner, pediatra i specjalista chorób zakaźnych w NYU Langone Health przekazali, że szczepionki przeciw COVID-19 są bezpieczne, co wykazano w badaniach klinicznych, a Byram Bidle posiłkuje się nieprawdziwymi teoriami, gdyż ilość mRNA i wytwarzane przez nie białko koncentrują się głównie w miejscu wstrzyknięcia, a ich ilości nie zbliżają się do wartości, których podał kanadyjski badacz.
Zarówno redakcja PolitiFact, jak i agencja AP próbowały kontaktować się z Byramem Bridlem z prośbą o odniesienie się do sprawy, ale odpowiedzi w zakresie błędnych interpretacji nie udzielono. Naukowiec zaznaczył jedynie, że jego teorie są „obiektywne”, a wkrótce opublikuje bardziej obszerny raport.
Na podstawie dostępnych i wiarygodnych informacji można obalić tezę, jakoby białko kolca, wytwarzane przez szczepionki przeciw COVID-19, przedostawało się do krwi (a następnie do kolejnych narządów) w wysokim i zagrażającym życiu stężeniu, ponieważ badanie nie dotyczyło w ogóle tej kwestii.
Jak naprawdę działają szczepionki przeciw COVID-19? To skuteczna i bezpieczna metoda walki z pandemią
Koronawirusowe białko S (białko kolca) – poprzez wiązanie się z ludzkim enzymem konwertującym angiotensynę 2 (ACE2) – jest w stanie przedostać się do wnętrza komórki, dzięki czemu zaczyna replikować w organizmie. Białko to znalazło zastosowanie przy obecnie funkcjonujących szczepionkach przeciw COVID-19, za pośrednictwem których organizm jest w stanie wykształcić odporność przeciwko niemu, a tym samym uniemożliwić wniknięcie patogenu do komórki. Obecnie na rynku funkcjonują dwa typy szczepionek przeciw COVID-19: szczepionki mRNA oraz wektorowe.
Inicjatywa Nauka Przeciw Pandemii wyjaśnia, że szczepionki przeciw COVID-19 oparte o mRNA działają w ten sposób, że po wprowadzeniu do organizmu mRNA komórki są w stanie wytworzyć odpowiednio zmodyfikowane białko koronawirusa, przeciwko któremu budowana jest odpowiedź immunologiczna.
W przypadku szczepionek wektorowych do organizmu wprowadzany jest zmodyfikowany i niezakaźny anderowirus, który przekazuje komórkom informację – analogicznie jak w przypadku mRNA – o tym, jak wytworzyć zmodyfikowane białko, przeciwko któremu będzie budowana odpowiedź immunologiczna.
Kluczem do zrozumienia błędnego uzasadnienia, na którym Byram Bridle opiera swoją teorię, jest to, że białko wytwarzane dzięki szczepionkom przeciw COVID-19 nie jest dokładnie tym samym, co białko kolca znajdujące się na powierzchni koronawirusa SARS-CoV-2. Białko to zostało zmodyfikowane w taki sposób, by nie stanowiło zagrożenia dla pacjentów, którzy poddają się szczepieniu. Żadna z wymienionych szczepionek nie zawiera w swoim składzie białka koronawirusa, a – właśnie ze względów bezpieczeństwa – celowo wytworzone przy użyciu szczepionek zmodyfikowane białko nie jest tym samym, co białko kolca koronawirusa.
Byram Bridle nie przeprowadził żadnych badań, które popierałyby jego tezy w kontekście szczepień. Natomiast wbrew jego teoriom Edward Nirenberg wykazał, że poziom białka wytwarzanego przez szczepionkę jest 100 000 razy niższy niż poziom białka wytwarzanego przez koronawirusa SARS-CoV-2 (potwierdzili to także inni badacze). Koronawirus SARS-CoV-2 może być niebezpieczny, ponieważ w organizmie dochodzi do niekontrolowanej replikacji patogenu (w przeciwieństwie do szczepień, w których przypadku nie dochodzi do zakażenia), co może przełożyć się na ciężki przebieg choroby, a także późniejsze komplikacje zdrowotne (nawet jeżeli choroba została przebyta łagodnie).
Pandemia COVID-19 doprowadziła do 3,8 mln zgonów na całym świecie. W Polsce w wyniku zachorowania na COVID-19 zmarło 74 tys. osób. Skala powikłań, które dotkną ludzi w wyniku zachorowania, będzie bardzo trudna do oszacowania. Szczepionki zostały zaprojektowane w taki sposób, by chroniły przed zachorowaniem, a zdarzenia niepożądane obejmują najczęściej łagodne i szybko przemijające objawy, co wyjaśniamy w naszym raporcie „Cała prawda o szczepieniach na COVID-19”. Poważniejsze zdarzenia niepożądane, które mogą wystąpić w przypadku każdego leku czy szczepionki, są bardzo rzadkie, a ich skala pozostaje marginalna na tle zagrożeń, które niesie za sobą koronawirus SARS-CoV-2.
Szczepionki przeciw COVID-19 nie są niebezpieczne. Badania, które przeczą teoriom Byrama Bridle’a
Zrzeszenie naukowców i popularyzatorów nauki Science Up First z Kanady stworzyło stronę z jego imieniem i nazwiskiem w adresie, na której postanowiono wypunktować jego fałszywą teorię o rzekomym zagrożeniu dla pacjentów, powodowanym przez zmodyfikowane białko SARS-CoV-2 wytwarzane za pośrednictwem szczepionki przeciw COVID-19. Sam Byram Bridle, w odpowiedzi dla redakcji PolitiFact, powiedział, że strona ta została stworzona „anonimowo” i służy oczernianiu go, bo w żaden sposób nie odniesiono się merytorycznie do jego teorii. Niemniej jednak na stronie byrambridle.com można znaleźć badania, które udowadniają, że teoria badacza nie znajduje poparcia w faktach. Nie jest więc prawdą, że białko kolca przedostaje się do wielu narządów w dramatycznych stężeniach.
Zauważmy, że Byram Bridle od maja zeszłego roku pracuje także nad wektorowymi szczepionkami przeciw COVID-19, ale do tej pory nie zdołał ich opracować. Z informacji dostępnych na stronie Ontario Veterinary College University of Guelph wynika, że wielokrotnie krytykował kontrkandydujących badaczy.
Byram Bridle powołał się na badanie, w którym przebadano trzynaście zaszczepionych osób. We krwi u jedenastu badanych wykryto zmodyfikowane białko, co zdaniem badacza miało świadczyć o tym, że we krwi „krąży toksyna”, która uszkadza układ sercowo-naczyniowy. Jednakże badanie Alana F. Ogata i in., na które się powołał, nie mówiło nic na temat szkodliwości zmodyfikowanego białka. Wnioski, jakie płynęły z tego opracowania, wskazywały, że białko to jest usuwane w miarę rozwoju odpowiedzi immunologicznej i wcale nie rozprzestrzenia się nieskrępowanie w całym organizmie. Nie jest to zatem dowód na teorię, w myśl której szczepionki powodują uszkodzenie układu sercowo-naczyniowego.
Wbrew przekonaniom Byrama Bridle’a o tym, jakoby szczepionki wpływały niekorzystnie na układ rozrodczy, Golan i in. (2021) oraz Mattar i in. (2021) wykazali, że białko produkowane przez szczepionki nie wnika do mleka matki (dzieci nie są więc karmione zanieczyszczonym mlekiem), a szczepionka przeciw COVID-19 nie wytwarza odpowiedzi immunologicznej przeciwko białku syncyntyny, która obecna jest we wczesnych etapach ciąży.
Z kolei Bentov i in. (2021), Safrai i in. (2021), Shanes i in. (2021) oraz Morris (2021) skoncentrowali swoje badania wokół płodności i wykazali, że szczepionki przeciw COVID-19 nie mają wpływu na płodność i nie uniemożliwiają zajścia w ciążę, co również obnaża teorie Byrama Bridle’a na temat szczepień przeciw COVID-19.
Podsumowanie
Byram Bridle rozpowszechnia nieprawdziwe informacje na temat szczepionek przeciw COVID-19, tymczasem sam pracuje nad jedną z nich. Jego teoria o tym, jakoby zmodyfikowane białko kolca wytwarzane przez szczepionki było toksyczne dla organizmu, jest nieprawdziwa. Niedawno o jego teoriach pisała też redakcja Fakenews.pl.
Z wiarygodnymi informacjami na temat szczepionek przeciw COVID-19 można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiej Agencji Leków, a także w białej księdze pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność”, opracowanej przez inicjatywę Nauka Przeciw Pandemii.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter