Strona główna Fake News Unia Europejska realizuje „szatańską” wizję? To teoria spiskowa

Unia Europejska realizuje „szatańską” wizję? To teoria spiskowa

Flaga Unii Europejskiej

fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog

Unia Europejska realizuje „szatańską” wizję? To teoria spiskowa

Nagranie opublikowane na Facebooku zawiera teorie spiskowe o działaniach w UE.

Fake news w pigułce

  • W serwisie PL1.tv została opublikowana rozmowaDorotą Rodziewicz ze Stowarzyszenia Nauczycieli i Pracowników Oświaty „Nauczyciele dla Wolności”. Materiał, w którym przedstawiono nieprawdziwe informacje na temat Unii Europejskiej, szybko trafił na Facebooka.
  • Nie jest prawdą, że w Unii Europejskiej „realizowana jest szatańska wizja […] pozbawienia nas suwerenności” [czas nagrania 5:51]. Parlament unijny nie przegłosował zmian w traktatach, które odbierają Polsce suwerenność. Ostateczną decyzję w zakresie ewentualnej zmiany w traktatach podejmuje Rada Unii Europejskiej, w której przedstawicieli mają wszystkie kraje członkowskie, w tym Polska. Zatem decyzja o ewentualnej zmianie traktatów musi zapaść z udziałem Polski.

18 listopada 2023 roku na Facebooku opublikowano niemal półgodzinny materiał wideo, będący zapisem rozmowy Edyty Paradowskiej i Dorotą Rodziewicz ze Stowarzyszenia Nauczycieli i Pracowników Oświaty „Nauczyciele dla Wolności”. Wywiad pierwotnie ukazał się w serwisie PL1.tv. W nagraniu pojawiają się teorie spiskowe na temat Unii Europejskiej. Rozmówczyni próbuje zdyskredytować przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen, zwracając uwagę, że prywatnie jest związana z Heiko von der Leyenem, dyrektorem firmy Orgenesis, blisko powiązanej z Pfizerem. Czy my możemy ufać słowom takiej osoby?” – słyszymy w filmie [czas nagrania 1:56].

W dalszej części nagrania pada stwierdzenie, że trwające w Unii Europejskiej prace nad tzw. cyfrową przyszłością Europywyraźnie pokazują, że jest wprowadzana cyfrowa dyktatura” [czas nagrania 4:19]. W rozmowie pada także stwierdzenie, że prace Unii Europejskiej nad zmianami w traktatach to „szatańska wizja tak naprawdę pozbawienia nas suwerenności” [czas nagrania 5:51].

Zrzut ekranu z Facebooka. Do posta dołączono zdjęcie, na którym widać dwie kobiety siedzące w studio podczas wywiadu.

Źródło: www.facebook.com

Na post z nagraniem zareagowano ponad 200 razy, dodatkowo udostępniono go niemal 240-krotnie. W sekcji komentarzy znajdujemy wpisy, które mogą wskazywać, że internauci uwierzyli w manipulację. Realizacja planu hitlera” – napisano w jednym z komentarzy. W innym dodano: Zdecydowany, po tysiąckroć, brak zgody, na decydowanie komukolwiek o mnie, o nas, w każdej kwestii. Stop Dyktaturze eu, stop dyktaturze fircykom w who !!!” [pisownia oryginalna].

Oskarżenia męża Ursuli von der Leyen? Sprawa wyjaśniona pół roku temu

Na początku filmu rozmówczyni próbuje zdyskredytować przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen. Zwraca uwagę, że polityczka prywatnie jest związana z Heiko von der Leyenem, dyrektorem firmy Orgenesis, blisko powiązanej z Pfizerem. Czy my możemy ufać słowom takiej osoby?” – słyszymy filmie [czas nagrania 1:56].

Prowadząca wskazała, że istnieje konflikt interesów, ponieważ Organesis jest własnością firmy Pfizer, z którą właśnie pani Ursula podpisała umowę na zakup ponad 4,5 mld dawek szczepionek” [czas nagrania 1:35]. Oskarżenia wobec przewodniczącej Komisji Europejskiej padły w rozmowie Edyty Paradowskiej z Dorotą Rodziewicz siedem miesięcy po wyjaśnieniu tej sprawy. Rozmówczynie w żaden sposób nie poinformowały o tym swoich słuchaczy.

W grudniu 2022 roku grupa europosłów wysłała list do Věry Jourovej, wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej i komisarz odpowiedzialnej za wartości i przejrzystość, w którym zwrócono uwagę, czy mąż przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen nie złamał zasad dotyczących konfliktu interesów, pracując w firmie, która otrzymała unijne pieniądze. Jednak posłowie do PE nie oskarżyli bezpośrednio dyrektora ds. biotechnologii Heiko von der Leyena o niewłaściwe postępowanie, ale wyrazili „zaniepokojenie” zaangażowaniem Orgenesis w projekty UE. 

W marcu 2023 roku komisarz Věra Jourová poinformowała europosłów, że w kontekście ubiegania się firmy Orgenesis, z którą związany jest mąż przewodniczącej Komisji Europejskiej Heiko von der Leyen, nie doszło do konfliktu interesów i naruszenia przepisów Unii Europejskiej. List Věry Jourovej został w całości opublikowany przez serwis Politico.

Wynika z niego, że w jednym przypadku  firma otrzymała unijne wsparcie, zanim Heiko von der Leyen trafił do jej zarządu. W drugim przypadku komisja i sama przewodnicząca w żaden sposób nie byli zaangażowani w podejmowanie decyzji o wsparciu dla Orgenesis.

Unia Europejska wprowadza cyfrową dyktaturę? Brak dowodów

W dalszej części rozmówczyni ocenia trwające w Unii Europejskiej prace nad tzw. cyfrową przyszłością Europy. „Zmiany w prawie europejskim […] wyraźnie pokazują, że jest wprowadzana cyfrowa dyktatura” – słyszymy [czas nagrania 4:19]. Wyjaśniano, że wszystkie dane będą przechowywane przez rządy, no i […] będą mogły być wykorzystywane przeciwko nam – będzie śledzony każdy krok” [czas nagrania 2:45].

Wszystkie wprowadzane rozwiązania prawne mogą być przedmiotem krytyki, jednak materiale nie sprecyzowano, w jaki sposób dokładnie miałaby odbywać się cyfryzacja, która jednocześnie doprowadziłaby do cyfrowej dyktatury. Zamiast tego posłużono się retoryką spiskową, która wskazywała na rzekomo bliskie nadejście „dyktatury”.

Wprowadzane rozwiązania prawne mają na celu zwiększenie kontroli nad własnymi danymi osobowymi. Tożsamości cyfrowej będą mogli używać obywatele i mieszkańcy UE oraz firmy z siedzibą w UE na potrzeby weryfikacji tożsamości lub potwierdzenia niektórych informacji osobowych. Tak potrzebę wprowadzenia cyfrowej tożsamości tłumaczyła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen:

„Za każdym razem, gdy aplikacja lub strona internetowa wymaga od nas stworzenia nowej tożsamości cyfrowej lub zalogowania się za pośrednictwem dużej platformy, nie mamy pojęcia, co w rzeczywistości stanie się z naszymi danymi. Dlatego też Komisja zaproponuje bezpieczną europejską tożsamość elektroniczną. Z takiej wiarygodnej tożsamości każdy obywatel będzie mógł skorzystać, aby na przykład w dowolnym miejscu w Europie zapłacić podatek czy wynająć rower. Mówimy o technologii, w ramach której sami możemy kontrolować, jakie dane są wykorzystywane i w jaki sposób”.

Jak rzeczywiście wyglądają prace nad cyfryzacją? Od 2021 roku w Unii Europejskiej trwają prace nad tzw. cyfrową przyszłością Europy. Zgodnie z założeniami cyfrowych celów na 2030 rok proces ma koncentrować się na takich obszarach jak: 

  • umiejętności cyfrowe, 
  • bezpieczna i zrównoważona infrastruktura cyfrowa, 
  • transformacja cyfrowa przedsiębiorstw,
  • cyfryzacja usług publicznych. 

Jednocześnie – jak określa europejska deklaracja praw i zasad cyfrowych z 2022 roku – planowane rozwiązania prawne mają być zgodne z wolnościami obywateli oraz z bezpieczeństwem i z demokratycznymi wartościami.

Zdaniem Rady Europejskiej i Rady Unii Europejskiej wprowadzenie cyfryzacji ma silny związek z koniecznością odbudowy gospodarki po pandemii COVID-19. Dzięki nowym technologiom obywatele mogą: mieć dostęp do nowych miejsc pracy, rozwijać edukację, zwiększać konkurencyjność i innowacyjność, a także pomóc w walce ze zmianą klimatu.

„Aby dostosować społeczeństwa i gospodarki do ery cyfrowej, UE chce w sposób inkluzywny i dostępny dla wszystkich stworzyć dla obywateli i firm bezpieczną przestrzeń cyfrową. Oznacza to transformację cyfrową chroniącą wartości UE oraz prawa podstawowe i bezpieczeństwo obywateli, a jednocześnie zwiększającą suwerenność cyfrową Europy”.

Parlament Europejski pozbawił nas suwerenności? To manipulacja

W dalszej części nagrania pojawiają się wybiórcze informacje na temat planów zmiany traktatów unijnych. Jak można usłyszeć: „w najbliższych dniach, od 20 do 23 listopada, w Unii Europejskiej będą przegłosowywane zmiany w traktatach. Czego tu się powinniśmy spodziewać? No to jest kolejny punkt, w którym realizowana jest szatańska wizja tak naprawdę pozbawienia nas suwerenności” – słyszymy [czas nagrania 5:51]. 

nagraniu zmanipulowano informacje na temat ewentualnej zmiany traktatów unijnych, by przedstawić je w diaboliczny sposób, jako działanie, które „pozbawia nas suwerenności”. Po pierwsze, parlament unijny nie przegłosował zmian w traktatach, ale wezwał Radę Unii Europejskiej, do zmian w tym zakresie. Zdaniem parlamentu takie zmiany dadzą „większą zdolność Unii do działania” i „sprawią też, że obywatele będą mieć większy udział w podejmowaniu decyzji”. Po drugie, to nie parlament europejski ma kompetencje w zakresie zmian traktatów, ale Rada, w której przedstawicieli mają wszystkie kraje członkowskie, w tym Polska. Zatem decyzja o ewentualnej zmianie traktatów musi zapaść z udziałem Polski.

Warto zauważyć, że krytykowanie proponowanych rozwiązań prawnych jest naturalną domeną debaty publicznej. W sprawie oceny planów zmian traktatowych nie są zgodni politycy partii, które prawdopodobnie będą tworzyć przyszły rząd – popiera je np. Róża Thun z Polska 2050 czy Robert Biedroń z Nowej Lewicy, przeciwko są m.in. Andrzej Halicki i Marcin Kierwiński z Koalicji Obywatelskiej. To pokazuje, że niektórzy politycy – podobnie jak rozmówczyni – są przeciwni proponowanym rozwiązaniom, jednak przedstawianie tego jako „szatańskiej wizji […] pozbawienia nas suwerenności” [czas nagrania 5:51] wpisuje się w narrację spiskową.

Polska dawno przekazała kompetencje – nie oznacza to utraty „suwerenności”

Należy pamiętać, że już teraz Unia Europejska ma kompetencje wyłączne w zakresie unii celnej, ustanawiania reguł konkurencji niezbędnych do funkcjonowania rynku wewnętrznego, polityki pieniężnej dla krajów strefy euro, zachowania morskich zasobów biologicznych w ramach wspólnej polityki rybołówstwa i wspólnej polityki handlowej. Nie znaczy to, że Polska – przekazując kompetencje w tym zakresie – straciła suwerenność.

Po pierwsze, na mocy Konstytucji (art 90) zgoda na przystąpienie przez Polskę do organizacji międzynarodowej, której zostaną przekazane kompetencje organów władzy państwowej, może zostać podjęta albo przez parlament większością kwalifikowaną (⅔ głosów) albo w drodze referendum.

Zgoda na przystąpienie przez Polskę do UE została wyrażonareferendum akcesyjnym w 2003 roku, czyli zgodnie z wolą obywateli. Za przystąpieniem Polski do UE opowiedziało się 77 proc. głosujących. Po drugie, istnieje możliwość wystąpienia z Unii Europejskiej, co reguluje traktat lizboński (art. 50). Proces ewentualnego wyjścia Polski z Unii Europejskiej jest dokładnie określony i zależy od woli politycznej przedstawicieli wybranych przez suwerena. Jak pokazuje badanie Globsec (s. 34), poparcie polskiego społeczeństwa dla członkostwa w Unii Europejskiej jest wysokie i od lat nie spada poniżej 80 proc. W 2023 roku za wyjściem Polski z UE opowiadało się 12 proc. Polaków.

Nie zagrożenie, a „plandemia”? Fałszywe informacje o pandemii

We wspomnianym nagraniu o teorii spiskowej na temat Unii Europejskiej towarzyszą nieprawdziwe stwierdzenia o pandemii COVID-19. W rozmowie pada stwierdzenie, że walka z koronawirusem „nie jest spowodowana jakąś rzeczywistą katastrofą czy rzeczywistymi sytuacjami, tylko jest to plandemia” [czas nagrania 20:37].

Nie ma dowodów na to, że pandemia została zaplanowana. COVID-19 był rzeczywistą katastrofą, która kosztowała życie milionów ludzi. Przypomnijmy, że pod koniec 2019 roku w chińskiej miejscowości Wuhan zdiagnozowano pierwsze przypadki groźnej infekcji układu oddechowego, wywołanej nieznanym do tej pory patogenem. Postępowanie epidemiologiczne i diagnostyczne ujawniło później, że przyczyną zachorowania był nowy koronawirus, nazwany wirusem SARS-CoV-2.

W wyniku pojawienia się wirusa na całym świecie wystąpiły przypadki zakażeń. Zgodnie ze statystykami COVID-19 spowodował globalnie ponad 772 mln zakażeń i ponad 6,9 mln zgonów. To tak, jakby z powierzchni Ziemi wymazać państwo z populacją Paragwaju.

Przyczyną pandemii był patogen SARS-CoV-2. Na łamach Demagoga wielokrotnie pisaliśmydezinformacji dotyczącej COVID-19 – choroby wywołanej koronawirusem SARS-CoV-2. Jej dalsze rozprzestrzenianie udało się w dużej mierze ograniczyć – przede wszystkim dzięki wprowadzeniu szczepień i leków oraz wypracowaniu odpowiednich procedur.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram