Strona główna Wypowiedzi Jak od strony prawnej wygląda procedura wyjścia z Unii Europejskiej?

Jak od strony prawnej wygląda procedura wyjścia z Unii Europejskiej?

Jak od strony prawnej wygląda procedura wyjścia z Unii Europejskiej?

Bogdan Zdrojewski

Poseł
Platforma Obywatelska

I ku przestrodze powiem o jednej rzeczy, że o ile zdecydowaliśmy o wejściu do Europy w referendum, to referendum nie jest warunkiem wyjścia z Europy. Mogą to zrobić rządzący i przed tym przestrzegam.

Wywiad polityczny, 09.09.2021

Prawda

Wypowiedź uznajemy za zgodną z prawdą, gdy:  

  • istnieją dwa wiarygodne i niezależne źródła (lub jedno, jeśli jest jedynym adekwatnym z punktu widzenia kontekstu wypowiedzi) potwierdzające zawartą w wypowiedzi informację, 
  • zawiera najbardziej aktualne dane istniejące w chwili wypowiedzi, 
  •  dane użyte są zgodnie ze swoim pierwotnym kontekstem.

Sprawdź metodologię

Wywiad polityczny, 09.09.2021

Prawda

Wypowiedź uznajemy za zgodną z prawdą, gdy:  

  • istnieją dwa wiarygodne i niezależne źródła (lub jedno, jeśli jest jedynym adekwatnym z punktu widzenia kontekstu wypowiedzi) potwierdzające zawartą w wypowiedzi informację, 
  • zawiera najbardziej aktualne dane istniejące w chwili wypowiedzi, 
  •  dane użyte są zgodnie ze swoim pierwotnym kontekstem.

Sprawdź metodologię

  • Możliwość wystąpienia z Unii Europejskiej przez państwo członkowskie została wprowadzona w 2007 roku traktatem lizbońskim. Warunkiem rozpoczęcia procesu jest poinformowanie Rady Europejskiej o zamiarze wystąpienia z UE przez dany kraj. Nie istnieją żadne szczególne wymogi dotyczące formy takiego powiadomienia.
  • Ani traktaty unijne, ani polska konstytucja nie przewidują, że decyzja o wystąpieniu z UE powinna być poprzedzona referendum. Zgodnie z ustawą o umowach międzynarodowych do wystąpienia z UE wystarczy przegłosowanie zwykłą większością przez Sejm ustawy wyrażającej zgodę na wypowiedzenie traktatów unijnych oraz podpis prezydenta. Wypowiedź Bogdana Zdrojewskiego oceniamy zatem jako prawdziwą.
  • Zgoda na przystąpienie przez Polskę do organizacji międzynarodowej, której zostaną przekazane kompetencje organów władzy państwowej, może zostać podjęta albo przez parlament większością kwalifikowaną (⅔ głosów), albo w drodze referendum. Zgoda na przystąpienie przez Polskę do UE, zgodnie ze słowami Bogdana Zdrojewskiego, została wyrażona w referendum akcesyjnym w 2003 roku.

Kontekst wypowiedzi

Bogdan Zdrojewski, były minister kultury i dziedzictwa narodowego w rządzie Platformy Obywatelskiej, był 9 września gościem audycji „Wywiad polityczny” w radiu Tok FM. Rozmowa w znacznej mierze dotyczyła napiętych relacji Polski z Unią Europejską, w tym sporu o pierwszeństwo prawa unijnego nad krajowym. Wniosek o zbadanie zgodności tej zasady z konstytucją złożył w marcu w Trybunale Konstytucyjnym premier Mateusz Morawiecki. Wniosek zaczął być rozpatrywany 13 lipca, jednak po tym, jak Rzecznik Praw Obywatelskich zawnioskował o wyłączenie Stanisława Piotrowicza ze składu Trybunału, obrady w tej sprawie zostały przełożone na 22 września.

Według Bogdana Zdrojewskiego rząd Prawa i Sprawiedliwości dąży do wystąpienia przez Polskę z Unii Europejskiej, pomimo deklaracji braku takich zamiarów. Polityk przestrzegł również, że decyzja o tzw. polexicie może zostać podjęta wyłącznie przez ekipę rządzącą, ponieważ nie ma wymogu, aby w tej sprawie przeprowadzono referendum.

Procedura wystąpienia z UE

Zasady wystąpienia z Unii Europejskiej państwa członkowskiego reguluje art. 50 Traktatu o Unii Europejskiej. Przepis zostaje uruchomiony w momencie, kiedy państwo członkowskie poinformuje Radę Europejską o swoim zamiarze opuszczenia UE. Nie istnieją żadne szczególne wymogi dotyczące formy takiego powiadomienia.

Tutaj można zapoznać się z pismem notyfikacyjnym, w którym o zamiarze wystąpienia z Unii poinformowała Wielka Brytania. W dokumencie premier Theresa May poinformowała, że decyzja o opuszczeniu Unii Europejskiej została podjęta przez Brytyjczyków w ramach referendum. Odbyło się ono 23 czerwca 2016 roku. Za brexitem zagłosowało niecałe 52 proc. obywateli.

W przypadku wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE Rada najpierw przyjęła szereg wytycznych porządkujących proces tzw. brexitu. Określono w nich ogólne zasady, które UE miała stosować w trakcie negocjacji, dążąc do ochrony wspólnego interesu swojego i państw członkowskich. Wytyczne te zostały następnie przyjęte przez Komisję Europejską, która przedstawiła Radzie zalecenie dotyczące rozpoczęcia negocjacji.

Kolejnym krokiem było wyrażenie przez Radę zgody na rozpoczęcie negocjacji i przyjęcie szeregu wytycznych negocjacyjnych. Zostały one przyjęte zdecydowaną większością kwalifikowaną (72 proc. państw członkowskich, tj. 20 z 27 państw członkowskich, reprezentujących 65 proc. ludności UE-27). Po przyjęciu wytycznych wyznaczony został unijny negocjator, upoważniony do rozpoczęcia negocjacji z występującym państwem.

Negocjacje brexitowe trwały ponad dwa lata – od 19 czerwca 2017 roku do 17 października 2019 roku, kiedy podpisano umowę o wystąpieniu. Okres wystąpienia przez Wielką Brytanię z Unii został przedłużony do 31 stycznia 2020 roku, po to, aby zapewnić więcej czasu na ratyfikowanie umowy wystąpieniowej. Tego samego dnia Zjednoczone Królestwo opuściło Wspólnotę.

Co by było, gdyby doszło do polexitu?

Po wyczerpaniu procedury opisanej w art. 50 Traktatu o Unii Europejskiej umowa o wystąpieniu z Unii musi zostać ratyfikowana. Polska konstytucja nie przewiduje wystąpienia z organizacji międzynarodowej, jednak procedurę tę reguluje art. 22a ustawy o umowach międzynarodowych. Zapisy dotyczące procesu opuszczenia Unii Europejskiej zostały do niej dodane w 2010 roku na mocy ustawy o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej.

Jak czytamy w art. 22a:

„1. Do wystąpienia z Unii Europejskiej stosuje się odpowiednio przepisy art. 14 i art. 15 ust. 1 i 2.

2. Przedłożenie Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej projektu decyzji o wystąpieniu z Unii Europejskiej jest dokonywane po uzyskaniu zgody wyrażonej w ustawie.

3. Decyzję o wystąpieniu z Unii Europejskiej ogłasza się w Dzienniku Ustaw.

4. Prezes Rady Ministrów notyfikuje Radzie Europejskiej decyzję o wystąpieniu z Unii Europejskiej.

5. Zgodę na przedłużenie okresu, o którym mowa w art. 50 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej, wyraża Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, na wniosek Rady Ministrów.

6. Przedłożenie Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej wniosku dotyczącego przedłużenia okresu, o którym mowa w art. 50 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej, jest dokonywane po uzyskaniu zgody wyrażonej w ustawie”.

Zgodnie ze wspomnianymi art. 14 i 15 wystąpienie Polski z Unii Europejskiej wymaga w pierwszej kolejności złożenia Radzie Ministrów przez stosownego ministra wniosku o ratyfikację wynegocjowanych warunków. Po rozpatrzeniu wniosku o ratyfikację umowy o opuszczeniu UE rząd podejmuje uchwałę o przedłożeniu umowy do ratyfikacji prezydentowi.

Na podstawie uchwały szef MSZ przedkłada głowie państwa umowę do ratyfikacji, wraz z uzasadnieniem i projektem dokumentu ratyfikacyjnego. Ustawa wyrażająca zgodę na ratyfikację, jak i sam akt wystąpienia są kolejno publikowane w Dzienniku Ustaw. Decyzja musi zostać również notyfikowana Komisji Europejskiej.

Zgodę na ratyfikację umowy międzynarodowej naturalnie musi wyrazić też Sejm. Zgodnie z przepisami do uchwalenia ustawy wyrażającej zgodę na wypowiedzenie traktatów unijnych potrzebna jest większość zwykła (więcej osób biorących udział w głosowaniu opowiadających się za wnioskiem niż przeciw). Prof. Krzysztof Skotnicki z Uniwersytetu Łódzkiego, w opinii prawnej Biura Analiz Sejmowych, zauważa, że:

„do uchwalenia takiej ustawy wymagana jest – na ogólnych zasadach – zwykła większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Wymóg innej większości obowiązuje bowiem jedynie wówczas, gdy przewiduje to Konstytucja, a w przypadku ustawy wyrażającej zgodę na wypowiedzenie umowy międzynarodowej, o której mowa w art. 90 ust. 1, wymóg taki w Konstytucji przewidziany nie został”.

Jednak nie wszyscy eksperci uważają, że większość zwykła jest odpowiednia w przypadku decyzji o wystąpieniu przez Polskę z UE. Prof. Krzysztof Wójtowicz z Uniwersytetu Wrocławskiego zauważa, że:

„Konsekwencje ustrojowe wystąpienia z Unii są (…) porównywalne z akcesją do niej. Zwykła większość głosów w Sejmie RP, potrzebna do uchwalenia ustawy wyrażającej zgodę na wypowiedzenie traktatów unijnych, nie może zastąpić kwalifikowanej większości dwóch trzecich głosów w Sejmie i Senacie lub referendum”.

Zgodnie z art. 90 konstytucji, jeżeli na podstawie umowy międzynarodowej organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu mają zostać przekazane kompetencje organów władzy państwowej, ustawa wyrażająca zgodę na taką ratyfikację jest uchwalana większością dwóch trzecich głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów w Semie oraz senatorów w Senacie (większość kwalifikowana).

Wyrażenie zgody na ratyfikację takiej umowy może być również uchwalone w referendum ogólnokrajowym. W  referendum w czerwcu 2003 roku Polacy wyrazili zgodę na ratyfikację traktatu akcesyjnego, umożliwiającego przystąpienie Polski do Unii Europejskiej (na „tak” zagłosowało 77 proc. obywateli). Rozwiązania takie jak głosowanie większością kwalifikowaną i referendum nie odnoszą się jednak do sytuacji polegającej na wystąpieniu z organizacji międzynarodowej. W związku z tym wypowiedź Bogdana Zdrojewskiego oceniamy jako prawdziwą.

Artykuł powstał w ramach projektu „Fakty w debacie publicznej”, realizowanego z dotacji programu „Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy”, finansowanego z Funduszy EOG.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!