Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Więcej CO₂ to więcej roślin? Wyjaśniamy zjawisko „zielenienia pustyń”
W sieci krążą doniesienia o tym, że tereny suche porastają roślinnością w wyniku wysokiego stężenia CO₂ w atmosferze. Wyjaśniamy, jak jest i czy to dobrze dla klimatu.
fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Więcej CO₂ to więcej roślin? Wyjaśniamy zjawisko „zielenienia pustyń”
W sieci krążą doniesienia o tym, że tereny suche porastają roślinnością w wyniku wysokiego stężenia CO₂ w atmosferze. Wyjaśniamy, jak jest i czy to dobrze dla klimatu.
Analiza w pigułce
- Na Instagramie opublikowano krótki film z informacją o tym, że zwiększone stężenie CO2 w atmosferze prowadzi do zielenienia pustyń. Jako źródło tych doniesień wykorzystano artykuł ze strony Yale School of the Environment. W materiale pada pytanie: „Czy zmiany klimatycznie nie miały powodować czasem powszechnego pustynnienia?”.
- To nagranie nie przedstawia pełnego kontekstu. Ze strony Yale School of the Environment dowiadujemy się, że w wyniku wzrostu stężenia CO2 w atmosferze dochodzi do zielenienia suchych obszarów, ale nie jest to powód do „ogłoszenia końca problemów” związanych z ociepleniem klimatu.
- Wzrost stężenia CO2 w atmosferze może wpływać na intensywniejszy porost roślin. Jednocześnie nauka dowodzi, że za duża ilość tego gazu w atmosferze może być szkodliwa dla środowiska i powodować pogłębianie się efektu cieplarnianego oraz wzrost średniej globalnej temperatury.
Czy im więcej CO2 w atmosferze, tym lepiej dla roślin? Niekiedy właśnie z takim argumentem można zderzyć się w sieci (1, 2). Na przykład w materiale, który opublikowano niedawno na instagramowym profilu Oko Horusa. Porusza on temat zielenienia pustyń pod wpływem wzrostu stężenia dwutlenku węgla w atmosferze.
Jako dowód wykorzystano artykuł ze strony Yale School of the Environment. W filmie słyszymy: „Czy zmiany klimatycznie nie miały powodować czasem powszechnego pustynnienia? […] Wszyscy umrzemy, zostało nam maksymalnie kilka lat. […] Media straszą, korporacje wprowadzają ślad węglowy, a politycy podnoszą podatki w ramach zrównoważonego rozwoju. Co na to nasza Ziemia? Woła o prawdę”.
Na czym polega zmiana klimatu i jakie zagrożenia są z nią związane?
W filmie zapytano: „Czy zmiany klimatycznie nie miały powodować czasem powszechnego pustynnienia?”. Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba wyjaśnić zależność pomiędzy stężeniem CO2 w atmosferze a zmianami obserwowanymi w środowisku.
Dwutlenek węgla to jeden z głównych gazów cieplarnianych, emitowanych w dużej ilości m.in. przez człowieka. Nauka dowodzi, że za duża ilość tego gazu w atmosferze może być szkodliwa dla środowiska i powodować pogłębianie się efektu cieplarnianego. Wiąże się to ze wzrostem temperatury. Zbyt wysoka temperatura natomiast prowadzi do wyniszczenia roślinności.
W środowisku naukowym panuje konsensus, że zmiany klimatyczne są faktem, a wzrost stężenia CO2 w atmosferze w wyniku działalności człowieka to jedna z ich głównych przyczyn.
Wysokie emisje powodują istotną nadwyżkę tego gazu w powietrzu, której nie da się przetworzyć w cyklu naturalnych procesów (np. w wyniku pochłaniania gazu przez oceany czy rośliny). W ten sposób nadmiar CO2 kumuluje się w atmosferze, czego efektem jest wzrost globalnej temperatury. Obecnie obserwowana zmiana klimatu zachodzi w bezprecedensowo szybkim tempie.
Co to jest pustynnienie i czy globalne ocieplenie ma z nim związek?
Naukowcy zakładają, że z powodu globalnego ocieplenia wydłuży się okres wegetacyjny. Przewiduje się też częstsze susze, fale upałów i zmiany we wzorcach opadowych. Te procesy przyczyniają się do pustynnienia w niektórych obszarach.
Według definicji znalezionej w traktacie z 10. Konwencji Narodów Zjednoczonych w 1994 roku pustynnienie to „degradacja ziemi na obszarach suchych, półsuchych i suchych półwilgotnych, będąca wynikiem różnych czynników, w tym zmian klimatycznych i działalności człowieka”. Ten proces prowadzi do zmniejszenia powierzchni gruntów dostępnych dla roślin oraz do wymierania gatunków.
Dlaczego mimo to suche obszary stały się bardziej zielone?
W filmie na Instagramie powołano się na artykuł opublikowany na stronie Yale School of the Environment zatytułowany: „Wraz ze wzrostem poziomu CO2 suche tereny świata stają się zielone”. Jednak materiał z mediów społecznościowych wyrywa zawarte tam treści z kontekstu i podaje w wątpliwość przekazy ostrzegające przed negatywnymi efektami zmian klimatu.
Jak przeczytamy w artykule opublikowanym przez Climate Portal, większa ilość dwutlenku węgla w powietrzu rzeczywiście sprawia, że rośliny rosną szybciej. Dzieje się tak jednak przy założeniu, że utrzymana zostaje dostępność składników odżywczych i wody w glebie. Tymczasem zmiana klimatu spowodowana przez nadmiar CO2 powoduje również susze oraz inne katastrofy naturalne, które mogą niszczyć roślinność.
Naukowcy w ostatnich latach zaobserwowali wzrost poziomu fotosyntezy o ok. 30 proc., w porównaniu z jej poziomem z XIX wieku, oraz wzrost zalesienia wielu obszarów. Nie oznacza to, że będzie to miało pozytywne efekty w dłuższej perspektywie.
Na stronie Nauka o klimacie możemy przeczytać, że CO2 jest korzystne dla wzrostu roślin w perspektywie krótkoterminowej i w niewielkiej skali (w warunkach szklarniowych lub lokalnie). W dłuższej perspektywie może przyczynić się pośrednio do wzrostu liczby obszarów suchych i pustynnych, co w konsekwencji może przełożyć się na zmniejszenie liczby terenów zalesionych.
O czym jest artykuł opublikowany przez Yale School of the Environment?
Autorem artykułu jest dziennikarz Fred Pearce. Opisał on kilka badań z ostatnich lat (np. 1, 2, 3, 4), które wskazują, że wysokie stężenie dwutlenku węgla w atmosferze przyspieszyło fotosyntezę w niektórych suchych obszarach, przez co „powietrze nawozi wzrost roślinności nawet w najsuchszych miejscach”. Dzieje się to pomimo tego, że tereny są coraz bardziej suche, a „negatywne skutki cieplejszego, suchszego klimatu nie zniknęły”.
Z tekstu nie wynika, że informacja ta podważa ostrzeżenia naukowców przed efektami szybkiego wzrostu stężenia CO2. W swoim artykule Pearce podkreślił, że wzrost ilości dwutlenku węgla w atmosferze napędza zmianę klimatu oraz że „szaleństwem mogłoby być wyobrażanie sobie, że drastyczne zielenienie obserwowane obecnie na zdjęciach satelitarnych w wielu regionach jest powodem do ogłoszenia końca ich problemów”.
„Dodatkowe pobieranie CO2 przez szybciej rosnące rośliny łagodzi gromadzenie się gazu w atmosferze, mówi Keenan [Trevor, z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley – przyp. Demagog]. »To w żaden sposób nie zatrzymuje zmian klimatycznych, ale pomaga nam je spowolnić«”.
Zielenienie terenów pustynnych to nie same pozytywy
Jak możemy przeczytać dalej w artykule ze strony Yale, taka sytuacja może doprowadzić np. do wyginięcia unikalnych dla warunków pustynnych gatunków czy naruszenia rezerw i tak już małych zasobów wodnych na tych terenach. Aktualnie obserwuje się także spowolnienie wzrostu roślin na półkuli północnej z powodu wysokich temperatur i niedoborów wody.
Jak dalej wyjaśnia autor, zarastanie terenów pustynnych może przyczynić się do zwiększenia ryzyka pożarów, ponieważ w suchym klimacie i wysokich temperaturach roślinność staje się łatwopalna. Podaje następujący przykład:
„Cztery lata temu płomienie przetoczyły się przez południowo-wschodnią Australię, pochłaniając obszar wielkości Karoliny Południowej. Leśnicy obwiniali za pożary połączenie suszy, wysokich temperatur i nagromadzenia łatwopalnej roślinności drzewiastej, co według analizy było częściowo wynikiem nawożenia CO2. Symbol zazieleniania stanął w płomieniach”.
Dlaczego naukowcy zakładali, że Ziemia będzie pustynnieć?
W artykule Pearce opisuje, że na większości terenów suchych przez ostatnie pół wieku odnotowano spadki opadów deszczu, degradację w wyniku złych praktyk rolników i hodowców bydła oraz wyższą temperaturę i wskaźnik parowania. Na tej podstawie klimatolodzy i ekolodzy do niedawna zakładali, że efektem tego będzie przerzedzenie roślinności, i ostrzegali przed wzmożonym pustynnieniem.
Dalej w artykule możemy przeczytać, że nadmiarowy dwutlenek węgla w atmosferze sprawił, że rośliny rosną szybciej. Autor zadaje pytanie: „dlaczego wcześniejsze prognozy przewidujące niekontrolowane pustynnienie okazały się chybione?”. Odpowiedział mu Jason Evans z Centrum Badań Zmian Klimatu Uniwersytetu Nowej Południowej Walii w Sydney w Australii. Jak czytamy:
„Jednym z powodów, mówi Evans, jest to, że naukowcy doszli do wniosku, że ich standardowa miara suchości atmosfery, wskaźnik suchości, wiarygodnie przewiduje potencjał wzrostu roślinności.
Wskaźnik suchości opiera się na porównaniu opadów do potencjalnej utraty wilgoci przez parowanie. Im niższy stosunek, tym bardziej suche warunki. Gdy globalne stężenia CO2 są niezmienne, odczyt na roślinność działa dobrze; ale wraz ze wzrostem stężenia CO2 w atmosferze rośliny wykorzystują wilgoć bardziej efektywnie, a ich wzrost nie odzwierciedla już meteorologii. Jeśli wzrost poziomu CO2 ma większy wpływ niż spadek opadów, wówczas suchości towarzyszy zazielenienie”.
Na tej podstawie oraz biorąc pod uwagę wyniki modelowania klimatu, naukowcy zakładają, że tereny pustynne na Ziemi nadal będą porastać roślinnością. Prawdopodobnie proces ten nie zwolni przed 2050 rokiem. Wprost przeciwnie, może przyspieszyć. Jak podaje NASA Earth Observatory, korzystny wpływ dwutlenku węgla na rośliny może być ograniczony, ponieważ w badaniach wykazano, że rośliny aklimatyzują się lub dostosowują do rosnącego stężenia dwutlenku węgla i „efekt nawożenia” z czasem słabnie.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter