Strona główna Fake News Witamina C na ciężki COVID-19? Fake newsy Jerzego Zięby!

Witamina C na ciężki COVID-19? Fake newsy Jerzego Zięby!

Badania naukowe nie potwierdzają, by witamina C i jej pochodne były użyteczne w walce z chorobą COVID-19.

Witamina C na ciężki COVID-19? Fake newsy Jerzego Zięby!

Badania naukowe nie potwierdzają, by witamina C i jej pochodne były użyteczne w walce z chorobą COVID-19.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na jednej z transmisji na żywo przeprowadzonej na Facebooku Jerzy Zięba przekonywał, że szerokie zastosowanie witaminy C może zakończyć pandemię COVID-19.
  • Nie ma dowodów na to, że witamina C może wyleczyć COVID-19, a tym bardziej zakończyć pandemię COVID-19. Badania dotyczące tematu witaminy C potwierdziły, że nie stanowi lekarstwa na tę chorobę.

W sieci nie brakuje doniesień o istnieniu cudownych i bardzo tanich leków na COVID-19. W wielu przypadkach jako takie przedstawia się suplementy diety w postaci różnych witamin. Jednym z przykładów takich treści jest transmisja Jerzego Zięby, podczas której przekonywał on o tym, że szerokie zastosowanie askorbinianu sodu może przyczynić się do zakończenia pandemii COVID-19.

Zrzut ekranu z nagrania na Facebooku, który uzyskało prawie 1000 reakcji. Na wstrzymanej klatce widać Jerzego Ziębę ubranego w białą koszulę z krawatem. Mężczyzna znajduje się na wygenerowanym cyfrowo tle, na którym umieszczono napisy promocyjne, odsyłające do jego strony o nazwie ukryteterapie.pl.

Źródło: www.facebook.com

Witamina C na COVID-19? To suplement, który nie służy do leczenia tej choroby

Na filmie Jerzy Zięba przekonywał, że wiele chorób, w tym COVID-19, można wyleczyć askorbinianem sodu. Jak podaje: „leczą ze 100 proc. skutecznością” (czas nagrania 13:45). Mówił on, że „bez tego ludzie by poumierali” (czas nagrania 18:05). Zgodnie z jego przekazem w Polsce ma funkcjonować rozwinięte podziemie osób leczących w ukryciu wskazanym środkiem – nie tylko lekarzy, ale i fryzjerów, kosmetyczek, strażaków i innych osób (czas nagrania 21:35). Twierdzi on, że gdyby zastosować takie leczenie na szeroką skalę, to pandemia dobiegłaby końca (czas nagrania 22:40).

Witamina C nie jest skutecznym środkiem w leczeniu, a tym bardziej skutecznym w 100 proc. (w ogóle nie ma takich leków). To suplement diety, który – jak warto zauważyć – Jerzy Zięba promuje odsyłając do sklepu ukryteterapie.pl.

Zalecenie lub samo sugerowanie, że zastosowanie witaminy może pomóc w ciężkim przypadku, może narazić pacjenta na utratę życia, ponieważ pacjent będzie mniej skory do szukania profesjonalnej pomocy, trwając w przekonaniu o cudownych możliwościach suplementów.

Co na temat stosowania witaminy C w leczeniu COVID-19 mówią dostępne badania?

To, że u kogokolwiek zaobserwuje się poprawę po podaniu witaminy C, nie oznacza jeszcze tego, że nastąpiła ona w wyniku podania tego środka. Obecnie nie ma naukowych podstaw, by sądzić, że witamina C i jej pokrewne formy leczą choroby, w tym COVID-19. Literatura naukowa nie potwierdziła tego, by suplement ten mógł być stosowany jako lek. Tym bardziej nie jest to lek, który byłby użyteczny w ciężkich przypadkach COVID-19.

Na stronie amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia (NIH) możemy przeczytać, że „nie ma kontrolowanych badań, które definitywnie wykazały korzyść kliniczną witaminy C u krytycznie chorych pacjentów z COVID-19, a dostępne dane obserwacyjne są niejednoznaczne. Badania nad schematami podawania witaminy C u pacjentów z sepsą i ARDS wykazały zmienną skuteczność”.

Niektóre randomizowane badania wykazywały zmienność parametrów klinicznych, ale nie zwiększała się przeżywalność pacjentów, podczas gdy inne nie stwierdzały żadnych różnic w porównywanych grupach z COVID-19 i placebo.

Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL) w odpowiedzi na zadane przez nas pytanie wskazał, że w Polsce nie ma produktów leczniczych, które zawierałyby w swoim składzie askorbinian sodu:

„W Rejestrze Produktów Leczniczych Dopuszczonych do Obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej nie występuje żaden produkt leczniczy zawierający w swoim składzie askorbinian sodu”.

Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL)

W związku z powyższym nie ma też wskazania do stosowania askorbinianu sodu w leczeniu chorób, w tym m.in. COVID-19. URPL podkreśla, że: „wszelkie wskazania do stosowania produktów leczniczych są określone w punkcie 4.1 Charakterystyki Produktu Leczniczego. Na postawie art. 11 ust. 5 ustawy z dnia 6 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne dane zawarte w Charakterystyce Produktu Leczniczego są jawne”.

Witamina C zdolna do zatrzymania sepsy? Dostępne wyniki badań każą podchodzić do takich wniosków bardzo ostrożnie 

Jerzy Zięba uważa, że w ciężkich przypadkach – nie tylko COVID-19 – witamina C może zahamować sepsę, która rozwija się przez nadmierną odpowiedź układu immunologicznego na zakażenie. Na nagraniu słyszymy historię o pewnym ordynatorze szpitala, który: „askorbinian sodu podaje (…) u każdego, u którego zaczyna się rozwijać sepsa” (czas nagrania 16:50) i uratował dzięki temu wiele osób, przekonuje autor filmu. 

Leczenie sepsy witaminą C i jej pochodnymi było szeroko omawiane w mediach w ciągu ostatnich lat po tym, jak ukazywały się wyniki badań z niewielkimi grupami badawczymi. Nigdy definitywnie nie potwierdzono jej skuteczności w zwalczaniu sepsy, gdyż wyniki były sprzeczne, stąd też nie można uznać, że stosowane witaminy przynosi korzyści w leczeniu.

Cudowne właściwości witaminy C ukrywane przed światem? Wkraczają odwołania do teorii spiskowych

Jerzy Zięba uważa, że koncerny ukrywają prawdę na temat taniego leczenia COVID-19. Z jego filmu dowiadujemy się, że nie będzie zgody na leczenie witaminą C, ponieważ: „tego nie dopuszczą, bo wiadomo, o co chodzi, tu chodzi o spełnienie rozkazów oligarchii jakiejś tam globalistycznej” (czas nagrania 22:55)

Na podstawie cytatu można zauważyć, że Jerzy Zięba odwoływał się do przekonań części odbiorców o tym, jakoby koncerny w sposób cyniczny chciały odnieść zyski, sprzedając inne środki, jednocześnie przedłużając pandemię. W przeciwieństwie do tego podejścia dr Christopher Labos z McGill University zwraca uwagę na to, że:

„Jest bardzo dobry powód, dla którego witaminy i minerały nie są stosowane w leczeniu COVID-19. Nie ma to nic wspólnego ze spiskami, uprzedzeniami czy korupcją. Lekarze z radością użyliby witamin do leczenia pacjentów z COVID-19. Problem w tym, że tego próbowaliśmy. Nie działają”.

Dr Christopher Labos z McGill University

Koncerny farmaceutyczne same sprzedają suplementy

W tym miejscu warto zastanowić się nad tym, czy gdyby koncerny farmaceutyczne postępowały w tak nieetyczny sposób w podanym zakresie, to czy nie zaczęłyby sprzedawać suplementów diety, by niskim kosztem odnosić korzyści? Jak przedstawia to dr Christopher Labos:

„Pfizer (i większość dużych firm farmaceutycznych) również sprzedaje witaminy i suplementy. Dawka  szczepionki  i butelka witamin kosztują od 20 do 30 dolarów, więc firma Pfizer nie wydałaby 2 miliardów dolarów na opracowanie szczepionki, gdyby mogli sprzedać nam witaminy w tej samej cenie i osiągnąć większy zysk. Niestety, teorie spiskowe zwykle wymagają od zaangażowanych aktorów zachowania irracjonalnego i sprzecznego z własnym interesem”.

Dr Christopher Labos z McGill University

Sama suplementacja witamin może być ważna, zwłaszcza u osób, które mają ich niedobory, ale w większości przypadków dzienne zapotrzebowanie na witaminę C może być uzupełnione z samego pożywienia. Na stronie pacjent.gov.pl czytamy, że: „witamina C ma największe grono wyznawców, którzy przypisują jej wszelkie możliwości lecznicze. Nie ma żadnego dowodu naukowego na to, że leczy raka, ale na pewno ma działanie przeciwzapalne i antybakteryjne. Chroni przed chorobami serca i miażdżycy, poprawia odporność”.

Jerzy Zięba przedstawia szczepionki przeciw COVID-19 jako nieprzebadane. Czy są ku temu jakiekolwiek podstawy?

Na nagraniu Jerzego Zięby można usłyszeć, że „jeszcze czeka nas bardzo długi czas do tego, żeby stwierdzić na podstawie przeprowadzonych właśnie badań klinicznych, efektywność tego preparatu genetycznego” (czas nagrania 29:09), a – jak wskazywał – badania mają dobiec końca w 2023 roku, więc szczepionki mają pozostawać eksperymentem. Z przekazu wykluwa się więc obraz witaminy C używanej w ukryciu jako rzekomo wysoce skutecznego remedium na pandemię oraz szczepionek, które – zdaniem autora nagrania – nie zostały odpowiednio przebadane i pozostają w fazie „eksperymentu medycznego”. 

Rzecznik Praw Pacjenta podkreślił, że szczepionki przeciw COVID-19 nie są eksperymentem medycznym. Badanie kliniczne stanowi eksperyment medyczny, jednak ma to odniesienie do jego uczestników. W szczepieniach populacyjnych – a zatem w przypadku szczepionek funkcjonujących w obrocie – osoby szczepiące się nie biorą udziału w eksperymencie, ponieważ nie są osobami uczestniczącymi w badaniu klinicznym I, II ani III fazy. Więcej na ten temat przeczytasz w analizie poświęconej zagadnieniu tego „eksperymentu”.

W przypadku szczepionki Comirnaty od Pfizer/BioNTech, o której mowa w nagraniu, badania kliniczne I, II i III fazy nad bezpieczeństwem i skutecznością szczepionek przeciw COVID-19 zostały zakończone w 2020 roku, a wyniki zostały zrecenzowane.

Jeszcze przed dopuszczeniem do obrotu producent zadeklarował jednak, że będzie monitorował stan zdrowia uczestników przez dwa lata po otrzymaniu drugiej dawki szczepionki – stąd szacowana data zakończenia obserwacji uczestników badań klinicznych fazy III na 2023 rok. W żaden sposób nie podważa to skuteczności czy też bezpieczeństwa zastosowania szczepionek, które zostały określone w badaniu.

Oprócz tego szczepionki są monitorowane w ramach tzw. porejestracyjnej IV fazy badań, którą prowadzi się przez cały okres funkcjonowania szczepień na rynku, by na bieżąco sprawdzać ich bezpieczeństwo, co ma odniesienie do wszystkich dostępnych preparatów. 

Więcej na temat tego, w jaki sposób producenci musieli spełnić szereg norm w zakresie bezpieczeństwa badań nad szczepionkami przeciw COVID-19 możesz przeczytać w naszej analizie.

Podsumowanie

Żaden suplement czy lek nie stanowi alternatywy dla szczepień, ponieważ preparaty te mają odmienne cele. Tymczasem Jerzy Zięba przedstawia witaminę C jako środek, który zakończy walkę z pandemią, a szczepienia przeciw COVID-19 jako nieprzebadane narzędzie, które tego nie uczyni. Jednakże nie ma dowodów na to, by witamina C mogła leczyć COVID-19, natomiast w przypadku szczepień skuteczność w ochronie przed chorobą sprawdzono w badaniach klinicznych oraz wielu innych pracach naukowych.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać