
Czas czytania: około min.
Wnuczka rosyjskiego poety pobita przez uchodźców? Fake news!
06.05.2022 godz. 11:33
Na Facebooku przedstawiono fałszywy opis zdarzenia związanego z pobiciem kobiety.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na Facebooku pojawiły się posty zawierające film nagrany przez kobietę, która w emocjonalny sposób mówi o tym, że została pobita przez Ukraińców. Nagranie udostępnione we wpisach ma udowadniać, że uchodźcy z Ukrainy są agresywni i nie należy udzielać im wsparcia. W postach zaznacza się, że napadnięta kobieta jest wnuczką rosyjskiego poety Josifa Brodskiego.
- Kobieta widoczna na nagraniu to Agnija Miszczenko-Brodska. Jak sama przyznała, nie została pobita przez uchodźców, a zdarzenie nie wynikało z rusofobii. Kobieta nie jest wnuczką Josifa Brodskiego.
Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę w mediach rozpowszechniane są fałszywe informacje na temat uchodźców. Część z nich zwraca uwagę na agresywne zachowanie osób, które uciekły z Ukrainy, mając na celu podważenie zaufania do nich i zniechęcenie do pomocy im.
Na Facebooku opublikowano nagranie przedstawiające aktorkę Agniję Miszczenko-Brodską, która w emocjonalny sposób przekazuje, że została pobita. W postach zawierających film stwierdza się, że kobietę, wnuczkę poety Josifa Brodskiego, zaatakowali uchodźcy z Ukrainy.
„Bezkarne zachowanie Ukraińców w Europie oburza, a czasem przeraża swoją arogancją i agresją całą już europejską społeczność” – głosi fragment opisu dołączonego do jednego z postów. Inny użytkownik, który udostępnił nagranie, napisał o osobach uciekających przed wojną w Ukrainie, że „to nie są normalni uchodźcy, którzy po przyjechaniu do innego kraju, są wdzięczni i cisi”.
Informacja o pobiciu wnuczki Josifa Brodskiego przez uchodźców z Ukrainy pojawiła się również na Twitterze.
Kobiety nie zaatakowali uchodźcy. To narracja stworzona przez rosyjskie media
Nagranie udostępniane w postach zostało pierwotnie opublikowane przez Agniję Miszczenko-Brodską, rosyjską aktorkę i reżyserkę mieszkającą we Włoszech. Kobieta w emocjonalny sposób mówi w nim, że została pobita przez Ukraińców. Film nie jest już dostępny na jej profilach w mediach społecznościowych.
Agnija Miszczenko-Brodska sama powiedziała w opublikowanym później nagraniu, że nie zaatakowali jej uchodźcy, lecz Ukraińcy od lat mieszkający we Włoszech.
Pierwszy film, na którym widać pobitą kobietę, został udostępniony przez rosyjskie media, m.in. 5-tv.ru, Gazeta.ru, Life.ru, Tsargrad, Regnum oraz Vzglyad. W świetle tych przekazów aktorka miała zostać zaatakowana z powodu rusofobii, ze względu na to, że jest „rosyjską Żydówką”.
Według Miszczenko-Brodskiej incydent nie był przejawem rusofobii. „To nie byli uchodźcy. Mamy bardzo dużą społeczność (we Włoszech – przyp. Demagog) Ukraińców z zachodniej Ukrainy. Wybaczam tym ludziom” – powiedziała aktorka w nagraniu wyjaśniającym manipulację na temat jej pobicia. W dalszej części filmu zaznaczyła, że „nie została pobita, bo jest rosyjską Żydówką”, a jej wcześniejsze słowa „zostały wyrwane z kontekstu”.
W opisie nagrania aktorka krytykuje rosyjskie media, zarzucając im, że wykorzystały jej krzywdę do własnych celów. Napisała o użyciu jej pierwszego filmu do „egoistycznych interesów nieuczciwych dziennikarzy”.
Wyświetl ten post na Instagramie
Pobita kobieta nie jest wnuczką Josifa Brodskiego
W postach stwierdzono, że zaatakowana we Włoszech kobieta jest wnuczką Josifa Brodskiego. Jednak, jak wynika z przekazów prasowych, nie jest to prawdą.
Josif Brodski, rosyjski poeta, laureat Literackiej Nagrody Nobla w 1987 roku, miał troje dzieci: Andrieja Basmanowa, Anastazję Kuzniecową i Annę Brodską.
Jedna z wnuczek Brodskiego, Pelagia, jest córką Andrieja Basmanowa. Mieszka i studiuje w Petersburgu. Nie jest aktorką. Druga wnuczka Josifa Brodskiego, córka Anny Brodskiej, jest jeszcze dzieckiem. Anna zamieszczała jej zdjęcia na swoim profilu w serwisie Instagram.
Agnija Miszczenko-Brodska, autorka nagrania publikowanego w postach, jest córką rosyjskiego aktora i reżysera, Wasilija Miszczenki. Co za tym idzie, nie jest wnuczką Josifa Brodskiego.
Incydenty z udziałem uchodźców świadczą o tym, że wszyscy oni są agresywni? To element dezinformacji
To nie pierwszy raz, kiedy w mediach rozpowszechniane są fałszywe informacje o uchodźcach, aby podważyć zaufanie do osób, które uciekają przed wojną w Ukrainie. Przekazy te mają na celu także zwrócenie uwagi na rusofobię w Europie.
W jednej z naszych analiz pisaliśmy o rzekomym „pocięciu nożem młodej kobiety” w Przemyślu. Miejscowa policja poinformowała, że zdarzenie nie miało miejsca. W innym tekście pisaliśmy o fałszywej informacji, zgodnie z którą rosyjskojęzyczny chłopiec został pobity przez Ukraińców w Niderlandach. Według tamtejszych służb do takiej sytuacji nie doszło.
Należy zaznaczyć, że incydenty z udziałem uchodźców miały miejsce w Polsce i w innych krajach, które przyjęły osoby z Ukrainy. Pojedyncze zdarzenia nie świadczą jednak o powszechności zjawiska.
Podsumowanie
Fałszywe informacje na temat agresywnych zachowań uchodźców mają udowadniać, że nie warto udzielać wsparcia osobom uciekającym z Ukrainy. Przekazy te zwracają uwagę na ich „arogancję” i „agresję”, a także na brak wdzięczności za udzieloną im pomoc.
Nagranie udostępnione we wpisach, które ma dowodzić agresywnego zachowania uchodźców, w rzeczywistości stanowi przykład antyuchodźczej dezinformacji. Sama poszkodowana przyznała, że agresorzy nie byli uchodźcami, a zdarzenie nie wynikało z rusofobii.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Wpłać darowiznę i działaj z nami!