Strona główna Fake News Wszystkie nadmiarowe zgony spowodowane obostrzeniami? Fake news!

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Wszystkie nadmiarowe zgony spowodowane obostrzeniami? Fake news!

Nieprawdziwe informacje we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Wszystkie nadmiarowe zgony spowodowane obostrzeniami? Fake news!

Nieprawdziwe informacje we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.

Już jakiś czas temu media obiegła informacja o tym, że po półtora roku pandemii COVID-19 w Polsce odnotowano 140 tys. nadmiarowych zgonów w porównaniu z latami poprzednimi. Informacja ta została podchwycona przez pewne środowiska i wykorzystana w dość przewrotny sposób w nowym kontekście – na stronach i grupach negujących zagrożenia związane z pandemią zasugerowano, że wszystkie nadmiarowe zgony zostały spowodowane wprowadzeniem obostrzeń. Przedstawiono to tak, jakby ogólny stan pandemiczny nie był związany z problematyką nadmiarowych zgonów, co można było zaobserwować np. na facebookowym profilu Veto tv, który taki przekaz opublikował na początku listopada 2021 roku.

Zrzut ekranu wpisu na Facebooku z dołączoną grafiką przedstawiającą nekrolog z napisem: „Z głębokim żalem zawiadamiamy o śmierci 140 tys. obywateli. Z powodu restrykcji Covidowych i braku dostępu do opieki medycznej według zaleceń ministra zdrowia: - byłego: Łukasza Szumowskiego; - obecnego: Adama Niedzielskiego. Pogrążeni w smutku POLACY”. Na wpis zareagowało ponad 500 osób, a 190 udostępniło go na swoich tablicach.

Źródło: www.facebook.com

Nadmiarowe zgony są konsekwencją pandemii. Nawet jeżeli nie wszystkie z nich zostały spowodowane śmiertelnymi zakażeniami

Pandemia i problem nadmiarowych zgonów nie są kwestiami, które można rozpatrywać osobno. Brak odpowiedniego przygotowania służby zdrowia na dużą skalę zakażeń o poważnym przebiegu czy też problemy proceduralne uwydatniły się w dobie pandemii COVID-19 w wielu zakątkach świata. Wyższe poziomy zgonów z wielu różnych przyczyn są więc konsekwencją sytuacji kryzysowej, która sparaliżowała służbę zdrowia.

Jeszcze pod koniec 2020 roku Rzecznik Praw Obywatelskich przedstawił problemy służby zdrowia związane z pandemią, które powinny zostać rozwiązane przez Ministerstwo Zdrowia. Za najpoważniejsze z nich uznano, m.in.: dramatyczną sytuację w szpitalach (tj. brak wolnych miejsc dla pacjentów covidowych i pacjentów z innymi schorzeniami), brak efektywnej koordynacji pogotowia ratunkowego, brak tlenu w szpitalach i karetkach dla pacjentów z COVID-19, brak rozwiązań ograniczających dokumentację medyczną do niezbędnego minimum (co pozwoliłoby na przyspieszenie leczenia), nieprzeszkolony i mało liczebny personel szpitali do obsługi respiratorów, utrudnienia w zapewnieniu ochrony zdrowia pacjentów niecovidowych. Te, jak i wiele innych problemów, dały się we znaki nie tylko w Polsce, ale i w wielu państwach na świecie. W opinii Rzecznika: 

Zagrożenie związane z pandemią staje się testem dla przygotowania instytucji państwowych do poradzenia sobie z tym kryzysem. Polski system ochrony zdrowia przechodzi jedną z najtrudniejszych prób. Rodzą się obawy, czy jest on w stanie sprostać tej sytuacji, która jeszcze bardziej uwidoczniła obszary wymagające natychmiastowej naprawy. A budzi to poważny niepokój o wspólne bezpieczeństwo”. 

Rzecznik Praw Obywatelskich

Czy obostrzenia spowodowały wszystkie nadmiarowe zgony? Nie, pandemii i nadmiarowych zgonów nie można rozpatrywać z osobna

Przeciążenie służby zdrowia niewątpliwie doprowadziło do pewnej części zgonów spowodowanych innymi przyczynami niż COVID-19, a które są uwzględniane w nadmiarowej liczbie zgonów w Polsce. Nie można jednak uznać, że to obostrzenia (a nie COVID-19) doprowadziły do trudniej sytuacji, ponieważ w praktyce działo się na odwrót. Obostrzenia były wprowadzane w reakcji na pogarszającą się sytuację epidemiczną. Te kraje, w które pandemia uderzyła mocno na wiosnę 2020 roku, już wtedy notowały wysoki wskaźnik nadmiernej śmiertelności. Nie sprawdzi się tu zatem założenie o tym, że przyczyną nadmiernych zgonów były efekty obostrzeń rozłożone w czasie, gdyż wcześniej ich po prostu nie było. 

Według danych Eurostatu w kwietniu 2020 roku trzy kraje przekroczyły 50 proc. nadwyżki umieralności: Hiszpania (+80,5 proc.), Belgia (+73,1 proc.) i Holandia (+53,7 proc.). Trzy inne kraje przekroczyły 35 proc. wzrost śmiertelności w kwietniu, a mianowicie Włochy (+41,7 proc.), Szwecja (+38,2 proc.) i Francja (+36,4 proc.). Przyrosty pokrywały się z pierwszymi falami zakażeń w wymienionych państwach.

Tabela nadmiernej śmiertelności względem średniej z lat 2016-2019.

Źródło: ec.europa.eu

Dalsze wzrosty nadmiarowych zgonów można było obserwować także na przykładzie innych państw, w tym Polski. Zgodne z ustaleniami Ministerstwa Zdrowia w samym 2020 roku doszło do 62 tys. nadmiarowych zgonów. Na podstawie danych z raportu zgonów za 2020 rok można zauważyć, że największy poziom zgonów, które były konsekwencją zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2, był notowany od października do końca wskazanego roku.

Wykres przedstawiający raportowane zgony z powodu COVID-19 w ujęciu tygodniowym w 2020 roku.

Źródło: www.gov.pl

To też miesiące, w których dochodziło do największej liczby zgonów ze wszystkich przyczyn. W październiku, listopadzie i grudniu 2020 roku notowano więcej zgonów w porównaniu z 2019 rokiem. 

Źródło: www.gov.pl

Nadwyżkę zgonów w 2020 roku w porównaniu z rokiem poprzednim stanowiło 43 proc. zgonów raportowanych jako zgony spowodowane przez SARS-CoV-2, 27 proc. zgonów u zakażonych oraz 30 proc. zgonów u osób bez stwierdzonego zakażenia. Spośród zgonów nadwyżkowych 63 proc. zgonów nastąpiło do 30 dni od daty pierwszego pozytywnego testu na COVID-19, a 6 proc. zgonów nastąpiło powyżej 30 dnia od daty pierwszego pozytywnego testu, co może wiązać się z powikłaniami po przebytej chorobie. Z kolei 30 proc. zgonów to osoby bez stwierdzonego zakażenia. W tej grupie znajdują się zarówno osoby zmarłe z powodu niewykrytego COVID-19 (a więc nieujęte w oficjalnych statystykach zgonów na COVID), jak również osoby zmarłe z innych powodów.

Zawsze gdy rosły poziomy zakażeń i zgonów z powodu COVID-19, wzrastały też fale nadmiernej śmiertelności w ujęciu miesięcznym względem lat poprzednich. Nigdy nie było więc tak, że kwestie pandemii i nadmiarowych zgonów można było rozpatrywać z osobna, ponieważ pozostają one w silnym związku przyczynowo-skutkowym.

W Polsce liczba nadmiarowych zgonów w podziale na miesiące zaczęła rosnąć wraz ze wzrostem zakażeń SARS-CoV-2, a następnie spadać, gdy liczba zakażeń malała, co można zaobserwować poprzez zapoznanie się z wykresami zakażeń i zgonów oraz tabelą przedstawiającą nadmiarowe zgony w państwach europejskich.

Wykres przedstawiający zakażenia i zgony z powodu COVID-19 w Polsce.

Źródło: www.covid19.who.int

Jak można zauważyć na podstawie danych Eurostatu, wzrosty nadmiernej śmiertelności notowano zwłaszcza w tych miesiącach, w których dochodziło do gwałtownych wzrostów zakażeń i zgonów z powodu COVID-19. Od stycznia 2020 roku do sierpnia 2021 roku najwyższy wzrost nadmiernej śmiertelności w Polsce odnotowano w listopadzie 2020 roku, kiedy doszło do 97 proc. wzrostu zgonów względem średniej dla lat 2016–2019 dla listopada. Nadmiarową śmiertelność powyżej 10 proc. notowano zwłaszcza od sierpnia 2020 roku do czerwca 2021 roku, co pokrywało się z najcięższym okresem pandemii w Polsce. W tym kontekście warto zwrócić uwagę także na inne kraje.

Wykres przedstawiający nadmierną śmiertelność w porównaniu ze średnią z lat 2016-2019 z podkreślonymi danymi dla Polski.

Źródło: ec.europa.eu

Poza państwami europejskimi w kontekście ograniczeń i nadmiarowych zgonów warto zwrócić uwagę na przykład Australii. W kraju tym podjęte ograniczenia przeciw COVID-19 były oceniane jako jedne z najsurowszych w zachodnim kręgu cywilizacyjnym, co przełożyło się na mocne ograniczenie zakażeń i zgonów z powodu COVID-19. Jak wskazuje Australian Institute of Health and Welfare, w Australii uniknięto tak poważnego problemu przeciążenia szpitali, a ryzyko zachorowania na COVID-19 było mniejsze. W ocenie australijskiej organizacji: gdyby nie wprowadzono żadnych działań zmierzających ku ograniczeniu sytuacji epidemicznej, liczba zgonów mogłaby być nawet od nawet 15 do 46 razy większa, co – warte dodatkowego odnotowania – poskutkowałoby także większą liczbą nadmiarowych zgonów niż obecna. W okresie od stycznia do sierpnia 2020 roku odnotowano tam do ok. 92 tys. zgonów, kiedy średnia z lat 2015–2019 w analogicznym okresie wyniosła ok. 91,8 tys. zgonów. W okresie od stycznia do lipca 2021 roku odnotowano tam do 85 tys. zgonów, z czego 4 tys. stanowiły nadmiarowe (6 proc.) względem średniej z analogicznego okresu z lat 2015–2019. Doszło zatem do wzrostu nadmiarowych zgonów, ale gdyby nie podjęte ograniczenia sytuacja pandemiczna mogłaby wyrządzić zdecydowanie większe szkody – potencjalnie tak wysokie, jak w krajach europejskich.

Koszty, jakie ponosi społeczeństwo w związku z wprowadzeniem obostrzeń, jest ciągłym przedmiotem rozważań naukowych. Dostępne dowody naukowe świadczą o tym, że działania podejmowane w ramach pandemii przynoszą wymierne korzyści pod kątem ochrony zdrowia. Z publikacji „The effect of large-scale anti-contagion policies on the COVID-19 pandemic” dowiemy się, że w sześciu krajach, w tym w Chinach, Korei Południowej, we Włoszech, Iranie, Francji i Stanach Zjednoczonych, „interwencje zapobiegły lub opóźniły o ok. 61 milionów potwierdzonych przypadków, co odpowiada ok. 495 milionom całkowitych infekcji”. Podobne wnioski płyną również z pracyEstimating the effects of non-pharmaceutical interventions on COVID-19 in Europe”, w której wskazano, że „główne interwencje niefarmaceutyczne – a w szczególności blokady – miały duży wpływ na ograniczenie transmisji”.

Niewątpliwie niewłaściwe zarządzanie w dobie pandemii może przełożyć się na większą nadmiarową liczbę zgonów ze wszystkich przyczyn, jednak cała sytuacja pozostaje integralną częścią pandemii, która bardzo mocno wpływa na kondycję służby zdrowia. Na podstawie powyższych przykładów można zauważyć, że odrzucenie wszystkich obostrzeń z przekonaniem, że zmniejszy to liczbę nadmiarowych zgonów, jest błędne.

Gdyby zrezygnować z obostrzeń, które zdaniem niektórych środowisk odpowiadają w całości za nadmiarowe zgony, liczba zakażeń i zgonów z powodu COVID-19 mogłaby być zdecydowanie większa (co byłoby widoczne także przy obecnym i wciąż niegwarantującym odporności populacyjnej poziomie wyszczepienia). Nadmiarowe zgony zawsze szły w parze z rosnącymi poziomami zgonów z powodu COVID-19, gdyż duża liczba pacjentów z tą chorobą, na którą służba zdrowia nie była tak dobrze przygotowana, paraliżowała poszczególne gałęzie opieki zdrowotnej w trudnych okresach. 

Podsumowanie

Pandemia COVID-19 powoduje wiele trudności, które wpływają na funkcjonowanie służby zdrowia. Nadmiarowe zgony związane są z ofiarami COVID-19, jak i zgonami z innych przyczyn, na co wpływ miała niewydolność i nieprzygotowanie służby zdrowia. Z wiarygodnymi informacjami na temat pandemii COVID-19 można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób oraz Europejskiej Agencji Leków.

 

Nie musisz działać jak automat i udostępniać informacji bez sprawdzenia. Najwyższy czas wyłączyć automatyczny tryb i przełączyć się na myślenie.

Zobacz, co przygotowali dla Ciebie nasi ambasadorzy: Kasia Gandor, Martin Stankiewicz, Ola i Piotr Stanisławscy (Crazy Nauka), Marcin Napiórkowski oraz Joanna Gutral.

Nie bądź botem. Włacz myślenie!

Wspieraj niezależność!

Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Masz prawo do prawdy!

Przekaż 1,5% dla Demagoga

Wspieram