Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Zaszczepieni nie powinni oddawać krwi? Tylko przez krótki czas
Fałszywe informacje na temat rzekomych szkodliwych skutków szczepień.
Fot. mohamed_hassan / Pexels / Modyfikacje: Demagog
Zaszczepieni nie powinni oddawać krwi? Tylko przez krótki czas
Fałszywe informacje na temat rzekomych szkodliwych skutków szczepień.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na Facebooku pojawiła się informacja, że osoby zaszczepione nie powinny oddawać krwi w punktach krwiodawstwa, gdyż szczepionki niszczą krew.
- Przyjęcie szczepionki nie jest przeciwwskazaniem do oddania krwi, powoduje tylko czasową niezdolność do zostania dawcą.
- W przypadku szczepionek przeciw COVID-19 od firm Pfizer/BioNTech albo Moderna krew można oddać po upływie 48 godzin od zaszczepienia. Po przyjęciu preparatu od koncernów AstraZeneca lub Johnson & Johnson czas ten wynosi 14 dni.
- Przyjęcie szczepionki nie „psuje” krwi ani jej nie zanieczyszcza.
Dezinformacja wokół szczepień, w tym tych przeciw COVID-19 nie zwalnia tempa i wciąż nie traci na popularności.
Ostatnio na Facebooku pojawił się osobliwy apel. Jedna z użytkowniczek portalu zamieściła post, w którym prosi osoby zaszczepione, aby nie oddawały „swojej zepsutej krwi w punktach krwiodawstwa”. „Nie przekazuj swojej krwi dalej. Bądź odpowiedzialny!!! Bądź człowiekiem!!!” – napisała. Tym samym we wpisie zasugerowano, że szczepionki niszczą krew i stanowią przeciwskazanie do zostania jej dawcą.
Punkty krwiodawstwa zezwalają osobom zaszczepionym oddawać krew
W poście czytamy, że oddanie krwi przez osobę zaszczepioną jest nieodpowiedzialne. Z jego treści wynika zatem, że przekazanie krwi przez takiego człowieka może być niebezpieczne dla biorcy. Punkty krwiodawstwa mają na ten temat odmienne zdanie.
Jak informuje Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa (RCKiK) w Szczecinie przyjęcie szczepionki nie stanowi przeciwwskazania do oddania krwi, a jedynie powoduje czasową niezdolność do zostania dawcą.
Ile czasu musi upłynąć od przyjęcia szczepionki, żeby móc oddać krew?
Okres pomiędzy zaszczepieniem a możliwością zostania dawcą krwi różni się w zależności od rodzaju preparatu.
Czas, po którym można oddać krew, wynosi 48 godzin od przyjęcia:
- szczepienia inaktywowanego,
- szczepienia przeciw wściekliźnie,
- szczepienia przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu,
- anatoksyny błonicowej i tężcowej.
W przypadku przyjęcia preparatu z osłabionymi bakteriami i wirusami (przeciw m.in. odrze, różyczce czy żółtej febrze) muszą minąć 4 tygodnie od zaszczepienia.
Przyjęcie szczepionki znajduje się obok takich okoliczności stwarzających czasową niezdolność do oddania krwi jak miesiączka (zezwala się na zostanie dawczynią 3 dni po jej zakończeniu) oraz ekstrakcja zęba (krew można oddać po tygodniu). Dla porównania zrobienie tatuażu czy przekłucie uszu uniemożliwia oddawanie krwi przez 6 miesięcy.
Szczepionki przeciw COVID-19 a oddawanie krwi
Doniesienia, że osoby zaszczepione nie mogą zostać dawcami krwi ze względu na bezpieczeństwo biorcy, pojawiały się także w kontekście szczepień przeciw COVID-19.
Jak informuje Ministerstwo Zdrowia, bycie zaszczepionym przeciw COVID-19 nie stanowi trwałego przeciwwskazania do oddania krwi. Można to zrobić po upływie 48 godzin od przyjęcia preparatu od koncernów Pfizer/BioNTech lub Moderna. W przypadku szczepionek od firm AstraZeneca albo Johnson & Johnson okres ten wynosi 14 dni.
Identyczne informacje podają inne centra krwiodawstwa (1, 2, 3), Polska Agencja Prasowa oraz portale zachęcające do oddawania krwi.
Zaszczepieni mają zepsutą krew? To nieprawda!
W analizowanym poście czytamy, że osoby zaszczepione nie powinny oddawać swojej krwi, ponieważ jest ona „zepsuta”. Tego typu doniesienia pojawiały się już wcześniej w odniesieniu do szczepionek przeciw COVID-19 i białka kolca, które w świetle dezinformujących przekazów ma „zanieczyszczać krew”. Wiadomości tego typu mają swoje źródło w niewiedzy na temat działania szczepionek i roli białka kolca. Wielokrotnie pisaliśmy o tym na łamach Demagoga.
Białko to zostało zmodyfikowane w taki sposób, by nie stanowiło zagrożenia dla pacjentów, którzy poddają się szczepieniu. Po wprowadzeniu mRNAdo organizmu komórki są w stanie wytworzyć odpowiednio ustabilizowane białko koronawirusa, przeciwko któremu budowana jest odpowiedź immunologiczna organizmu.
Innymi słowy, białko wytwarzane dzięki szczepionkom przeciw COVID-19 nie jest dokładnie takie samo jak to, które znajduje się na powierzchni koronawirusa SARS-CoV-2. Jak tłumaczy na swoim profilu facebookowym wirusolog i immunolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska:
„Po szczepieniu białko kolca jest prezentowane przez komórki mięśniowe i akumulowane w miejscu wstrzyknięcia preparatu. Istnieje bardzo niewielkie prawdopodobieństwo jego pojawienia się we krwi, jednak przebywa tu krótko, a jego stężenie jest ultraniskie i niewykrywane po drugiej dawce szczepionki. Nawet jeśli białko kolca pojawi się we krwi w tak niesłychanie niskim stężeniu, to zostanie wychwycone w wątrobie [tu zadziałają enzymy metaboliczne] i śledzionie [tu zostanie ono wychwycone przez makrofagi]. Zwłaszcza ten drugi narząd jest perfekcyjnie przystosowany do reagowania właśnie na tak niskie stężenia obcych białek we krwi”.
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska w komentarzu zamieszczonym na Facebooku
Kolejne mity na temat szczepień: mRNA ze szczepionek rzekomo przenika do całego organizmu
Podobny zarzut na temat szczepionek przeciw COVID-19 dotyczył również tego, że mRNA z tych preparatów ma rzekomo przenikać do całego organizmu i „krążyć” po nim, przez co stwarzać zagrożenie dla zdrowia.
W rzeczywistości mRNA ze szczepionek jest rozkładane w ciągu kilku dni po szczepieniu i usuwane z organizmu.
Z kolei, jak podaje akademickie centrum medyczne Nebraska Medicine, białka wytworzone przez mRNA, mogą utrzymywać się w organizmie do kilku tygodni, przy czym „układ odpornościowy szybko identyfikuje, atakuje i niszczy białka kolczaste, ponieważ rozpoznaje je jako niebędące częścią ciebie”.
Realne skutki dezinformacji na temat szczepionek
Wbrew temu, co wynika z posta, przyjęcie szczepionki – w tym przeciw COVID-19 – nie stanowi przeciwwskazania do zostania dawcą krwi. Powoduje jedynie czasową niezdolność do jej donacji. Przekazy podobne do analizowanego posta mogą mieć realne konsekwencje dla zdrowia i życia pacjentów. Za ich pomocą część internautów może zostać przekonana, że pewne grupy osób nie powinny oddawać krwi. Tego typu treści potęgują także uprzedzenia wobec osób zaszczepionych.
Dobrze obrazuje to przykład komentarzy na portalu krwiodawcy.org pod informacją o tym, że zaszczepieni przeciw COVID-19 mogą, po upływie odpowiedniego czasu, oddawać krew. Oburzeni internauci pisali m.in.: „Zaszprycowani przestańcie oddawać swoją skażoną krew!”, „PRZESTAŃCIE PO TYCH SZPRYCACH ODDAWAĆ KREW, ZAMIAST POMAGAĆ BĘDZIECIE SZKODZIĆ. SAMI NIE WIECIE CO SOBIE WSTRZYKUJECIE I JESZCZE PODAJECIE TO DALEJ, TO JAKIŚ OBLED. MODLE SIĘ TYLKO ŻEBY NIE DOSTAĆ KRWI Z PREPARATEM OD KOGOŚ TAKIEGO!!!!!!!!”.
Promowanie takiej postawy stwarza ryzyko, że mniej osób zdecyduje się na zostanie dawcą krwi, w obliczu jej niedoborów w centrach krwiodawstwa. W wielu regionach Polski zapasy oddanej krwi są wciąż za małe.
Wpływ dezinformacji dotyczącej szczepionek obrazuje przypadek rodziców z Nowej Zelandii, którzy odmówili transfuzji krwi u swojego dziecka, gdyż dawca mógł być zaszczepiony przeciw COVID-19. Operacja potrzebna dla ratowania życia niemowlęcia została opóźniona, a władze Nowej Zelandii rozpoczęły sądową walkę o możliwość jej przeprowadzenia.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter